Antymilitarystyczni antyimperialiści ich mać.
Oczywiście tylko wtedy, gdy są w opozycji i ratują same swoje istnienie w obiegu.
jakie "organizacje pacyfistyczne" będą chciały mieć coś wspólnego z Napieralskim (fuj).
Oczywiście zaraz spłynie na forum kilkanaście postów w swej wymowie zbliżonych do: "czerwona imperialistyczna burżuazja, skompromitowana pseudolewica żerująca na nastrojach społecznych chce cynicznie ugrać kilka procent poparcia w sondażach, niechaj się smażą w piekle (które nie istnieje). amen".
Z tym że czy nie lepiej tym razem zapomnieć o swojej nibygoszystowskiej moralności i wesprzeć działania siły, która cokolwiek zdziałać jeszcze może, bo:
a) ma pieniądze
b) ma głosy w sejmie
c) ma struktury lokalne, które potrafią zorganizować coś więcej, aniżeli pochód 50 pacyfistów w Olsztynie
d) jako jedyna tak duża i wpływowa wykazuje odrobinę zdrowego rozsądku i dobrej woli jeśli chodzi o debatę publiczną w sprawie tarczy
Jeśli jednak zdaniem tuzów polskiej lewicy z PPP, CK-LA i NL nie warto... No cóż, oni wiedzą lepiej (w końcu zmienili tak mocno polskie prawo w myśl idei lewicowej - tu ironia). Pozdrawiam.
Jak myślicie, czyj sprzeciw wobec tarczy może być bardziej skuteczny: niefajnego SLD czy garstki koleżków z klimatów "a!anti!anticapitalista", którzy bawią się w politykę z nudów wywołanych dobrobytem?
i co z tego ze to SLD? jesli jest szansa aby tej tarczy nie bylo to trzeba ich wesprzec a nie udawac krzykaczy
Najpierw niech umowę o tarczy rzeczywiście zaskarżą. Mają pieniądze, głosy w sejmie, struktury lokalne, i jak dotąd... jak wspaniale zapobiegli choćby udziałowi w awanturze irackiej! Przypomnę też znamienny epizod Marka Siwca, który tuż po zamachach 11 września stwierdził, że Polska znajduje się w stanie wojny. Jeśli dodać kwestię tajnego więzienia CIA w Szczytnie-Szymanach (którego istnieniu w latach 2003-2005 konsekwentnie zaprzecza Aleksander Kwaśniewski), i że to tylko wybrane ad hoc przykłady, aż dziw, że naszemu "antygoszystowskiemu" dyżurnemu błyskotliwemu ironiście i satyrykowi nie włączy się stara propagandowa szczekaczka "ach, gdyby to był polityk PiS". Jeśli dodam, że nie mówię również o politykach Platformy, to ani chybi zaraz ów jegomość przyprawi mi gębę neoliberała!
Rozumiem, że "poważna i odpowiedzialna" opozycja w postaci kumpli Sekuły i "Silesian Alexis" uprawia politykę wyrosłą z biedy i ognia walk społecznych?
Sprzeciw radykałów nie musi, ale może być skuteczny (pod niełatwym skądinąd warunkiem wykonania olbrzymiej roboty intelektualnej i politycznej).
Maskarada "sprzeciwu" w wykonaniu post-PZPR-owskich nomenklaturowych złodziei i prekursorów kapitalizmu w Polsce - skuteczna być nie może. Oni sami nie są w tym zainteresowani.
Racją bytu SLD jest przetrwać w głównym obiegu politycznym przez takie właśnie "przypominanie się wyborcom". Nic ich to nie kosztuje - a jest możliwy bonus w postaci zwrócenia na siebie uwagi (otumanionej części) opinii publicznej.
Ponieważ jednak post-PZPR-owscy kompradorzy od dwudziestu lat kręcą wspólne lody z Amerykanami, a od ponad 10 są od nich niemal całkowicie zależni - zwolennicy tej opcji realnych decyzji osłabiających zależność Polski od USA w ich wykonaniu nigdy nie doczekają.
Jak się ma stwierdzenie o "nudach i dobrobycie" do działalności np. lokatorskiej?
konsekwentny sprzeciw wobec tarczy oraz projektów gospodarczych Donka z Bagien (prywatyzacja, emerytury, abonament) musiałby prowadzić do nieufności wobec rządu jako takiego. To zaś w realiach "dużej i skutecznej" polityki działałoby na korzyść PiS-u, bo przecież nie SLD, któremu przejęcie władzy nie grozi. W dalszej, ale bardziej upragnionej przez autentycznych lewicowców perspektywie - come back Samoobrony. Widmo powrotu PiS do steru rządów i/lub Samoobrony do polityki jest dla SLD nie do zniesienia. Gdyby zaistniało - SLD zrobiłoby dla Donka z Bagien wszystko, byleby tego uniknąć. Wszak "odpowiedzialna opozycja" ich mat'. Wot.
w postnomenklaturowe SLD warto walić, jeśli jest za co (a często jest).
Mam nadzieję, że nie probowałeś, jak Reytan, zatrzymać posłów SLD, idących na głosowanie w Sejmie, gdzie pomogli oni obalić ustawę PO, zmierzającą do zniszczenia mediow publicznych.
Jeśli SLD zaskarży tarczę do TK, w czym Ci to będzie przeszkadzać?
spróbujmy pomyśleć krok dalej. SLD nie może bronić rządu Platformy, bo jego elektorat przepłynie do większej partii, czyli do PO.
Kaczyński nie wygra wyborów bez rozszerzenia swej bazy o inne elektoraty niż PiS-owski.
Byłoby dobrze, gdy obydwie parlamentarne partie opozycyjne zrezygnowały z charakterystycznego dla siebie błaznowania. PiS - z identyfikowania patologii socjalno-ekonomicznych polskiego kapitalizmu z ludźmi WSI i PZPR. A SLD - z kultu Blidy, obrony Wałęsy i "doktora G."
A wtedy mogłoby się zrobić ciekawie.
Przeczytaj mój poprzedni wpis w tym wątku.
Powtórzę: SLD albo w ogóle nie ruszy w rzeczywistości, a nie medialnej paplaninie spraw tarczy, prywatyzacji i abonamentu - albo zrobi to tak, że nic nie pomoże a nawet zaszkodzi (ale wcześniej w mediach zabłyśnie). Bo taki jest ich interes.
Jak odbieracie wczorajsze umizgi Kaczki Mniejszej do Borsuka?
"gdy obydwie parlamentarne partie opozycyjne zrezygnowały z charakterystycznego dla siebie błaznowania. PiS - z identyfikowania patologii socjalno-ekonomicznych polskiego kapitalizmu z ludźmi WSI i PZPR. A SLD - z kultu Blidy, obrony Wałęsy i "doktora G."
Może to zrobić tylko prawdziwa, socjalna lewica. PiS jest (leciutko zresztą) socjalną centro- i prawicą, SLD - skrajnie antysocjalną centroprawicą.
zajmuje słuszne stanowisko wobec tarczy. Umacnia je fakt, że nie jest ona własnością UE. Jej instalacja powinna więc uzyskać zgodę suwerena w referendum.
gdzie jest ta "prawdziwa, socjalna lewica"?
Od 100 kat czytam o potrzebie jej zbudowania i niewiele z tego wynika.
Mniejsza już o to kto występuje przeciw tarczy, grunt, żeby jej w Polsce nie było. A trzeba pamiętać, że jeszcze nie wszystko przesądzone! Czechy nie śpieszą się z ratyfikacją, W USA nadchodzi zmiana władzy, a Kongres nie udzielił jeszcze funduszy na budowę tarczy. W gruncie rzeczy najbardziej śpieszy się chyba naszym rządzącym.
Jakie maja znaczenie etykietki, jakie nadajesz poszczegolnym ugrupowaniom? Co z tego wynika, ze kogos nazwiesz centroprawica, a kogos tam centrolewica?
przyjmijmy, że etykietki mają znaczenie drugorzędne wobec materialnych efektów działalności. Popierałbym wobec tego ugrupowanie, które zarazem nie będzie chciało amerykańskich baz w Polsce ani liberalizacji i prywatyzacji. Znasz takowe w głównym (czyt. parlamentarnym) nurcie polskiej polityki?
Ponawiam też moje pytanie o Borsuka. Przecież to kanalia chyba nawet jeszcze gorsza od Wałęsy, w dodatku występuje w barwach PO... Skąd ta laurka ze strony prezia? Szykuje się jakaś delikatna kohabitacja, czy co?
po kilkakroc obiecywalem sobie, ze nie bede sie wdawal w utarczki z pro-sldowcami, ale twoje wyznaczniki politycznej atrakcyjnosci zwalaja z nog, a wiec po kolei (do tego cos napisal/a)
a) bardzo lewicowe myslenie
b) troche tych glosow malawo - ciekawe dlaczego?
c) z tymi lokalnymi strukturami to mial byc zart?
d)tu racja, jednak szczerosc tego postepowania jest cokolwiek watpliwa...
A co by sie dzialo, gdyby tak prezydent zjechal Borsuka? Wszystkie media chyba by oszalaly, wlacznie z lewica.pl
Prezydent to nie lider ugrupowania walczacego o wladze, jego rola jest zupelnie inna. Naprawde czepiasz sie zupelnie niepotrzebnie. To, ze jakiemus tam Borsukowi Kaczynski powiedzial pare milych slowek to dla ciebie skandal na miare rozwodu Dody i Majdana. Ale tego, ze prezydent jednoczesnie blokuje wymierzona w media publiczne ustawe PO, albo ukruci zapedy PO na prywatyzacje sluzby zdrowia to juz uszlo twojej uwadze.
Chyba Samoobrona?
Przecież setki razy popierałem tutaj opinie LechoKacza w sprawach lecznictwa, mediów itd. Coraz poważniej jednak się obawiam, że będzie on miękł przed Salonami, czego przykładem była wczorajsza celebra Borsuka. Nie musiał go zjeżdżać, ale wystarczyła zwykła kurtuazja. Tymczasem z przemówienia Kaczki wynikało, że Borsuk ma zasługi co najmniej Gwiazdów, Wyszkowskiego i Walentynowicz razem wziętych - co po pierwsze jest nieprawdą (Borsuk w 1976-1978 był PRZECIW tworzeniu wolnych związków), po drugie biorąc pod uwagę obecne polityczne miejsce jednego i drugiego nie trzyma się po prostu k... Chyba, że Prezio postanowił w kwestiach "polityki historycznej" iść na kompromis z PO. W polskich warunkach od kompromisu do kompromitacji jest często niedaleko.
Media zresztą i tak naskoczyły na Kaczkę, że nie docenił innego Lecha. Mój stosunek do Bola jest znany, ale przecież Borsuk to jeszcze większa kanalia i na dodatek przecież do dziś aktywna na szczytach władzy, a przez to groźniejsza.
PS. Przecież Samoobrony w obecnym parlamencie nie ma (co ma zresztą - bez przesady, ale faktycznie - tragiczne skutki).
dostaną opiernicz z ambasady USA to się uspokoją :)
chyba że to kolejjna eseldowska podpucha obliczona
SLD czyni to pod publikę. Ot tonący tarczy się chwyta. Ale z drugiej strony przeciwko takiemu czemuś - choćby i z samym diabłem.
na naszym terytorium budzą takie oburzenie, a członkostwo Polski w NATO już takich emocji nie budzi? Czyżby "tarcza" była przedmiotem rytualnej nienawiści na podobnej zasadzie jak energetyka jądrowa dla pseudoekologów?
Między innymi dlatego, że NATO to organizacja na która wpływ ma pewne gremium państw. To pewien kolektyw. Natomiast o użyciu tarczy decydować będą tylko Amerykanie. Z pewnością wiesz też, że "tarcza" to w rzeczywistości broń.
http://www.psz.pl/content/view/13084/109/
http://www.irak.pl/ChomskyoTARCZY.htm
http://poland.indymedia.org/pl/2007/02/26458.shtml?comments=true
http://pl.indymedia.org/pl/2007/04/27721.shtml?comments=true
:-)))
Będę wdzięczny jeśli mi pokażesz gdzie coś takiego napisałem. Cytat.
Pozwol, ze, przyznaje - zlosliwie, przypomne Ci inne wydarzenie. Slawetny wywiad Leppera dla BusinessWeek czy cos takiego. Chwalil tam pod niebiosa o wiele gorszego szkodnika i zbrodniarza - Balcerowicza. Bulwersowalo Cie to? Twierdziles, ze to zaczatek jakiegos sojuszu UW-Samoobrona?
Dlatego tez moge sie zgodzic, ze moze to wychwalanie Borusewicza nie jest OK, ale to tylko slowa. Znacznie bardziej sie liczy, co Kaczynski robi. Zrozum, nie kazdy jest tak bezkompromisowy jak Ty. Kaczynski za wojne z salonami byl non-stop atakowany, wiec nie dziw sie, ze uznal, ze jak powie ze dwa slowa pozytywne o tej ekipie to sie moze odczepia.
Może sprzeciw wobec tzw. tarczy jest bardziej słyszalny kiedy wyraża go SLD, ale czy myślisz, że jest szczery?
Jasne, rozumiem. Problem w tym, że takie taktyczne pseudo-makiaweliczne zagrywki na ogół mszczą się na samych graczach: nie przekonują mainstreamu, a osłabiają wiarygodność w kręgach dotychczasowych zwolenników czy osób neutralnych. Lepperowi te deklaracje "socjal-liberlizmu" nie były w ogóle potrzebne, LechoKacz i tak jest posądzany o inspirowanie "odrażających personalnych ataków na powszechnie uznawane autorytety" itd. itp.
Wyjdę na maniaka, ale z uporem powtórzę: gdyby Kaczki i PiS traktowały wątki populistyczno-antyoligarchicznie serio i konsekwentnie, musieliby stać się lewicą i podważyć logikę transformacji i systemu, a nie tylko powtarzać frazesy o "patologiach układów postkomunistycznych". Bez tego naprawdę mediom łatwo sprowadzać wszystkiego do "obsesji i humorów Kaczyńskich" itd.
Moge sie z tym zgodzic, bo tez obaj sie zgodzimy, ze PiS to lewica. Ale czy to powod zeby ich atakowac za jakies pierdoly?
myślisz, że energetyka jądrowa jest taka fajna i tylko "pseudoekolodzy" jej nie lubią? To bardzo się mylisz.