zapatruje się na postkomunistyczną Europę Środkowo-Wschodnią? Czy zalicza ją do Świata Północy?
sojusz Wenezueli i RPA, doprawdy ciekawe. Chavez brata sie z krajem, w którym sprywatyzowano nawet ujęcia wody, nie mówiąc już o służbie zdrowia czy energetyce (i to w sposób tak nepotyczny i złodziejski że nawet nasi politycy by sie na to oburzyli) i w którym od nastania nowych rządów biedzie żyje sie tylko coraz gorzej...
Chavez oczywiście z braku odpowiednich państw powinien w ogóle zarzucić politykę zagraniczną.
Ewentualnie może czasem słać listy do Prezbitera Jana.
Ah ten Chavez. Obrzydliwy nacjonalizm przebija w kazdym jego zdaniu.
Zyje w RPA od prawie 20 lat i pierwsze sie dowiaduje, ze zrodla wody sa sprywatyzowane. Owszem niektore mineralne ale nie wody pitnej. Co do sluzby zdrowia masz prywatne i panstwowe szpitale; przybywa i jedynych i drugich co widze nawet w mojej okolicy. To samo dotyczy szkolnictwa.
Co mnie natomiast zadziwia to komentarz dotyczacy wizyty Moralesa. Jak do tej pory nazwijmy to kryzys energetyczny zostal spowodowany nie brakiem zrodel energii, a raczej poslizgiem w rozwoju energii elektrycznej. Kilka elektrowni zostalo jescze z koncem lat 80'tycy "mothballed" czyli wylaczonych i zabezpieczonych jako, ze nie przwidywano rozwoju gospodarki w taki stopniu jaki nastapil po 1995. Teraz pospiesznie zaczyna sie budowac nowe, uruchamiac te wylaczone (co, nawiasem mowiac, jest dosyc drogi procesem) oraz rozbudowywac elektrownie jadrowa w Kobergu kolo Cape Town gdzie ma zostac zainstalowany nowy "pebbel-bed" reaktor.
Ropa z Wenezueli moze pomoc obnizyc ceny paliwa ale jak do tej pory brakow benzyny czy diesla nie ma. W koncu prawie 40% paliw jest produkowane w RPA z wegla a bedzie ten procent wyzszy w zwiazku z projektem Mafuta czyli budowa nastepnego zakladu Sasol (jak te w Secundzie) ktory zwiekszy ten procent do ponad 60. A wegla tutaj jest pod dostatkiem.
Cháveza, nie Moralesa. Ale podejrzewam, że przejęzyczyłeś się, bo błyskotliwe zwycięstwo (zaprzyjaźnionego z Chávezem) prezydenta Boliwii widać musiało mieć duży oddźwięk, przynajmniej poza Polską, gdzie takie wydarzenia się przemilcza, bo Gruzja, bo rocznica bitwy warszawskiej czy inwazji na Czechosłowację i okazuje się to dobrym sposobem na rozkręcenie antykomunistycznej histerii. Tymczasem gdzieś dzieją się jednak bardziej pokrzepiające rzeczy - a ostatnie zwycięstwo Moralesa może także Chávezowi i boliwariańskiej Wenezueli dać wiatru w żagle, tak jak i nacjonalizacja banków czy umowy z RPA...
"Chavez oczywiście z braku odpowiednich państw "
braku odpowiednich państw? aż tak źle ze światową lewicą, że poza Kubą i Boliwią nie ma już ani jednego socjalistycznego państwa, i Chavez musi sie przytulić do wrogów ideowych?
"powinien w ogóle zarzucić politykę zagraniczną."
ależ skąd, w sumie też nie widze nic złego że brata sie z krajem który staje sie coraz bardziej liberalny i który prywatyzuje co sie da (gdzie przez 'prywatyzuje" należy rozumieć rozdawnictwo kompanom z czasów bojowania o równośc itp.). W końcu lewica nie widzi nic złego w tym że USA kumpluje sie ze Zjednoczonymi Emiratami i nigdy tego nie wypomina, co nie?
"Zyje w RPA od prawie 20 lat i pierwsze sie dowiaduje, ze zrodla wody sa sprywatyzowane."
to albo mieszkasz w innym RPA niż to o którym mówimy, albo przespałeś ostatnie 20 lat.
"jak do tej pory nazwijmy to kryzys energetyczny zostal spowodowany nie brakiem zrodel energii, a raczej poslizgiem w rozwoju energii elektrycznej. "
nie poślizgiem, a nieudolnością. Wspaniały nowy rząd od końca lat 90 wiedział ze możliwości ich energetyki sa na wyczerpaniu i nic nie zrobił. A teraz obudzili sie z łapą w nocniku.
"nie przwidywano rozwoju gospodarki w taki stopniu jaki nastapil po 1995"
nie prawda, oficjalne prognozy wzrostu gospodarczego były znacznie wyższe niż wzrost faktyczny.
zgadnijcie który z afrykańskich polityków mówiąc o swoich poglądach na ekonomię i socjał powiedział "call me a Thatcherite"...
Jeśli lubicie panią Thatcher, to polubicie i Mbekiego, hahaha :D
Istotnie przejzyczenie, bo chwile wczesniej czytalem artykul o Moralesie i jakos "z tej samej polkuli" wskoczylo.
Elektrownie zostaly wylaczone przez poprzedni rzad a nie obecny. Ekinomia RPA nie robila najlepiej w koncowce tychze rzadow, miedzy innymi byla dwucyfrowka inflacji. Bardzo niewielu optymistow zakladalo taki wzrost w latach 1991-1994 jaki nastapil pozniej. Raczej nastawiano sie na niezla zapasc. Uregulowanie spraw fiskalnych (jeden z najlepszych ministow finansow T Manuel uporzadkowal podatki, ze nagle wplywy do budzetu okazywaly sie wyzsze niz oczekiwano).
Co do Eskomu to przepychanki przy korycie opoznily nieco start nie bede sie sprzeczal, ale nadal nie widze jak ropa pana Chaveza moglaby zmiecic cos w tej sprawie, chyba, ze wiecej osob kupi generatory na rope bo diesel bylby tanszy. Przerwy w dostawie energii zdarzaly sie ale nie tak czesto (jak dotad raz tylko uzylem kuchenki gazowej zamiast elektrycznej kiedy chcialem zrobic herbate).
Pan Mbeki nie jest najpopularniejszy w tym kraju i juz tez niedlugo mu zostalo. Moze i jest thacherysta ale zwiazki zawodowe sa niezwykle silne w RPA, a prawo pracy jest egzekwowane dosyc konsekwentnie (jak rowniez normy SHERQ - glownie wedlug OSHA). Bardzo duza czesc budzetu idzie na wydatki publiczne i nie widac tendencji spadkowej. Nowy prezydent tez tego nie zmieni, to pewne.
"Elektrownie zostaly wylaczone przez poprzedni rzad a nie obecny."
szkoda tylko że Mbeki sam przyznał w wywaidzie że jest to wina zaniedbania jego rządu. Jego też będziesz próbował przekonywać?
"Bardzo niewielu optymistow zakladalo taki wzrost w latach 1991-1994 jaki nastapil pozniej. "
nie prawda- średni wzrost w drugiej połowie lat 90 i na początku nowego wieku był niższy niż zakładano i średnio wynosił troche ponad 3%.
"nie widze jak ropa pana Chaveza moglaby zmiecic cos w tej sprawie, chyba, ze wiecej osob kupi generatory na rope bo diesel bylby tanszy"
może powinni, taki kryzys raczej nie kończy sie w miesiąc...
"Pan Mbeki nie jest najpopularniejszy w tym kraju i juz tez niedlugo mu zostalo."
MAndela był popularny i robił to samo. ciekawe czy nastepny prezydent cos zmieni? nie liczylbym na to
" Moze i jest thacherysta ale zwiazki zawodowe sa niezwykle silne w RPA, a prawo pracy jest egzekwowane dosyc konsekwentnie "
tak tak, jasne. a tymczasem różnice w dochodach rosną, a co jakiś czas wybucha lokalna epidemia cholery bo biednym wioskom prywatne wodociągi odłączyły wode za niepłacenie rachunków. Do tego drugiego nawet Thatcher by sie nie posunęła.