Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

KP Lewica: Jest ustawa ws. in vitro

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

I tak trzymać!

SLD chyba naprawdę ma ambicje zostać partią lewicy! Trzymam kciuki!

autor: Teutonic, data nadania: 2008-09-05 20:29:15, suma postów tego autora: 333

Ambicje może tak...

W końcu jednak co najwyżej dadzą nadzieje na ukrojenie kawałka tortu tym, którzy usiłują dowodzić, że realizacja bezwarunkowego prawa do aborcji czy prawa małżeństw jednopłciowych do adopcji dzieci uderzają w prawa pracownicze. A są tacy, którzy tak dowodzą.

autor: PMB, data nadania: 2008-09-06 10:28:51, suma postów tego autora: 1628

SLD przegoniło prawicę :)

Prawica walczy o życie poczęte, a SLD idzie dalej- walczy o samo poczęcie :)

autor: Luke, data nadania: 2008-09-06 10:54:10, suma postów tego autora: 1782

A problemy socjalne pozostają nierozwiązane...

SLD walczy o możliwość darmowego zapłodnienia in vitro, natomiast los dzieci już ich znacznie mniej obchodzi, los dzieci biednych, zaniedbanych, itp...

autor: Luke, data nadania: 2008-09-06 10:55:29, suma postów tego autora: 1782

O musztardzie trzeba było powiedzieć!

Uważam, ze państwo powinno finansować te zabiegi i dlatego uważam, że SLD dobrze motywuje swoją propozycję.
SLD rzeczywiście nie rozwiązuje problemów socjalnych, ale rządzi już trochę PO, a wcześniej był chyba PiS...

autor: Teutonic, data nadania: 2008-09-06 11:34:26, suma postów tego autora: 333

Pod publiczkę ta nowelizacja.

Bo niby kto uchwali tę nowelizację? PeŁo pod rękę z PeeSeLem?
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-09-06 11:38:26, suma postów tego autora: 5956

Ciekawe dlaczego SLD nie walczy o darmowe leki

dla emerytów i innych chorych, których nie stać na ich zakup? Przecież to jasne- mamy do czynienia z "lewicą obyczajową", która ma gdzieś potrzeby socjalne i sprawiedliwość społeczną, a interesują ją tylko te tematy, w których dochodzi do sporów światopoglądowych.

autor: Luke, data nadania: 2008-09-06 16:00:16, suma postów tego autora: 1782

Luke,

ano właśnie.

autor: ABCD, data nadania: 2008-09-06 16:27:58, suma postów tego autora: 20871

Dlatego, Luke, że żeby socjalizm funkcjonował to musi

funkcjonować na zasadzie "składkowej imprezy", a nie na zasadzie dojenia ludzi, którym się chce, przez tych, którym się nie chce.

autor: west, data nadania: 2008-09-06 16:37:50, suma postów tego autora: 6717

komu się chcą przypodobac?

jakie środowiska społeczne popierają takie rozwiazania prawne? wiadomo- kawiorowa pseudolewica, demoliberałowie z GAzWyb e tutti quanti.

autor: Wujek Włodek, data nadania: 2008-09-06 16:52:37, suma postów tego autora: 141

west,

rozumiem że emeryci i renciści, oraz te dzieci co w reklamach prasowych żebrzą o datki na leczenie, to są właśnie ludzie, "którym się nie chce"?

autor: Luke, data nadania: 2008-09-06 19:05:01, suma postów tego autora: 1782

Luke, "na wszystko" pieniędzy nigdy nie będzie

zdecydowanie wolę aby naprawdę państwo pomagało w sytuacjach trudnych i wymagających dużych (dla przeciętnie sytuowanego obywatela) nakładów finansowych (np. ciężkie choroby uniemożliwiające zarobkowanie, rzadkie choroby, właśnie zapłodnienie in vitro itp. itd.) niż żeby każdemu jak leci fundować tabletki antykoncepcyjne czy lekarstwa na grypę.

autor: west, data nadania: 2008-09-06 20:54:55, suma postów tego autora: 6717

szczytny cel?

Jeżeli małżeństwo nie jest w stanie zebrać tej kwoty w przeciągu, powiedzmy 1,5 roku to za co chce utrzymać spłodzone w ten sposób dziecko? Czemu ci ludzie nie zajmą się kompleksowo problemami socjalnymi Polaków. Tymi zwykłymi, szarymi, dotyczącymi masy ludzi, dopiero potem przystępując do tych bardziej nietypowych. Przecież to jest BUBEL. Z takiej pomocy nie skorzysta żadna uboga, lecz ODPOWIEDZIALNA rodzina, bo będzie miała świadomość, że nie stać jej na utrzymanie dziecka, a pomoc państwa może okazać się niewystarczająca. Chętnie natomiast wyciągnie łapki po forsę rozmaita burżuazja, która te "zaoszczędzone" kosztem państwa marne 9 tysięcy dołoży do lepszego samochodu, by móc "godniej żyć". Ja nie chciałbym odbierać ludziom biednym prawa do posiadania potomstwa, ale tego nie można robić w ten sposób..

Swoją drogą, czym się różni deklaracja "uniwersalna" od "powszechnej"? Chyba nie jestem zorientowany w temacie, bo znam tylko tę drugą i tam artykuł 16 brzmi:

"(1) Mężczyźni i kobiety, bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, narodowości lub wyznania, mają prawo po osiągnięciu pełnoletności do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny. Mają oni równe prawa w odniesieniu do zawierania małżeństwa, podczas jego trwania i po jego ustaniu.

(2) Małżeństwo powinno być zawarte tylko przy dobrowolnej zgodzie przyszłych małżonków.

(3) Rodzina jest naturalną i podstawową komórką społeczeństwa i ma prawo do ochrony ze strony społeczeństwa i Państwa."

Jeżeli chodzi o ten sam artykuł, to interpretacja jest dość swobodna..

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-06 23:02:40, suma postów tego autora: 3566

Ależ, west!!!

Nieleczone grypy są przyczyną wielu poważnych schorzeń! Prościej i taniej leczyć grypę niż chroniczny bronchit, schorzenia kręgosłupa i mięśni, choroby serca i właśnie niepłodność (chociaż tutaj dochodzi jeszcze skażenie środowiska i wszechobecna chemia w żarciu i odzieży)...
west!!! Leczyć trza zarówno grypę jak i niepłodność!!!
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-09-07 19:01:14, suma postów tego autora: 5956

Miśku, czy wiesz, ale

ZABIEGI in vitro (tak, tak - zwykle nie udaje się za pierwszym razem) poprzedza DŁUGIE LECZENIE (nawet kilkunastoletnie) u innych specjalistów (nie tylko ginekologów, o dziwo! nawet psychologów). A to są także realne koszty, Miśku, które przyszli rodzice ponieśli, ponoszą i często zadłużają się na kilka lat.

Zabieg in vitro jest często ostatnią deską ratunku. Niech to będą trzy zabiegi oraz niemałe koszty dojazdów na konsultacje do odległej często o kilkaset kilometrów kliniki, to jak byś nie liczył - przeciętnego polskiego Kowalskiego na to nie stać. Nie z polskiej pensji.
I właśnie przyszli rodzice, których łączne dochody wynoszą "pi razy drzwi" ok. 2-3 tys. zł najbardziej kochają dziecko, które "dał im los", a nawet państwo, wiesz, Miśku? Wiem coś o tym Miśku...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-09-07 19:53:10, suma postów tego autora: 5956

Hyjdla

"Autorzy projektu szacują, że projekt nowelizacji może kosztować około 112,5 mln złotych rocznie. Według ich szacunków, leczenia metodą in vitro wymaga około 25 tys. par rocznie, z czego - według autorów - nie więcej niż połowa będzie zainteresowana zastosowaniem metody pozaustrojowego zapłodnienia."

12 500 * 9 000 = 112 500 000. Zgadza się co do złotówki. Długie piętnastoletnie leczenie to 10 razy po 1,5 rocznym okresie oszczędzania, choć ja liczbami rzuciłem bardziej symbolicznie, niż skrupulatni posłowie. Możesz im oczywiście, Hyjdlo droga, wytknąć, że ich ustawa ma PEWNE niedociągnięcia..

A oto moje uwagi:

1) jak widać projekt dotyczy marginalnej grupy ludzi, nie jest to więc ustawa rozwiązująca choćby jeden problem palący społeczeństwo;
2) nie sądzę, by wszystkie spośród tych 12,5 tysiąca par borykały się z problemami finansowymi. Raczej gotów jestem przypuszczać, że większa grupa biedniejszych nie będzie "zainteresowana", natomiast lepiej sytuowani skorzystają, niekoniecznie więc przysłuży się to idei równości;
3) dofinansowanie in vitro, zmniejsza i tak już małe szanse dzieci z domów dziecka na adopcję. To społecznie kontrowersyjne rozwiązanie;
4) nie wiem ile trzeba zarabiać by "najbardziej" kochać własne dzieci. Wiem jednak, że na utrzymanie dziecka trzeba mieć niemałe pieniądze. Nie zakładam oczywiście, że biedni nie powinni mieć dzieci i walczyć o ich dobrobyt, czasy jednak są takie, że to wiąże się z ich upokorzeniem, mniejszymi szansami na właściwą opieką medyczną, edukację, itd. Ta ustawa tego problemu nie rozwiązuje, choć może o czymś nie wiem i został on już rozwiązany przez poprzedni projekt KP Lewica;
5) zadłużona na kilka lat rodzina po udanym zabiegu in vitro stanie przed dodatkowym problemem finansowym pt. utrzymanie dziecka. I co wtedy? Takiej właśnie nie nazywam odpowiedzialną;
6) podróż kolejowa Katowice - Gdańsk (ca. 620 km) to w/g internetowego rozkładu PKP koszt 136 zł(InterCity) lub 64 zł(Tanie Linie Kolejowe). Istotnie, nawet te "Tanie" dla wielu mogą być zbyt drogie dla sporej części społeczeństwa. Tego problemu ta ustawa też nie rozwiązuje.
7) Ciekaw jestem ile z tych 112 milionów zasili kieszenie właścicieli komercyjnych klinik..

I wnioski:

Nie twierdzę, że Kowalska nie może mieć dofinansowania do in vitro. Twierdzę, że sposób rozwiązania problemu jest wadliwy. Chętnie widziałbym projekt ułatwiający Kowalskiej odłożyć na leczenie, Nowakowej kupić buty na zimę dla młodszego synka, Zającowej zapłacić za cesarkę na życzenie, Dąbrowskiej kupić tuzin książek, a starej Wójcikowej udać się do wód. Dla przykładu niech to będzie zwolnienie z podatku dla mniej zarabiających, wyższa płaca minimalna, zasiłek, kopnięcie w zadek, czy cokolwiek innego. Wybrańcy narodu powinni chyba mieć pomysł jak zrealizować obietnice przedwyborcze :-D Cóż, może tylko mnie nie przekonuje "in vitro"..

Odnośnie służby zdrowia sądzę, że - co ważne wraz z przyległymi placówkami naukowymi - powinna być nie tylko odpowiednio dofinansowana, ale nawet "przefinansowana". Wtedy, w sposób nie wymuszony przez kolejne "dekrety", będzie szansa na wysoki poziom usług tak w przypadku grypy, jak i in vitro. Rozwiązanie o jakim myślę, stanowiłoby dokładne przeciwieństwo dzisiejszych targów z eNeFZetem o to, ilu pacjentów może zachorować na daną chorobę, a także łaskawego dawania ustawowych "przywilejów" różnym grupom pacjentów w zależności od humoru.

I właśnie dlatego uważam, że ten projekt to BUBEL, który nie zasługuje na poklask lewicowej części społeczeństwa. Wygląda to tak, jakby posły-osły zasiadły w sejmowej knajpie i po paru głębszych zaczęły radzić co tu napisać by było nowoczesne - takie dla postępowej elity, kontrowersyjne dla "ciemnogrodu" - tsk dla odróżnienia,a zarazem nie uderzało drastycznie w "ład gospodarczy", ale przede wszystkim sprawiło, że będą o nich mówić w mediach. Po trzech dniach tęgiego-wytężania umysłów najbardziej pijany rzucił: "in vitro veritas!" ;-) I choć nikt nie znał tej sentencji, to wszyscy chórem powtórzyli toast. Tak więc stanęło w piśmie..

Pozdrawiam.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-08 21:45:15, suma postów tego autora: 3566

Miśku!!! Rozpisałeś się jak Jan Chrystom Pasek - barokowo i kwieciście

o wszystkim coś widział i słyszał. I to DLA MNIE!!!???(*_*)

Więc:

Po pierwsze primo - nowelizacja nie przejdzie, bo nie znajdzie poparcia w Sejmie. Być może istotnie jest bublem - nie wiem, nie czytałam, nie znam się. Być może istotnie było jak z tym pijanicą wrzeszczącym "in vitro veritas!"...

Po drugie primo - odpuszczę sobie kwestie finansowe polskich małżeństw, bo mamy chyba innych znajomych. U mnie dominują średnio i mało zarabiający. Tacy, co im starcza, ale po zaciśnięciu psa, ale i z długami...

Po trzecie primo - też uważam, że polska "służba zdrowia" z jej NFZ-em jest do rzici i panie Kowalskie, Nowakowe, Dąbrowskie, Wójcikowe a nawet Masztalskie i Chebziowe mogą mieć do niej słuszne i niesłuszne pretensje i nie powinny od niej niczego "szałowego" oczekiwać. To samo dotyczy "służb podatkowych" i "opieki społecznej".

Po czwarte primo - problem bezpłodności małżeńskiej wcale nie jest marginalny. Według różnych szacunków dotyczy 1 na 6 par, wg innych że co 5 para (15-20%) starająca się o dziecko jest bezpłodna. Dla mnie to dużo. To wręcz tragedia narodowa (*_*). Tu masz link, bo Ty uwielbiasz linki: http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?wid=803554&kat=1409&katn=Nauka&widn=Co+pi%B1ta+para+bezp%B3odna&ticaid=1692f

Jako ciekawostkę dodam, że bezpłodność w 40% jest zależna od kobiety, w 30% od mężczyzny, a za pozostałe odpowiadają oboje, lub nie da się określić przyczyny. Zaś rzucę Ci link - specjalnie dla Ciebie wyniuchałam: http://pl.wikipedia.org/wiki/Niep%C5%82odno%C5%9B%C4%87

Więc po piąte primo - coś z tą tragedią trza będzie zrobić, bo przy chorobach cywilizacyjnych (wręcz degenerujemy się jako gatunek), skażeniu środowiska, marketowego żarcia oraz noszenia syntetycznych łachów - problem będzie narastał (moim skromnym, Hyjdli, zdaniem).

I po szóste ostatnie primo - jesień idzie, grypa będzie atakować, dbaj o siebie Miśku, a najlepiej się zaszczep ino nie licz na NFZ. Może "pracodawca" Ci fundnie, ale najlepiej zafunduj ze z własnej kabzy...

Tyż pozdrawiam.
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-09-09 00:10:06, suma postów tego autora: 5956

Miśku... jeszcze coś...

Co się tyczy tych tanich linii kolejowych - jak już podałeś przykład Katowice-Gdańsk, to trza liczyć 64x2x2=256, bo muszą jechać dwie osoby tam i nazad, no nie? Do "tanga" trzeba dwojga, prawda? Nie jest to mało dla wielu, chociaż może dla Ciebie to pestka... A trzeba jechać kilka razy...

Posłowie i tak nie są "rozrzutni" zakładając 12,5 tys. zabiegów rocznie (czytałeś pewnie projekt nowelizacji?) i przeznaczając na to 112,5 mln zł.
No, bo spójrz:
W Polsce rocznie zawieranych jest ok. 200 tys. małżeństw (195 tys. w 2003r.). Zakładając nawet wariant "optymistyczny" (15% z 200 tys.) - to 30 tys. zawieranych "stadeł" nie może mieć potomstwa! TRAGEDIA!!! (*_*) Niektóre nie chcą go mieć z wyboru, inne z "z musu".
[Liczba rozwodów waha się w granicach 48 tys. rocznie (2003r.) - STRASZNE, ok. 25% zawieranych "komórek"! się rozpada!! To tak na marginesie].

To tylko "sucha" statystyka, o której ja nie mam dobrego zdania, ale ona w jakiś sposób obrazuje skalę problemu.

Jest wyjście. Uszczknąć co nieco Przewodniej Sile Narodu, czyli KK, i po problemie.
Zaś spójrz, Miśku:
- Fundusz kościelny - 97,9 mln zł. (2008);
- Finansowanie uczelni wyznaniowych - ponad 96 mln zł (2007);
- nauczanie "religii" - 560 mln zł. (2002) - same pensje w szkołach (bez przedszkoli);
- utrzymanie kapelanów w armii na etatach oficerskich oraz w innych służbach mundurowych, m.in. w policji, straży granicznej i państwowej straży pożarnej (nie mam danych);
- Mauzoleum Opaczności - 30 mln zł. (2008);
- inne - zwolnienia księży z podatku dochodowego (ryczałt to kpina z państwa), ulgi celne, gospodarstwa rolne... (też brak danych).

Gdyby podiwanić Przewodniej Sile chociaż część (o całości nawet nie śmiem bąknąć) byłby CZYSTY ZYSK dla KK!!! Niechby się rocznie rodziło chociaż 3 tys. dzieci (10% z tych 30 tys. bezpłodnych małżeństw) to jest to malutkie miasteczko. NOWA PARAFIA, Miśku!!!
Co Ty na to?
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-09-09 12:10:40, suma postów tego autora: 5956

Reasumee, Miśku...

Ta nowelizacja to inwestycja Państwa Polskiego w Przewodnią Siłę!!! Nawet jeżeli co czwarte in vitro z tych 12,5 tys. zabiegów zwieńczone będzie sukcesem, to też będzie to ok. 3 tys. nowych katolickich duszyczek!!! Kościół tę inicjatywę ustawodawczą powinien forsować we własnym dobrze pojętym interesie!!! Nie sądzisz, Miśku?

Eh... ta statystyka...
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-09-09 12:27:40, suma postów tego autora: 5956

Hyjdla, rozpisałem się, ale to jeszcze nie jest moje ostatnie słowo ;-)

Owszem, uwielbiam linki, sznurki i powrozy - skoro tak postanowiłaś to pewnie tak jest, chociaż nie jestem w stanie zrozumieć w jaki sposób mnie tak szybko przejrzałaś ;-)

Pisałem, że połączenia kolejowe, nawet te z nazwy "Tanie" dla wielu są poważną barierą ograniczającą - również inne niż posiadanie potomstwa - "konstytucyjne prawa". Rzekłbym ograniczającą głównie te inne. Ale co ja poradzę, jak ktoś się uwziął, by rzucać perły przed tiry i trwonić pieniądze na jakieś autostrady. Dla mnie owszem pestka - znów mnie przejrzałaś - ale tylko dlatego, że nie muszę z nich nazbyt często korzystać. A tak na prawdę, pestką jest to dla ludzi, których stać na podróżowanie samochodem, mnie już same ceny paliwa przerażają, nie mówiąc o wizycie w autokomisie..

Myślę, że masz rację: mamy innych znajomych, stąd też nie wiem jak wykryłaś ich dochody. Zdradzę Ci tylko, że mylisz się. Nie dość, że nie zarabiają wiele, to na dodatek nie są w stanie przeniknąć sposobu myślenia tych zarabiających wiele, np. posłów z KP Lewica. I vice versa.

W skali całego społeczeństwa i jego problemów bezpłodność WYMAGAJĄCA leczenia poprzez in vitro to jest margines.

Zgadzam się w całej rozciągłości z Twoim postulatem zrobienia porządku z utrzymywaniem KK z publicznej kiesy. Uparcie jednak twierdzę, że te pieniądze powinny być rozdysponowane w bardziej "egalitarny" sposób - bez faworyzowania określonych grup.

Nie wiem skąd portal o2.pl wytrzasnął te dane, ale rok temu stwierdził, że "w Polsce w blisko 400 domach dziecka przebywa 25 tys. dzieci. Miesięczne utrzymanie wychowanka w takiej placówce to 2-3 tys. zł, koszt utrzymania malucha w domu małego dziecka to prawie 5 tys. zł.". To też margines, ale ten margines to za tego typu ustawy zapłaci. Ktoś musi, więc padnie na tych "bez głosu". No bo przecież nie może zabraknąć na Euro, F16, autosrtady, defilady, tarcze, zbroje, i inne "nowoczesności". W końcu nawet te dopiero projektowane się ziszczą.

Ponieważ - jak mi uświadomiłaś - na sercu leży mi prężność i rozwój parafialnych kółek różańcowych, nie zgodzę się, że "in vitro" to dobry sposób na zwiększanie liczby wiernych. Przecież ten zabieg jest "nieczysty", więc tylko wzmocni szatańskie zastępy. I dam sobie ogon uciąć, że rodzice takich dzieci rzadziej uczestniczą nabożnie we mszy świętej w niedziele i święta, niż antyklerykałowie rezygnują z ochrzczenia własnych dzieci..

Bardzo prawdopodobne, że degenerujemy się jako gatunek, ale in vitro temu nie tylko nie zapobiega, ale wręcz sprzyja. Największym jednak problemem jest słabnąca prężność duchowa narodu ;-)

Nie będę się szczepił, wolę być zdrowy :-D

Pozdrawiam.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-09 20:52:13, suma postów tego autora: 3566

Dodaj komentarz