ma w Polsce interes się rozgościć? Nie sądzę bowiem,że na drodze sądowej da się cokolwiek zmienić dla polepszenia losu pracowników.
napewno odstraszą potencjalnych następców
a biedronka swoje
Najlepsze jest to oświadczenie - pokazuje ile warte są słowa kapitalisty, burżuja, wyzyskiwacza, po prostu wygarniturowanego żula.
że poczucie humoru to Jeronimo Martins ma świetne.
Jak można "zmusić" np. do darmowej pracy po kilkanaście godzin? Normalny człowiek po pierwszej takiej propozycji trzaska drzwiami i tyle go widzieli. Tak samo z tym "wyzywaniem" - co, pracownicy nie mieli ust żeby odpowiedzieć tym samym? Zawracanie głowy.
Pracownik obawia się że nie dostanie innej pracy, zaciska zęby i haruje jak wół...
dobrze byłoby, gdyby wszyscy pracownicy tak postępowali jak mówisz.
Ja kupuję w Biedronce pewne rzeczy. Masło firmy.... Polecam. Pracownice chyba zawsze uśmiechnięte. Ale wywiadów nie przeprowadzałem.
"Normalny człowiek" to taki, który ma "powodzenie" na rynku pracy, a nie takie lękliwe, niewykształcone babsko z bachorem, na którego mąż alkoholik nie płaci alimentów.
"Normalny człowiek" brzydzi się takim babskiem i nie pojmuje dlaczego ono znosi jego "normalne" szykany, skoro może swobodnie szukać innego zajęcia dzięki wolności.. rynku. Domyśla się jednak, że po to w takim razie babsko zostało stworzone by służyć, wobec tego nie czuje się winny. Nawet sąd rozumie "normalnego człowieka" stosując symboliczne kary - zupełnie inne niż te, które dostaje takie babsko za usiłowanie odegrania się na "normalnym człowieku". Nie mówiąc już o tym, co się takiemu stworowi wymierza za złamanie VII przykazania bożego. Bo sąd też jest "normalny".
Zresztą "normalny człowiek" widzi, że babsko jest uśmiechnięte, więc chyba jest zadowolone, z powodu tego, że dostąpiło zaszczytu zatrudnienia..
"Normalny człowiek" jednak wie, że babsko charakter ma podły i wcześniej czy później zechce ugryźć rękę, która je karmi. Trzyma więc babsko krótko, prewencyjnie je dyscyplinując..
Babsko jednak nic nie rozumie. A przecież mogło się uczyć. Samo jest sobie winne..
W związku z tym że w sieciach handlowych panuje system systematycznego egzekwowania "obowiązków" pracowniczych (prewencyjne egzekwowanie dyscypliny?) co wiąże się najczęściej z łamaniem prawa pracy to oczywiście najniższy szczebel kierownictwa ma swoją tutaj wymierną rolę do spełnienia.
Kampania marketingowa, skierowana do naiwnych konsumentów też zostanie w niedługim czasie uruchomiona.
Biedronkę w końcu na taką kampanię z pewnością stać po takich "cięciach kosztów".
Rzecznik prasowy owej sieci handlowej na każde zadane ostrożnie pytanie, przez "obiektywnego" dziennikarza, udzieli zawsze kurtuazyjnej odpowiedzi.
to co się dziwić takim dajmy na to Hiszpanom,że biorą sobie co chcą, bo nie tylko do wzięcia jest, ale jest też serwowane usłużnie na tacy przez włazidoopców naszego krajowego chowu.
najbardziej podoba mi sie oswiadczenie koncernu, to tak jakby amerykanie oswiadczyli, my nie zrzucilismy tych bomb atmowych na japonie, one juz tam byly :)
http://pl.youtube.com/watch?v=lgI89-BAh4Q