Rozjuszony pachołek burżuazji zachodniego chowu próbuje udawać potulnego baranka i "sprawiedliwego sędziego" w sprawie Rosji.
Po tej wizycie i jej rezultatach polski koń trojański w Uni Europejskiej okazał się beczącym osiołkiem. Przykre to, tym bardziej że prawdziwe. I nawet nie warto tego bliżej uzasadniać.