Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Bomby kasetowe zapewnią brak świadków?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Pan Szlafka mi imponuje

wyraża otwarcie to, do czego wielu producentów broni i nie tylko boi się przyznać- na okrucieństwie, bezwzględności i wojnie robi się świetne interesy...

Idealny przykład tzw. racjonalności instrumentalnej- co dba o osiągniecię skutków, nie dbając o ich sensowność...

autor: Postsocjalista, data nadania: 2008-09-09 20:45:00, suma postów tego autora: 1953

Postsocjalisto

Producent nie odpowiada za to jak "produkt" zostanie użyty.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-09 21:13:07, suma postów tego autora: 193

...

Jeżeli dana osoba świadomie rezygnuje z uprawiania marchewki na rzecz produkcji urządzeń służących DO ZABIJANIA, to ten wybór też ma swoje konsekwencje i należy przypuszczać, że nie będzie to neutralne etycznie.

Dla przykładu: Uziel Gal otrzymał pochwałę od generała Dajana za skonstruowanie pistoletu maszynowego. Potem dostał jeszcze Nagrodę Bezpieczeństwa Izraela od premiera Ben-Guriona.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-09 22:06:54, suma postów tego autora: 3566

Niewinni producenci???

Marcinie:
Często granica rzeczywiście jest płynna i produkty mogą służyć zarówno celom cywilnym, jak i wojskowym ( np. dynamit wynaleziony przez Nobla ). W tym jednakże wypadku, wybacz, ale bomby kasetonowe z tego co wiem nie są używane do celów innych niż wojskowe - o stosowaniu ich np. w ogródku przydomowym nie słyszałem. Tak więc, nie należy krytykować w czambuł wszystkich producentów broni. Ale wytwórców tak okrutnych "zabawek" służących jedynie do eksterminacji i okaleczania głównie ludności cywilnej, jak najbardziej.
Misiu - całkowicie się z Tobą zgadzam.

autor: Nocnyzwierz, data nadania: 2008-09-09 23:34:37, suma postów tego autora: 197

Klich to znany..."pokojowiec"

Klich to znany "pokojowiec".
Walczył on dlatego z poborem do "niesuwerennego", podległemu "obcemu mocarstwu" LWP.
Dziś "pokojowiec" odkrywa swoją prawdziwą twarz...a biznes musi się kręcić.

autor: Andrzej Kot, data nadania: 2008-09-09 23:59:49, suma postów tego autora: 800

@Nocnyzwierz, @Miś_Bucharin

Nie miałem na myśli dynamitu czy noża, których można używać w celach pokojowych, niezwiązanych z zabijaniem kogokolwiek i czegokolwiek.

Broń kasetowa idealnie nadaje się do powstrzymania ataku (zwłaszcza piechoty) i ataku na jednostki przemieszczające się. Czyli raczej zastosowania obronne. Do tego tanio, szybko i skutecznie.

Podpisanie takiej deklaracji wiąże nam ręce. Ważne jest JAK się takiej broni używa a nie czy podpisało się deklarację. Zauważcie że w Nangar Khel nie zastosowano pocisków kasetowych.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 09:40:00, suma postów tego autora: 193

każda broń produkiwana dla wojska służy do zabijania !

I jak dotąd w ewolucji- lepiej być ofiarą niż sprawcą. Zdecydowanie nie chcę być bohaterką i otrzymać order za tzw. męstwo zabiwszy tysiące ludzi,lub wydając rozkaz podległym mi ludziom by oni tych ludzi zabijali.
Wszyscy kiedyś umrzemy więc po co wkładać tyle wysiłku i pieniędzy, by to przyśpieszyć?

autor: nana, data nadania: 2008-09-10 10:19:17, suma postów tego autora: 4653

@nana

Czy możesz rozwinąć zdanie: "i jak dotąd w ewolucji - lepiej być ofiarą niż sprawcą"?

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 10:39:17, suma postów tego autora: 193

Brudna broń


Pocisk czy bomba kasetowa pozostawia do 40 procent niewypałów, a więc swego rodzaju min przeciwpiechotnych. To jest właśnie później przyczyną śmierci lub kalectwa głównie dzieci.

Wnioski wydają się być oczywiste. Jeśli ktoś ma wyobraźnię, dzieci i chce je wyciągać.

autor: krik, data nadania: 2008-09-10 11:30:45, suma postów tego autora: 1649

@krik

Nie wiem skąd wziąłeś te 40%. Być może miałeś na myśli bomby, które mają za zadanie właśnie zaminować teren? Te pewnie zostawiają "prawie" 100% "niewybuchów".

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 14:51:48, suma postów tego autora: 193

marcinku


Taką wiedzę można bez najmniejszego trudu zdobyć z codziennej prasy. Zwłaszcza teraz. Zalecam wpisanie w Google: "Fundacja helsińska", "kasetowe", "niewybuchy" oraz owe "40%" - a wynik sam ci się objawi.

Nie wiedziałeś, że tak się to robi?
No to teraz już wiesz...

autor: krik, data nadania: 2008-09-10 18:14:05, suma postów tego autora: 1649

Pierwszy z brzegu cytat


http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/42055,polska-armia-wykorzystuje-zakazane-pociski-kasetowe,id,t.html#material

"Organizacje humanitarne oceniają, że od 30 do 40 proc. wchodzących w skład pocisku kasetowego ładunków nie wybucha i stanowi później zagrożenie dla cywilów. Szczególnie dla dzieci, które traktują kolorowe niewybuchy jak zabawki lub pojemniki z żywnością. Z szacunków organizacji Handicap International wynika, że w ciągu ostatnich 30 lat bomby kasetowe na całym świecie zabiły ponad 11 tys. cywilów".

autor: krik, data nadania: 2008-09-10 18:15:52, suma postów tego autora: 1649

Marcin

A czy produkcja heroiny, też nie obciąża producenta?
Tym bardziej obciąża go produkcja narzędzi do zadawania śmierci i ran.

autor: red spider 666, data nadania: 2008-09-10 19:16:13, suma postów tego autora: 1549

Marcinie, masz rację.

Broń do obrony idealnie się nadaje, sama nazwa na to wskazuje, mnie jednak intryguje coś innego? Postsocjaliście udzieliłeś lekcję "etyki a'la sp. z o.o.", więc podałem Ci przykład, że nie każdy mniema w ten sposób. Zechciałbyś go skomentować?

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-10 19:30:01, suma postów tego autora: 3566

Podsumowanie...

Tekst Lao Tsy z około V - VI wieku p.n.e.
"Dobra broń jest złowrogim narzędziem;
nienawidzą jej wszystkie istoty.
Dlatego nigdy nie używają jej ludzie Tao.
Mędrzec wybiera stronę lewą,
wojownik zaś prawą".

autor: Nocnyzwierz, data nadania: 2008-09-10 19:47:25, suma postów tego autora: 197

@Miś_Bucharin

W utopijnym świecie (takim bez agresji), wszyscy producenci broni mogą przerzucić się na sadzenie marchewki. W świecie realnym bez broni żyć się nie da i ktoś musi ją produkować. Każde państwo musi utrzymywać uzbrojoną armię, inaczej wrogowie rozniosą je na cztery wiatry.
Dobrze, jeśli samo posiadanie silnej i dobrze uzbrojonej armii powstrzymuje wrogów przed agresją. Paradoksalnie, zbrojenia mogą prowadzić do... pokoju. Zimna wojna była "zimna", ponieważ obydwie strony zdawały sobie sprawę ze śmiercionośnych arsenałów przeciwnika.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 21:26:39, suma postów tego autora: 193

@red spider 666

A znasz jakieś etyczne zastosowanie heroiny?

Broni można używać do obrony lub agresji. Dlatego twierdzę że to użytkownik ponosi odpowiedzialność, nie producent.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 21:39:40, suma postów tego autora: 193

@krik

We wskazanym materiale nie ma informacji o tym, który to rodzaj bomb kasetowych pozostawia "od 30 do 40%" niewybuchów. Ktoś chyba podał średnią, uwzględniającą również bomby rozrzucające de-facto miny.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 21:56:25, suma postów tego autora: 193

Odpowiedzialni są zarówno użytkownicy, jak i producenci...

Producenci mówią - podobnie do Ciebie Marcinie - że wytwarzają tylko "zabawki", a jak one zostaną wykorzystane zależy tylko od użytkowników. Użytkownicy zaś odpowiadają: skoro towar jest legalnie produkowany zgodnie z "prawem" danego kraju, to można spokojnie go używać. Wszystko pozostaje w zgodzie z "PRAWEM". To, że w przypadku bomb kasetowych, czy pocisków ze zubożonym uranem, cierpi w największym stopniu ludność cywilna, nie ma dla jednych i drugich specjalnego znaczenia.
Jest tak jak śpiewało dość dawno temu TSA: "Nie ma winnych, wszyscy święci..."

autor: Nocnyzwierz, data nadania: 2008-09-10 22:15:49, suma postów tego autora: 197

@krik

Kategorie bomb kasetowych dość dobrze opisuje angielska Wikipedia:
http://en.wikipedia.org/wiki/Cluster_bomb
Na marginesie, artykuł zadaje kłam twierdzeniom Trybuny (http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2008091002) jakoby była to broń "wymyślona przez Amerykanów na potrzeby wojny wietnamskiej".

Wśród nich znajdziesz również takie, które powodowały masowe awarie sieci energetycznej w Serbii - w taką bombę człowiek może się co najwyżej zaplątać.
Niewybuchy pozostają po bombach z opóźnionym zapłonem, a więc tych zaminowujących teren i niszczących pasy startowe oraz drogi.

Zakaz stosowania wszystkich rodzajów bomb kasetowych, to chyba mocna przesada. Twoje argumenty dotyczą tylko dwóch kategorii bomb.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 22:49:26, suma postów tego autora: 193

@Nocnyzwierz

Nie tylko bomb, ale nawet zwykłej siekiery produkowanej zgodnie z prawem można użyć w sposób bezprawny i nieetyczny.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 22:53:06, suma postów tego autora: 193

marcin, wersji może być wiele, chwilowo ta przychodzi mi do głowy

ponieważ nikt nie wie,co tak naprawdę dzieje się z człowiekiem w momencie śmierci i co jest- czy też czego nie ma- potem, jasne więc wydaje się być, że człowiek będący sprawcą nieszczęścia drugiego człowieka nie odchodzi na "tych samych zasadach" co człowiek "zwyczajny". Jeżeli by potraktować jednostkę ludzką jako fizyczny zbiór energii uzupełnianej i zmienianej postępowaniem danego człowieka, to morderca będzie miał niejako inny "ładunek" energetyczny niż ktoś, kto nie pozbawił życia nikogo. Że negatywne działanie ma wpływ na ludzką psychikę dowodzi, iż żołnierze mają zaburzenia psychiczne i trudności w powrocie do normalnego życia bywszy uprzednio na wojnie i zabijawszy "wrogów". Sam sposób przysposobienia rekruta do walki polega na wykrzywieniu jego psychiki i wpojeniu mu "prawa do zabijania wroga". Jest to zwykła manipulacja. Żołnierz strzela przecież do jakiegoś człowieka, którego nawet nie zna i który mu nic nie zrobił. Umowność "wroga", o której decyduje dowódca, nie jest w stanie zniwelować wyrzutów sumienia żołnierza wywołanych zabiciem człowieka. Dlatego obecnie wolą formować armie z płatnych najemników, którzy za zabijanie biorą forsę. I którzy sami są dobrowolnie celem do zabicia dla przeciwników, którzy też kasują forsę,tylko z drugiej strony. Nie jest możliwe przywrócenie do życia człowieka zabitego "na śmierć". Nie ma takiej siły na świecie. Jest to nieodwracalne i żaden płacz i żale nie pomogą. Nawet własna śmierć sprawcy nie przyczyni się do ożywienia trupa. Ponieważ więc nie jest możliwe uczynienie zabicia kogoś niebyłym, każdy człowiek powinien być ostrożny w swoich czynach. Ofiara natomiast jest po prostu nieżywa; nie dotyczą jej żadne ziemskie sprawy-nie jest jej zimno ani ciepło, nie posiada bogactwa ani długów, nie jest zła ani smutna bo nie posiadając funkcjonującego ciała nie jest związana z materią. Jest ona być może tylko zdematerializowaną energią "początkową" plus energia, jaką dołożyła dana osoba żyjąc w określony sposób. Jeżeli jest nam przyjemnie przebywać w otoczeniu ludzi, wśród których czujemy się bezpiecznie i dobrze, to znaczy,że jakieś fluidy, feromony czy inne neutrinos mają wpływ na nas. Ludzie- chcą czy nie- dążą do harmonii "ciała i duszy" własnej oraz mogą egzystować jedynie w sprzyjających warunkach będących także harmonią z otoczeniem. W przeciwnym razie chorują fizycznie i psychicznie. Jeżeli samo lubienie lub nie lubienie kogoś ma wpływ na człowieka i lubianego i lubiącego, to co dopiero działanie ekstremalne, jakim jest pozbawienie kogoś życia, czyli spowodowanie wyrwania kogoś z ludzkiej społeczności. Zakładając,że Bóg istnieje i decyduje o całkowitej masie energii żywej w postaci ludzi,że jest to w balansie z całym Kosmosem i że żaden człowiek nie jest w stanie wytworzyć niejako w zastępstwie denata nic żywego, a jedynie przetwarzać jedną materię nieożywioną w inną materię nieożywioną, to takie drastyczne, "niezaplanowane przejście" z żywych do martwych może mieć także znaczenie szersze.Zwłaszcza dla sprawcy, ze względu na zmianę "jakości energii". Życie według Dekalogu umożliwia człowiekowi harmonijne współistnienie i z innymi ludźmi, i z otaczającym światem.

Dlaczego zakładam,że Bóg istnieje? A jak udowodnić, że nie "E" nie równa się nie "m" i nie "c do kwadratu"?


autor: nana, data nadania: 2008-09-10 22:51:37, suma postów tego autora: 4653

@nana

Tak jak E=mcc, tak ofiary nie ewoluują.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-10 23:03:56, suma postów tego autora: 193

Porównanie z siekierą to czysta demagogia

Wcześniej pisałem, że nie chodzi mi o przedmioty, które mają zastosowanie zarówno w przemyśle cywilnym, jak i zbrojeniowym ( patrz Nobel - dynamit ) czy Twoja siekiera. Ani bomby kasetowe, ani pociski ze zubożonym uranem do takich nie należą. Czytaj proszę dokładnie tekst, zanim raczysz odpowiedzieć...
Nano, jestem pod wrażeniem - napisałaś dokładnie to co czuję.
Nie wiem Marcinie, czy ofiary ewoluują ( w jakimś sensie tego słowa na pewno ) - to dziedzina jedynie domysłów. Natomiast teorie naukowe to obszar jednej wielkiej ewolucji, a czasem rewolucji. Wystarczy pobieżnie prześledzić rozwój nauki.
W związku z tym byłbym bardziej powściągliwy z wyciąganiem tak jednoznacznych wniosków. Nadmierna pewność siebie pogrzebała już niejednego mówcę, polityka, pisarza, czy władcę...

autor: Nocnyzwierz, data nadania: 2008-09-11 00:19:22, suma postów tego autora: 197

Opium dla mas!

Marcin, etyka hedonistyczna czy satanistyczna bez problemu ułaskawi heroinę. Ot tak, dla przyjemności. Mimo to wiele osób uważających się za liberalne uważa, że maksimum to marihuana i domagają się prześladowania producentów, a nawet sprzedawców "produktu" zwanego heroiną. Oczywiście nie chodzi o to, by zabronić komuś "odlotu", lecz o uchronienie go przed konsekwencjami (uzależnieniem), które nie są przecież nieuniknione! To chyba dowodzi, że istnieją jakieś SPOŁECZNE CELE, dla których ludzie skłonni są działać wbrew jedynie słusznej doktrynie liberalnej. W przypadku bomb kasetowych mogą podobnie potraktować inne "święte krowy"(czyt. producentów) uważając, że do odstraszania potencjalnego wroga nie są one niezbędne. Mogą oczywiście się mylić, ale nikt też nie dowiódł, że monopol na nieomylność mają przeciwnicy ich teorii.

A z drugiej strony, taki pan Dawid ben Gurion - o czym pisałem - uznał, że do zapewnienia bezpieczeństwa państwu Izrael przyczynili się nie tylko użytkownicy, ale i konstruktor broni! I tym samym ten pan też nie zechciał zgodzić się z tym, co byłeś łaskaw objawić Postsocjaliście. Jeszcze raz proszę, odnieś się do tego. Marchewce daj pokój ;-))

Nawiasem mówiąc, po co Rosja czy SZAP posiada tak rozbudowane armie? Atomówki nie wystarczą? Nie zauważyłeś, że militaryzacja służy nie tylko pokojowi? I że zbawienna "zimna wojna" wbrew logice ominęła np. Koreę, Wietnam, Afganistan?

Swoją drogą, to dziwne, że Zachód nie chce pozwolić Iranowi dbać o pokój, a wcześniej tego samego próbował zabronić Korei Północnej..

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-11 00:24:57, suma postów tego autora: 3566

PS. I jeszcze żarcik bez komentarza:

"Ja byłem bombardowany bombami kasetowymi, to nie jest aż tak uciążliwe, bo one mają mniejszą siłę rażenia"
minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-11 00:32:24, suma postów tego autora: 3566

@Miś_Bucharin

Dam spokój marchewce. Dla dobra dyskusji proszę Cię jednocześnie abyśmy pozostali przy temacie bomb kasetowych i broni i nie schodzili na temat np. heroiny.

Do czego dokładnie mam się odnieść w Twoim przykładzie z Uzielem Galem i Dawidem Ben Gurionem?
- że pochwalił go generał?
- że nagrodę dał mu premier?
- że nie powiedział im "odwalcie się"?
- że to Izrael?
Jaki pan nie zechciał się z czymś nie zgodzić. Z Twojego wpisu nie wynika to jasno.

Oczywiście że to "dziwne" że jedni mogą mieć atomówki, a inni nie.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-11 07:54:17, suma postów tego autora: 193

@Nocnyzwierz

Jeśli twierdzisz że siekiera jest demagogią, to usuńmy ją z mojego poprzedniego wpisu. Niech więc będzie tak:

Nie tylko bomb, ale i innych produktów, produkowanych zgodnie z prawem można użyć w sposób bezprawny i nieetyczny. To zależy od tego kto i jak używa.

I dalej też bez siekier:

Każdy policjant ma pistolet. Dobrze, jeśli wykorzystuje go zgodnie z prawem, źle jeśli np. wymusza przy jego pomocy łapówę. Nie jest natomiast zasługą konstruktora pistoletu to, że policjant działa zgodnie z prawem, ani nie jest winą tegoż producenta to że policjant dzięki pistoletowi łatwiej zszedł na złą drogę. Konstruktor i producent pistoletu odpowiadają za to, aby pistolet nie rozlatywał się, nie zacinał, nie strzelał samoczynnie i aby celnie strzelał tam, gdzie użytkownik go skieruje.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-11 08:05:37, suma postów tego autora: 193

Przepychanki słowne, a śmierć setek tysięcy ludzi...

Drogi Marcinie:
Mnie nie zależy na zwycięskich pojedynkach słownych. Wiem jak się prowadzi spory i jak sprawić, aby interlokutor w pewnym momencie "zaplątał się w swoich zeznaniach", ale ani mnie to nie bawi, ani nie przynosi nikomu pożytku. Widzę zaś, że Ciebie to niezwykle rajcuje... Za wszelką cenę chcesz sprawić, aby "Twoje" było na wierzchu. A na wierzchu są trupy tysięcy ludzi... Gdy to zobaczysz całym sobą, odczujesz cierpienie milionów okaleczonych ofiar min lądowych, niewypałów, bomb kasetowych etc. przestaniesz się w końcu bawić słowami. Bo to jest zabawa i to zabawa bardzo niesmaczna.
Zauważ, że tak możemy sobie odpowiadać nawet pięć lat. Najpierw jest siekiera, potem pistolet, później będzie karabin, działo, broń biologiczna, atomowa itd. Dlatego, aby tego uniknąć napisałem w którymś poście, że granica jest często płynna i nie zawsze można jednoznacznie określić gdzie zaczyna się współodpowiedzialność "producentów" za zbrodnie popełnione przez "użytkowników". Jednak w żadnym wypadku nie dotyczy to wyżej wymienionej broni ( bomb kasetowych i tym podobnych gadżetów ). Ty jednakże dalej próbujesz wszystkich przekonać, że tzw. producenci cokolwiek by nie sprzedawali nie są odpowiedzialni za skutki działań swoich produktów. Dajesz przykład siekiery, po namyśle - widząc, że przykład jest od czapy - przechodzisz płynnie do pistoletu. Ale ani siekiera, ani nawet pistolet nie jest bombą kasetową przeznaczoną li tylko do uśmiercenia i - co wg. mnie gorsze - okaleczania jak największej liczby ludzi na danym terenie.
Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, czy Ty z ręką na sercu i patrząc się lustro powiedziałbyś sobie, że bez żadnych wyrzutów sumienia mógłbyś pracować w zakładzie produkującym bomby kasetowe. Nie mówiąc już o byciu np. dyrektorem tego zakładu. Zrób, proszę taki eksperyment - obejrzyj film dokumentalny dotyczący skutków działania bomb kasetowych, a potem chociaż na 10 minut wczuj się w rolę szefa zakładu produkującego to gówno. Jestem przekonany, że pomimo wszystkiego co napisałeś, nigdy byś się nie zgodził na pracę przy wyrobie tych "szlachetnych produktów".
Spróbuj przeczytać jeszcze raz długi wpis Nany bez zwracania przesadnej uwagi na słowo "ewolucja", które to opacznie - jak sądzę - zrozumiałeś. To jest tekst napisany "całym ciałem", z którego emanuje prawdziwa empatia - współodczuwanie ze wszystkimi ofiarami "producentów i użytkowników tych cudownych zabawek".
Pozdrawiam

autor: Nocnyzwierz, data nadania: 2008-09-11 10:04:28, suma postów tego autora: 197

@nocny zwierz

Gratulacje, Nocny Zwierzu. Utrafiłeś w sedno. Jak również Nana.
Gadać to sobie można do us...śm..., co ewidentnie uwielbiają niektórzy dyskutanci. No i nic w tym złego, to dość nieszkodliwa rozrywka. Tyle że w polemicznym zapale umyka im to, co naprawdę ważne. Dobrze, że to wskazałeś.

autor: zielona, data nadania: 2008-09-11 11:01:59, suma postów tego autora: 861

@Nocnyzwierz

Jakoś nie wzbudziłeś we mnie współczucia dla potencjalnych agresorów...
Nadal nie popieram podpisania przez Polskę konwencji o zakazie produkcji i stosowania bomb kasetowych, ale nasi sąsiedzi niech ją sobie podpisują... I zarazem niech czytają jaką śmiercionośną broń posiadamy, co powstrzyma ich przed wysłaniem swoich żołnierzy na spotkanie z taką bronią.
Widać że nawet "minister obrony" przyjął ten dziwny tok rozumowania i zaczął argumentować że bomby kasetowe nie są "uciążliwe". Po to jest broń, aby potencjalnie mogła zabijać.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-11 11:34:09, suma postów tego autora: 193

@marcin

Albo przykładu z pistoletem nie rozumiem, albo rozmijacie się z tematem. Dyskusja nie dotyczyła przecież uzywania broni (bomb) jako takich, ale bomb kasetonowych, czyli borni wyjątkowo okrutnej. Dlatego też zakazanej przez konwencje. Ok- każda broń jest jakoś tam "okrutna" i do tego służy, żeby była, ale chodzi tu o gradację. (Inny przykład 'pojmanie jeńców, a torturowanie jeńców'.) I samo uzywanie i produkowanie broni, co kto by o tym nie myslał, to już inny temat.

Czyli Twój przkład z policjanetem nie powinien dotyczyć policjnta z pistoletem, ale raczej policjanta np. z tasakiem rzeźnickim (dobre porównanie w kontekscie bomb kasetonowych - bo i efekt użycia dość podobny), albo policjanta z jakimś wymyslnym mechanizmem. Wymyślnym po to, żeby zadawał makabryczne obrażenia.

Stąd nie do konca przykonująca jest, arumentacja że producent 'specjanych policyjnych tasaków', czy ulepszonych makabrycznych urządzeń z nową fukcją nabijania na pal odpowiada jedynie za to, czy to sprawnie funkcjonuje.


autor: yona, data nadania: 2008-09-11 11:42:47, suma postów tego autora: 1517

a ja mam pytanie

czy ktos z szanownych dyskutantow widzial na zywo ofiare tej broni?tym bardziej ze bardzo rzadko ofiara jest zolnierz.najglupszemu rekrutowi wbija sie do glowy czego ma nie podnosic.a moze szanowni dyskutanci pamietaja protesty czerwonego krzyza z czasow bombardowania afganistanu?hamburgery zrzucali bombki i paczki zywnosciowe w tym samym kolorze a towarzystwo lecialo i podnosilo myslac ze to jedzonko.

autor: pazghul, data nadania: 2008-09-11 13:36:22, suma postów tego autora: 1489

Ano właśnie, Yona:)

W każdej sprawie tego świata chodzi o gradację. Ważenie skutków. Nie jest tak, że jeśli uznajemy nieuchronność produkcji broni, to mamy usprawiedliwiać każdą broń. Nie jest tak, że jeśli godzimy się na istnienie armii, to musimy akceptować każdą wojskową inwestycję, np. sławetną "tarczę". Nie jest tak, że jeśli nie jesteśmy w stanie wyeliminować cierpienia z tego świata, to nie ma sensu podejmować działań, by zmniejszyć jego ilość.

Zauważyłam, że przy okazji najrozmaitszych tematów dyskutanci próbują stosować zasadę konsekwencji: jak powiedziałeś A, to musisz powiedzieć i B. To elementarny błąd. W życiu nie ma tak prosto. Zawsze, w każdym konkretnym wypadku musimy decydować, do której litery alfabetu jesteśmy gotowi dojść. I czym ewentualnie zapłacimy za kolejną literę - my i inni.

Postaraj się to zrozumieć, Marcin.

autor: zielona, data nadania: 2008-09-11 13:58:10, suma postów tego autora: 861

pazghul


Ja widziałem takie pocharatane dzieci. Wielokrotnie. Dlatego mierzi mnie dalsza dyskusja w tonacji, jaką zadaje tu "marcin". Dla mnie jest ona odrażająco-głupawa.
Ale moje odczucia, refleksje nie muszą mieć w tej dyskusji znaczenia, stąd też nie powoływałem się na nie. Zobiektywizowane informacje powinny były człowiekowi rozumnemu w zupełności wystarczyć.

autor: krik, data nadania: 2008-09-11 15:42:14, suma postów tego autora: 1649

@zielona, @yona

A może wystarczy zakazać stosowania tylko bomb, które rozrzucają miny (kasetowych czy nie) zamiast na oślep zabronić wszystkich bomb kasetowych?

Możemy to zrobić o tyle łatwo, że Polska ani nie produkuje bomb z minami, ani ich nie posiada... Czyli jak w kawale o bacy, który chętnie oddawał partii wszystko, czego nie ma.

Inne konwencje międzynarodowe dotyczące prowadzenia wojny i ratyfikowane przez Polskę zakazują atakowania cywilów jakąkolwiek bronią, w tym bombami kasetowymi. Więc sprawa byłaby rozwiązana rozsądnie po ratyfikowaniu takiej częściowej (bardziej precyzyjnej) konwencji.

Zgodzę się, że chodzi o gradację, umiar i rozsądek.

Zgodzę się też że temat trochę się rozjechał. Dlatego z mojej strony to koniec z sadzeniem marchewek, machaniem siekierą, ewolucją trupów i policjantami z pistoletami.

Ale nadal twierdzę że za użycie broni odpowiada ten który wydał rozkaz. Lub ten, który strzela - jeśli działa bez rozkazu.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-11 16:09:24, suma postów tego autora: 193

A ja...

A ja nadal twierdzę, Marcinie, że odpowiadają wszyscy, również ci, dzięki którym taka jednoznacznie i bezdyskusyjnie okrutna broń w ogóle była do czyjejkolwiek dyspozycji. Niestety, niestety.

Twórców bomby atomowej do końca życia prześladowały złe sny -choć przecież nie oni lecieli nad Nagasaki i nie oni wydali wiadomy rozkaz. I ja się nie dziwię.

Ale dzięki za zgodę na umiar i gradację:) To już coś.

autor: zielona, data nadania: 2008-09-11 17:01:18, suma postów tego autora: 861

Odstraszanie

Uwazam ze Polska powinna posiadac jak najbardziej obrzydliwe i mordercze bronie jakie sa na swiecie. I powinno byc o tym glosno.
Wtedy ktokolwiek mialby ochote na konflikt zbrojny zastanowilby sie dwa razy.

autor: radek.szkaradek, data nadania: 2008-09-11 19:06:28, suma postów tego autora: 88

A znasz etyczne zastosowanie broni takiej jak bomby, miny czy inne gówno?

ja nie. A heroina przydawała się kiedyś jako środek przeciwbólowy i teraz podaje sie to samo ludziom cierpiacym w stanie terminalnym. Co prawda morfine ale to to samo.
Broń jak sama nazwa wskazuje słuzy do...atakowania celów taktycznych.
Tak jak chlebak również jak sama nazwa wskazuje służy do noszenia granatów.
Nie ma to jak w wojsku.
Co emituje czołg zapytał oficer? Nikt nie wiedział. Czołg emituje makieta - powiedział oficer.

autor: red spider 666, data nadania: 2008-09-11 19:13:53, suma postów tego autora: 1549

Etyka i agresja zbrojna?

A jakie etyczne zastosowanie znajdzesz dla konwencjonalnego pocisku mozdzierzowego? Albo karabinu AK-47?

Kwestia druga: Cele taktyczne? Czy nikt nie pamieta jakie cele bombardowaly SZA (stany zjednoczone ameryki) w bylej Jugoslawii? A co ostrzeliwali Gruzini i co Rosjanie?
Za kazdym razem chodzilo by "trafic w miekkie" i dlatego cywile obrywali by opinia spoleczna wywarla wplyw na rzadzacych i sie w koncu dogadali.

autor: radek.szkaradek, data nadania: 2008-09-11 19:31:50, suma postów tego autora: 88

@red spider 666

Etyczne zastosowanie miny? Nie ma.

Miny, podobnie jak trucizny i bakterie/wirusy, stosuje tchórz, który nie potrafi stanąć twarzą w twarz z wrogiem.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-11 22:29:20, suma postów tego autora: 193

@red spider 666

Obiecałem że nie będzie o marchewce i siekierze, a tylko o bombach i minach. O heroinie pogadamy innym razem.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-11 23:20:12, suma postów tego autora: 193

Honor

Czasy gdy spory rozstrzygane byly w walnej bitwie odeszly.
Okazalo sie ze fajniej jest ostrzeliwac co sie rusza z daleka i bombardowac z wysoka.
Druga Rzeczpospolita nie stanela na wysokosci zadania i nie potrafila ochronic swoich obywateli (szczegolnie pochodzenia zydowskiego) przed nazistami. Oby Trzecia nie znalazla sie w podobnej sytuacji.
Jak kazde panstwo bedzie wiedzialo, ze Polska posiada mozliwosc brutalnego odwetu, to taki rajd jaki Rosjanie urzadzili sobie w Gruzje sie nie zdarzy.

autor: radek.szkaradek, data nadania: 2008-09-11 23:21:44, suma postów tego autora: 88

Maarcin, to proste.

Ben Gurion uznał, że samo stworzenie broni jest wkładem w obronność kraju. Ten przewrotny przykład pokazuje, że twórca broni może jednak odpowiadać za efekty jej stosowania. Tak to wygląda w rzeczywistości, ale oczywiście możesz się nie zgadzać.

A proszę tylko o to, żebyś po stwierdzeniu czegoś udowodnił to.

Tematu heroiny - jako takiego - nie poruszałem, użyłem dość swobodnej analogii. Jej sens inni przedstawili Ci czytelniej.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-12 06:42:13, suma postów tego autora: 3566

@Miś_Bucharin

Czyli zgadzasz się z Ben Gurionem... Ja raczej spytałbym Uziela Gala.

autor: marcin, data nadania: 2008-09-12 09:17:39, suma postów tego autora: 193

Marcin

Skoro nie raczyłeś zadać sobie pytania, czy byłbyś w stanie pracować w zakładzie produkującym bomby kasetowe, a dalej toczysz rozważania teoretyczne w stylu: ile aniołów ( ewentualnie demonów ) mieści się na łebku od szpilki, pozwól, ze zacytuję Ci fragment wiersza Romana Śliwonika pt. "Łatwo być mądrym...":
"...omińmy głupców
którzy aby zrozumieć
muszą widzieć własną oberwaną nogę".

autor: Nocnyzwierz, data nadania: 2008-09-13 00:44:22, suma postów tego autora: 197

Marcin, zadzwoń i zapytaj.

"Po wojnie dwóm dyrektorom Testy – Bruno Teschowi i Karlowi Weinbacherowi – brytyjski trybunał wojenny udowodnił świadomą współpracę z SS przy produkcji Cyklonu B bez ostrzegawczego środka zapachowego i skazał na śmierć przez rozstrzelanie." (wikipedia)

Pana Tescha produkującego "siekiery" też możesz..

Kończę dyskusję(/-e) z Tobą, bo nie ma sensu marnować czas by wydębić od Ciebie jakąś rzeczową odpowiedź na konkretne pytanie. Zdrowia życzę.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-09-13 10:29:11, suma postów tego autora: 3566

@Miś_Bucharin, @Nocnyzwierz

Byłbym w stanie pracować w zakładzie produkującym bomby kasetowe. W warunkach wojny wyobrażam sobie nawet dobrowolne zgłoszenie się do takiej fabryki i pracę poniżej dotychczasowej pensji. Byle tylko zrobić miazgę z wroga, zanim on zrobi ze mnie.

Natomiast: nie pracowałbym w takim, który produkuje miny albo bomby rozrzucające miny (kasetowe czy nie). Taka broń przed niczym mnie nie broni, nawet i do ataku słabo się nadaje.

A "Zyklon B" to żadna broń. Nie może służyć ani do ataku, ani do obrony. Już lepsza jest siekiera albo nawet marchewka! W ogóle nie ma o czym dyskutować. Jeśli facet wiedział (udowodniono mu), do czego produkt jest używany, to jest winien.

Za chwilę dalszy ciąg wpisu...

autor: marcin, data nadania: 2008-09-13 18:00:32, suma postów tego autora: 193

Wnioski (moje prywatne)

1. Nie ma sensu podpisywanie przez Polskę konwencji o stosowaniu wszystkich bomb kasetowych. Jeśli pojawi się inna konwencja, wymieniająca precyzyjnie o jaki rodzaj bomb chodzi (de-facto miny), można i warto ją podpisać.

Warto natomiast zachęcać wszystkie kraje dookoła, aby zrezygnowały ze wszystkich rodzajów bomb kasetowych. Dla osiągnięcia tego celu, dopuszczałbym nawet korumpowanie działaczy różnego organizacji, aby wywierali presję na rządzących (w tym kontekście zastanowiłbym się nad motywacjami tych, którzy doradzają nam takie rozwiązanie).

2. Producent broni nie ma wpływu na to, w którą stronę będzie ona wycelowana w trakcie strzału. Trudno więc pociągać go do odpowiedzialności...
Ważna uwaga: nie mówię tu o broni w cudzysłowie, czyli np. minach, broni biologicznej, chemicznej czy "trutce na więźniów".

autor: marcin, data nadania: 2008-09-13 18:08:41, suma postów tego autora: 193

Dodaj komentarz