Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

"Czarny poniedziałek" na światowych giełdach

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

A łyżka na to:

NIEMOŻLIWE!

autor: Angka Leu, data nadania: 2008-09-15 22:40:27, suma postów tego autora: 3102

ha,

no to teraz nasi wolnorynkowi ultrasi mają naprawdę ciężki zgryz: nie dość, że kryzys zaistniały na skutek czysto rynkowej spekulacji, którą "niewidzialna ręka" powinna ochronić, to jeszcze na dobitkę ratunek poszukiwany jest w interwencji federalnej.

Oczywiście, odbije się to na warunkach spłaty kredytów już zaciągniętych.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-15 23:47:40, suma postów tego autora: 4409

USA

Jak do wladzy dojdzie McCaine to bedzie rozpierduchy ciag dalszy razem z Palin pociagna kraj na dno.

autor: lewa, data nadania: 2008-09-16 00:50:29, suma postów tego autora: 85

To się nazywa

,,prywatyzacja zysków, uspołecznienie ryzyka''. Za pieniądze podatników będzie się chronic spekulujące instytucje finansowe, zachęcając spekulantów do podejmowania ryzykownych decyzji w przyszlości ( ,,bo w razie czego rząd i tak nas uratuje'').

autor: Postsocjalista, data nadania: 2008-09-16 07:32:52, suma postów tego autora: 1953

do _Michal_

1) Kryzys nie zaistnial na sktutek czysto rynkowych spekulacji.
Kryzys powstal na skutek kumulacji niewlasciwie podjetych decyzji inwestycyjnych. Co sklnilo inwestorow do podjecia niewlasciwej decyzji? FED. To panstwo kontroluje podaz pieniadza i stopy procentowe i to one odpowiadaja za ten kryzys.

2) Niewidzialna reka nie chroni przed bankructwem i zle ocenionym ryzykim. Nie wiem o czym mowisz.

3) Poszukiwanie ratunku u FED to gaszenie pozaru benzyna. Sugerujac sie blednymi przeslankami podjeto szereg nie trafionych inwestycji. Jesli bedzie sie je sztucznie podtrzymywac kryzys bedzie sie przedluzac i poglebiac.

4) Kryzys najsilniej uderzy w najubozszych. Oni najsilniej odczuja (hiper)inflacje. Finansowanie deficytu budrzetowego w pierwszej kolejnosci wyprze z rynku male, operujace na granicy oplacalnosci firmy rodzinne.

autor: radek.szkaradek, data nadania: 2008-09-16 09:02:27, suma postów tego autora: 88

Do Postsocjalista

Masz 100% racji

autor: radek.szkaradek, data nadania: 2008-09-16 09:03:18, suma postów tego autora: 88

@radek.szkaradek

Kryzys najsilniej uderzy w najuboższych. Oni najsilniej odczują (hiper)inflacje.

dokładnie. i umocni to różnice klasowe bo:
- kiedy pieniądze tracą na wartości a akcje lecą w dół
zaczynają rosnąć ceny dóbr materialnych takich jak: mieszkania, domy, ziemia, złoto, biżuteria, diamenty, antyki czyli wszystko to czego ludzie biedni nie posiadają.

A więc nawet jeśli na skutek kryzysu (w co szczerze wątpię) kapitalizm runie to z jego ruin prędzej się wyłoni średniowieczne społeczeństwo stanowe/feudalne niż socjalistyczna utopia.



autor: Cud2, data nadania: 2008-09-16 10:26:07, suma postów tego autora: 3207

Dziwne. Już siedem postów i żaden mądrala nie wyskoczył jeszcze

z głęboką myślą że Stanom zaszkodził brak standardu złota :-)

autor: west, data nadania: 2008-09-16 12:38:29, suma postów tego autora: 6717

_Michal_

Kryzysy całych gospodarek nie są spowodowane wolnym rynkiem, ale masową złą alokacją kapitału spowodowaną przez banki centralne i system rezerw częściowych pozwalający bankom prywatnym generować pusty pieniądz przy zaniżonych stopach procentowych. Patrz http://www.mises.pl/763

Interwencja federalna oczywiście próbuje zatrzymać proces oczyszczania rynku ze złych inwestycji i przedłuża kryzys, kto wie, Bush/Bernarke może nawet w interwencjoniźmie państwowym przebić Hoovera i Roosvelta, wtedy czeka nas znowu minimum dekada kryzysu aż do jakiejś wojny.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-16 12:42:25, suma postów tego autora: 4329

west

Naprawione :)

autor: jliber, data nadania: 2008-09-16 12:42:54, suma postów tego autora: 4329

...

Efektem kryzysu lat 30. były z jednej strony jedne z pierwszych sukcesywnych projektów welfare state (Szwecja, rooseveltowski New Deal) i interwencjonizmu (dominujący ton w programach gospodarczych prawie wszystkich liczących się demokratycznych sił politycznych końcówki II RP i okupacji), po trzecie - na dłuższą metę zwycięstwo Związku Sowieckiego w wojnie i rozrost bloku "wschodniego". Fanem ZSRR i PRL, zwł. ich funkcji politycznych, najoględniej rzecz ujmując, nie jestem, ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że cofnęło to Polskę do feudalizmu (a co najwyżej - że nie rozwinęło i nie zabezpieczyło odpowiednich mechanizmów wzrostu).

To o czym pisze Cud byłoby adekwatne odnośnie jakiejś globalnej katastrofy ekologicznej.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 12:46:15, suma postów tego autora: 4409

wszyscy

Polecam także:

http://www.manageria.pl/manageria/1,85811,5695450,Zwiazek_Socjalistycznych_Stanow_Ameryki_Polnocnej.html

http://www.manageria.pl/manageria/1,85811,4943019.html

http://www.mises.org/story/3095

autor: jliber, data nadania: 2008-09-16 12:56:46, suma postów tego autora: 4329

Szkaradku,

czytaj uważnie njusa, który komentujesz. Mowa wyraźnie o krachu na rynku KREDYTÓW hipotecznych, co WTÓRNIE wpływa na obrót nieruchomościami i ich wartość. Problem tkwi więc w spekulacji finansowej a nie inwestycjach w realną gospodarkę, w która uderzają skutki kryzysu. Jak donoszą dziś już w sumie wszystkie cywilizowane serwisy informacyjne, na bankructwie "pojedynczego banku" (cudzysłów celowy, bo wątpię czy w dzisiejszym świecie prywatnego kapitału finansowego, poza bankami spółdzielczymi itp. coś takiego w ogóle występuje) się nie kończy. A kwestia uspołecznienia kosztów, o której piszecie wspólnie z Postsocjalistą, to poniekąd prawda - dowodem choćby straty klientów OFE w bankrutujących konsorcjach, jakby mało było naszego polskiego rymniecia się systemu drugiego filara w ogóle.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 13:49:56, suma postów tego autora: 4409

Na razie ciężko mówić o jakimś poważnym kryzysie

bo nie mamy do czynienia ze spadkiem PKB. To raz. Od czasów Roosevelta amerykańska polityka ekonomiczna nie ma oporów przed pragmatycznym reagowaniem na problemy gospodarcze, to dwa. Więc na razie wszystko co piszecie to dzielenie skóry na niedźwiedziu.

autor: west, data nadania: 2008-09-16 13:50:49, suma postów tego autora: 6717

Zastanawiam się,

jak oderwanym od realu trzeba być, żeby niezależnie od koniunktury na rynkach walutowych, czyli także w czasie niedawnego przecież jeszcze "mocnego złotego", domagać się podwyżki oprocentowania?

Standard złota? Chodzi o resztki wierzeń magiczno-alchemicznych i szamańskich, czy dobrze rozumiem?

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 13:55:54, suma postów tego autora: 4409

West,

PKB liczy się najczęściej w stosunku rocznym, ew. miesięcznym, wiec nic dziwnego, że jeszcze tego nie zanotowano. Poza tym... ech, ile razy ja mam wklejać WSZYSTKIE znane już nawet urzędnikom ONZ-u wady PKB jako miernika?



autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 14:09:24, suma postów tego autora: 4409

_Michale_, ów "kryzys" w USA ciągnie się już od roku

mniej więcej, więc czas na odnotowanie ewentualnego spadku PKB był. Żeby nie było wątpliwości; nie twierdzę, że nic złego się nie dzieje, ale na razie to mamy sytuację kiedy z chmurki trochę pokapało, a niektórzy zachowują się tak jakbyśmy mieli potop stulecia. Może i będzie, na razie nie ma o czym mówić. Nie ma spadku PKB=nie ma recesji.

autor: west, data nadania: 2008-09-16 14:30:39, suma postów tego autora: 6717

West,

nie ma recesji - jest za to utrata płynności finansowej i bankructwa konsorcjów kapitałowych, jest/będzie też utrata oszczędności drobnych ciułaczy, emerytów, zadłużonych pożyczkobiorców...

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 14:41:13, suma postów tego autora: 4409

do _Michal_

(Chyba poslalem cos nie tak, proba druga)

>Mowa wyraźnie o krachu na rynku KREDYTÓW hipotecznych, co
>WTÓRNIE wpływa na obrót nieruchomościami i ich wartość.
>Problem tkwi więc w spekulacji finansowej a nie
>inwestycjach w realną gospodarkę, w która uderzają skutki
>kryzysu.
Czy chcesz zasugerowac, ze ktos inwestując pozyczone z banku pieniadze w dom nie inwestuje w gospodarke? Preciez musi kupic materialy, zatrudnic fachowcow. Krach kredytow hipotecznych spowoduje masowe bankructwa firm budowlanych.

Osobnym problemem jest czy powinno sie pozwolic im zbankrutowac i przebranzowic sie, czy tez w dalszym ciagu oferowac tanie kredyty, dmuchajac dalej w ten balonik.

Co do poruszanej stopy zlota, to odpowiedz sobie czy inflacja jest kozystna dla najubozszych, czy nie? Zas trwale przypisanie wartosci pieniadza do jakiegos ograniczonego dobra zlikwidowaloby inflacje.

autor: radek.szkaradek, data nadania: 2008-09-16 14:49:23, suma postów tego autora: 88

_Michal_

Czasy alchemiczne to mamy obecnie gdzie pieniądz tworzony jest z powietrza.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-16 14:53:04, suma postów tego autora: 4329

O PKB

Tu racje troche ma _Michal_, west. Sposob liczenia PKB, inflacji i innych agregatow jest kontrowersyjny i wielu ludzi ma wlasna teorie jak powinno sie to robic.

Powiedz, jak sie ma 1% wzrost PKB (liczony w dolarach) do kilkunastoprocentowego spadku wartosci dolara? Dla mnie to recesja, chociaz definicja mowi inaczej.

autor: radek.szkaradek, data nadania: 2008-09-16 14:54:34, suma postów tego autora: 88

_Michal_

Efektem działań Hoovera i Roosvelta jest to że kryzys roku 1929 zamienił się w Wielki Kryzys lat 30tych. Identyczny kryzys był w 1922 tyle że nikt dzisiaj o nim nie pamięta bo ówczesna administracja nie zrobiła NIC aby z nim "walczyć" (czytaj: przedłużyć). Oczywiście nie tyle sam kryzys jest problemem co poprzedzająca go bańka (misalokacja kapitału) generowana przez pusty pieniądz.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-16 14:57:31, suma postów tego autora: 4329

west

Ależ oczywiście że mamy kryzys tyle że nie byłby on możliwy bez inflacji pieniądza przez banki centralne. To czy będzie się długo ciągnął zależy teraz od tego jak bardzo Busha/Bernarke będą starali się gospodarkę od tego kryzysu "ratować", i wygląda na to że będzie trwał długo bo robią niewiele mniej niż Hoover/Roosvelt.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-16 15:00:58, suma postów tego autora: 4329

radek.szkaradek

PKB jest tak samo przydatny w ocenie wartości co cena produktu. Można napisać tomy o tym jak jest niedoskonały tyle że bez cen jesteśmy jak dzieci we mgle.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-16 15:02:51, suma postów tego autora: 4329

Radku, jeżeli spadek kursu dolara np. do euro przełożył

się na inflację w USA to znajdzie to odzwierciedlenie w PKB, bo realny PKB uwzględnia przecież inflację. Jeżeli nie przełożył się (a nie ma tu automatyzmu) to równie dobrze możemy się martwić spadkiem kursu dolara do tugrika czy lei mołdawskiej.

autor: west, data nadania: 2008-09-16 16:59:50, suma postów tego autora: 6717

_Michal_, utrata płynności i bankructwa tego czy innego podmiotu

to dzień powszedni każdej gospodarki rynkowej. Zobaczymy, jak problemy instytucji finansowych odbiją się na realnej gospodarce. Na razie nijak.

autor: west, data nadania: 2008-09-16 17:03:19, suma postów tego autora: 6717

Całe to zawirowanie skończy sie tym,

że materialne rzeczy zmienią swych właścicieli, którzy dostaną za nie mniej papierów tzw. wartościowych. Wszystko przy tym nazwane zostanie korektą rynkową a nie złodziejstwym jak nazwane być winno i życie toczyć się będzie dalej w glorii prawa i moralności budzącej zachwyt autorów powyższych wpisów. Amen. Tymczsem biedacy... No cóż biedacy żyć będą w jeszcze większej biedzie. Wszystkie te korekty w niczym im nie pomogą.

autor: steff, data nadania: 2008-09-16 18:37:47, suma postów tego autora: 6626

west

Problemy instytucji finansowych nie są mniej realne od problemów jakichkolwiek innych firm. Cena jabłka nie jest bardziej realna od ceny opcji na akcję. W jednym i drugim przypadku określana jest przez subiektywne skale wartości uczestników rynku.

A to że ludziom dano do ręki pieniądze których wartość oparta na powietrzu, to się potem nie ma co dziwić że powstają spekulacyjne bańki.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-16 18:54:12, suma postów tego autora: 4329

jliber,

"wartość pieniądza oparta na powietrzu"... Bardzo mi się to podobało. Więc nie tylko w socjaliźmie wartość jakiejś rzeczy wynikała z pomysłu urzędnika, bo w uwielbianej przez ciebie gospodarce rynkowej jest podobnie. Różnica polega tylko na tym, że tam wartość określał urzędnik z komisji planowania a tutaj czyni to członek rady nadzorczej lub zarządu. Oczywiście wolisz jednak tego drugiego.. Twój wybór. Masz prawo.

autor: steff, data nadania: 2008-09-16 21:29:47, suma postów tego autora: 6626

steff

W gospodarce prawdziwie wolnorynkowej nie ma miejsca na monopole państwa, dotyczy to także monopolu na pieniądz. Ten monopol jest obecnie rządom potrzebny bo nikt przy zdrowych zmysłach nie używałby na wolnym rynku czegoś co banki prywatne mogą sobie mnożyć praktycznie bez ograniczeń. Niestety obecnie tylko szkoła austriacka jest przeciwna okradaniu Kowalskiego podatkiem inflacyjnym. Monetaryści pod tym względem różnią się od keynesistów jedynie kwestią stopnia okradania.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-17 04:48:41, suma postów tego autora: 4329

jliber,

"W gopodarce prwdziewie rynkowej..." A więc nie ma gospodarki rynkowej? To też utopia? Nie dziwe ci się. Po tym co zrobił rząd USA dla ratowania prywatnego bądź co bądź ubezpieczyciela... a parę dni wcześniej takiegoż banku... Musisz jednak, podobnie jak giełda, dokonać korkty swoich poglądów. Doradzałbym wzmocnić je troche Marksem. Będziesz mógł z większem dystansem na to wszystko patrzeć...

autor: steff, data nadania: 2008-09-17 10:38:01, suma postów tego autora: 6626

steff

Aby powiedzieć czy czysty libertarianizm to utopia to by trzeba było go najpierw choć raz wypróbować. Wprowadźmy obowiązek 100% rezerw w złocie aby wyeliminować bańki spekulacyjne i podatek inflacyjny, zlikwidujmy wszelkie dotacje, zarówno dla firm jak i osób prywatnych, sprywatyzujmy wszystko z wyjątkiem dróg, wojska, policji i sądów, zlikwidujmy wszytkie podatki poza gruntowym i pogłownym aby utrzymać resztę, zlikwidujmy wszelkie ograniczenia w dostępie do zawodów itd itp. Jak się to coś zawali to wtedy będziesz mógł powiedzieć że libertarianizm to utopia. O socjaliźmie można powiedzieć że jest utopią bo mimo wielu dyktatorskich prób nikomu się nie udał.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-17 12:02:35, suma postów tego autora: 4329

jliber

Nikt i nigdzie żadnej doktryny nie wcielił w życie i nie wcieli. Z tego punktu widzenia o każdej można mowić, że jest utopijna. Socjalizm realny jednak istniał. Nie było natomiast tego doktrynalnego. I właśnie ten realny odbudował Polske ze zniszczeń wojennych i nie tylko. Nie było bezrobotnych, bezdomnych i głodnych. Gdyby III RP udawało się chociaż tyle, można byłoby mówić o jej libertariańskim sukcesie. Ale niestety, tak nie jest.

autor: steff, data nadania: 2008-09-17 13:35:37, suma postów tego autora: 6626

steff

Chciałbym dożyć kiedyś libertarianizmu realnego.

autor: jliber, data nadania: 2008-09-17 18:47:50, suma postów tego autora: 4329

Dodaj komentarz