Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Cenckiewicz odchodzi z IPN (akt.)

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Obrona Wałęsy

jest w istocie obroną liberalnego kapitalizmu w Polsce. Na lewicy uzasadnia się ją pokrętnymi pseudoargumentami, że grozi nam kapitalizm autorytarny czy faszyzujący (co, w najżyczliwszej interpretacji, jest grubą przesadą).

autor: ABCD, data nadania: 2008-09-16 12:17:04, suma postów tego autora: 20871

PEŁNA zgoda

z komentarzem Dominika Kaczmarskiego. Takiego postawienia sprawy na nogach nam na lewicy trzeba.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 12:36:55, suma postów tego autora: 4409

dziwna to wizja w komentarzu

przecież IPN poskramia Wałęsę w interesie PIS, Rydzyka i tym podobnych osobistych wrogów noblisty, a nie żadnej rewizji sposobu wprowadzenia kapitalizmu.
Wręcz przeciwnie - zrzucenie na agentów odpowiedzialności za "niedociągnięcia" nowego systemu, tworzy taki obraz: kapitalizm źle działał, bo esbecy mącili. Bez udziału esbeków i wrogów politycznych kaczyzmu wolny rynek (z ograniczeniami wynikającymi z rusofobii i religijnej gorliwości) uszczęśliwi naród.

autor: pandada, data nadania: 2008-09-16 12:42:56, suma postów tego autora: 213

pandado,

ja bym odwrócił to rozumowanie. Temat lustracji został w pewnym okresie zmonopolizowany przez ugrupowania prawicowe, bo lewica - czy też formacja ją imitująca - dała się wrobić w obronę tajnych współpracowników SB.
Oczwiście, należy podkreślać, że chodzi przede wszystkim o patologiczną formę ustroju, który został wprowadzony po roku 1989, a nie o porachunki personalne. Zauważmy jednak, że w Hiszpanii i Chile potępianiu systemu czy epoki (rządów Franco lub Pinocheta) towarzyszyło demaskowanie jego funkcjonariuszy, dających się zidentyfikować z imienia i nazwiska. Nikt nie mówił: dajcie spokój generałowi i jego współpracownikom, bo winny był nie Franco, tylko... frankizm.

autor: ABCD, data nadania: 2008-09-16 12:56:48, suma postów tego autora: 20871

Pandada

masz sporo racji, tak to mniej więcej dziś wygląda. Ale myślę, że można pójść o krok dalej i promować lewicową analizę problemu. W "kwitach na Bolkach" i jemu podobnych zawiera się też odpowiedź dlaczego w ogóle mamy kapitalizm w najdzikszej wersji, dlaczego zostało wyeliminowane lewicowo-związkowe skrzydło Solidarności a wypromowane to autorytarno-kapitalistyczne, kto i jak "budował kapitalizm" i w czyim interesie. Lewica nie powinna ani bronić "Bolka", ani naśladować Macierewicza w bełkocie, że kapitalizm byłby OK, gdyby nie TW, KGB i "nomenklatura".

autor: Durango 95, data nadania: 2008-09-16 13:05:53, suma postów tego autora: 3848

Pandada

O czym Ty w ogóle piszesz??? Czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach twierdzi, że IPN i prawicowa część jego środowiska i zwolenników to ekonomiczna i polityczna lewica? A jeśli nie, to dlaczego niby mieliby głosić i realizować lewicowy program społeczny. Absurd.

Prawica atakując establishment okrągłostołowy osłabia jego ogólną wiarygodność i delegitymizuje lipę pokojowej transformacji, "oddania władzy na skutek siły moralnego sprzeciwu dysydentów" itp. bajeczki "Wyborczej".

Teraz do lewicy należy, czy pójdzie dalej niż lustracyjna prawica, czy też cofnie debatę publiczną jeszcze bardziej do tyłu.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 13:32:10, suma postów tego autora: 4409

swoja

droga najbardziej przykre jest to, ze malo kogo obchodzi jak bylo naprawde. Liczy sie jakie ma poglady dany historyk i o czym pisze niz to, czy pisze zgodnie z prawda historyczna, warsztatem historyka, itp. Smutne :-(

autor: wojtas, data nadania: 2008-09-16 13:55:41, suma postów tego autora: 4863

Wojtas,

warsztat naukowy niech ocenią spece od metodologii danej nauki. Otwarta debata o historii najnowszej należy się wszystkim. Prawdą jest natomiast, że o ile historia jest jedna, to perspektywy do oceny konkretnych wydarzeń - inne. Lewicowa powinna wyrażać się w obronie tych, którzy na transformacji stracili a nie jednych grup establishmentu przed drugimi.

prz czym dotoczy to standardowych prawaków z IPN-u, bo np. Gwiazda i jego środowisko to autentyczni socjaliści. Zabawnie to wyglądało, jak Andrzej Kołodziej zatytułował swoje wspomnienia słowem "komunardzi"(chodziło i stocznię im. Komuny Paryskiej, w której Kołodziej pracował i organizował strajk), a jakiś ostro prawoskrętny dureń na swoim blogu się rozjęczał, że smutno mu się to kojarzy z "komuną".

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 14:17:59, suma postów tego autora: 4409

Michal

Ale mi chodzilo po prostu o to, ze pewne fakty sa faktami. Jakie ma znaczenie, to kogo w faktycznie uderzyla publikacja ksiazki IPN w porownaniu z tym jak bylo naprawde? To naprawde przykre, ze malo kogo to obchodzi.

autor: wojtas, data nadania: 2008-09-16 14:43:17, suma postów tego autora: 4863

Jaki wniosek

z drugiego komentarza?
Czy nie taki, że lewica mogłaby domagać się pełnej lustracji (również gospodarczej), twierdząc że ma po temu większe prawa niż obóz Kaczyńskich?

autor: ABCD, data nadania: 2008-09-16 15:24:44, suma postów tego autora: 20871

...

Rzeczywiście, wkład braci Kaczyńskich w restaurowanie kapitalizmu w Polsce jest porównywalny z wkładem Wałęsy, a zwłaszcza "Gazety Wyborczej" i Balcerowicza. Ciekawe, gdzie Machalica się takich mądrości dowiedział. Może w tygodniku "Przegląd", związanym z liberalno-rynkową frakcją SLD, która ma nie mniejszy wkład w restaurację kapitalizmu niż Kaczory.

Zresztą, co to ma do rzeczy. Czy lewica domagając się rozliczenia kapusiów z SB i restauratorów kapitalizmu w Polsce nie może sięgnąć po ten sam argument co Kaczyńscy? Czy jeśli Kaczyńscy byliby przeciwko prywatyzacji oświaty publicznej, to lewica na złość Kaczyńskim ma popierać takie rozwiązanie? Swoją droga, zabawne jest to przerażenie, że można się w czymś zgodzić z Kaczorami, w wykonaniu środowisk, którym jakoś nie przeszkadza to, że przez wiele lat w bardzo wielu sprawach mówili i nadal mówią jednym głosem z neoliberałami z "Wyborczej".

autor: Durango 95, data nadania: 2008-09-16 15:36:28, suma postów tego autora: 3848

nasz wersja jeszcze nie jest najdziksza

Można obecną sytuacje tłumaczyć tak poprzez spiski jak i naturalne procesy społeczne.
Większość krajów byłego RWPG ma dziś podatek liniowy i olbrzymie rozwarstwienie majątkowe. Ich społeczeństwa mają wyjątkowo prawicowe poglądy, słowo "socjalizm" funkcjonuje często jako obelga lub synonim zniewolenia, nieefektywności, bałaganu, demagogii i populizmu.
Do tego doprowadzili nie agenci tajnych służb, a gazetowi i telewizyjni eksperci, dziennikarze, będący często w kieszeni krezusów, zwykła korupcja, której nie towarzyszyło przybieranie pseudonimów ani podpisywanie lojalek, ale i naiwność polityków.

Osobiste powiązania dawnych ludzi "S" mogłyby tłumaczyć nie tyle strukturę własności, co to dlaczego górą są właśnie ci a nie inni.

autor: pandada, data nadania: 2008-09-16 15:59:29, suma postów tego autora: 213

ABCD

lustracja procesów prywatyzacyjnych i doprowadzania do upadłości jest tym, co może bezpośrednio uderzyć w model gospodarczy.

Przypomnę, że o kumplu Cenckiewicza, Gontarczyku, zaczęło być głośno, gdy z błotem próbował zmieszać Kuronia - lewicową twarz "Solidarności".

autor: pandada, data nadania: 2008-09-16 16:05:58, suma postów tego autora: 213

Pandado,

co lewicowego było w działaniach i wypowiedziach Kuronia w okresie, kiedy miał on wpływ na przemiany po roku 1989?

autor: ABCD, data nadania: 2008-09-16 16:13:11, suma postów tego autora: 20871

Pandada

a, to już wiemy, czemu nie lubisz IPN-u. Kuroń - "lewicowa twarz Solidarności" - tak, tak, czołowy rozdawca zup i jałmużny, współpracownik i wieloletni partyjny kumpel Balcerowicza, prominentny członek liberalnej oligarchii po roku 1989, to ma być lewicowa twarz Solidarności. Kuronia nie trzeba mieszać z błotem - on się sam nim umazał od stóp do głów. Wystarczy porównać jego wywody po roku 1989 z tym, co w analogicznym okresie pisał/mówił Andrzej gwiazda, by wiedzieć, kto był faktycznie lewicową twarzą Solidarności i kto pozostał tym ideałom wierny, gdy inni realizowali "plan Balcerowicza" pod dyktando MFW.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-09-16 16:15:41, suma postów tego autora: 3848

pandada,

"Kuronia - lewicową twarz "Solidarności"

Z tego cynicznego gracza politycznego, poplecznika CIA i lukrowanego rozdawacza biedazupek w najbardziej grabieżczych rządach neoliberalnych jest taka "lewicowa twarz" jak ze mnei sułtan Brunei.

PS. Gontarczyk ma swoją drogą naprawdę ultraprawicowe odchyły, np. wrabianie wszystkich polskich bohaterów wojny domowej w Hiszpanii po stronie republikańskiej w rzekomy stalinizm. Ale tematem njusa jest dymisja Cenckiewicza (który mimo w wielu sprawach zbliżonych poglądów publicznie i naukowo zajmuje się głównie transformacją i rolą SB w tym procesie) i o rezultatach książki o Wałęsie, a nie rozprawa pt. myśli Cenckiewicza & Gontarczyka o wszystkim i niczym.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 16:16:41, suma postów tego autora: 4409

O lustracji MAJĄTKOWEJ słów kilka

"lustracja procesów prywatyzacyjnych i doprowadzania do upadłości jest tym, co może bezpośrednio uderzyć w model gospodarczy"

Jedno nie wyklucza drugiego. Znowu wracamy do delegitymizacji - jak już raz robi się jeden rodzaj lustracji, zmienia to pewne standardy i otwiera przestrzeń dla innej, jużczysto ekonomicznej.

Skądinąd, pamiętam, że gdy mniej niż 10 lat temu proponował to Lepper był wyzywany od populistycznych demagogów vel demagogicznych populistów.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 16:22:15, suma postów tego autora: 4409

Lepper

proponował "to", tj. lustrację majątkową.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 16:23:43, suma postów tego autora: 4409

Żeby nie było,

nie uważam, że lewica ma się KONCENTROWAĆ akurat na teczkach i to jakichś tam trzeciorzędnych, zwłaszcza, że jest już IPN. Ale nie ma sensu wchodzić w tę wojnę zwłaszcza wtedy, gdy (swoimi) teczkami dostają po głowie SAMOZWAŃCZY liderzy opozycji w PRL-u i architekci transformacji ustrojowej.

Lustracja prywatyzacji połączona z ujawnieniem archiwów dot. politycznych i medialnych prominentów III RP to mogłoby być kompletne podważenie "polskiego cudu" jak mawia Straszny Dziadunio Bartoszewski. Sądzę, że fani aino(w)ruk w rzeczywistości nie chcą ani pierwszego, ani drugiego procesu.


autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 16:32:24, suma postów tego autora: 4409

Muszę zauważyć że architektem polskiej transformacji

nie był "Bolek" czy inny "Lolek", tylko rzeczywistość, która wymusiła poddanie gospodarki obowiązującym na całym świecie regułom rynkowym. Czyli stosunki produkcji zostały po prostu dostosowane do aktualnego poziomu rozwoju sił wytwórczych :-)

autor: west, data nadania: 2008-09-16 16:55:08, suma postów tego autora: 6717

Tak, tak, West

wiemy już, że "plan Balcerowicza" to oczywista oczywistość, coś jak tabliczka mnożenia. Ale czy nie zechciałbyś się z tymi mądrościami przenieść na forum dyskusyjne Demokratów.pl?

Są różne wersje gospodarki rynkowej, a Polska wybrała akurat tę najmniej skuteczną i najbardziej antyspołeczną, za to najbardziej korzystną dla oligarchii. Przypadek?

To swoją drogą jest naprawdę żenujące, że w sąsiednich Czechach, gdzie przez długi czas rządzili prawicowi liberałowie, ale elementarnie odpowiedzialni za swój naród i społeczeństwo, nie dokonano tak bandyckich wyczynów w dziedzinie niszczenia przemysłu, wzrostu bezrobocia czy nierówności społecznych, jak w Polsce, gdzie rządzili a to "wrażliwi społecznie" kuroniowcy, a to "lewicowi" postkomuniści, a rozmodleni miłośnicy "solidaryzmu narodowego".

autor: Durango 95, data nadania: 2008-09-16 17:22:54, suma postów tego autora: 3848

Durango, nie widzę problemu żebyś zorganizował forum

na stronie Obywatela i tam dopuszczał do dyskusji tylko zwolenników - przepraszam za wyrażenie - narodowego socjalizmu.
Co do rozwoju po 89 r. to o ile się orientuję porównanie wskaźników charakteryzujących tempo wzrostu Polski i Czech wypada jednoznacznie na korzyść Polski. A błędów nie popełnia ten kto nic nie robi.

autor: west, data nadania: 2008-09-16 17:47:50, suma postów tego autora: 6717

West,

Po pierwsze primo, rynek nie determinuje dominacji własności prywatnej, własność prywatna nie determinuje rabunkowej wyprzedaży dla obcych koncernów, wspólnotowe formy własności i socjalistyczne metody produkcji i dystrybucji nie kłócą się "z definicji" z rynkowym mechanizmem ustalania cen, itd. Weźże Kaleckiego albo Langego sobie poczytaj (byli w głównym nurcie naukowym ekonomii PRL-u i sprawowali tam wysokie urzędy, wiec powinni Ci przypasować).

Inna sprawa, że decyzje polityczne (plan Balcerowicza, prywatyzacje itd.) podejmowali konkretni ludzie w takich a nie innych układach interesów - czyli wracamy m.in. do "Bolka" (choć nie tylko rzecz jasna, warto by przypatrzeć się krytycznie machinacjom samozwańczych wodzusiów KOR-u) czy geremkopodobnych doradców.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-16 17:57:10, suma postów tego autora: 4409

West,

na twoim miejscu uważałbym na słowa, bo publiczne oszczerstwa są w Polsce karalne.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-09-16 18:03:34, suma postów tego autora: 3848

Odbiło ci, west??? Ugryzłbyś się w język, bo robi się niesmacznie i wrednie wręcz...


Ludzie!!! Zgadzam się z Al-Hacetem, Durango i oczywiście Michałem!!! Mimo, że jeszcze niedawno byłam przeciwniczką lustracji. Ale tylko krowa nie zmienia poglądów. Siła perswazji i otwieranie archiwów!
Hm... jeszcze wiele się wydarzy, bo ludzie i czasy się zmieniają... NALEŻY NAM SIĘ PRAWDA i sprawiedliwość, nawet malutka, bo po czasie...
west... klupnij się w glacę!
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-09-16 18:24:03, suma postów tego autora: 5956

west,

wprowadzenie reguł rynkowych (co nie znaczy: planu Balcerowicza) do gospodarki nastąpiłoby prawie 10 lat wcześniej, gdyby nie stan wojenny, którego... bronisz.

autor: ABCD, data nadania: 2008-09-16 18:38:57, suma postów tego autora: 20871

lustracja- czyli co?

jeżeli UB, SB i inne służby były dobre w swoim fachu, no to musiały wiedzieć, kto, co i kiedy będzie chciał zachachmęcić. Musiało być im wiadome, jakie PRL ma szanse na przeżycie, jakie jest uzależnienie PRLu od obcego kapitału (spłata pożyczek)i jakie są możliwości spłaty tych pożyczek, by wyjść spod presji banków zagranicznych destabilizujących nasz kraj. No więc jeżeli służby PRLu były dobre w swoim fachu, no to wiedziały co i jak należy wziąć sobie, żeby nie było tak, jak chcą "transformatorzy" i "opozycjoniści" - czyli obcy kapitał. No i jak widać na załączonym obrazku służby te sobie wzięły i to tak mądrze, że nie jest możliwe odebranie im tego ot,tak sobie. Stąd te IPNy i ten cały cyrk. Skoro więc nieunikniony był demontaż państwa polskiego, to mnie jest obojętne, kto sobie i co wziął. Bo jak to mówi mój stary, oni (czyli Solidarność z przyległościami, a raczej same przyległości) mszczą się na ludziach za to,że dzielne sprzątaczki opozycjonistki, które chowały pod kitlami roboczymi flagi solidarności i ulotki nie zostały powołane na stanowiska ministerialne i że SBecja i UBecja nie rzuciły się natychmiast na kolana prosząc je o przebaczenie. Przy okazji IPNowcy grzebią w papierach szukając radzieckich agentów-tak jak to robią np. w Niemczech sklejając drobne ścinki i tłumacząc ludziom,że szukają tych, którzy donosili. Ponoć w NRD każdy donosił na każdego, czyli była to rozwinięta, acz inaczej, demokracja. Więc czego tam dalej szukać? Albo powinni skazać całe 17mln Enerdowców np. na więzienie, albo dać sobie z tym spokój. Ale nie! Oni dalej szukają agentów radzieckich,ale ludziom sprzedają tani kit. U nas też ta zabawa z IPNem jest mało ciekawa, ale jak to bywa w polityce, wykazać się mogą ci najgorliwsi i oni bardzo się starają. Na moje oko to nawet lepiej,że nasze dobra narodowe ukryte głęboko za PRLu przejęli Polacy z UB czy SB to jest obojętne. Wolę tak niżby miał je przejąć w całości obcy kapitał. No i lepiej,że nie przejęła ich sprzątaczka-kombatantka z solidarności.

autor: nana, data nadania: 2008-09-16 19:03:29, suma postów tego autora: 4653

PO kolei - odpowiedzi dla szanownych państwa

_Michal_, nie warto powoływać się na skądinąd poważnych i godnych szacunku TEORETYKÓW, skoro do rozstrzygnięcia były kwestie praktyczne. Jak mam naprawić odkurzacz to sięgnę do podręcznika naprawy odkurzaczy, a nie podręcznika mechaniki teoretycznej. Nie ma w przyrodzie czegoś takiego jak socjalizm rynkowy. Trudno mieć pretensje do polityków realizujących transformację że sięgnęli po sprawdzone wzorce, a nie do eksperymentów. Transformacja się zresztą całkiem nieźle udała.
Hyjdlo, jeżeli uzyskasz satysfakcję dowiadując się czy Wałęsa donosił i na kogo na piętnaście lat przed Sierpniem, to mogę Cię zapewnić że mi to zupełnie nie przeszkadza. Tym niemniej uważam, że nowej wiedzy do najnowszej historii Polski nam to nie wnosi.
ABCD - gdyby Solidarność'80 wysunęła i konsekwentnie promowała program socjaldemokratyczny, nie miałbym się do czego przyczepić. Ona jednak wolała dążyć do przejęcia władzy nawet kosztem zniszczenia gospodarki i struktur państwa, nie mówiąc o ściągnięciu nam na głowę radzieckich dywizji.
Durango, załapałem o co Ci chodzi, ale nie o tym narodowym socjalizmie myślałem :-)

autor: west, data nadania: 2008-09-16 20:37:58, suma postów tego autora: 6717

nie zdziwię się, że

Ja nie zdziwię się gdyby okazało się, że przenieśli go na mniej eksponowane stanowisko

autor: Saurom, data nadania: 2008-09-16 21:26:12, suma postów tego autora: 45

Mnie nie o Wałęsę chodziło, west, ale o "kulturę" rozmowy z Durango...

Nie rżnij więc głupa...
Co do Wałęsy... zwisa mi on jak guzik przy płaszczu - jest, ale szkoda go zgubić. Elektryk z bozią w klapie i monstrualnym długopisem (półanalfabeci uwielbiają takie gadżety) jest bowiem "ikoną" Solidarności, czy tego chcemy, czy nie.
Dlatego ja z kolei uważam, że przydałaby jednak wiedza wszelaka, a w każdym bądź razie jej "poukładanie" i opisanie. "Najnowsza historii Polski" wciąż bowiem jest tworzona przez "ikony", "szare eminencje" (dawni "doradcy") oraz "przyległości" jak mówi Stary nany (czyli obecnych "sterników")...
Dobrze jest znać historię, west, nawet najnowszą, widzianą oczami wszelakimi...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-09-17 00:38:36, suma postów tego autora: 5956

Kuroń jest lewicową twarzą Solidarności

co nie znaczy:
- nie popełniał błędów
- nie szedł na kompromisy
itd.

Gwiazda? Z czym go kojarzy opinia publiczna poza trzymaniem sztamy z PiS i paranoiczną niechęcią do Wałęsy? Ilu w ogóle umie przyporządkować nazwisko "Andrzej Gwiazda" do konkretnej osoby?

Kuroń miał wybór - albo usunąć się na boczny tor, albo prowadzić działania osłonowe.
Po latach przyznawał, że popełnił błąd, gdy do reform przekonywał robotników (ze świadomością fałszu).
--
Nie zmienia to faktu, że dzięki działalności Kuronia opozycja demokratyczna jakąkolwiek lewicowość mogła zdradzać. To on od lat 50-tych był przeciwnikiem PRL z pozycji początkowo marksistowskich, a zawsze lewicowych.

autor: pandada, data nadania: 2008-09-17 00:54:21, suma postów tego autora: 213

pisałem o Gontarczyku nie dlatego

żeby umoczyć Cenckiewicza w winy współpracownika, ale żeby wskazać intencje wiodącej grupy w IPN.
Jeśli opluwać opozycjonistów - to lewicowych, jeśli stawiać pomniki - to bogoojczyźnianym.

autor: pandada, data nadania: 2008-09-17 01:03:27, suma postów tego autora: 213

_Michal_

może byś nie schodził do poziomu rynsztoka, bo to utrudnia komunikację.

autor: pandada, data nadania: 2008-09-17 01:07:05, suma postów tego autora: 213

pandado,

Do czasu powstania ROPCziO i KPN (koniec lat 70-tych minionego wieku), w PRL nie było innej opozycji niż grupy powołujące się na hasła lewicowe. Powiedzmy, że wcześniej był Ruch, który programowo próbował się konspirować, więc do opinni publicznej nie dotarł. Kuroń nie przeforsował więc swoich poglądów, tylko był taki jak wszyscy.
I podobnie, tak jak wszyscy zaczął odchodzić od lewicowości w dekadzie Jaruzelskiego.
Kiedy był na emerytureze politycznej, pojawił się alterglobalizm. Kuroń przypomniał więc sobie o lewicowości. Tak jak wszyscy...

autor: ABCD, data nadania: 2008-09-17 01:10:36, suma postów tego autora: 20871

Pandada

ano nie wątpię, że Gwiazda kojarzy się tak a nie inaczej albo nie kojarzy się wcale. Wiem nawet, komu to zawdzięcza. Kumplom i stronnikom Kuronia z Gazety Wyborczej, TVN-u, Polityki, Unii Wolności. Gdyby o Kuroniu przez kilkanaście lat milczano albo przyprawiano mu dowolną gębę, to dziś byłoby z nim tak samo.

Wiem też jednak, z czym się Kuroń kojarzy ludziom. Mniej wyrobionym politycznym - z poczciwiną rozdającym zupę. Czyli z kimś na kształt XIX-wiecznego burżuazyjnego filantropa. Tym bardziej wyrobionym - ze zdradą lewicowości i firmowaniem neoliberalnych przemian. Jest jeszcze nieco frajerów wierzących w dozgonną i nieustanną lewicowość Kuronia, ale są oni podobni tym, którzy wierzą, że George Bush pragnie pokoju na świecie.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-09-17 01:25:34, suma postów tego autora: 3848

Odpowiedź prawdziwej lewicy

to jednocześnie odciecie się od walk miedzy prawicą IPN/PiS a prawicą PO/LW i pokazywanie na merytoryczne "wyniki" bożka LW i jego otoczenia na zniszczenie lewicy w S,na akceptacje neokonserwatywno-neoliberalnego dogmatyzmu,w tej walce zamiast kwity SB powinny nas interesować sprawy zdrady lewicowych ideałów S,klerykalizacji i podporządkowania się prawicy,lamenty nad niszczeniem "boga" wszystkich polaków zostawmy SLD/SDPL,pozatym ten kult jednostki "Solidarność"=LW to niesmaczne.Lewica nie jest po stronie ani IPN ani PO w tym sporze to wewnętrzny spór prawicy,zastępczy,zamiast o ideach które zniszczono gadka o panu W

autor: guevarysta, data nadania: 2008-09-17 10:33:19, suma postów tego autora: 788

Pandada,

Ta "lewicowa twarz" stwierdziła w czasie kuluarowych dyskusji podczas I zjazdu "Solidarności" w 1981 r., że uzasadnianie walki z rządem jego niezgodą na samorząd pracowniczy to "bolszewicka brednia" (przeciwnikiem Kuronia w tej dyskusji był... Gwiazda).

Ta sama "lewicowa twarz" w 1989 r. szydziła ze związkowych radykałów Grupy Roboczej Solidarności (m.in. Gwiazda), że nadają się w chwili obecnej tylko do muzeum "Solidarności".

Starczy tyle porównań, choć do CV Gwiazdy można wpisać też (równolegle do Kuroniowego ministrowania lub brylowania na salonach "niezłomnych bohaterów opozycji biurokratycznej", pardon, oczywiście "demokratycznej") atakowanie doktryn neoliberalnych i ich wdrażania w Polsce po 1989 r. (reaktywowane WZZ, "Skorpion", "Poza Układem"), krytykę Buzkowego reformatołectwa, udział w ruchu antyglobalizacyjnym, antywojennym i ekologicznym (Rospuda!).


Badasz "intencje IPN-owców"? Czy to do licha w ogóle jesteś (filozoficznym) materialistą? Rozumiem, że Kuroń w tych politykierskich wszystkich gierkach, zamordyzmie a potem pucowaniu rozwiązań skrajnie liberalnych był tak "duchowo ubogacony" swoimi pięknymi lewicowymi intencjami, że skutki społeczne i cywilizacyjne zdrady "Solidarności" a potem zdrady interesów społecznych to pikuś?


Gdzie u mnie ten "rynsztok"?

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-17 12:11:13, suma postów tego autora: 4409

Jeszcze do Pandady

Twierdziłeś na początku tej dyskusji, że zamiast grzebać się w teczkach specsłużb PRL, wystarczy zlustrować proces prywatyzacji i majątki największych krezusów.

Przypomnę, że w Polsce tylko jedna relatywnie silna partia polityczna konsekwentnie stawiała taki postulat - była to Samoobrona.

Mam przypomnieć Tobie i innym użytkownikom, jak zapiekle i zawzięcie atakowałeś tutaj przed rokiem tych lewicowców, którzy proponowali i realizowali sojusz z partią Leppera? I jak równolegle zachęcałeś do głosowania na tak ideową lewicową formację, jak bLiD?

I po co ta cała maskarada?

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-17 12:15:08, suma postów tego autora: 4409

West

akurat obydwaj ci "teoretycy" pełnili poważne funkcje doradcze przy rządach kilku państw, w tym także gomułkowskiego PRL, usiłując na miarę możliwości hamować najbardziej jaskrawe patologie centralnego planowania. Ja jednak skierowałem Cię do klasyków polskiej myśli ekonomicznej, żebyś po prostu nie robił podstawowych błędów pojęciowych.


Jeśli jednak mamy już pozostać przy "sprawdzonych wzorcach zachodnich", to przyznam, że nie kojarzę w tym momencie żadnego państwa kapitalistycznego "starej Unii", które miałoby taką jak Polska strukturę kapitałową, wysoki udział kapitału zagranicznego w branżach strategicznych, tak niski procent własności spółdzielczej, komunalnej i tak niski standard zabezpieczeń (czy jak kto woli "obciążeń") fiskalno-socjalnych.

O odmienności dróg rozwojowych kapitalizmu powojennego na Zachodzie i polskiego po 1989 r. nie wspomnę.

autor: _Michal_, data nadania: 2008-09-17 12:37:21, suma postów tego autora: 4409

_Michale_, na razie poza gołosłownym powoływaniem się na autorytet

Langego z Kaleckim nie raczyłeś oświecić mnie, w którym miejscu popełniłem "podstawowe błędy pojęciowe". Więc czekam.
Co do państw "starej Unii", to wyjaśniam, że można skopiować mechanizmy, natomiast już konkretne wyniki działania tych mechanizmów będą zależały od warunków lokalnych. Polskim przedsiębiorstwom w 89 r. brakowało wszystkiego - od kapitału po know-how. Trudno się dziwić że sięgano po partnerów którzy tym wszystkim dysponowali. To wynik elementarnej kalkulacji ekonomicznej. Co do rzekomego "niskiego procentu własności spółdzielczej i komunalnej" to jest to po prostu nieprawda, nie wiem co masz na myśli. Co do udziału wydatków publicznych w PKB to również wypadałoby udowodnić jakąś wyjątkowość Polski, ale z tym będzie raczej ciężko - znajdujemy się w okolicach średniej dla OECD.

autor: west, data nadania: 2008-09-17 14:43:26, suma postów tego autora: 6717

Dodaj komentarz