Biorac pod uwage to, w jakim kontekcie autor uzywa slowa "faszysta", nalezy zakladac, ze bardzo rozumie znaczenie tego terminu.
za bardzo = nie bardzo
Takich wiecej o lewicy południowoamerykańskiej.
I wcale niekoniecznie w związku z moim tekstem również kogoś pochwalę. Otóż Iksiński rozsyła po swoich znajomych linki do materiałów z Lewica.pl (i innych lewicowych mediów elektronicznych), pisząc im: "Roześlijcie po swoich znajomych - i powiedzcie, żeby też rozesłali!"
Dobra robota Iksińskiego - takiej więcej!
Pozdrawiam.
"Militaryzacja Wenezueli"? Użycie tego terminu (chyba mimowolne) w nienajlepszym świetle prezentuje politykę Chaveza.
I chyba moja kontekstualizacja tego terminu jest inna niż Twoja. Dlaczegóżby przywódca rewolucji, której trzeba bronić przed imperialistyczną agresją, nie miałby powiedzieć: "Zmuszony jestem militaryzować kraj, zbroić się na potęgę, by nie zostać zmiażdżonym"? To oczywiście nie jest wypowiedź żadnego rzeczywistego przywódcy rewolucji - ale gdyby była, to może należałoby odrzec: ma rację, popieram te działania, i dobrze jeszcze, że mówi szczerze.
Ale ABCD, przecież jesteś inteligentny, i nie trzeba Ci tak łopatologizować. To o co Ci w rzeczywistości chodzi? Przestaniesz kluczyć i zdołasz to jakoś sensownie wyartykułować?
Tak musi ktos wreszcie pokazac srodkowy palec rzadowi amerykanskiemu.
Usa lewicy lubi ale za to kocha prawicowe bojowki
Ach gdyby tak w polsce nie włażono USA w d......... .
Wszystkim polskim prawackim fanom demokracji w Ameryce łać made in USA, ZAAPLIKOWAŁ BYM SEANS PRZESŁUCHAŃ W WYKONANIU WETERANÓW DINA lub SAVAK szkolonych przez CIA,może wtedy spojzeli by inaczej na punk widzenia ludzi z Ameryki łać.
Dwie uwagi
Wystarczy, że dolar straci swoją uprzywilejowaną pozycję, a USA jako kraj straci pokaźne źróło zysków - czyli opodatkowwania innych innych państw. W Ameryce zrobi się nieco biedniej i trudno będzie znaleźć agitatorów za amerykańskim imperializmem, bo Ameryka już nie będzie jawić się tak atrakcyjnie. Dotyczy to zwłaszcza postrzegania przez Polaków, Nigeryjczyków, Indonezyjczyków itp.
Widziałem ciekawe porównanie polityki zagranicznej USA i Rosji. Gre Rosji porównano do szachów, grę USA do monopolu. USA obstawia wszystkie pola, wszytsko co się da. Irak, Afganistan, Kaukaz. Zabrakło uwagi na tradycjnym folwarku, czyli Ameryce Południowej. Ciekawe czy USA odzyska ten swój folwark.
USA "wprowadziło tam demokrację". Giełda nowojorska traci bezpowrotnie na znaczeniu, np. Iran żąda innej niż dolar waluty za ropę. Rosja rzecz jasna woli rubel. USA może jeszcze wiele zniszczyć, ale na pewno nie może już nic zbudować.