być może owy podatek spadkowy powinien być progresywny z ustaleniem jakiejś kwoty wolnej od niego lub dóbr, które do określonej wartości są wyłaczone spod opodatkowania.
No bo wyobraźmy sobie sytuację. Rodzice zostawiają w spadku mieszkanie własnościowe spółdzielcze o wartości ok. 200 tys. zł. przy 7% podatku wychodzi ok. 13,5 tys. zł do zapłaty. Ponieważ miażdżąca większość ludzi (ponad 80% gosp. domowych nie ma nawet oszczędności pwyżej połowy swojej miesięcznej pensji), więc musiałaby najpierw sprzedać to mieszkanie, by zapłacić podatek. Innymi słowy, podatek ten w obecnej formie uderza właśnie w najuboższych.
Inna rzecz, że w Polsce podatek spadkowy jest stosunkowo niski. Np w Wielkiej Brytanii podatek od spadku wynosi 40% od kwoty powyżej 285 tys. funtów. A w USA za Regana - nawet 60%.
http://prawo.uni.wroc.pl/~kwasnicki/EkonLit2/historia%20podatku%20spadkowego.pdf
http://mojafirma.infor.pl/niezbednik/wskazniki/1/1314,Podatek-od-spadkow-i-darowizn.html
Przez podniesienie ręki, przy 3 głosach sprzeciwu, posłowie wszystkich partii podarowali młodym Kulczykom pół miliarda złotych.
dla lewicy społeczeństwo składa się albo z Kulczyków albo z wykluczonych.
Nie rozumiem dla czego moja rodzina miał by się dzielić majątkiem z gołodupcami którzy nic nie mają.
Bogactwo bierze się z pracy a nie z redystrybucji.
podatek ten w obecnej formie uderza właśnie w najuboższych.
znasz kraj w którym socjalizm zapewnił dostatek i dobrobyt komu kolwiek po za partyjną nomenklaturą?
Posłowie podarowali młodym Kulczykom pół miliarda? Typowy lewicowy bełkot: NIE ZABRAĆ = DAWAĆ. Aż człowiekowi się humor poprawia gdy sobie pomyśli ile ludziom na codzień daje, tylko dlatego że nic nie zabiera...
Majątek należy oddać w zarządzanie osobom najzdolniejszym? To niech się autor zdecyduje czy mówi o zarządzaniu czy o posiadaniu, bo to różnica. Na wolnym rynku, zarząd jest wybierany przez właścicieli dążących do maksymalizacji zysku. Jeżeli źle wybiorą, przestają być szybko właścicielami. Nie bardzo widzę co tu mają niby ulepszyć jakieś "zespoły pracownicze" ani urzędasy.
Dlaczego nie powinniśmy być przeciwko niższym podatkom? Bo bez nich nie będą działać sądy! I w ten sposób autor "udowadnia" że należy ludziom zabierać 100% ich pieniędzy...
Sprzedaje się mieszkanie, płaci podatek i kupuje ciut mniejszy lokal. Zanim ktoś napisze "a gdzie dzieci będą mieszkać póki się tego nie pozałatwia" odpowiadam - pod rządami starego prawa podatku od spadku w postaci lokalu mieszkalnego się nie płaciło.
Przed całkowitym zniesieniem podatku spadkowego z opodatkowania było wyłączone mieszkanie pod warunkiem, że był to twój jedyny lokal i zobowiązałeś się w nim mieszkać przez 5 lat. Był chyba jeszcze jakiś limit wartości mieszkania, ale ustalony na dość wysokim poziomie. Kwota wolna od podatku także była spora.
Wszystko to skutkowało wyłączeniem ludzi o przeciętnym majątku bądź niższym z podatku spadkowego. Sam odziedziczyłem mieszkanie i stary samochód a nie zapłaciłem żadnego podatku. Jednak jeśli teraz odziedziczę kolejne mieszkanie i zacznę je wynajmować to dlaczego nie miałbym zapłacić od niego podatku? Chcę mieć dochód z mieszkania, nie zaspokajać nim swoich podstawowych potrzeb, więc pobranie przez państwo podatku jest jak najbardziej uzasadnione.
Zastanawiam się jeszcze co zrobić z dziedziczonymi dziełami sztuki, które mogą mieć bardzo wysoką wartość, a jednocześnie być pamiątką rodzinną. Wyobraźcie sobie np. dzieci jakiegoś malarza, które trzymają kilka jego obrazów. Co z tego, że ten obraz jest wyceniany na milion złotych, ale dla tych ludzi ma przede wszystkim wartość emocjonalną. Mają wziąć kredyt, żeby zachować te obrazy?
Zgadzam się, że podatek powinien być progresywny z dużą kwotą wolną od podatku, ale nie widzę potrzeby demagogicznego odwoływania się do demonizowanego "bogacza" czy "kulczyka". Przede wszystkim chodzi o to, żeby nie tworzyć w społeczeństwie "dynastii" miliarderów i utrzymywać małe rozwarstwienie społeczne.
a konstytucyjna równość WSZYSTKICH wobec prawa?
Drogi Karolu Domański jeśli miałeś mniej zaradnych rodziców niż Pan Kulczyk to mniej do nich pretensje a nie do młodego Kulczyka. Po za tym jaki miał wpływ młody Kulczyk że urodził się Kulczykie? taki sam jak to że ktoś się urodził w rodzinnie bezrobotnych. Różnica jest taka że to właśnie Kulczykowie płaca podatki z których są wypłacane zasiłki dla bezrobotnycyh a nie odwrotnie i to Kulczykowie tworzą miejsca pracy dla bezrobotnych.
cała gadanian z podatkiem spadkowym to Filozofia Psa Ogrodnika tj. moi starzy byli nieudacznikami nic mi nie zostawili a więc dla czego młody Kulczyk miał by coś dziedziczyc skoro ja nic nie dziedzicze.
Skoro Chavez "po raz kolejny" pogroził USA wstrzymaniem dostaw ropy, to znaczy że to są strachy na lachy. Chavez na wstrzymanie dostaw nie moze sobie pozwolić, bo przeciez za tą ropę dostaje zielone papierki, a jakże robić rewolucję, czy cokolwiek bez tych papierków? Wenezuela, odkąd dokonano rozkułaczania, nawet żywności sama nie uprawia, tylko kupuje za granicą.
Zyskał Kulczyk?
I dobrze.
Ale co najważniejsze zyskały miliony zwykłych podatników, którzy już raz zapłacili podatek od dochodu, potem od domu który za opodatkowane pieniądze kupili.
Czy nie dość tej złodziejskiej polityki podatkowej prowadzonej przez RP?
Jestem za bezwzględnym zniesieniem podatku od spadków (czym by one nie były), bo to przestępstwo pobierać podatek za coś, co było już opodatkowane i to na wszystkie możliwe sposoby.
Lewico - z całym szacunkiem - ale daj temu spokój. Podatek od spadku to chyba najbardziej amoralna danina z wszystkich amoralnych uroszczeń państwa. Samo istnienie czegoś takiego to IMHO jeden z podstawowych powodów do wypowiedzenia umowy społecznej.
(Nawiasem mówiąc Kulczykopodobnych to i tak nie dotyczyło. Nie po to mają kasę, by płacić kasę).
lewica nadal nie ma żadnego pomysłu po za ZABRAĆ BOGATYM.
Zanim pracownicy dostaną pensję, one są de facto opodatkowane nie tylko PITem, ale dużo wcześniej przez CITy, skutkujące mniejszymi pensjami brutto w gospodarce. A jeszcze wcześniej są koszty przeregulowania gospodarki. Potem jak pracownicy dostaną pensję, od wszystkiego co kupują płacą VAT, akcyzy i cła. Innymi słowy, nasze dochody są opodatkowane na każdym możliwym kroku. Państwo opodatkowuje wszystko co się rusza.
Nie widzę nic "amoralnego" w podatku spadkowym. Dostrzegam natomiast amoralnosć sytuacji, gdy zgnuśniały, rozpuszczony, nic nie potrafiący i nic nie robiący od dziecka synalek czy córunia jakiegoś bogacza/przedsiębiorcy/burżuja/byznesmena (niepotrzebne skreslić) dziedziczy po nim całą fortunę, do której w żaden sposób się nie przyczynił/-a. To powoduje dziedziczenie pozycji i nieustanne pogłębianie przepaści społecznych. Także liberałowie, którzy tak hołubią przedsiębiorczość i samodzielne dorabianie się, powinni popierać podatek spadkowy. Gdzie - przy braku podatku spadkowego - jest miejsce na legendarnego self-made-mana, który robi karierę od pucybuta do milionera? Nawiasem mówiąc Mr Rockefeller odziedziczył sporą sumkę bodajże po ciotce, więc sztucznie, ze wspomaganiem przeszkoczył kilka szczebli drabiny społecznej, a raczej materialnej.
Jiliber znowu bzdurzy o wszechobecności i wysokości podatków. Może cła płacimy również od towarów krajowych? CIT jest teraz w Polsce niski. Podobnie jak PIT od bogatszych podatników. 22-procentowy VAT nieco bym obniżył, do 19 %. PO kiedyś to obiecywało, ale wiadomo, że liberałowie nie dotrzymują obietnic. Natomiast od towarów luksusowych VAT powinien być znacznie wyższy niż 22 %. Można wprowadzić tu dodatkowy podatek lub rozszerzyć stosowanie akcyzy, z odpowiednio wysoką stawką. To powinno dotyczyć luksusowych (i paliwożernych) aut, motocykli, jachtów, wielkoekranowych telewizorów, apartamentów, biżuterii, zegarków itp.
Nie po to Kulczyki i Gudzowate płacą kasiorę na papugi, żeby im papugi nie pomogły głupiego podatku obejść.
Jeśli PO wprowadzi podatek od posiadania pogladów lewicowych to lewacy z krwi i kości będą go popierać, bo przecież za zniesieniem podatków są tylko liberałowie.
Do tego prowadzi krytykowanie wszystkiego ex cathedrae bez znajomości tematu.
Sądzę że tak. No to czym jest spadek dla spadkobiorcy jak nie dochodem? Nie było najmniejszego moralnego czy ekonomicznego uzasadnienia dla zniesienia podatku spadkowego. Kaczyńscy swoim zwyczajem chcieli zamydlić ludziom oczy, bawiąc się w "dobrych wujków" za cudze pieniądze.
Otóż panie Jliber, podatek dochodowy w drobnej firmie (osoby fizyczne, PIT5 były) lub przedsiębiorstwo (CIT) płaci się dopiero po odjęciu od podstawy opodatkowania wszystkich wydatków na wynagrodzenia pracownicze i ich narzuty. Innymi słowy
podstawa opodatkowania = przychód - materialne koszty działalności i koszty usług obcych - płace pracownicze - narzuty na płace (podatki, składki, koszty BHP itd).
"gdy zgnuśniały, rozpuszczony, nic nie potrafiący i nic nie robiący od dziecka synalek czy córunia jakiegoś bogacza"
Pełna pełna zgoda! W takowych kręgach przeważnie tak to właśnie wygląda. Ale to nie powód, by ich okradać przy użyciu aparatu przemocy. W pewnym sensie bardziej moralne jest już obrabowanie takiego na ulicy - teoretycznie ma przynajmniej możliwość bronić się przed złem.
> dla lewicy społeczeństwo składa się albo z Kulczyków albo z wykluczonych.
Przedstawienie skrajności umożliwiło mi (mi = początkującemu autorowi a nie mi = przedstawicielowi lewicy) przedstawienie problemu.
Ty tak fajnie potrafisz wszystko przełożyć na język ekonomii. Babcia, która harowała 40 lat w PRL-u by dorobić się 2-pokojowego mieszkania nie może swobodnie przekazać go wnukowi, bo przecież jego nie stać na zapłacenie podatku. Przez 40 lat babcia oczywiście nie płaciła podatku dochodowego i nie płaciła czynszu za mieszkanie ...
Dziękuję Ci za poparcie moich tez.
Tak, naprawdę bogactwo bierze się z pracy a nie z redystrybucji. Właśnie dlatego odrzucam dystrybucję Twojego majątku Twoim dzieciom.
Masz rację, nie powinieneś dzielić się majątkiem z gołodupcami, którzy nic nie mają. Jedyny warunek efektywnego wykorzystania pieniędzy to przekazanie ich do wykorzystania przez najlepiej przygotowanych. Jednak przestrzegam Cię, nazywanie swoich dzieci "gołodupcami" - nawet jeśli są dziś na Twoim utrzymaniu, nie jest eleganckie. Wierzę, że się ustatkują.
Jeszcze raz dziękuję za poparcie.
Tak, z całą pewnością majątek należy oddać w zarządzanie osobom najzdolniejszym. Jeszcze raz podkreślam, że to tylko zarządzanie a nie posiadanie.
Jest prawdą, że synowie wielkich założycieli rodów wybierają zarząd, dążący do maksymalizacji zysku. Najczęściej wybierają źle lub nie dość dobrze. Proces roztrwaniania majątku trwa zwykle kilka pokoleń. Doprawdy, szkoda tego czasu.
To doprawdy jest cudem do kwadratu powoływanie się na równość zapisaną w konstytucji i żądanie dożywotniego bogactwa dla tych, którzy trafem losu urodzili się w rodzinie bogacza.
> to przestępstwo pobierać podatek za coś, co było już opodatkowane.
Opodatkowany był zmarły a nie spadkobierca.
W ogóle Twoje rozumowanie odrzuca podatki pośrednie, wszak za towary w sklepie płacisz już raz opadatkowanymi pieniędzmi.
> Podatek od spadku to chyba najbardziej amoralna danina z wszystkich amoralnych uroszczeń państwa.
Twoja moralność jest zgoła inna od mojej. Dlatego unikałem pisania o moralności.
Czy Twoje poczucie moralności wypływa z jakiejś wielkiej doktryny politycznej lub religijnej?
> by ich okradać przy użyciu aparatu przemocy.
Myślę, że słowo "okradać" w stosunku do zmarłego jest nieadekwatne. On zwyczajnie porzucił to wszystko i odszedł tak, jak się narodził - goły.
a Karol Domański dokładniej wyjaśnił jak ten problem był rozwiązany przed zmianę przepisów.
Cud jestes durniem! Mam nadzieje, ze to puszcza.
Mieszkania nie byly objete podatkiem spadkowym, dlatego wszystko co napisales mozna wrzucic do kosza.
Jestes dobrym przykladem mentalnosci "homo sovieticusa". To pan Kulczyk placi podatki, to pan Kulczyk zatrudnia bezrobotnych - ojej, ojej. Ale to panstwo zapewnie edukacje pracownikom Kulczyka, tworzy mu infrastrukture dzieki ktorej jego firmy moga istniec i zapewnia ochrone, w formie policji czy strazy pozarnej. To takze spoleczenstwo tworzy mu warunki w ktorych moze funkcjonowac. Na bezludnej wyspie nikt sie milionerem jeszcze nie dorobil. Biedni ludzie tez placa podatki, ale rzadko korzystaja z infrastruktury panstwowej, dzieki ktorej pan Kulczyk robi swoje miliony. Dodajmy do tego spekulacje np. na rynku mieszkaniowym, gdzie takie Kulczyki wykupia lokale w okolicy i beda kontrolowac czynsze. Kto za to zaplaci? Jak to kto? Ty, cudzie.
Podatek spadkowy jest podatkiem dochodowym. Warto abys razem z dzeusem i smetem zapoznali sie lepiej z podstawowymi faktami; pierwsze mieszkanie bylo zwolnione z podatku, zas kwota wolna ustanowiona na wysokim poziomie. Na jego obnizce zyskali tylko najbogatsi, a to wszystko dzieki maluczkim, ktorzy zaciekle walczyli o prawa tych na gorze aby stali sie jeszcze bogatsi. No bo przeciez to takie niesprawiedliwe, a oni tacy wrazliwi. Efekt jest taki, ze to wlasnie wy - maluczcy, za to zaplacicie. W naturze nic nie ginie. Mniejsze wplywy do budzetu, to mniej pieniedzy na edukacje, sluzbe zdrowia, infrastrukture. Cud, Dzeus i Smety sumienia - ot "homo sovieticus"!
A dlaczego nie 120%? A, co tam, niech będzie 1000%! Po śmierci chętnie obdarowałbym wtedy stare i nowe lewice, oraz wszystkie związki zawodowe.
Nie ma znaczenia kiedy się płaci CIT, ważne że zmniejsza on produktywność marginalną pracowników (bo zmniejsza zysk przedsiebiorcy przy zatrudnieniu pracownika), a więc także pensje.
Myślisz jak księgowy, podczas gdy ja myślę jak ekonomista. Na papierku można sobie wiele fajnych rzeczy napisać, gdyby to co jest napisane na papierkach determinowało rzeczywistość, socjalizm bylby najlepszym systemem.
I to dokładnie robi wolny rynek, alokacja środków produkcji tam gdzie przynosza największe zyski. Wtedy gdy synowie założycieli wybierają źle, dokonuje się dokładnie ten transfer własności który uważasz za pożądany, czyli ku właścicielom potrafiącym lepiej zarządzać (lub wybrać lepszy zarząd).
To dlatego kryterium zysku jest tak istotne aby przedsiębiorstwa na wolnym rynku maksymalizowały produktywność gospodarki. Jakiekolwiek działania lewicy aby kryterium zysku osłabić bezpośrednio uderzają w produktywność gospodarki, a więc płace klasy robotniczej.
"Czy Twoje poczucie moralności wypływa z jakiejś wielkiej doktryny politycznej lub religijnej?"
Dzięki za zainteresowanie się moją skromną osobą. Już wyjaśniam: bynajmniej. Nic z tych rzeczy. Z niczego takowego nie wynika. Nie podporządkowuję się niewolniczo żadnej ideologii, żadnej doktrynie, żadnej religii, a nawet prawdę mówiąc nie zajmuje mnie zbytnio ich poznawanie.
Ad rem. Część lewicy, jeśli już faktycznie nie dostrzega czegoś nieludzkiego w okradaniu tych, którym śmierć zabrała najbliższych, winna odstąpić od takowych postulatów choćby ze względów pragmatycznych. Większość ludzi po prostu normalnych, tzn. mających gdzieś wielkie i małe ideologie, chcących za to spokojnie żyć i pracować, alergicznie reaguje na to wyjątkowo bandyckie uroszczenie.
Całkowicie mylisz pojęcia. Podatek spadkowy nie jest naliczany od majątku porzuconego, ale ODDANEGO poprzez testament spisany przed śmiercią, wykonywanego w razie śmierci. Lewica poprzez atak na spadek atakuje dobrowolne DAWANIE.
Nawiasem mówiąc zgadzam się że państwo nic nie "kradnie", bo transfer odbywa się przy wiedzy ofiary, czyli państwo "wymusza", tak samo jak gangi wymuszają okup albo haracz.
"Bez podatków nie będą sprawnie działały sądy, do których działacze związkowi wnoszą o przywrócenie ich do pracy"
Uderzając w takie tony można rzec i odwrotnie. Otóż bez podatków nie będą sprawnie funkcjonować sądy skazujące działaczy społecznych albo - przykład z ostatniego czasu - przypadkowe osoby schwytane na ulicy (niczym 60 lat temu) po meczu piłki nożnej.
Nie chciałbym powiedzieć słowa za dużo, ale spotkałem się z konkluzją, że państwo (dla jasności chodziło o kapitalistyczne) to taki super gang, zaś gang to takie niewykształcone, niedorozwinięte państwo. Myślę, że w stosunku do III RP oba określenia można stosować jako ekwiwalenty.
Państwo jest gangiem tylko do tego stopnia w jakim zachowuje się jak gang, czyli wymusza transfery dóbr. Państwo socjalistyczne jest więc nową etykietką na prawie 100% gang.
Co ciekawe, wszystkie państwa powstały z gangów, poza jednym, USA. Co nie zmienia faktu że od czasu swojego powstania bardzo się USA do reszty państw gangów upodobniło.
Pod rządami starej ustawy, weście? Ale której - tej z 1923 r.? Bo ustawa z 1983 r. zwalniała z podatku jedynie:
1)nabycie własności i prawa użytkowania wieczystego gospodarstwa rolnego;
2)nabycie w drodze spadku budynków mieszkalnych nadanych na podstawie przepisów o osadnictwie rolnym;
3)nabycie praw do wkładów w rolniczej spółdzielni produkcyjnej lub w spółdzielni kółek rolniczych;
4)nabycie własności budynków gospodarczych służących bezpośrednio produkcji rolniczej prowadzonej na użytkach rolnych o powierzchni do 1 ha;
5)nabycie przez małżonka lub zstępnych w drodze spadku lub darowizny zakładu wytwórczego, budowlanego, handlowego, usługowego lub jego części, pod warunkiem, że zakład ten będzie prowadzony przez nabywcę w stanie niepogorszonym przez okres co najmniej 5 lat od dnia przyjęcia spadku lub darowizny;
6)nabycie własności i prawa użytkowania wieczystego gospodarstwa rolnego lub jego części wraz z budynkami mieszkalno-gospodarczymi oraz innych praw do takiego gospodarstwa lub jego części, jeżeli umowa zostaje zawarta na podstawie przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników.
I co do nieruchomości to tyle.
Moja rada Panowie - przestańcie kłamać, bo Wasze brednie na tematy prawne można bardzo łatwo zweryfikować.
Pozdrawiam
czy choćby przelecieć całej ustawy z 83 r. Mam nadzieję że starczy ci przyzwoitości, żeby przeprosić?
Język prawniczy nie znosi niedokładności, czy zwrotów potocznych.
Radzę ponownie zapoznać się z ustawą z 1983 r. i w art. 4 przeczytać o zwolnieniach od podatku.
to o czym piszecie z Karolem to ulga, a nie zwolnienie i wbrew Waszym twierdzeniom ona wciąż istnieje. Nie została zatem zastapiona art. 4a.
Proszę o większą precyzję w dyskusjach na tematy prawne.
west: "pod rządami starego prawa podatku od spadku w postaci lokalu mieszkalnego się nie płaciło".
A Karol Domański napisał:
"z opodatkowania było wyłączone mieszkanie pod warunkiem, że był to twój jedyny lokal i zobowiązałeś się w nim mieszkać przez 5 lat".
Jakie znaczenie dla spadkobiorcy ma to czy nie płacił na podstawie zwolnienia czy na podstawie ulgi?
Jest zasadnicza różnica między zwolnieniem a ulgą - ulga dotyczyła lokali i domów do 110 metrów kwadratowych, zatem pisząc "się nie płaciło" (in gremio) mijasz się z prawdą, bo powyżej 110 metrów ulga nie przysługiwała.
A zwolnienie dotyczy określonej grupy bez żadnych warunków granicznych.
Sądzę, że dostrzegasz róznicę. Sprawiasz wrażenie bystrego :)
Ciesze się, że się zgadzamy w jednym punkcie - potrzeby alokacji środków tam, gdzie przynoszą większe zyski.
Otóż powtarzam po raz drugi: spadkobiercy założycieli dynastii źle alokują i dynastia upada przez - powiedzmy - trzy pokolenia. Ja chcę ten okres skrócić. Ty zaś stoisz na straży złej alokacji i obniżasz płace klasy robotniczej.
Twoja postawa to nie liberalizm lecz konserwatyzm.
> Większość ludzi ... alergicznie reaguje na to wyjątkowo bandyckie uroszczenie.
Nigdy w życiu nie słyszałem krytyki podatku od spadków. Podatek jak podatek. Zawsze to były kwoty rzędu kilku tysięcy złotych więc się je płaciło.
Jeżeli aż trzech pokoleń potrzeba aby dana dynastia upadła, widać ich wybory nie są aż takie złe. Upadek dynastii to nie jest proces zerojedynkowy, ale ciągły, codziennie mają ILEŚ kapitału do dyspozycji. Złych wyborów dokonają dzisiaj, jutro są biedniejsi, czyli mają do dyspozycji mniej środków produkcji. Nie bardzo widzę dlaczego trzeba im dzisiaj zabrać wszystko od razu tylko dlatego że dokonali nie-całkiem-dobrego-wyboru wczoraj. Na tej samej zasadzie, nawet jeśli wykonasz jeden nawet najbardziej zajebisty wybór dzisiaj, nie znaczy że jutro zostaniesz miliarderem, a jedynie trochę się wzbogacisz. Nie bardzo widzę co tu można jeszcze ulepszyć.
Przecież ci świetni w zarządzaniu ludzie których chcesz postawić na stołkach zamiast tych rzekomo złych wybranych przez obecnych właścicieli, powinni już dawno sami być bogaci skoro są tacy super.
ile lokali mieszkalnych i domów w Polsce przekraczało i przekracza owe magiczne 110 m2 powierzchni użytkowej, i będziesz już blisko odpowiedzi na pytanie czy pod rządami ustawy z 1983 r. spadkobiercy płacili podatek spadkowy od mieszkania lub domu, w którym zamieszkiwali, czy też nie.
110 m kw. - jeśli chodzi o domy to na pewno większość.
Czyżbyś sugerował, że w PRL-u budowano klitki?
Nadal uważasz, że różnica pomiędzy zwolnieniem z obowiązku podatkowego a podleganiem mu z wykorzystaniem ulgi to jedno i to samo? Zastanów się jeszcze raz, bo robisz widoczne postępy i następna Twoja wypowiedź może być całkiem logiczna i zgodna z prawdą :)
Po pierwsze - tak, dziedziczone domy o powierzchni użytkowej powyżej 110 m2 nie są w Polsce tak częste. Nie oceniajcie zabudowy po willowych przedmieściach wielkich miast. O mieszkaniach w ogóle nie ma co mówić - takowe pojawiły się w Polsce dopiero w latach 90-tych, przy czym w bogatej przecież na tle reszty kraju Warszawie udział nowo oddawanych mieszkań o powierzchni pow. 100 m2 wynosi w ostatnich latach ok. 5% ogółu nowobudowanych.
Po drugie - odpowiedni fragment ustawy brzmi tak:"w przypadku nabycia części (udziału) budynku mieszkalnego lub lokalu albo udziału w spółdzielczym prawie do budynku mieszkalnego lub lokalu ulga przysługuje stosownie do wielkości udziału.". Jak sądzicie, ile bywało sytuacji, w których ktoś jeden dziedziczył więcej niż owe 110 m2?
A nie zdziwiło Cię, że art. 16 jest wciąż na swoim miejscu?
To teraz zastanów się jakie znaczenie miało dodanie przez wstrętnych kaczystów, znanych z umiłowania do Kulczyka i Krauzego, art. 4a?
Podpowiedź - "goły" art. 16 w praktyce gwarantował bezstresowawe dziedziczenie lokalu lub domu osobom bezdomnym.
Jeśli nie mieszkałeś pod mostem, sprawy zaczynały się komplikować.
Ostatnie wpisy dają pewna nadzieję, że w przyszłości będziesz bardziej ostrożny w wypowiadaniu kategorycznych stwierdzeń :)
O czym właśnie rozmawiamy. Kulczyków nie można było zwolnić z podatku dochodowego, bo "ciemny lud by tego nie kupił", to przynajmniej zwolniło się ich dzieci .
Zauważ, że zwolnienie od obowiązku podatkowego w istocie rzeczy oznacza zwolnienie od wypowiadania spółdzielczego prawa do lokalu i obowiązkowego 5-letniego zameldowania w dziedziczonym lokalu. Kulczyki zawsze znaleźli sposób żeby to obejść - od tego mieli swoje papugi.
Poczytaj sobie w necie, jak poznański US traktował Kulczyków - a potem bredź o ustawie przyjętej w interesie najbogatszych.
Słabość Twego rozumowania, opartego na ślepej wierze w dokonałość podatku dochodowego można wykazać na przykładzie obrazu Rembrandta, wiszącego od 200 lat w pewnym szlacheckim dworku. Obraz wciąż wisi na ścianie, a Ty za każdym razem, gdy umiera jego własciciel chciałbyś pobierać kolejny podatek. Bo to dochód :)
Jak chcesz szukać oszczędności w budżecie to powinieneś poprzeć projekt odebrania SB-ckich emerytur - chyba, że Twoim zdaniem Kiszczak i Jaruzelski mają żołądki 12 razy wieksze od przeciętnego emeryta ...
gdy odpowiednim nakładem pracy i pieniędzy można je obejść - wszystkie kodeksy można by wywalić na śmietnik. Tyle się liberałowie nagadali o rzekomo "banalnym" unikaniu przez osoby lepiej zarabiające podatku wg wyższych stawek - a tymczasem wpływy z pdof od podatników znajdujących się w drugim i trzecim przedziale podatkowym stanowią coś koło połowy wszystkich wpływów z tego podatku. Po prostu, nie każdy jest nieuczciwy, nie każdemu się chce szarpać żeby trochę zaoszczędzić(lepiej ten czas poświęcić na zarabianie), nie każdy będzie ryzykował wejście w konflikt z prawem dla paru złotych.
Co do obrazu Rembrandta - jak wynika z tekstu ustawy (art. 4 ust. 1 pkt. 9) jego nabycie w drodze spadku będzie z podatku zwolnione.
Co do Jaruzelskiego i innych Kiszczaków - zawsze popierałem i będę popierał ujednolicenie przepisów emerytalnych dla różnych grup zawodowych, czyli likwidację przywilejów branżowych (czy to esbeckich, wojskowych, czy np. górniczych). Natomiast za element zemsty politycznej uznałbym takie rozwiązanie, w którym odebrano by "generalską" emeryturę np. Jaruzelskiemu, a pozostawiono ją jakiemuś innemu generałowi, który nie zajmował się działalnością polityczną.
Mysle ze dopoki nie ma uchwaly penalizujacej przynaleznosc do UB, SB i WRON, to nie ma mowy o karaniu ich czlonkow.
Teraz najprawdopodobniej ustawa zostanie zakwestionowana przez Trybunal Konstytucyjny, lub Trybunal w Sztrasburgu czy innym ciele podobnym.
Przypominam ze Polska nalezy do sfery prawa francuskiego, gdzie wyrok ma byc zgodny z prawem (a nie sprawiedliwy jak to jest w prawie anglo-saskim).
Poczatek konstytucji 3 RP:
>Polska jest panstwem prawa realizujacym zasade
>sprawiedliwosci spolecznej.
(czy jakos tak to lecialo)