nie jest niczym innym niż kamuflowaniem neoliberalnego kapitalizmu... Dowodem tego są np. rządy Partii Pracy w Wielkiej Brytanii, które jedynie pogłębiły nierówności społeczne
Najśmieszniejsze że jeszcze na początku lat 90 tych
Blair publikował na łamach pisma ..Marxism Today''
Prawdziwa lewica powinna też się wyleczyc z mitu, że wzrost gospodarczy zagwarantuje wyrównanie szans i poziomów życia- to tylko jeszcze jedna wersja neoliberalnego mitu o łodkach które podnoszą sięgdy jest przypływ...
Jakoś w ogóle nie widac też by Platforma ewoluowała w kierunku socjalnym czy socliberalnym, np nie słychac nic o realizacji programu + 50.
Nie rozumiem w ogóle, dlaczego Bugaj miałby uchodzic za kogoś lewicowego...
>>decyzje podatkowe, które idą w kierunku dalszego
>>spłaszczenia podatków, czyli niosą poważne korzyści
>>dla grup najzamożniejszych
To prawda, tyle że ci których polska lewica nazywa w Polsce "zamożnymi", nawet skandynawska lewica nazywa co najwyżej klasą średnią, jeżeli nie niższą. I odpowiednio traktuje, poprzez niższe podatki (wyższe progi).
No ale cóż, jak kraj taka lewica, u nas nawet papier toaletowy to "luksus" według komentatorów z lewica.pl.
Z pierwszego akapitu wynika, że pan Bugaj ma anse już nie tylko do przebrzydłych gejów i lesbijek, ale okazuje się, że także do ludzi o niesłusznym kolorze skóry. Na Zachodzie taka odzywka byłaby jednoznaczna z zakwalifikowaniem się do grona rasistowskich świń. Brak słów na mentalność tego człowieka.
potem został jednym wielkim rozczarowaniem, niespełnioną miłością, bo politycznym impotentem. I tak już pozostanie, w czym utwierdza mnie wywiad z nim. Wodolejstwo, chciejstwo i lawirowanie. Żadnej spójności, której brak zarzuca innym (co z tego, że słusznie?)...
Masz rację krzyk - dezawuowanie przez p. Ryszarda "lewicy kulturowej" (geje, kobiety, murzynów, kontestacja kościoła – tego typu rzeczy"), a podpinanie się pod wydumaną "tradycję PPS-u, w tradycji lewicy zachodniej (...), rewizjonistycznej, ale do pewnego momentu" już dawno umieściło go na politycznym strychu. I niech se tam "kontestuje".
.
skąd niby ma wynikac ze Bugaj to homofob i rasista?
Tylko dlatego tak piszesz bo facet uważa że nierówności ekonomiczne są ważniejsze niż walka o wyimaginowane ,,prawa'' gejów do adopcji dzieci?
Wszystkie te wojenki kulturowe są dowodem i skutkiem bezsiły lewicy wobec neoliberalnego TINA.
Nawet przeczytalem caly wywiad.
Rozwlekly i pelen spekulacji. W zasadzie daloby sie go strescic w zdaniu z ostatniego akapitu (parafrazujac):
W zasadzie to jestem za kapitalizmem, byleby transfery spoleczne byly wysokie.
Tak sie akurat sklada, ze kapitalizm + transfery spoleczne to juz nie kapitalizm lecz pewna odmiana etatyzmu w elementami rynkowymi: cena, place, koszty.
A z tego co uczy historia, flirt przeciwstawnych ideologii skutkuje polaczeniem najgorszych ich cech.
Utopijny kapitalizm jest niegorszy i nielepszy niz utopijny komunizm. Pomijam fakt ich fizycznej niemozliwosci.
Wiemy dobrze że "utopijny komunizm" jest niemożliwy bo nie jest w nim możliwa kalkulacja ekonomiczna, czyli przy braku mechanizmu wolnorynkowych cen nie wiadomo co i kto ma robić aby spełnić oczekiwania konsumentów.
Niestety nie wiem co dokładnie jest "fizycznie niemożliwego" w "utopijnym kapitaliźmie", mógłbyś mnie proszę oświecić? Nie mówię to o anarchokapitaliźmie, ale po prostu o państwie minimalnym zajmującym się tylko wojskiem, policją, sądami i drogami.
Po pierwsze wyjasnienie: kapitalizm to dla mnie kapitalizm wolnorynkowy. Kapitalizm korporacyjny (podobny panuje w SZA) nie uwazam za prawdziwy kapitalizm.
Problem z utopijnym kapitalizmem jest innej natury niz z komunizmem. Komunizm jak wspomniales nie ma kontroli alokacji kapitalu, natomiast kapitalizm w zasadzie niezaleznie od systemu sprawowania rzadow: demokracja, monarchia, oligarchia plutokracja i co tam jaszcze arystoteles nawymyslal, nie ma mechanizmow kontroli wolnosci rynku.
Inaczej mowiac: kapitalizm wolnorynkowy bez wsparcia aparatu panstwa nie utrzyma sie w czystej postaci. Kwestia czasu jest pojawienie sie mniejszych lub wiekszych regulacji rynkowych. Niestety rzadza nami ludzie a nie maszyny, a wladza korumpuje. Ludzie w imie dobrego celu czesto naginaja pewne, zbyt sztywne dla nich reguly.
żenada, delikatnie mówiąc...to z pewnością nie moja bajka. jak sam ten pan wspomina, jest już dość stary, więc wybaczam mu, że nie kuma co się dookoła niego dzieje - ma do tego prawo.
Cytat z wywiadu:
>Kiedyś było takie słynne powiedzenie Johna Kennedy’ego:
>"Gdy jest przypływ to wszystkie łodzie podnoszą się do
>góry".
Strzela sobie w stope pan Bugaj, poniewaz pana Kenediego naprawde trudno nazwac kapitalista, wrecz przeciwnie: zwiekszyl on place minimalna w SZA co Murzynow z poludniowych stanow z ubostwa wepchnelo w nedze. Stworzyl tez federalny system aktywizacji bezrobotnych oraz elementy centralnego systemu opieki zdrowotnej.
Specjalne przywileje korporacji (dotacje, cła, regulacje zmniejszające konkurencję) uzyskują one nie tylko przy bierności lewicy, ale często jej aktywnym wsparciu. Wystarczy że jakaś firma
1) zagrozi że zwolni ludzi
2) obieca że zatrudni więcej
3) obieca że podniesie płace
JEŻELI tylko dostanie takie czy inne przywileje od aparatu przemocy państwa, całej lewicy momentalnie zaczyna lasować się mózg, prawicy zresztą też, bo to przecież "niemoralne" być przeciwko dobrobytowi "zwykłych ludzi"???
Jedynie liberałowie są konsekwentnie przeciwko korupcji wolnorynkowego kapitalizmu. Korupcja to tylko mechanizm uzyskania specjalnych przywilejów, one same nie miałyby racji bytu gdyby 90% polityków i wyborców ich nie popierało.
ale się z nim nie utożsamiam. Bo z jednej strony czytamy: "Trzecia Droga powinna mieć własną tożsamość" a z drugiej: " Dla kapitalizmu nie ma żadnej globalnej alternatywy". Przecież właśnie takie ujęcie sprawy odbiera tej hipotetycznej Trzeciej Drodze wyrazistość i wszelką odrębność.
jednego dyskusyjnego stwierdzenia. Otóż płacenie wzrostem gospodarczym za sprawiedliwy podział prowadzi do tego, że "konkurencja" o wyższym wzroście gospodarczym szybciej gromadzi kapitał - podstawowy czynnik produkcji. I potem nie ma się co płakać, że Volvo czy Saab są amerykańskie.
Jak słucham takich wywodów to mnie w dołku ściska.
Pan "lewusek" znów pociska kilka liberalnych farmazonów, a kolesie z "lewicy" cieszą się jak naiwne dzieci.
Panowie za poprawę losu spauperyzowanego społeczeństwa muszą zapłacić wypasieni bogacze. A mają z czego!
Co najlepiej widać po pensjach ich polskich kacyków zwanych polską elitą, oraz po rekordowych wynikach zagranicznych spółek i banków.
Ja jednak mam inne pytanie do Pana lewuska.
Od paru lat mamy w Polsce Unijne Prawo o Radach Pracowniczych. Co towarzysz (i kolesie z LID) zrobił, by zorganizować obywateli wokół tego tematu?
Czy stworzyliście np. biuro doradcze dla grup pracowniczych?
I co towarzysz zamierza zrobić w najbliższym czasie w tym temacie?
Tak właściwie, to to pytanie kieruje do wszystkich polskich "lewusków", którzy dziś tak pięknie wysługują się swoim pracodawcom, zamiast walczyć o świadomość klasową ludzi pracy.
Piszę o tym, gdyż na tym portalu nie znalazłem nawet zmianki o tym temacie. W programach "lewicowych" partyjek również nic.
Wygląda więc to tak, że zamiast działać na rzecz tworzenia Rad Pracowniczych, które są jedyną i zgodną z Unijnym Prawem drogą do poprawienie losu wynędzniałego społeczeństwa, nasi wielcy wodzowie pitolą jedynie o podatkach i innych pierdołach.
A tu proszę Towarzysze!!!
Rozwiązanie problemu polskiej biedy, jest w naszym zasięgu!!!
Tylko czy wasi zagraniczni mocodawcy Wam Towarzysze na to pozwolą?
Tu już całkowicie w WAS WĄTPIĘ!
No słucham TOWARZYSZE inetelektualiści!!
Słucha Was cała Polska!!!
bodaj Durango wklejał tu kiedyś linki do tekstów o radach pracowniczych i ich organizowaniu. Choć zgadzam się z Tobą, że więcej organizacji powinno się w to angażować.
http://www.nie.com.pl/art9158.htm
... i wszystko jasne
No tak, pismo "Obywatel" jest faszystowskie, bo wśród tysięcy wątków lewicowych dało parę razy jakiegoś konsa, wywodzący się ze sceny rusofilno-panslawistycznej Piskorski (rzecznik partii wyrzuconej z rządu PiS) buduje lewicę pro-PiS-owską. A poza tym naziści to odłam szeroko pojętego ruchu socjalistycznego. Wszystko według nieomylnych wskazówek "GW" i "Wprost" oraz wykładni obrońcy czystości polskiej lewicy, czyli multibiznesmena alkoholowo-medialnego (a wcześniej rzecznika rządu rozjeżdżającego czołgami największy w historii Polski masowy ruch pracowniczy) Urbana.
nieprawdziwe stwierdzenie?
no tak, radio maryja nie jest ksenofobiczne bo wsrod tysiecy slow wzywajacych do "milosierdzia" tylko pare razy dalo zydom "konsa". piskorski jest przeciez prawdziwym lewakiem jakiego nam trzeba o czym najlepiej swiadcza jego slowa: "Kiedyś była fascynacja nazistowską symboliką, zrozumieliśmy z czasem, że ona nie jest nazistowska. To symbolika każdego Białego Człowieka. Jak by jej nie nazwali – swastyka i inne magiczne symbole pozostaną częścią naszych korzeni (z wywiadu z zespołem Honor)". O Hitlerze pisano w „Odali” tak: "Rola wielkich przywódców polega przede wszystkim na budzeniu wiary, czy to religijnej, politycznej lub społecznej, czy wreszcie wiary w jakieś dzieło, w człowieka bądź ideę". jesli jestes zdania ze jedynym efektem stanu wojennego bylo rozjezdzanie ludzi czolgami to chyba pomyliles adres. zapraszam cie goraco na strony ipnu, pisu czy innych chorych umyslowo popaprancow. idz z bogiem
http://www.nie.com.pl/art7844.htm
goraco zachecam do korzystania z archiwum na stronie www.nie.com.pl
kopalnia wiedzy
nieprawdziwe "w tym artykule" jest np. stwierdzenie, że Bugaj tworzył "lewicę proPiSowską".
Ja skądinąd myślę, że byłoby nieźle, gdyby w Polsce powstała lewica, uważająca za istotny problem społeczne skutki prywatyzacji i nierówności ekonomicznej, a nie np. drugorzędne roszady w programach lektur szkolnych czy marginalne skandale obyczajowe. A także - uznającą, że do obrony ludzi z kręgu nomenklatury PZPR czy służb specjalnych PRL powołani są wyłącznie ich adwokaci.
Jak tygodnik Nie zaklasyfikuje tę lewicę w swoim specyficznym języku - to już problem malejącego, na szczęście, grona jego czytelników.
najpierw ty musiałbyś wskazać w tym tekście jakieś stwierdzenie albo po prostu prawdziwe, albo pozbawione manipulatorskiego kontekstu i przemilczenia faktów sprzecznych z tezą autora. Obawiam się jednak, że byłoby to trudne.
Zresztą, jakie to ma znaczenie - jak ktoś chce, to niech wierzy w to, że ja jestem wyznawcą Hitlera, a Bugaj za pieniądze Kaczyńskiego chce stworzyć IV Rzeszę. W każdym społeczeństwie istnieje odsetek ludzi ślepo wierzących w każdą bzdurę, jaką przeczytają. Prowadzenie z nimi dyskusji, gdy po drugiej stronie stoi jakiś uczeń Goebbelsa i ładuje im do głów zmanipulowaną sieczkę, a oni są zbyt leniwi, by zweryfikować przeczytane treści, jest pozbawione sensu.
P.S. Po tekście Urbana w "NIE" dostałem kilkanaście listów z poparciem i z informacją, że dzięki temu paszkwilowi odkryli naszą gazetę. To zresztą już tradycja w kwestii ataków na nas - jeden z najcenniejszych naszych współpracowników dowiedział się o "Obywatelu" z ataku na nas w jednej z lewackich gazetek. Dziękujemy i prosimy o więcej darmowej reklamy.
cieszymy się, że coś czytasz. Szkoda, że tylko to.
byłaby propisowska? No a jaka mogła być, antypisowska? Na szczęście nie powstała.
Co do wydźwięku artykułu - jest on oczywiście złośliwy, ale chyba prawdziwy, skoro nie negujecie przedstawionych tam faktów.
przeintelktyulizowane to jak na moja glowe, a jedyne z czym moge zgodzic sie z panem Bugajem to szukanie modnych tematow zastepczych przez lewice zamiast zajmowanie sie sprawami stricto gospodarczymi.
negować faktów się nie da. Sęk w tym, że ów artykuł nie zawiera zbyt wielu faktów. A te, które zawiera, są tak sprytnie wyrwane z kontekstu, że nabierają wymowy dokładnie odwrotnej niż w oryginale. Żeby te bzdury sprostować, należałoby napisać tekst 10 razy dłuższy, obszernie opisujący kontekst, zawierający długie cytaty itd. Tylko po to robić? Żeby kolesie wierzący gazecie Urbana, o zasłużonej opinii szmatławca, uznali, że i tak oni wiedzą lepiej, jak to "naprawdę" jest? A pies z nimi tańcował.
"lewica Bugaja" mogłaby po prostu być w niektórych sprawach antypisowska, w innych zaś "propisowska", czyli zgodzić się z konkretnym rozwiązaniem proponowanym przez Kaczorów. Oczywiście czytelnikom "NIE" nie mieści się w głowie, że można się w czymś zgodzić z Kaczyńskim, więc gdy Kaczyński powie, że świeci słońce, to West uzna, że mamy ulewę jak cholera.
"w zasadzie trudno się z Bugajem nie zgodzić"
Autor: west
dotyczącego zresztą spraw mocno ogólnych, więc co w tym dziwnego? Bugaj zaprezentował zresztą stanowisko zdroworozsądkowe, pozbawione jakiegoś ideologicznego zacietrzewienia.
kłamstwa w tym artykule też się znajdowały. Jeden przykład: jest wzmianka o artykule jakoby "wychwalającym nazistów jako prekursorów Unii Europejskiej". W rzeczywistości był to artykuł, który odnajdując analogie między nazistowskimi planami integracji Europy i unijnym centralizmem KRYTYKOWAŁ jedne i drugie. W Europie Zachodniej tego typu lewicowy eurosceptycyzm nie jest niczym dziwnym. Ale dla tępaka "demaskującego" faszyzm Unia to samo dobro, jego zdaniem porównanie hitlerowskiej Europaische Wirtschaftsgemeinschaft do UE może tylko dowartościowywać pierwszą, nigdy zaś pogrążać drugą.
to rzeczywiście trudno mi wyobrazić sobie, żeby na poziomie programowym można było się zgodzić w czymkolwiek z braćmi Kaczyńskimi. Z prostej przyczyny - w moim odczuciu myśl tego ugrupowania to objaw jakichś zjawisk z obszaru psychopatologii.
a moim zdaniem bardziej zdrowy psychicznie jest każdy z Kaczyńskich niż Urban, który był rzecznikiem prasowym wojskowej junty, a teraz broni "swobód demokratycznych" przed znanym zamordystą i nacjonalistą, krwiożerczym Bugajem.
"manipulatorski kontekst"
"przemilczenie faktow" (jakich?)
"uczen goebbelsa"
"zmanipulowana sieczka"
NIE jako "paszkwil" i "szmatlawiec"
rzeczywiscie. po co to prostowac? jeszcze ci sie mozg przegzeje. lepiej rzucic pare obelg niczym przedszkolak i potupac troche nozkami ze zlosci. sila twoich argumentow "powala". sieg
Z tym "lewicowym" nazizmem to prawie jak u Korwin-Mikke czy innego upeerowca.
dywagacje na temat wyzszosci kaczynskich nad urbanem
to ma byc lewica?
urojenia durango 95 nalezy co najwyzej wysmiac bo juz sie wystarczajcaco skompromnitowal. mimo faszystowskich metod pisu i tak nie zdolaja dac panu jerzemu merytorycznego "konsa" tak jak on co tydzien od wielu lat demaskuje najgorsze intencje i dzialania slugusow watykanu i im podobnych. ilu jeszcze nawiedzonych antykomuchow zaglada na lewica.pl ?
nie zrozumieliśmy się - "kons" to u mnie konserwatysta. Pozostałe rzeczy spróbuję wytłumaczyć równie prosto.
Pismo, które setki razy dawało teksty obiektywnie lewicowe, co jest potwierdzonym faktem (jak w dyskusji o piśmie "Obywatel" w dziale publicystyki tego portalu rok z temu stwierdziły wprost Pneumokoki) ciężko zaliczyć do skrajnej prawicy dlatego, że raz czy dwa wydrukowało cokolwiek konserwatywnego. Ile naprawdę konserwatywnych tekstów poszło na lewicy.pl? Np. inny "konserwatywny realista polityczny" Łagowski o PRL-u?
Pismo, które współpracuje ze znanym choćby i z tekstów publicystyki tego portalu prorosyjskim rzecznikiem "Samoobrony" nie nadaje się do roli popleczników Kaczek.
Pismo, w którym dawano mnóstwo rad jak sensownie i twórczo wykorzystać na potrzeby społeczne, a nie lokalnych kacyków fundusze z UE, nie jest skrajnie antyunijne (a gdyby nawet takowe było, to nie czyni z niego prawicy, istnieje lewicowy eurosceptycyzm z często b. mocnymi argumentami, co wyszło przy referendach eurokonstytucyjnych i "lizbońskich").
Publicysta i wydawca, który ponad 10 lat temu w czołowym polskim biuletynie ekologów weźmie udział w przeglądzie krótkich tekstów o naturalnych metodach leczenia (wpisz do google'a dosłowny cytat z artykułu o zaufaniu do moczu, a na pierwszym miejscu dostaniesz to:http://zb.eco.pl/zb/86/urynot.htm) nie musi być maniakiem tej substancji nadającym jej uniwersalną wartość we wszystkich sprawach, także politycznych, co może sugerować wstawienie tej urynoterapii do tekstu niby politycznego.
Tyle pierwszych z brzegu przekłamań. Nie wspominam już o komiksowych uproszczeniach co do III Rzeszy, jej rzekomego socjalnego a zarazem neopogańskiego charakteru (zamiast tekstów w klimacie Korwina, Marka Jurka albo wczesnego Cezarego Michalskiego :-))) poczytajcie sobie Grunbergera albo cokolwiek z poznańskiej Biblioteki Niemieckiej o III Rzeszy i instrumentalnie wykorzystywanej nauce i technologii w służbie tamtej władzy).
Jest w artykule z "Nie" co najmniej jedno bezczelne zniesławienie.
Otóż Mateusz Piskorski oficjalnie prostował (m.in. na swojej stronie) już ponad 2 lata temu kłamstwa na swój temat z artykułu z "GW". W skrócie: chodziło o to, że był neopogańskim, wielkoruskim pansłowiańskim nacjonalistą a nie neonazistą ze swastyką i Hitlerem w herbie. Jedyny jego związek ze "swastyką" był taki, że jako nastolatek (sic!) przetłumaczył dla celów zarobkowych broszurkę faszyzującego odłamu subkultury skinheadów (równolegle z liczniejszymi materiałami punkowymi i anarchizująco-lewicowymi).
Urbanoidy nie mają obowiązku sympatii dla Piskorskiego, Samoobrony, czy redakcji pism, w których Piskorski publikował. Ale elementarna rzetelność dziennikarska obowiązuje i materiał o kimś bazujący na wcześniej funkcjonującym artykule MUSI odnosić się do sprostowania wcześniejszego materiału, jeśli takowe zaistniało.
Pisałem wyraźnie, że stan wojenny to rozjeżdżanie czołgami masowego, oddolnego ruchu społecznego i preludium do budowy kapitalizmu w Polsce. A prominenci tej ekipy, którzy zostali tak świetnie "ustawieni" w nowym systemie jak ostentacyjnie chełpiący się swoim bogactwem Urban naprawdę powinni się hamować w wyrokowaniu kto jest, a kto nie jest lewicą. I to jeszcze na bazie takich czasem chamskich, czasem bardzo głupich, a czasami zabawnych manipulacji.
Z tym Volvo i Saabem to troche sobie w stope strzeliles, bo amerykanska branza motoryzacyjna wlasnie od kilku lat jest w stanie upadlosci. Nie chce sie rozpisywac, ale Szwedzi maja jeszcze kilka innych przedsiebiorstw, wiec z tym gromadzeniem kapitalu to roznie bywa. Swoja droga wystarczy porownac eksport Szwecji i stanow,iuswiadomic sobie, ze kryzys gospodarczy dotyka tylko jeden z tych dwoch krajow.
kamień spadł mi z serca.
Pytanie tylko kiedy wyrośnie z reszty swoich poglądów.
i Saaba? Proste pytanie. To oczywiście przykład, jeden z wielu.
Wlascicielem jest Ford, ktory jest na skraju bankructwa i tylko pomoc panstwa ratuje go od zgonu. Przyklad jeden z wielu, powiadasz? No to w takim razie nie powinienes miec problemow z wymienieniem jeszcze kilku. Swoja droga, przyklad Volvo co ma niby udowodnic? Jest wolny rynek, Szwedzka prywatna firma zostala kupiona przez amerykanska prywatna firme, wspierana przez panstwo. Nie chce sie powtarzac, ale sam fakt, ze w stanach 7% spoleczenstwa mieszka w przyczepach kempingowych, zas pozostale 3% to bezdomni, co daje nam co dziesiata osobe pozbawiona dachu nad glowa w tym kraju, swiadczy, ze akumulacja kapitalu przebiega w Szwecji sprawniej niz u Jankiesow. Do tego na polnocy maja zdrowsze finanse ( nadwyzki budzetowe ), nizsze bezrobocie ( juz tak ), stabilniejsza gospodarke zaawansowana technologicznie i dluzsze urlopy ;). Wszystko to daje wyzsza jakosc zycia Szwedom niz Amerykanom, a reszta jest ideologicznym biciem piany.
Szwecji ok. 35 tys. Niestety, z g...bicza nie ukręcisz. Szwedzi są po prostu grubo biedniejsi niż Amerykanie. Oczywiście, w ramach swoich możliwości gospodarują nieźle (choć wydaje mi się że w ostatnich dziesięcioleciach szwedzki model państwa dobrobytu kręci się w kółko, koncentrując się na jakichś ideologicznych fanaberiach zamiast zapewniać dostatek obywatelom), tym niemniej porównanie PKB pokazuje jednoznacznie: szwedzka gospodarka jest mało wydajna.
Nie no! Przerabialismy temat PKB wielokrotnie. Wskaznik ten jest niewiarygodny, gdyz raz - jest to srednia, zawyzana przez miliarderow, ktorych w stanach jest znacznie wiecej niz w Szwecji; dwa - ludzie bezdomni nie sa w stanach uwzgledniani w statystykach; trzy - pkb jest napedzany przez kredyty, ktore byly motorem napedowym amerykanskiej gospodarki ( szal kart kredytowych, tzw. plastikowego pieniadza, a takze kredytow mieszkaniowych ). Kredyty kiedys trzeba zaczac splacac. Dzisiejsza sytuacja jest wlasnie poklosiem tego patologicznego zadluzania sie Jankesow. Reasumujac: Szwedzi nie sa ubozsi, gdyz stac ich na wiecej; edukacje, sluzbe zdrowia, kontakt z kultura, wlasne cztery katy czy wakacje po za domem.
twoje ukochane USA są na zaszczytnym 38 miejscu pod względem średniej długości życia ich obywateli. Szwecja - od lat w pierwszej dziesiątce, jak przystało na rozwinięte państwo socjalne.
i nie ma co wracać do przekonywania mnie że więcej pieniędzy to gorzej a mniej to lepiej. Mnie jednak mniej chodzi w tej chwili o wpływ PKB per capita na poziom życia przeciętnego obywatela, a bardziej na kondycję firm. Po prostu, szybszy wzrost gospodarczy to więcej kapitału do dyspozycji, ze wszystkimi przykrymi konsekwencjami dla konkurencji.
Co do nierówności majątkowych - oczywiście, mają one wpływ na poziom życia. Pytanie tylko, czy dominanta dochodów w Szwecji jest wyższa niż w USA?
Może Szwedzi po prostu mniej jedzą niż Amerykanie? Ja bym się nie zdziwił, przy takich podatkach...
Bugaj jest zwykłym jadowitym antykomunistą, który przykładał swoje parszywe łapy do kapitalistycznej kontr-rewolucji "$olidarno$ci". Won z tą burżazyjną i nacjonalistyczną szumowiną !!!
jakbyscie nie pudrowali tego mniej lub bardziej sfaszyzowanego potworka i nazywali go "lewicowcm" to dla mnie jest on spalony z uwagi na swoj sredniowieczny konserwatyzm w sprawach obyczajowych, antykomunizm i przychylnosc dla ludzi ktorzy maja wiecej wspolnego z mlodziezowka LPRu niz z urbanem