krytyka Tuska.
widoczne działania na rzecz stoczni prowadziła jedynie (jaka jest, taka jest, ale jednak) stoczniowa "Solidarność". Nie lepiej wesprzeć jej wysiłki zamiast robić rozłamowe protesty dla protestu?
bardzo łatwo trafnie skrytkować.
Ale dobrze, że aż trzy związki się pod tym podpisały zapominając o konfliktach, niesnaskach między nimi.
że jak ktoś się nałyka sieczki z mass-mediów to stwierdzenia o "nieróbstwie rządu" wydają się wnikliwą i celną krytyką.
Rzecz jednak w tym, że ten rząd, owszem, czasami "coś robi" - i wtedy dopiero zaczyna się tragedia. Mam na myśli rządowe plany restrukturyzacji stoczni.
Dziełko wysmażył i wysłał mailem (szkoda, że nie SMS-em!) minister "Kurator Rodzinny" Grad. Rezultat - jak widać.
No nie potrafią ludzie budować statków tak, żeby to było opłacalne. Ile lat już się z tym bawimy? I wiecznie na krawędzi bankructwa. Chyba już czas dać sobie spokój.
Napisałeś: Jak dotąd widoczne działania na rzecz stoczni prowadziła stoczniowa Solidarność. Tylko przyklasnąć. Co więcej chce ci przypomnieć, że prowadzi je od 1980 roku i ma nawet niekwestionowane osiągnięcia: stoczniowcy mają coraz gorsze warunki pracy, coraz relatywnie niższe wynagrodzenie, coraz mniej zanaczy ich godność i coraz mniej pewności jutra. Co więcej walczą nawet o prywatnego właściciela w przekonaniu, że tylko on w drodze upadłości nie wyprzeda swojego już wtedy zakładu wraz z nimi. Stoczniowa Solidarność jest więc w tej walce niezwykle stanowcza i konsekwentna i choćby tylko z tego tytułu zasługuje niewątpliwie na przewodzenie także innym związkom, do czego słusznie w interesie kapitału nawołujesz.
gwoli prawdy trzeba wspomnieć, że Solidarność 80 jest od dawna aktywnym podmiotem w działaniach na rzecz ratowania stoczni, głównie w Szczecinie.
Stocznia w Szczecienie to jedna z silniejszych struktur Solidarności 80
Durango: tak, także WZZ "Stoczniowiec" z tego, co pamiętam jest związany z "S'80", ale np. manifestacje w sprawie stoczni "osiemdziesiątka" robiła to wspólnie z "Solidarnością".
Steff: miałbyś rację odnośnie ekip od Szablewskiego & Borowczaka, ale nie uogólniaj, zwł. na "pierwszą S".
A po co bronić te banki i to nie miljonami, tylko setkami maliljardów z wątpliwym skutkiem? Czy twoje przekonania, po tym doświadczeniu, nie biorą w łeb? Widzisz wszystko jest względne, reguły kapitalizmu również z jednym wszakże wyjątkiem, że silniejszy nie może zginąć, bo jemu głównie ten system ma służyć. A polskie stocznie podobnie jak Polska to biedne peryferie. Sami jednak zgotowaliśmy sobie ten los. Pałakać więc nie wypada.