Ciułają złotówki i raz na 2 miesiące wysyłają złotówkowy przekaz za ocean.
Podobno w Chicago 70% Amerykanów wie, że na 100 zł jest Jagiełło.
Wiedziałem, że kiedyś zatriumfujemy nad Jankesami ...
Trzeba planować i to w skali światowej. Ludzi jest coraz więcej, zasobów naturalnych w stosunku do nich coraz mniej. Jezeli się nie zorganizują, żeby je racjonalnie dzielić, to się z ich powodu pozabijają. Rynek jest ślepy, tragedii nie zdoła zapobiec. Już jest bezradny wobec paniki na rynkach finasowych. Żeby ją opanować, rządy uciekają sie do ingerencji w gospodarkę depcząc nawet uznawane przez nie dotąd za święte prawo własności. I dobrze. Może z tego wyniknie nowa, bardziej sprawiesdliwa jakość.
Nie wiadomo dlaczego ale z tekstu wycięto zdanie: "Niemieszczący się w sali ludzie słuchali prelekcji na korytarzu!" Pełen tekst ze zdjęciem na Indymediach - http://pl.indymedia.org/pl/2008/10/38743.shtml
Na ten sam temat - dzisiejsze (nocne) "Konfrontacje" w Polsacie z Piotrem Ikonowiczem. Piotr - w drugiej części debaty.
System się zawalił - Część 1
http://pl.youtube.com/watch?v=fofq1Ti0y9g
System się zawalił - Część 2
http://pl.youtube.com/watch?v=XzTLhaGpf-o
jak demokratycznie zlikwidować firmę jeżeli jej konkurencja przejmuje rynek bo robi to samo taniej i lepiej. Nie było jeszcze demokratycznego centralnego planowania które by nie utrzymywało przy życiu takich przedsiębiorstw wbrew woli konsumentów, co niezmiennie doprowadza do drastycznego obniżenia produktywności gospodarki, a co za tym idzie pensji samych robotników "chronionych" przed zwolnieniami. W efekcie, na Kubie pensja miesięczna jest równa godzinnej w USA.
Nikt jeszcze z lewicowych mózgowców tego problemu nie rozpracował, więc wątpię czy ktokolwiek da wam ponownie szansę. Pewnie, jakaś tam Wenezuela czy Nepal, być może, ale cywilizowany świat do socjalizmu już nie wróci jeżeli nie wymyślicie czegoś drastycznie nowego, zamiast nowomowy dla zdyskredytowanych haseł z przeszłości.
przepraszam za określenie, ale jedyną alternatywą dla tego piździelca-w-ładnym-krawacie siedzącego naprzeciw ikonowicza, było by "nie podważać zaufania do systemu w którym wszyscy żyjemy!". kula w łeb.
jak ktoś kto nazywa sie ekspertem pracuje w oszklonym wieżowcu, mieszka w ogrodzonym osiedlu i jęzdzi w tą i spowrotem dobrym samochodem, co on moze wiedziec o zwykłych ludziach i ich zyciu ? przeciez dlatego jaest nalitykiem. oczekuje recepty od ikonowicza a sam tylko mówi o skutkach, bo o argument, że nie nalezy szturmowac bankomatów jest śmieszny, a gdy ikonowicz mówi bardzo prosto i wprost, ze nalezy podniesc płace to od razu jest demagogiem, i te poczucie wyższosci i uśmieszek petru - rozwala zwykłego człowieka kompletnie, nic z tego nie rozumiem
W piątkowym programie "Konfrontacje" Polsatu Ryszard Petru w polemice z Ikonowiczem strzelił sobie w nogę. Dwukrotnie. Raz - wykazując, że "polska wieś skokojna" jest, bo ludzie nie szturmują bankomatów, drugi - ujawianąc, że obniżka stóp procentowych nie zwiększyła zaufania ludzi do instytucji finansowych.
Ludzie w Polsce nie szturmują bankomatów, bo nie mają oszczędności. Przeciwnie, są zadłużeni po uszy, a wybieranie pieniędzy z kart kredytowych zadłużenie to tylko by pogłębiało.
A fakt, że ludzie stracili zaufanie do spekulantów przekreśla wieloletnie wysiłki propagandowe agitatorów giełdowej ruletki można przyjąć jako krytykę własnej nieudolności ze strony Ryszarda Petru, jednego z luminarzy tej propagandy.
O Nitrasie, przerażonym tym, że O TAKICH SPRAWACH w ogóle się głośno mówi, do tego w TV - szkoda gadać. zdobył się jedynie na bluzgi - że "demagogia", że "populizm", że tacy jak Ikon "żerują" na tej sytuacji.
Ikonowicz wychodzi na demagoga i świra a petru na szanowanego analityka-ekonomiste, co występuje 5 razy dziennie w tv ?
petru próbował zanegowac opinie, ze banki nie chca dac kredytu np. deweloperom , i pierwsze jego słowo w odpowiedzito populizm a dzis czytam cos takiego :
http://banki.wp.pl/kat,102914,wid,10448650,raportwiadomosc.html
"System się zawalił - Część 1
http://pl.youtube.com/watch?v=fofq1Ti0y9g
System się zawalił - Część 2
http://pl.youtube.com/watch?v=XzTLhaGpf-o"
Na Onecie jak jest info np. o huraganie, to pojawiają się komentarze typu "to wina PIS", "to wina PO". Tutaj gość z PIS zachował się jak onetowiec i zamiast mówić o finansach wyciągnał partyjne animozje PO-PIS. Co mnie k.. obchodzi, że ktoś tam z PO nazwał pana prezydenta breżniewem? Jaki to ma związek ze sprawą? Ci ludzie kompletnie oderali się od rzeczywistości i uważają swoją piaskownice za centrum świata.
czasu wszystko co dzieje się w Polsce dzieje się pod butem sporu PiS z PO albo małego pałacu z dużym. Jak to było w poranku kojota: "nie dość że tracą czas to jeszcze chcą na siłę zainteresować tymi pierdołami innych".