lewica :)
W tym kontekście, wyborcze hasło nabiera konkretnego znaczenia - możemy dokonać kolejnej agresji pod swingowanymi dowodami. Gdzie? Na razie jeszcze "antywojenny" i "lewicowy" kandydat mówił tylko o wzmocnieniu kontyngentu w Afganistanie.
Komentarz K. Pacyńskiego tak bardzo wplata się w Polski tok rozumowania, że jest bardzo dziwne, iż ukazuje się na lewicy.pl. Jeżeli w Polsce ważny polityk popiera drugiego to jasne jest, że pojdą za tym jakieś bonusy np. stanowiska. USA to nie Polska. Powell był zaliczany do umiarkowanych polityków w administracji George'a Busha, którego linia rządzenia często kłóciła się z poglądami bardziej konserwatywnego sekretarza obrony Donalda Rumsfelda i wiceprezydenta Dicka Cheney'a. Powell jako polityk jest spalony a sugerowanie że za poparcie w wyborach Obamy miałby dostać jakieś stanowisko od demokratów jest typowym Polskim tokiem rozumowania i brakiem zrozumienia sytuacji panującej w Amerykańskim życiu politycznym.
.
Też mam cn. mieszane uczucia, tak jak komentator: Krzysztof Pacyński, że poparcie Powell'a to jakiś "pocałunek Judasza".... ale kij z tym, na durnych Amerykańców to może podziałać, ważne, żeby wygrał Obama! To się teraz liczy.... z Obamy, to żaden tam ideał, nie idealizuję go, ale niewątpliwie, może to być najlepszy prezydent USA od wielu lat.
Trzymam kciuki za Obama'ę! Liczę na to, ze wygra i skończy definitywnie tę debilną sprawę tarczy antyrakietowej.... obym się nie myliła....
ab.
PS. Pozdrawiam twórców Portalu! Robicie kawał dobrej roboty! Niech Wam błogosławi Horus i Izyda!
Gdyby chociaż udał, że nic o nim nie wie, gdyby je przemilczał, byłby wiarygodniejszy w tym, co głosi w sprawach wojny i pokoju. Niestety, niestety... Postąpił inaczej. Czy to samo uczyni ze swoim programem. Wtedy świat i Amerykanie niewiele na jego wyborze zyskaliby. A szkoda.
W amerykanskiej pseudodemorkacji do tego etapu wyborów dochodzą jedynie zweryfikowani kandydaci. Wyborców antywojennych trzeba w końcu jakoś przechwycić. Ich prostesty skanalizować.
Dlatego duopol partyjny uważam za najwyższą formę dyktatury. U nas też się nad nim pracuje. Są nawet kandydaci: PO i PIS. Kaczyński specjalnie rozwiazał rząd, by w najlepszym momencie wyrzucić na margines polityczna drobnicę. Dobrze wie jaką rolę ma odgrywać. Choc...Rząd Światowy raczej celuje w forowaniu politków umysłowo ocięzałych, wiec nie wykluczam, że wykonał polecnia nie rozumiejąc ich istoty.
Zatrzymując się nad ocieżałósia umuysowa. Wiem, że nieznający geografii (Hiszpania w Ameryce, nieznane granice Afganistanu) McCain jest idiotą godnym Busha. A co z Obamą? Odpowiada PRZECIĘTNEMU wyborcy czy też jest na poziomie Joli z Big Brothera?