Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Gdańsk: Rozprawa o przywrócenie do pracy Bartosza Kantorczyka

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

sędzina to żona sędziego, panie Kantorczyk

...

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2008-10-20 09:35:03, suma postów tego autora: 6199

Sumienie, czy tak trudno zajrzeć do słownika?

Sędzina to forma potoczna rodzaju żeńskiego wyrazu "sędzia". Kantorczyk użył jej jak najbardziej poprawnie.

autor: west, data nadania: 2008-10-20 13:06:02, suma postów tego autora: 6717

Sumienie:

tak, a konina to żona konia.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-10-20 13:18:35, suma postów tego autora: 3848

Faktycznie,

formy sędzina używa się od dawna.
Bóg wie, dlaczego. Rownouprawnienie gwarantowałoby raczej bezrodzajnikowe używanie nazwy pełnionej funkcji - z genderowym zróżnicowaniem tylko w czasowniku.
Na przykład:
Sędzia Honorata Koniecpolska skazała mnie na 1000 złotych grzywny.
Bo tak, jak jest, sugeruje się, że sędzia i sędzina - to jakieś odmienne funkcje czy stanowiska prawne.

autor: ABCD, data nadania: 2008-10-20 14:24:23, suma postów tego autora: 20871

"Sędzia Anna Maria Wesołowska", a nie "Sędzina ..."

west - język potoczny, zostawmy ludziom w dresach. Potocznie używane są formy "przyszłem" i "wyszłem". Mam nadzieję, że ich nie będziesz bronił :)

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2008-10-20 14:57:51, suma postów tego autora: 6199

Sumienie, jest zasadnicza różnica między formą potoczną a błędną

A użycie form literackich w mowie potocznej jest lubianym zabiegiem twórców kabaretowych.

autor: west, data nadania: 2008-10-20 15:30:07, suma postów tego autora: 6717

Hm... potocznie używam słowa "sędzina", ale gdybym miała to napisać

użyłabym zwrotu "pani sędzia". Moim zdaniem aż takiego strasznego błędu redaktor nie popełnił...
O żonie pewnego sędziego bardzo często mówię "sędziowa", a jak chcę być szczególnie wredna, to mówię "sędziwa sędziowa", mimo że jest młodsza ode mnie. I to jest błąd językowy jak najbardziej, a będzie też mój błąd, jak się ta żona sędziego dowie, że jest sędziwa...
Kurde... same językoznawce się tu ostatnio ujawniają. Więc się podpięłam pod szacowne grono...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-10-21 01:06:59, suma postów tego autora: 5956

Łał... zwrotu "sędzina" użył przecież Kantorczyk, a nie redaktor...

Represjonowanemu związkowcowi i pracownikowi wolno mówić potoczną polszczyzną. Wolno mu nawet kląć na sędzinę, oczywiście jak pani sędzia nie słyszy. Najbardziej potocznie i niecenzuralnie może kląć, jak ostatni dresiarz... chociaż to nie wypada, ale w nerwach jest na miejscu. No nie, Jakubie?
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-10-21 01:24:20, suma postów tego autora: 5956

Sumień... jak już jesteśmy w rym sądzie...

... przez chwilę wyobraziłem se Bartosza-listonosza, jak stoi za barierką, składa wyjaśnienia (zeznania?) i NIE zwraca się ani per "pani sędzino", ani "pani sędzio", ani "proszę pani". O NIE!!! Bartek wie jak się zachować w sądzie i co rusz powtarza: WYSOKI SĄDZIE! A przed nim malutka, filigranowa, delikatna, subtelna, drobniusieńka, krucha, prześliczna... no, cud miód - blondyneczka!!! Co ty na to Kubusiu??? To dopiero kabaret ze swoją wyuzdaną, prawniczą polszczyzną i tytulaturą...
(*_*)
Kubusiu... Ty się tu do potocznej polszczyzny nie przyczepiaj, ino powiedz jakie Bartek ma szanse w tym sporze z Pocztą? Ja myślę, że wysoki sąd w osobie pani sędziny wyda wyrok sprawiedliwy, czyli korzystny dla Bartosza. A Ty?
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-10-21 06:45:18, suma postów tego autora: 5956

Dodaj komentarz