OMG, to dopiero wynik!
Kurcze, trzeba zebrac liderow polskich organizacji i jechac do Wloch na kursy;P az trudno uwierzyc, gratulacje dla wloskich aktywistow!:)
Włosi mają takie a nie inne demonstracje nie dlatego że jeżdżą sobie na alterglobalistyczne wycieczki (co jak mi się wydaje jest jedną z głównych form aktywności części "ruchu" w kraju nad Wisłą) tylko robią lokalną działalność społeczną. W każdym większym mieście są "domy ludowe" z bibliotekami, salami na spotkania itp. Nie dyskutuje się w nich bynajmniej o heteronormatywnych dyskursach itp.
mam nadzieje, ze do mnie nie pijesz;P akurat zgadzam sie w 100%, dlatego tez m.in. jezdzimy tylko na antyszczyty, fora raczej omijamy. A 99% energii wkladamy w codzienna prace u podstaw;) i bez dyskusji o hetero-cos-tam;P
przy czym powstaje pytanie o jajko i kure, bo jednak zrobic takie osrodki w kazdym miescie jest naprawde ciezko- nasza baza jest Poznan i wiele wysilku wkladamy, bo 2 lokale wogole utrzymac, Wlochy maja zupelnie inna strukture pomocy spolecznej i aktywizacji wykluczonych, w tym wspieraja ja mocno z budzetu (np. tysiace spoldzielni socjalnych).
Ale mysle, ze i tak moglibysmy sie od nich wiele nauczyc;)
Akurat wasza grupa robi sporo konkretnych rzeczy. Chodziło mi o tych wszystkich, którzy budzą się przed jakimś forum i antyszczytem, żeby tam pojechać, a na co dzień nie chce im się nawet rozwiesić plakatów, lub cała ich aktywność sprowadza się do sprzedaży gazetek i spotkań o socjalizmie, z których nic nie wynika. Przed każdym forum nagle okazuje się, że mamy w Polsce masę różnych grup "alterglobalistycznych". Szkoda że nie ma ich tylu, gdy np. protestują lokatorzy
To moze przekaz te uwagi czcigodnemu gronu redakcyjnemu, bo 99% informacji o naszych dzialaniach jakos na tym portalu sie nie ukazuje...
Robimy za malo oswiadczen?;P