Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Jaworski: Zła pogoda dla bogaczy

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Genialne

>>nie można za interwencję uznać regulowanie stóp
>>procentowych przez FED, gdyż nie dochodzi tu
>>do ingerencji w mechanizm rynkowy

No proszę bardzo, gdy cena najważniejszego produktu na rynku, pieniądza, jest regulowana przez państwo, nie można tego uznać za interwencję. Jeżeli państwo zmusza ludzi swym monopolem do używania pieniądza opartego na powietrzu, oraz pozwala elicie uprzywilejowanych (bankom) kreowanie go bez limitów, okradanie Kowalskiego podatkiem inflacyjnym, nie można tego uznać za interwencję.

Równie dobrze państwo mogłoby zalegalizować morderstwa a po nastałej rzezi lewica dowodziłaby że "deregulacja" i "wolny rynek" "nie działa".

autor: jliber, data nadania: 2008-10-28 16:07:05, suma postów tego autora: 4329

jliber,

przestań powtarzać te bzdury o "kreacji pustego pieniądza przez banki", o tym że napędza on inflację... Otóż stopy procentowe od 2003 roku dlatego spadały, że inflacja ciągle była niska...

Natomiast autor użył słabego argumentu- w koncu szefa FED powołuje Prezydent USA, a więc jakby nie było rząd... Ja bym podał inny argument- liberałowie domagają się, żeby pieniądz był oparty na złocie i nie było żadnego banku centralnego. Wtedy stopy procentowe wynosiłyby 0, a więc kredyt byłby jeszcze łatwiej dostępny. Inflacja zaś byłaby stała, tak jak stale wzrastałaby ilość wydobytego złota...

Natomiast absolutnie rację ma autor pisząc, że przecież w myśl liberalnego dogmatu rynek zachowuje się racjonalnie, więc to nie wina FED i niskich stóp procentowych, że ludzie brali kredyty bez opamiętania, tylko wina "rynku"... Normalnie państwo, ale byłoby to wbrew liberalizmowi, powinno wprowadzić jakiś limit zadłużania się...

autor: Luke, data nadania: 2008-10-28 17:08:04, suma postów tego autora: 1782

Luke

Naczelny liberał w Ameryce Greenspan przyznał się, że to w co wierzył przez pół wieku okazało się błędne. To jest najlepszy świadectwo, że liberalizm jest utopią. Liberałowie dalej teraz nas teraz przekonują, że to wina "socjalizmu", który w USA przecież nie istnieje.
Wolny rynek zawiódł i to jest fakt niezaprzeczalny.

autor: ancymon, data nadania: 2008-10-28 17:37:57, suma postów tego autora: 621

To że neoliberalizm jest utopią

nie oznacza jeszcze, że zostanie zastąpiony przez system bardziej sensowny, alternatywą może się okazac kapitalistyczny neofeudalizm

autor: Postsocjalista, data nadania: 2008-10-28 18:01:16, suma postów tego autora: 1953

Luke

>>Otóż stopy procentowe od 2003 roku dlatego spadały,
>>że inflacja ciągle była niska...

Mylisz wzrost cen z podażą pieniądza. Tutaj masz wykrysy wzrostu podaży pieniądza:
http://en.wikipedia.org/wiki/Money_supply

Gdyby nie było wzrostu podaży pieniądza, mielibyśmy spadające ceny, a nie niski ich wzrost. Okradanie Kowalskiego i misalokacja kapitału dzieją się zawsze przy inflacji podaży pieniądza, niezależnie jaka akurat wyjdzie inflacja cen, na którą wpływa wiele innych czynników (jak produktywność gospodarki z najważniejszych).

Na przykład w latach 20tych mieliśmy także niską inflację cen w USA, co nie zmienia faktu że stosunkowo duży wzrost podaży pieniądza przez nowopowstały FED, co oczywiście prędzej czy później musiało doprowadzić do pęknięcia bańki w 29.

autor: jliber, data nadania: 2008-10-28 18:24:07, suma postów tego autora: 4329

ancymon

Wasze krytyki neoklasycyzmu monetarystycznego jaki reprezentuje Alan Greenspan czy Balcerowicz są z gruntu słuszne, tylko one w większości dotyczą tak samo choćby modeli keynesowskich. Na tej samej zasadzie możecie słusznie krytykować Adama Smitha, tylko już zapominacie że budował na nim także Marks. Polecam www.mises.pl www.mises.org

autor: jliber, data nadania: 2008-10-28 19:12:05, suma postów tego autora: 4329

Polska neoliberalnym skansenem?

Czy w 2012 z całego swiata turyści będą wpadać do ostatniego europejskiego ZOO neoliberalizmu?

autor: czerwony93, data nadania: 2008-10-28 19:21:27, suma postów tego autora: 2783

czerwony93

Czyli jednak przyznajesz że to co się obecnie dzieje na Zachodzie to socjalizm?

autor: jliber, data nadania: 2008-10-28 19:51:10, suma postów tego autora: 4329

Jilber, pozwól że ci wytłumaczę problem obrazowo.

Alan Greenspan był i jest zwolennikiem neoliberalizmu. Dlatego, jak tylko mógł, jako szef FED z 18-letnim stażem, bronił gospodarki przed jakąkolwiek interwencją państwa. Obniżanie stóp procentowych, nawet jeśli może być uznane za interwencję (chociaż to interpretacja mocno naciągana) bezpośrednio nie wymuszała na różnych podmiotach gospodarczych jakichkolwiek działań, a jedynie im je umożliwiała. Obniżenie stóp procentowych było więc dla gospodarki jak otworzenie drzwi i stwierdzenie "Idź i rób co ci się podoba, niech prowadzi cię niewidzialna ręka rynku. By żyło sie lepiej. Wszystkim." Kłopot w tym, że gospodarka w ten sposób puszczona ze smyczy WBREW NEOLIBERALNEJ TEORII EKONOMII pognała wesoło na najbliższą górkę, po czym radośnie skoczyła w przepaść. Jeśli neoliberalny dogmat o racjonalności niewidzialnej ręki rynku byłyby prawdziwe, to zaistniała sytuacja NIE MIAŁA BY PRAWA SIĘ ZDARZYĆ. To dlatego Alan pozostaje od kilku miesięcy pogrążony w szoku i dlatego też dwa dni temu, podczas przesłuchania przed komisją w senacie, przyznał "W wielu kwestiach się myliliśmy."

PS. FED (bank centralny USA) był, jest i prawdopodobnie jeszcze długo będzie firmą prywatną, a nie państwową. Prezes tej firmy nie jest, wbrew temu co usiłują nam obecnie wmówić neoliberałowie, jedyną osobą od której zależy polityka finansowa tej firmy. Jej błędy zatem co najmniej tak samo mocno obciążają sektor prywatny jak państwowy. To tak na marginesie.

autor: CHErwona Wolność, data nadania: 2008-10-28 20:05:29, suma postów tego autora: 387

jliber,

a jak sobie wyobrażasz funkcjonowanie w czasach deflacji? Jaki sens miałyby wtedy inwestycje- inwestujesz w maszyny, które stracą za rok na wartości???? Toż przecież wtedy lepiej w ogóle nie inwestować... Czysty zysk z nic nie robienia... Deflacja to przejaw największego kryzysu (w czasie Wielkiego Kryzysu tak było).

Poza tym, sam piszesz inflacja powstaje na skutek nadmiernego wzrostu podaży (ilości) pieniądza, a przecież przy ulubionym pieniądzu ortodoksyjnych liberałów czyli złodzie ta podaż rośnie cały czas- bez względu na to czy gospodarka sie rozwija, czy nie... Wtedy dopiero byłaby inflacja (i jest jeśli chodzi o złoto- złoto jest relatywnie coraz tańsze, czyli jako "pieniądz" stale traci na wartości).

autor: Luke, data nadania: 2008-10-28 20:22:10, suma postów tego autora: 1782

Luke

>>a jak sobie wyobrażasz funkcjonowanie w czasach deflacji?

Masz rację, deflacja to coś niewyobrażalnego. Przykładowo, słyszałeś aby kiedykolwiek staniało coś w elektronice? Poza tym nawet jeśli, to rzeczywiście, lepiej okradać Kowalskiego, niech płaci coraz więcej zamiast mniej.

>>Deflacja to przejaw największego kryzysu

To prawda, tańsze ceny dla Kowalskiego to czyste ZŁO. Sam widzisz, nieważne jaki mainstream, czy to keynesowski, czy neoklasyczny, padłeś jego bzdur ofiarą.

>>przy ulubionym pieniądzu ortodoksyjnych liberałów

Ortodoksyjni liberałowie to nie monetaryści, ale szkoła austriacka. A szkoła austriacka chce 100% rezerw w złocie. Tak, tak, wiem, powietrze jest lepsze niż złoto jako podstawa pieniądza, bo powietrze to solidna podstawa gospodarki aby nie tworzyły się spekulacyjne bańki, słyszałem to wszystko już, mówię to teraz tylko po to aby pokazać że nie masz zielonego pojęcia czym jest ortodoksyjny liberalizm.

autor: jliber, data nadania: 2008-10-28 21:27:05, suma postów tego autora: 4329

CHErwona Wolność

>>Obniżanie stóp procentowych [...]
>>bezpośrednio nie wymuszała na różnych podmiotach
>>gospodarczych jakichkolwiek działań,
>>a jedynie im je umożliwiała

Pozwól że sparafrazuję. Obniżanie stóp procentowych bezpośrednio nie wymuszało na różnych podmiotach aby brały pieniądze za darmo, a jedynie im to umożliwiało. Rzeczywiście, co złego to nie nie FED. Ty czytasz czasami co piszesz?

>>Idź i rób co ci się podoba,
>>niech prowadzi cię niewidzialna ręka rynku.

Liberalizm to nie jest karykatura "rób co się podoba". Liberalizm zabrania kradzieży, i jako socjaliści wy już najlepiej wiecie że ten zakaz ortodoksyjny liberalizm bierze na serio.

>>FED (bank centralny USA) był, jest i prawdopodobnie
>>jeszcze długo będzie firmą prywatną, a nie państwową

Podejrzewam że chodzi ci o to że FED, instytucja państowa, według mitologii socjalistycznej, jak wszystkie instytucje państwowe, prowadzona rzekomo przez dobrotliwych oświeconych urzędników, tak naprawdę działa pod lobby prywatnych korporacji, oraz, co najważniejsze, prywatnych banków. DOKŁADNIE. I to niby ma być "obalenie" liberalizmu? Hahahaha. A może by tak jednak pójść po rozum do głowy i spróbować oddzielić państwo od gospodarki?

autor: jliber, data nadania: 2008-10-28 21:40:48, suma postów tego autora: 4329

CHErwona Wolność,

fajnie to opisałeś, dokładnie tak było jak piszesz. Mało tego, gdyby był pełny liberalizm- wtedy nie byłoby FED i stóp procentowych, czyli stopy procentowe=0. Nie byłoby gdzie odłożyć pieniędzy, jeśliby się ich nie pożyczyło. A więc jeszcze bardziej wszyscy by pożyczali...

Jedna uwaga- FED nie jest prywatną instytucją, jest instytucją publiczną, a co najwyżej publiczno-prywatną w tym sensie że generalnie jest publiczną, tyle że niektorych członków rady FED wybierają prywatne instytucje (banki).

autor: Luke, data nadania: 2008-10-28 22:33:04, suma postów tego autora: 1782

Do jilberta: tym razem bez przypowieści, za to powoli i drukowanymi literami, aby mógł zrozumieć...

Mówisz że Alan rozdawał pieniądze za darmo - to nie prawda. Stopy na poziomie 1% to 'tanio' a nie 'za darmo'. A niewidzialna ręka rynku powinna dopilnować by nawet 'tanie' pieniądze nie szły w błoto - zwłaszcza jeśli są to pieniądze podmiotów prywatnych i wydają je podmioty prywatne, a nie państwowe. Bo podobno prywatne firmy i banki dbają o swój majątek. Tak mówią dwa podstawowe dogmaty kapitalizmu: o NIEOMYLNOŚCI niewidzialnej ręki rynku, oraz o PRYMACIE firm prywatnych nad państwowymi. Koniec kropka.

Alan Greenspan i neoliberałowie zasiadający w radzie FEDu zapewniając obecność taniej gotówki na rynku, nie zmuszali doradców ds. kredytowych by rozdawali kredyty osobom pozbawionym dochodu, gotówki i perspektyw na zmianę tej sytuacji. Nie zmuszali oni banków by świadomie płaciły one prowizję takim doradcom za znajdowanie im takich klientów. Nie zmuszali oni także tych samych bankowców by zaczęli oni sprzedawać te 'kredyty' innym bankowcom, a tych z kolei nie zmuszali do ich kupna. Nie zmuszali oni także żadnego banku, by emitował on obligacje, zabezpieczone tymi hipotekami (CDO) i sprzedawał je różnym inwestorom, którzy również nie byli zmuszani do ich kupna (czasem również na kredyt...) Powiem więcej: nikt nie zmuszał firm ubezpieczeniowych do ubezpieczania takich obligacji, a już na pewno nikt nie zmuszał agencji ratingowych do wystawiania tak zabezpieczonym obligacjom wiarygodności AAA. I na pewno także nikt nie zmuszał instytucji finansowych które ostatecznie stały się posiadaczami tych obligacji, by wykorzystując kreatywną księgowość zatrzymywały one dla siebie odsetki od tych obligacji, przepisując same obligacje na specjalnie na tą okazję założone firmy-wydmuszki, z siedzibą w jakimś raju podatkowym. Nie wydaje mi się także, by ktokolwiek zmuszał firmy audytorskie by klepnęły to wszystko jako 'cacy'.

Nie, do niczego z powyższych, nikt nikogo nie zmuszał, a każdy z zaangażowanych podmiotów po prostu spierniczył sprawę. Sprawę zawaliły banki, doradcy finansowi, fundusze inwestycyjne, firmy ubezpieczeniowe, agencje ratingowe, księgowi, inwestorzy giełdowi, audytorzy i - przede wszystkim - FED na czele z Alanem Greenspanem, który do końca wierzył w nieomylność niewidzialnej ręki rynku i w jej moc do leczenia gospodarki oraz w to, że podmioty prywatne same będą dbały o swój interes i swój majątek i nie zrobią nic głupiego.Pomylił się.

Jednym słowem cały system ujawnił że nie działa tak jakby życzyli tego sobie ortodoksyjni liberałowie, a niewidzialna ręka rynku nie działa.

Co zaś się tyczy FED - jeśli nie jest to firma państwowa (według wikipedii 'government entity with private components'. Polecam też stronę fed-u.) to nie możesz zarzucać że to państwo prowadziło politykę interwencjonistyczną. Co więcej jeśli jest to firma prywatno - państwowa, której zarzucasz że działa na rzecz banków i innych korporacji (co nie jest dziwne w neoliberaliźmie) to musisz się zgodzić że sytuacja byłaby jeszcze gorsza gdyby FED był całkowicie prywatny. Znów mamy przewagę państwowego nad prywatnym. Ale to tylko taki mały przytyk - w odpowiedzi skoncentruj się na tym co pisałem wyżej.

autor: CHErwona Wolność, data nadania: 2008-10-28 23:12:43, suma postów tego autora: 387

Jeszcze jedno...

Nie musisz mnie przekonywać (więc nawet się nie trudź...) że rozdawanie kredytu na prawo i lewo było w dużej mierze możliwe dlatego, że ktoś (fed) cały czas pompował na rynek nowe, bardzo tanie pieniądze. Zgoda. Tylko że nie zmienia to sedna sytuacji: cały pozbawiony kontroli system się zawalił bo podmioty prywatne nie dbały o swoją własność, chociaż zgodnie z obowiązującą teorią powinny. Wniosek: teoria jest błędna, rynek nie zawsze wie najlepiej, a nadzór jest i zawsze będzie potrzebny.

autor: CHErwona Wolność, data nadania: 2008-10-28 23:40:08, suma postów tego autora: 387

Luke

>>gdyby był pełny liberalizm- wtedy nie byłoby FED
>>i stóp procentowych, czyli stopy procentowe=0

Szczerze mówiąc to już nie wiem czy tu się śmiać czy płakać. Czy to jest jakieś przedszkole tutaj?

autor: jliber, data nadania: 2008-10-29 06:52:25, suma postów tego autora: 4329

CHErwona Wolność

>>Stopy na poziomie 1% to 'tanio' a nie 'za darmo'.

Ceny na poziomie niższym od ceny rynkowej (w tym wypadku, naturalnej stopy procentowej wyrażającej preferencje czasowe konsumentów), powodują transfer dóbr do kupującego netto. Innymi słowy, "za darmo" dostają różnicę w wysokości rat obliczonych wg stopy banku centralnego a naturalnej stopy procentowej. Oczywiście ten prezent nie spada z nieba, ale jest ukradziony od Kowalskiego przez podatek inflacyjny, i to nawet jeżeli rzeczywiste ceny spadają, bo bez inflacji pieniądza produkty byłyby jeszcze niższe.

>>niewidzialna ręka rynku powinna dopilnować by
>>nawet 'tanie' pieniądze nie szły w błoto
>>[...]
>>NIEOMYLNOŚCI niewidzialnej ręki rynku

Pozwól że sparafrazuję. Oczekujesz aby niewidzialna ręka rynku powinna dopilnować aby ukradzione pieniądze nie szły w błoto?
Niewidzialna ręka wolnego rynku działa dobrze ale właśnie na WOLNYM RYNKU, przemoc państwa może dowolnie zakłócić jej działanie. Gdyby było inaczej socjalizm nie prowadziłby do nędzy tylko dlatego bo... państwu nigdy by się nie udało go wprowadzić.

>>nikt nikogo nie zmuszał, a każdy z zaangażowanych
>>podmiotów po prostu spierniczył sprawę

To prawda, jeżeli przemocą państwa zmuszasz ludzi aby używali pieniądz oparty na powietrzu, potrzeba bardzo ostrych regulacji aby zapobiec spekulacyjnym bańkom. Tylko że nie osiągniesz nigdy efektywności wolnego rynku przez sztywne regulacje. Dobry przykład to Japonia, stopy bliskie zeru, brak baniek, ale też i wzrost PKB w okolicy zera.

>>'government entity with private components'

Uprzywilejowane "private components" nieuczciwie zarabiają dzięki przemocy państwa, i taki jest ZAWSZE rezultat KAŻDEGO państwowego interwencjonizmu, niezależnie czy formalnie firma jest całkowicie państowa, całkowicie prywatna z przywilejami lub dotacjami od państwa, czy też mieszana (ostatnio modne PPP).

>> musisz się zgodzić że sytuacja byłaby jeszcze
>>gorsza gdyby FED był całkowicie prywatny.

Oczywiście. Libertarianie nie chcą prywatyzacji banków centralnych. Instytucja banku centralnego może przecież legalnie dowolnie okradać ludzi. Libertarianie chcą LIKWIDACJI banków centralnych i monopolu państwa na pieniądz.

autor: jliber, data nadania: 2008-10-29 07:24:09, suma postów tego autora: 4329

Niewidzialna ręka rynku ...

Niewidzialna ręka rynku zawiodła, zato skuteczna okazała się
niewidzialna ręka złodzieja :) (co było do przewidzenia).
W okresie kryzysu widać ją jednak coraz wyraźniej.

autor: Adrem63, data nadania: 2008-10-29 11:00:26, suma postów tego autora: 2307

jliber,

usiłujesz twierdzić, że jeśli ktoś przedsiębiorcy będzie chciał pożyczyć pieniądze na niski procent (czyli "tanio", poniżej inflacji), i przedsiębiorca skorzysta z tej możliwości- to jeśli jego biznes upadnie, nie mogąc spłacić długu- to będzie to wina tego, kto pożyczył, a nie przedsiębiorcy?

Teraz rozumiem, dlaczego przedsiębiorcy wyciągają łapę po publiczne pieniądze- po prostu to państwo winne, że oni upadli, bo to państwo winne, że im za tanio kredytów udzielało :)

autor: Luke, data nadania: 2008-10-29 12:26:49, suma postów tego autora: 1782

Zła pogoda dla bogaczy

Artykuł p. Jaworskiego przedstawia rzeczywiste przyczyny
obecnego kryzysu.Jednak na specjalne podkreślenie zasługuje
główna jego przyczyna - jest nią znaczne zubożenie społeczeństwa amerykańskiego. Gdyby górne 10% ( umownie
przyjmując, bo w istocie chodzi o 2-3%) zgodziło się na
mniejsze zyski z rosnącej przecież co roku gospodarki,
i podzieliło by się nimi z resztą społeczeństwa, a głównie
klasą, która dotychczas uchodziła za średnią i która
właśnie stanowiła podstawę gospodarki poprzez kreowanie
popytu na rynku wewnętrznym, to prawdopodobie do upadku
neoliberalizmu wcale by nie doszło.No ale czy to w ogóle
było w tym systemie możliwe?
Przeciętne gospodarstwo amerykańskie w roku 2004 było już zadłużone na kwotę 90.000 dolarów i to nie dlatego że
aspołcznie nie chciało spłacać swoich długów, a dlatego, że
przy jednoczesnym wzroście kosztów utrzymania i malejącymi, bądź nie rosnącymi płacami, stali się bankrutami.Rząd amerykański o tym wiedział i podejmował
różne inicjatywy ( chociażby odpisy podatkowe), ale
skala i zakres tych działań była niewystarczająca.
Także i teraz informacje o wzroście sprzedaży na amerykańskim rynku, wywołują chwilowy przypływ optymizmu
u inwestorów giełdowych, ale nie ma żadnych podstaw do trwałego optymizmu -Stany Zjednoczone w sytuacji od dawna
utraconej samowystarczalności energetycznej, nie mają
widoków na wyjście z kryzysu - w przeciwieństwie do
Europy, która związana umowami z Rosją o dostawach
gazu jakoś sobie poradzi.
Chyba, że da się wciągnąć w amerykańskie gierki i swoją
szansę zaprzepaści.

autor: tarak, data nadania: 2008-10-29 14:21:41, suma postów tego autora: 3283

Luke

Nawet powiem Ci że nie można się przyczepić do tego co właśnie powiedziałeś. Poprawnie, zdałeś!

Przedsiębiorca przy decyzji inwestycyjnej bierze pod uwagę koszt pozyskania kapitału. Jeżeli jest on sztucznie zaniżany, popełnić on może błąd, czyli zainwestować w coś co będzie miało większą szansę okazać się niedochodowe niż przypuszczał. Na tym dokładnie polegają masowe misalokacje kapitału spowodowane zaniżonymi stopami procentowymi przez banki centralne. Początkowo, w fazie boomu, wszystko wydaje się fajnie, bo masowo okradany Kowalski dotuje kredytobiorców, czyli także przedsiębiorców. W końcu jednak prawdziwe preferencje czasowe konsumentów (a więc także naturalna stopa procentowa) musi wyjść na jaw. Dokładnie kiedy to się stanie, kiedy pęknie bańka, to już w dużej mierze decydują czynniki psychologiczne, ale oczywiście im później tym gorszy "kryzys" (tj, oczyszczenie gospodarki z błędnych inwestycji).

autor: jliber, data nadania: 2008-10-29 19:04:02, suma postów tego autora: 4329

jliber,

a co by było w "czystym liberaliźmie", bez banku centralnego? Stopy procentowe=0, czyli jeszce niższe niż obecnie... A więc jeszcze chętniej brane kredyty...

autor: Luke, data nadania: 2008-10-29 22:59:15, suma postów tego autora: 1782

Luke

>>a co by było w "czystym liberaliźmie", bez banku
>>centralnego? Stopy procentowe=0, czyli jeszce
>>niższe niż obecnie...

Mam więc dla Ciebie porażającą wiadomość, istnieją tak zwane "ceny rynkowe". Cena rynkowa pieniądza (pożyczania pieniądza) zwana jest "rynkową stopą procentową". Państwo może wymusić urzędowe ceny produktów, może nawet ustanowić monopol na pewne produkty (tak jak ustanowiło monopol na pieniądz), ale to nie znaczy że bez państwa tych produktów by nie było, czy też nie byłoby ich cen. Innymi słowy, skoro zadajesz tego typu pytania, można powiedzieć że państwa w ciągu tych około stu lat istnienia banków centralnych zrobiły dobrą robotę w praniu mózgów na korzyść bankierów i kredytobiorców. Nie potraficie nawet wyobrazić sobie innego świata niż ten obecny gdzie nieuczciwie dotuje się kapitalistów. Socjaliści... co za ironia...

autor: jliber, data nadania: 2008-10-30 08:48:13, suma postów tego autora: 4329

jliber

Może tak przypomnisz sobie o inflacji w Europie spowodowanej w XVI-XVIII wieku przez napływ złota z Ameryki?
Libertarianizm, którym się tak zachłystujesz, to system nie mogący funkcjonować, a już jeśli, to tylko w społeczności liczącej najwyżej 1000 osób i to odosobnionej od reszty świata. Dodatkowo jest on oparty na bandytyzmie. Samo nazwanie go od słowa oznaczającego wolność świadczy o ironicznym poczuciu humoru przez jego twórców, którzy pewnie w najśmielszych snach nie przypuszczali, ze uda im się nabrać na głupie pomysły tylu naiwnych.

autor: cetes, data nadania: 2008-10-30 18:56:07, suma postów tego autora: 633

cetes

>>Może tak przypomnisz sobie o inflacji w Europie
>>spowodowanej w XVI-XVIII wieku przez napływ złota z
>>Ameryki?

No przypomniałem sobie, i? Że inflacja, wzrost podaży pieniądza, nie musi być koniecznie spowodowana przez banki centralne? I co według Ciebie łatwiej zrobić, dopisać zera na koncie banku centralnego czy znaleźć odpowiednią ilość złota?

autor: jliber, data nadania: 2008-10-30 21:26:00, suma postów tego autora: 4329

cetes

Przy okazji, zauważ że libertarianie nie chcą nikogo zmusić do używania pieniądza opartego na złocie. Libertarianie jedynie chcą aby państwo przestało ludzi zmuszać do używania pieniądza opartego na powietrzu. To, że ludzie, mając wolny wybór, wybiorą złoto zamiast powietrza, to jedynie fakt historyczny. Ale oczywiście nikt nie będzie Ci zabraniał używać pieniądza opartego na powietrzu, jeżeli tylko ktoś będzie chciał za niego coś Ci sprzedać. Hahaha.

autor: jliber, data nadania: 2008-10-30 21:37:14, suma postów tego autora: 4329

jliber

Równie łatwo jest znaleźć złoto, jak dopisać zero na koncie.
Kwestią nie jest co używamy jako umowny środek pomocniczy przy wymianie towarów/usług, tylko ile tych towarów/usług jest dostępnych dla społeczeństwa.
Ty, jako zwolennik złodziejstwa i bandytyzmu, nie uznajesz praw ludzi "mieszających swoją pracę z ziemią", tylko prawa złodziei gotowych do dokonania każdej zbrodni, aby utrzymać swoją uprzywilejowaną pozycję zdobytą dzięki aktom bandytyzmu dokonanym przed wiekami.
Dlatego szermujesz przykładami, o których wiesz, że są nieprawdziwe. Tak jak np. o niemożliwości wystąpienia inflacji, gdy pieniądz oparty jest o złoto, czy inne rzadkie dobro.
Przyczyną całego zła tego świata jest własność prywatna gruntów.
Tylko praca tworzy wartość, a praca to właśnie przetwarzanie darów natury.
Dary natury są dane wszystkim ludziom i każdy musi mieć do nich swobodny dostęp. A zagarnięcie przez osoby prywatne gruntów uniemożliwia innym ludziom dostęp do "ziemi".

Jeśli chcesz wiedzieć więcej na ten temat, to przeczytaj
http://fdsizmlkwp.nethit.pl/topic36.html

autor: cetes, data nadania: 2008-10-31 10:16:14, suma postów tego autora: 633

cetes

Nigdy nie powiedziałem że nie jest możliwe wystąpienie inflacji gdy pieniądz jest oparty o złoto. To TY powiedziałeś, że ja tak powiedziałem, a to różnica, prawda?

>>Przyczyną całego zła tego świata
>>jest własność prywatna gruntów

Sęk w tym że nie ma innej własności jak prywatna. To co nazywasz "własnością publiczną", tak naprawdę jest własnością prywatną urzędników. W PRLu wszystko było "własnością publiczną", a jakoś nie zauważyłem aby "każdy miał swobodny dostęp" do wszystkiego. Jedyne co zauważyłem to że właśnie urzędnicy mieli "swobodny dostęp" do wszystkiego.

autor: jliber, data nadania: 2008-10-31 15:45:11, suma postów tego autora: 4329

jliber

Więc po co wyskakujesz ciągle z gadaniem o oparcie pieniędzy o złoto?
Przyznaję, że nie mogę zrozumieć, dlaczego inflacja oparta o system rezerw cząstkowych jest czymś innym niż inflacja oparta na złocie.
Ale sądząc z Twojej pewności siebie sądzę, że bez trudu mi to wytłumaczysz.
Jeśli są czym innym to wytłumacz mi również, która z nich jest dobra i dlaczego.

Ale mniejsza z tym.

Sęk w tym, że własność prywatna "ziemi" nie istnieje.
To tylko objaw bandytyzmu, z którym trzeba się rozprawić.

Jeśli ci bandyci nie zechcą dobrowolnie oddać zrabowanej "ziemi" i korzyści jakie z tego odnieśli, to, niestety, trzeba będzie ich skrócić.

autor: cetes, data nadania: 2008-10-31 21:36:34, suma postów tego autora: 633

cetes

Jeżeli mówisz że "równie łatwo jest znaleźć złoto, jak dopisać zero na koncie" to rzeczywiście nie ma różnicy między pieniądzem opartym na złocie a pieniądzem opartym na powietrzu. Z faktami się nie dyskutuje, a szczególnie z faktami schizofreników paranoidalnych.

>>Sęk w tym, że własność prywatna "ziemi" nie istnieje.

Istnieje, ja np mam kawałek ziemi i wiem że jest mój bo go mogę sprzedać. No ale cóż, znowu, z faktami się nie dyskutuje...

>>Jeśli ci bandyci nie zechcą dobrowolnie
>>oddać zrabowanej "ziemi"

Oddać komu? Znowu urzędnikom?

autor: jliber, data nadania: 2008-11-01 07:20:33, suma postów tego autora: 4329

jliber

Jasne,że nie ma żadnej różnicy pomiędzy pieniądzem opartym na złocie, a pieniądzem opartym na cynie - nawet społecznym.
Wszystko zależy jedynie od ilości dostępnych na rynku towarów/usług.
Grunt, jak piszesz, posiadasz. Zrobiłeś go, czyli dary natury zmieszałeś ze swoją pracą i w ten sposób ten kawałek gruntu powstał? Albo dokonał tego ten od kogo ten grunt masz? Czy też jest to dar natury?
Posiadanie gruntów na własność, to nic innego niż bandycki zamach na prawa pozostałych ludzi.

autor: cetes, data nadania: 2008-11-01 13:46:47, suma postów tego autora: 633

cetes

>>Wszystko zależy jedynie od ilości
>>dostępnych na rynku towarów/usług

No wiec wreszcie zaczynasz rozumieć, powietrza nie brakuje, dlatego pieniądz na nim oparty powoduje bańki. Oczywiście to tylko metafora, tak naprawdę obecny pieniądz po prostu na NICZYM nie jest oparty.

>>Zrobiłeś go, czyli dary natury zmieszałeś ze swoją pracą

A nawet jeśli nawet to z jakiej racji miałbym mieć prawo własności do czegoś tylko dlatego bo "zmieszałem" z nimi swoją pracę? Dlaczego jakaś materia staje się moja tylko dlatego bo ją transformuję własną pracą? Czy nie dokonuję także wtedy "bandyckiego zamachu" na prawa pozostałych do transformowania tej samej materii?

Walczysz ze straszydłem wymyślonym przez konserwatystów, ale mnie jako libertarianina to nie dotyczy, bo ja całkowicie zgadzam się z socjalistami że nie ma czegoś takiego jak "naturalne" prawa własności. Te prawa zostały WYMYŚLONE przez ludzi jedynie jako UŻYTECZNE NARZĘDZIE dzięki któremu mogła powstać cywilizacja. Narzędzie które wespół z wolnym rynkiem pozwala optymalnie alokować to co istnieje aby najlepiej produkowało dokładnie to czego pragną konsumenci. Jak znasz lepsze narzędzia, to proszę bardzo, oświeć nas. Pewnie ta genialna własność urzędniczych elit aparatu przemocy państwa dzięki której ludność krajów socjalistycznych pławi się obecnie w dobrobycie? Tam gdzie w miesiąc zarabia się max tyle co w godzinę w kapitaliźmie? hahaha.

autor: jliber, data nadania: 2008-11-02 19:58:59, suma postów tego autora: 4329

jliber

Prywatna własność gruntów pojawiła się ok. 4 ooo lat temu, a homo sapiens jest na Ziemi co najmniej od. 35 000 lat.
Właśnie wprowadzenie tych narzędzi, jak własność prywatna gruntu, spowodowało istnienie od tamtej pory wyzysku większości przez mniejszość.
Pieniądz? Cóż to jest pieniądz? Tylko umowa, że w zamian otrzymam inne dobro.
Jeśli napiszę na kartce, że w zamian za, załóżmy, jakieś 2 samochody dostarczę rasowego konia, którego zdjęcie załączam, to nie stanie się ten świstek papierem wartościowym? Stanie.
Całym złem jest płynny kurs walut i system rezerw cząstkowych.
I po co mówić, że zastosowanie złota wszystko załatwi.
Kraje posiadające złoża złota, jak Rosja, mogą zmusić świat, albo do deflacji, albo do inflacji. Jak im będzie wygodnie.
I tak decyduje realna gospodarka, czyli ilość i jakość dostępnych na rynku towarów/usług.

autor: cetes, data nadania: 2008-11-03 14:04:06, suma postów tego autora: 633

cetes

>>Jeśli napiszę na kartce, że w zamian za, załóżmy,
>>jakieś 2 samochody dostarczę rasowego konia, którego
>>zdjęcie załączam, to nie stanie się ten świstek
>>papierem wartościowym? Stanie.

Oczywiście że będzie papierem wartościowym, o wartości, w Twoim przypadku, bliskiej zeru, choć być może będzie więcej warty gdy taką samą obietnicę złoży ktoś gwarantujący tą obietnicę na przykład ZŁOTEM złożonym u godnej zauwania strony trzeciej. I na tym polegała idea banków zanim nie przejęło interesu państwo dla korzyści własnej i związanych z państwem skoncentrowanych grup interesu (czytaj kapitalistów).

>>I po co mówić, że zastosowanie złota wszystko załatwi.

Być może załatwi, a być może nie, nie w tym rzecz. Chodzi jedynie o to aby państwo nie mordowało tych którzy uważają że jednak załatwi (monopol złota wspierany przez aparat przemocy państwa).

autor: jliber, data nadania: 2008-11-03 16:24:33, suma postów tego autora: 4329

cetes

Całe gadanie o wyzysku to bełkot nie potwierdzający się w świecie rzeczywistym. Jeżeli kapitaliści rzeczywiście wyzyskują etatowców, to zyski byłyby mniejsze w branżach bardziej kapitałochłonnych, a większe w branżach bardziej pracochłonnych, a czegoś takiego po prostu nie ma.

autor: jliber, data nadania: 2008-11-03 16:28:03, suma postów tego autora: 4329

jliber

A kim to niby miałaby być osobą godna zaufania?
To przecież bankierzy wymyślili i stosują system rezerw cząstkowych dla kreacji "pustego pieniądza".
Zatem oni odpadają. Więc kto? Spekulanci walutowi, albo giełda?

autor: cetes, data nadania: 2008-11-03 16:34:46, suma postów tego autora: 633

cetes

>>A kim to niby miałaby być osobą godna zaufania?

Ta której zainteresowani będą ufać, kręcisz się w kółko.

>>To przecież bankierzy wymyślili i stosują system
>>rezerw cząstkowych dla kreacji "pustego pieniądza".

KAŻDA branża ciągle wymyśla regulacje aby wykorzystać przemoc państwa dla własnych celów, ograniczenia konkurencji, nieuczciwych zarobków kosztem podatnika lub/i konsumenta.

>>Zatem oni odpadają.
>>Więc kto? Spekulanci walutowi, albo giełda?

Nie jest ważne kogo konkretnie ludzie wybiorą, libertarianie jedynie mają takie marzenie aby państwo nie mordowało ludzi którzy dokonają wyboru innego niż widzimisie państwowego aparatu przemocy działającego tak jak im bankowcy czy inne grupy interesu zagrają.

autor: jliber, data nadania: 2008-11-03 19:33:13, suma postów tego autora: 4329

jliber

Za to libertarianie marzą, aby mogli bezkarnie mordować kogo tylko zechcą, żeby tylko przyniosło im to zysk.
Źle trafiłeś. Podstawy libertarianizmu, to ja znam lepiej od większości tych deklarujących się jako libertarianie.
W szczególności tych, co jak papugi powtarzają slogany wygłaszane przez jakiegoś pajaca.

autor: cetes, data nadania: 2008-11-03 21:46:37, suma postów tego autora: 633

cetes

Ludzie są zmuszani PRZEMOCĄ zbrojnego aparatu państwa do używania państwowych pieniędzy jako jedynego legalnego środka płatniczego. Jeżeli się nie zastosujesz, pójdziesz do więzienia, a jeżeli będziesz się opierał, jeżeli trzeba będziesz ZAMORDOWANY. Zauważ więc że gdy mówię o mordowaniu przez państwo, mówię o zagrożeniu realnym a nie urojonym jak te Twoje dziecine "libertarianie marzą, aby mogli bezkarnie mordować kogo tylko zechcą, żeby tylko przyniosło im to zysk".

autor: jliber, data nadania: 2008-11-04 08:42:05, suma postów tego autora: 4329

jliber

Ja też mówię o niebezpieczeństwie realnym.
Oto próba zbudowania społeczeństwa libertariańskiego w Kambodży, skończyła się ludobójstwem.
Ale o tym to wolicie nie wspominać.

autor: cetes, data nadania: 2008-11-04 10:56:01, suma postów tego autora: 633

cetes

Wow, rzeczywiście, o tym nie wspominamy, szczególnie że nie było postulatu marksistowskiego który by Pol Pot nie wykonał. Naprawdę się gościu starał, nawet ludzi z miast wygonił aby ten znienawidzony podział pracy wreszcie zniszczyć. Ale gratuluję wirtualnego świata, ostro, naprawdę ostro.

autor: jliber, data nadania: 2008-11-04 19:03:26, suma postów tego autora: 4329

jliber

O! ja! la! Może Pol Pot nie "zawłaszczył" sobie gruntów i całej "ziemi" z nim związanej? Może to udowodnisz?

autor: cetes, data nadania: 2008-11-05 11:16:34, suma postów tego autora: 633

cetes

Chwileczkę, chcesz powiedzieć że przed Pol Potem wszystko w Kambodży było niczyje? Że nikt nie uważał żadnej ziemi za swoją? Libertarianizm zabrania kradzieży, której dokonał Pol Pot (tak jak każdy socjalistyczny kacyk zresztą), ale nie zabrania przywłaszczenia sobie czegoś do czego nikt inny do tego momentu nie zgłosił roszczeń.

autor: jliber, data nadania: 2008-11-05 16:10:07, suma postów tego autora: 4329

jliber

Wszystkie grunty na kuli ziemskiej i wraz z nimi cała "ziemia" zostały dawno "zawłaszczone" przez wspólnoty ludzkie.
I to zawłaszczone dla całej społeczności, a nie dla jej poszczególnych członków.

autor: cetes, data nadania: 2008-11-07 11:24:47, suma postów tego autora: 633

Dodaj komentarz