Anuż społeczeństwo zagłosuje inaczej
Uprawianie "polityka miłości" w ramach burżuazyjnej demokracji, wymaga poświęceń...
że społeczeństwo obywatelskie jest taką samą pustą wydmuszką w ideologii neoliberalów jak samorząd robotniczy w ideologii PRL
miał na myśli jej znaczenie w sensie wulgarnym. Czyli po prostu pier..... polskich obywteli.
W przeciwieństwie do PO i innych im przychylnych komentatorów, tam reformy rządu wprost nazywa się prywatyzacją. Wbrew nagonce na SLD, trzeba docenić Napieralskiego za twardą postawę. Tego mi brakowało w SLD w ciągu ostatnich lat.
W Konstytucji RP zapisane jest, że posła nie wiąże instrukcja wyborców. Mają więc prawo robić, co chcą. I tak od wyborów do wyborów. Dorobek kilku pokoleń jest wyprzedawany. I wszystko pod hasłam: będzie lepiej, bo efektywniej. A jak jest, każdy widzi. Zgruzowane zostały fbryki, PGR-y, przyszła więc pora na szpitale. Niestety lewica w tym pomagała. Czy czynić tak będzie nadal?
żadna "prywatyzacja" służby zdrowia, ale likwidacja służby zdrowia.
Miejsce służby zdrowia ma zająć sektor usług medycznych.
Służba zdrowia, ma służyć obywatelom i ma działać dla ich dobra.
Usługi medyczne maja przynosić zysk właścicielom szpitali i przychodni.
Zgadzam się z Kaczyńskim w przynajmniej dwóch sprawach (emerytury pomostowe i teraz prywatyzacja szpitali) ale on jest dla mnie tak odpychający za całą resztę, że chyba nigdy nie będę dla tego gościa choć trochę przychylny.
Super stacja: Wczoraj był materiał o nauczycielach, którzy są chcą utrzymania praw, które sobie dawniej wywalczyli, a ta pro PO-owska do obrzydzenia stacja stwierdza, że Polski na to nie stać. No to jak to? Mamy wysoki wzrost PKB, coraz niższy deficyt budżetowy i malejące bezrobocie (przynajmniej na papierze, ale oznacza to przecież większe wpływy do budżetu) i stać nas na coraz mniej? Zdaje się, że to język jak z późnej Polski Ludowej, kiedy ludziom żył się coraz dostatniej, tylko wyłączali prąd na ulicach dla oszczędności. No to może zlikwidować IPN, kosztuje masę pieniędzy, a jego utrata nie będzie dla materialnej kondycji społeczeństwa zbyt odczuwalna.
Bogaci mają swoje szpitale, swoje szkoły, swoje przedszkola, swoje "inne" życie...
A że bogaci rządzą to chcą mieć to wszystko jak najtaniej :)
Do łbów im nawet nie przyjdzie ,że ktoś może mieć problemy "egzystencjonalne" !!!