można pokonać. W tym celu potrzebny jest szeroki front obrony demokracji przed policyjnym państwem tego polityka.
Najlepsze byly demonstracje w obronie demokracji przeciwko wynikom I tury demokratycznych wyborow w 2002 ;-)
Bilans maoistowskiej rewolucji kulturalnej był "dwuznaczny", a więc nie jednoznacznie negatywny. Wywołując ten przewrót, Mao walczyl z "niedakwatnością" dotychczasowego "modelu partii".
najlepiej wprowadzić w przestrzeń dyskursu ideologicznego, odrabiając lekcję Gramsciego z walki o hegemonię drogą przez media.
"Najlepsze byly demonstracje w obronie demokracji przeciwko wynikom I tury demokratycznych wyborow w 2002 ;-) "
To prawie tak jak GW, która nazywa Chaveza, który co chwila robi referenda (jedno nawet przegrał) i wygrał demokratyczne wybory "autorytarystą".
Sarkozy`ego NIE można pokonać. Do tego potrzeba jest większość w społeczeństwie. Ale to Sarkozy ma tę większość. Bo ma media i proste recepty.
przede wszystkim, na korzyść Sarkozy`ego grają jego przeciwnicy.
Lewica francuska albo (casus Royal) wtopiła się w liberalny establishment, albo (casus paryskich postmaoistów typu Badiou) uprawia wtorny i epigoński dyskurs, z którego poza odgrzewaniem ciągle tych samych niestrawnych dań nic nie wynika.
Trafna uwaga.
Ciekawe czy Krytyka Polityczna wydająca Badiou, wierzy w nowe otwarcie dla...hipotezy komunistycznej w tej dość strawnej dla systemu kapitalistycznego formie jaką jest jej przeżycie w świadomości ludzkiej.
Nie.
Nie wierzy.
Obecnie system klasycznego kapitalizmu zakańcza swój byt w zderzeniu z chińskim komunizmem skomercjalizowanym i staje przed dylematem: co dalej? "Obalacze agenturalni" systemu komunizmu totalitarnego w Związku Radzieckim i w krajach Europy Środkowowschodniej, ustanowionego i dyskretnie sterowanego przez Stany Zjednoczone (w konkurencji z Anglią) przez ponad 70 lat, obudzili się z przysłowiową ręką w nocniku. Następuje więc gwałtowne poszukiwanie remedium na zaistniałe trudności. Wzrasta więc zainteresowanie rozważaniami klasyków modelu socjalistycznego i ich prognostycznymi dywagacjami w prognozowaniu biegu dziejów. Warto jest więc zwrócić uwagę na reperkusje związane z przekazem pokoleniom rozważań klasyków marksistowskich zarówno w postrzeganiu cenzorskim jak też tytułowym. Wielkie manipulacje na polu edytorskim nie ominęły nawet sztandarowej postaci w osobie Karola Marksa.
Wielce intrygującą sprawą jest ukazanie się efemeryczne epokowego dzieła Karola Marksa: "Historia Rosji i Europy – Studium epoki imperializmu" w języku francuskim w 1954 roku. W tym czasie RWE nadało tej pracy ogromny rozgłos, przedstawiając w kategoriach wielkich rewelacji, odnośnie radykalnej zmiany stanowiska Marksa w stosunku do twierdzeń uprzednio głoszonych.
Dokonanie jakiegokolwiek wiernego streszczenia tego dzieła w oparciu o powyższe radiowe relacje z przyczyn oczywistych nie jest możliwe. Szczególnie trudną rzeczą jest oddzielenie własnych refleksji od formułowanych twierdzeń. Pozostaje więc jedynie forma przytoczenia kilku zapamiętanych sformułowań fragmentarycznych:
1. Manifest Komunistyczny nie może być postrzegany jako program działania ruchu socjalistycznego a jedynie jako apel propagandowy wskazujący kierunek działania mas pracujących w walce o swoje prawa w dążeniu do osiągania idealnego poziomu stosunków społecznych systemu komunistycznego.
Komunizm jest więc strategicznym celem podążania do ideału, przy jednoczesnej świadomości jego nieosiągalności z racji ludzkiej ułomności.
2. "Kapitał" należy traktować jako studium i analizę socjologiczną kapitalizmu na pierwszym etapie jego rozwoju – manufaktury. Przedstawione relacje proste pracy fizycznej i kapitału, determinujące wartości dodane nie ujmują wielce złożonego zagadnienia wartości intelektualnych, mających znaczenie nadrzędne. Ponadto trudne do cząstkowego odniesienia są nakłady kapitałowe. Ogólnie wypowiedzi w tej materii noszą znamiona krytyki młodzieńczych konstatacji makroekonomicznych jak też światoburczych wezwań.
3. Rozwój państw imperialistycznych zwiększa dążenia do podporządkowywania słabszych przez silniejszych oraz zmienia wartości produktu i relacje wyzysku mas pracujących. Dochodzi bowiem wartość dodatkowa na rzecz finansowania podbojów imperialnych. Ponadto proces ten dezawuuje wszelkie prawa popytu i podaży. Dlatego też w imię rozwoju i dobrobytu ludzkości konieczne jest dążenie ruchu socjalistycznego do eliminowania wojen i wszelkich konfliktów zbrojnych.
4. Głoszenie haseł populistycznych jak rewolucji społecznych niesie niebezpieczeństwo ich wykorzystania do wzniecania niepokojów społecznych i konfliktów zbrojnych w imię interesów państw imperialistycznych.
5. Rozwój świata winien podążać za rozwojem myśli naukowej, stwarzając coraz bardziej pozytywne warunki ludzkiej egzystencji. Uzyskanie poziomu technologicznego, umożliwiającego zaspokajanie potrzeb ludzkich w optymalnym wymiarze, kapitalizm z racji sprzeczności w odniesieniu do sprawiedliwej dystrybucji dóbr utraci rację bytu. Wówczas stanie się rzeczą konieczną przejęcie władzy przez zespoły kolektywne w imię spełnienia socjalistycznego postulatu: równości, praworządności i sprawiedliwości humanistycznej.
Wszelkie więc wezwania do rewolucyjnego burzenia realnych zdobyczy przeszłości w imię przyszłości jest barbarzyństwem.
6. W miarę postępu cywilizacyjnego antagonistyczne podziały klasowe będą ulegały samoistnemu zanikaniu , ustępując miejsca nieantagonistycznej koegzystencji grup społecznych o różnym przekroju profesjonalnym i kulturowym.
7. Europa dla przeciwstawienia imperialnym zakusom zarówno z Zachodu jak też ze Wschodu winna dążyć do zjednoczenia jako unia suwerennych państw narodowych. "Zjednoczona Europa bez wolnej i suwerennej Polski istnieć nie może" – Marks podkreślił szczególnie.
Stanowi to kategoryczne zaprzeczenie całej ideologii trockistowskiej, dążącej do rewolucji światowej (Potrupie Polskie do komunizmu w Europie), a szczególnie obłędnych dywagacji Róży Luxemburg, odmawiającej poszczególnym narodom prawa do autonomii kulturowej. Róża Luxemburg postrzegała stworzenie imperium światowego z urzędowym językiem rosyjskim i jidisz. Dowodem tego jest utworzenie ma ziemiach polskich republiki z tymczasową siedzibą w Białymstoku z dwoma językami urzędowymi: rosyjskim i jidisz (Marchlewski i Żeromski, Literatura Nr 1/81).
Przedstawione rozważania różnych relacji między Rosją a Europą w odniesieniu do realnych dokonanych zaszłości historycznych, nie stanowiły rewelacji godnych zapamiętania, według ówczesnego poziomu intelektualnego słuchacza RWE.
Można mieć nadzieję, że naukowcy odpowiednich kierunków naukowych nareszcie zdobędą się na odzyskanie i udostępnienie szerszym kręgom zainteresowanych zatajanych dotychczas przez układy trockistowskie (Komintern) prac jednego z największych analityków i prognostyków XIX wieku.
Mając na uwadze powyższe konstatacje, wszelkie rozważania odnośnie poprawności obiegowych, głównie propagandowo manipulacyjnych cytatów i sloganów wyrwanych z kontekstu twórczości Marksa, są bezprzedmiotowe. Współcześnie serwowany marksizm z Marksem niemiał i niema nic wspólnego. Aby mówić o marksistowskich założeniach systemu socjalistycznego należy zacząć od jego ujawnienia.
Z prognostycznego punktu widzenia temat jak najbardziej aktualny.
PS. Przekazuję zgodnie z prośbą. Liczę na konkretne uwagi polemiczne. Za cytatologię z góry dziękuję.
Musze napisac, ze bardzo mnie zaciekawiles...