się przyznali.
Wcale się nie dziwię.
Jeszcze nie tak dawno, w ZSRR prawie każdy gotowy był się przyznać, że Syberię sprzedał Japonii, a Ukrainę - Niemcom.
trzeba przyznac ze twoj wpis chyba jest humorystyczny.kontrwywiad libanski ma przestac dzialac czy co?ze kraj jest penetrowany przez wrogi wywiad to normalne a ze w kraju jest kontrwywiad to chyba tez normalne?
to w Libanie zaczyna panować totalitarny terror wobec własnych obywateli, uzasadniany koniecznością walki z Izraelem. Od antysemityzmu do totalitaryzmu - jak zwykle - bardzo blisko.
w libanie?w jakim ty swiecie zyjesz?jest tam skomplikowana sytuacja ale 1 raz slysze ze jakis terror totalitarny tam jest.
przede wszystkim jest penetrowany przez ugrupowania terrorystyczne typu Hezbollach.
A działania "kontrwywiadu libańskiego" są rozpaczliwym szukaniem kozłów ofiarnych. Armia Obrony Izraela podjeła skuteczne, jak zwykle, działania w samoobronie przeciw terrorystom, którzy o "zepchnięciu Izraela do morza" mogą sobie już tylko porajcować przy ogniskach. Mszczą się więc na bezbronnych Libańczykach.
od razu widac ze masz nikle pojecie co sie dzieje w regionie.
hezzbolasie moga byc dla usa czy israela terrorystami ale nie sa dla libanczykow.ich deklaracje sa jasne dopoki israel okupuje skrawek libanu dopoty oni prowadza z nim walke.jezeli wycofa sie z terenow libanskich hezbollach zawiesza dzialania przeciwko nim.po drugie nie rzosmieszaj mnie z takim stwierdzeniem:"Armia Obrony Izraela podjeła skuteczne, jak zwykle, działania w samoobronie przeciw terrorystom, którzy o "zepchnięciu Izraela do morza" mogą sobie już tylko porajcować przy ogniskach." widac to bylo po ostatnim napadzie na liban gdzie oberwali i skomlac uciekli pod skrzydla onz.po3 niedoceniasz wywiadu libanu i hezzbolasiow,ci ostatni na liscie plac mieli paru generalow z sztabu generalnego israela czego skutki widzielismy :).jezeli chodzi o wywiad armi libanskiej ktora jest slabiutka ale wywiad ma jeden z najlepszych w regionie porownywalny z saudyjskim a ci to nawet wiedza kiedy kichnie jakis oficer israelski.pytanie jest kiedy tylko zechca z tego skorzystac?co oznacza"Mszczą się więc na bezbronnych Libańczykach. "?tzn powinni przestac dzialac zeby samopoczucie abcd bylo lepsze? a jezeli chodzi o rajcowanie przy ogniskach ..coz czas pokaze ale israel jest juz skazany ciekawe na jak dlugo tylko egzekucja sie odwlecze?szantaz atomowy juz nie dziala jak w 1973.jezeli rosjanie i chinczycy mocniej sie zaangazuja na bliskim wschodzie a wyglada ze maja takie zalozenia strategiczne to pewnie zostanie wykonany plan kassema z 1962 :)
ABCD, prezydent Sulaiman jest chrześcijaninem, w otwartym (często przybierającym zresztą postać zbrojną) konflikcie z Hezbollahem i jego ludźmi.
O "skuteczności izraelskiej ofensywy" z lipca 2006 r. nie ma co mówić, skoro oficjalne czynniki izraelskie przyznawały się do jej totalnego fiaska i poważnych strat.
Na podstawie przedstawionego njusa ciężko jest cokolwiek wyrokować, ale nawet w USA w latach 80. była sprawa Jonathana Pollarda i nikt przy zdrowych zmysłach nie oskarżał "federalnych" o antysemityzm.
sam fakt, że kogoś (szerzej nieznanego) o coś oskarżono to jeszcze za mało na temat na poważny njus.
O tym, ze pospieszyli sie z newsem, powiedz poniekad najpierw redaktorom czolowego (mainstreamowego) izraelskiego dziennika Haaretz.
co z drugą intifadą?
Co z pogrożkami Iranu, Syrii i innych dyktatur regionu wobec Izraela?
Z tych ostatnich nic nie wyszło, a tamta skończyła się, bo Armia Obrony Izraela potrafi skutecznie bronić obywateli swojego państwa.
Reszta jest (bezpłodnym) życzeniem.
Izraelskie Sily Obronne istotnie zajmuja sie obrona. Ale obrona panowania kolonialnego, nie abstrakcyjnych "obywateli".
Biorac pod uwage dysproporcje majatkowe w Izraelu, warto zapytac, ilu niedozywionych Izraelczykow w okresie Drugiej Intifady zmarlo przedwczesnie na przyklad na anemie. Nie znam dokladnych statystyk - ale za to statystyki ofiar zamachowcow samobojcow wsrod Izraelczykow to nieco ponad 400 osob w calym tym okresie. Srednio kilkadziesiat osob w ciagu roku. Spokojnie mozna rzec, ze dysproporcje majatkowe w tym kraju MUSZA powodowac rocznie wyraznie wiecej zgonow. Tak jak chcial Lenin: najgorszy jest wrog we wlasnym kraju.
Dlatego izraelskim szeregowcom (w wiekszosci wywodzacym sie z klas nizszych) proponowalbym popatrzec na zamieszczony tu obrazek:
http://lewica.pl/blog/bartolik/17768/
Nie napisze "just do it" z wykrzyknikiem i z duzej litery, bo przeciez nie wzywam do mordowania oficerow izraelskich. :-)
PMB: to normalne, że izraelskie mass-media zainteresowały się oskarżeniami obywateli sąsiedniego kraju o szpiegowanie na rzecz Izraela. Jednak na skalę międzynarodową realnego przełożenia to zdarzenie za bardzo nie ma. Dotychczas njusy w dziale zagranicznym dotyczyły zmian politycznych, wyborów, tworzenia się nowych poważniejszych partii i ich stanowisk w różnych sprawach itd.
ABCD: mam wątpliwości, czy rząd Iranu jest "dyktaturą" (a że jego ustrój nie musi nam się podobać, to inna sprawa), a także czy pogróżki Iranu względem Izraela różnią się jakoś zasadniczo w stosunku do... pogróżek USA wobec Iranu chociażby (poza tym, że wojna w Iranie jest w świetle tego, co widzimy w Iraku, kompletną abstrakcją). A jeśli "dyktaturą" jest Syria, to co powiedzieć np. o w sumie feudalnej Arabii Saudyjskiej?
Jeśli jednak uważasz Syrię i Iran za czynnik potencjalnie niebezpieczny, powinieneś działania libańskich władz popierać, gdyż wojsk syryjskich już tam od kliku lat nie ma a z Hezbollahem są one w konflikcie, w którym osiągają większe sukcesy niż Izrael latem 2006.
Niepowodzenie ataku na Liban było wielokrotnie potwierdzane przez urzędników Olmerta i negowanie tego jest naprawdę niepoważne.
ABCD tak się martwi o kulisy przyznania podejrzanych o współpracę z Mossadem. Tymczasem w USA jawnie wprowadza się tortury i kuriozalną, barbażynska w swych założeniach, instytucję "wrogiego bojownika". Znane są przypadki zaktowania na śmierć niewinnych Afgańczyków. W tym kontekście podejrzani o terroryzm przyznają się do zamachów terrorystycznych. Nota bene jednym z filarów wojny z terroryzmem są środowiska syjonistyczne, np. pan Chertoff tworzy "czarne listy", prokurator genealny to entuzjasta waterboardingu etc, etc. I to Cię ABCD nie boli?
Tu nie chodzi o przekomarzanie, kto ma więcej na sumieniu. Mnie bardziej martwi kondycja demokracji w USA i Europie niż w Libanie. Bo jeśli demokracja jest zagrożona na zachodzie, to gdzie ma się ostać?
A swoją drogą to co sugerujesz? Że Izrael nie wyścibia nosa do Libanu?? Mordechaja Vanunu zwineli z Włoch, Francuzom w Paryżu dali "nauczkę", w Norwegii zabili przypadowego kelnera, a skala izraelskiego szpiegostwa w USA jest monstrualna. Może byś tak łaskawie zszedł na ziemię i nie wygłaszał onetowych farmazonów?
A co do obrony Izraela. Ja bym był całkiem za, gdyby Izrael był normalnych krajem. Tymczasem jest to pospiesznie zebrana grupa Żydów, którzy nie mają miejscowych korzeni. Zostali przewiezieni w XX wieku do Palestyny, gdzie na miejscowych mieszkańcach dokonano czytski etnicznej. To tak jakby złodziej wywalił Cię z Twego własnego domu, a próby odbicia uznawał za "napaść". Jeśli Izrael przetrwa 200-300 lat, to jego stan posiadania "zalegalizuje" sie przez zasiedzenie, tak jak zalegalizowały sie stany wszystkich praktycznie państw na ziemi. Na razie jest to bandycka i sztuczna kolonia udająca stare, umocowane w regionie państwo, które przed 47 było "uciskane" przez jakiegoś okupanta.
w świecie zachodnim, do którego mój stosunek jest skrajnie krytyczny, możesz - mimo wszystko - krytykować stosowanie tortur.
W świecie, ktory na Bliskim Wschodzie zaczyna się za granicami Izraela, tortury są normalnością. Podobnie jak strzelanie do przeciwników politycznych, które Hamas rozpoczął natychmiast po objęciu władzy w Gazie.
Michał. Rząd libański jest między kowadłem syryjskim a młotem milicji palestyńskich i szyickich w swoim kraju. Jeśli może wykazywać minimum suwerenności, to tylko dlatego, że Izrael nie dopuszcza do przekształcenia Libanu w Hezbollachland.
przypuśćmy, że Tsahal przestaje istnieć.
Jakie gwarancje bezpieczenstwa móglbyś wtedy zapewnić milionom Izraelczyków?
Aha, czyli IDF dwukrotnie w swojej historii i za każdym razem nieudolnie atakowała Liban (za pierwszym razem przyznawszy zresztą, że chodzi o odciążenie i wspomożenie Reagana) tylko po to, by Libańczycy stali się bardziej niepodlegli i suwerenni. Dziękuję, nie mam więcej pytań.
To a propos tortur to skądinąd prawda, ale czego ma to niby dowodzić? "Misji cywilizacyjnej białego człowieka"? W Izraelu niby nielegalne, ale będące tajemnicą poliszynela tortury też się stosuje. O Abu Ghraib i Guantanamo już nie mówiąc.
To już przesada i to gruba. Są przecież rezolucje ONZ z 1947 r. o dwóch państwach w Palestynie (żydowskim i arabskim). Druga część do tej pory nie została zrealizowana i państwa palestyńskiego z prawdziwego zdarzenia jeszcze nie mamy, ale to nie argument, żeby pozbawiać własnego państwa Izraelczyków.
każdemu państwu daj Boże taką nieudolną armię, jak Tsahal.
PS. Przypomniała mi się prasa PRL, z której informacji wynikało, że Izraelczycy zawsze przegrywają. Trochę mnie dziwiło, czemu w takim razie postępowa ludzkość pod przewodem towarzysza Leonida Iljicza Breżeniewa stale domaga wycofania się Izraela z "okupowanych terytoriów arabskich". Przecież Izrael był - i, jak twierdzisz, nadal jest - ciągle gromiony przez Arabów.
po wojnie domowej z lat 1976(chyba)-1982 został pozbawiony niepodległości przez Syrię.
Tak, Michale, o niepodległość Libanu walczył prezydent Beszir Dżemajel, którego popierali Izraelczycy, a zabili Syryjczycy. Naromiast niepodległość tego kraju rujnowały zbrojne organizacje palestyńskie i prosyryjskie (potem i szyickie).
ZAWSZE przegrywają. Jednak czysto militarnego punktu widzenia akurat wojny libańskie naprawdę były klapą i nic na to nie poradzę. Wojna sueska z 1956 r. zresztą też. Sukcesem były natomiast 2 wojny obronne Izraela z 1948 i 1973. A sześciodniowy blitzkrieg, do którego pijesz, była niewątpliwym sukcesem wojskowym, ale patrząc na powojenne dzieje regionu mogłoby to zwycięstwo być nieco mniejsze, oszczędziłoby także tysiącom Izraelczyków przyczyny późniejszych konfliktów. Skoro jednak Izrael wycofał się z Synaju i Strefy Gazy, prędzej czy później cały obszar Autonomii zyska suwerenność państwową.
beznadziejna. Przecież do wycofania z Gazy i Westbanku Izrael sam się zobowiązał w Oslo.
trochę przesadzasz z tymi klapami. Po roku 1982, Liban przestal być Fatahlandem, po roku 2006 - w mniejszym stopniu niż wcześniej jest Hezbollachlandem. Ile ataków na cele w Izraelu jest obecnie przeprowadzanych? Znikoma ilość.
Izrael wygral wojnę sueską, tylko że skonsumować zwyciestwa nie pozwoliła mu łączna interwencja Eisenhowera i Chruszczowa.
OK, niech Autonomia będzie suwerenna. Albo będzie to państwo nędzy i dyktatury, utrzymywane z dotacji przez fanatycznie antyizraelskich goszystów zachodnich na UE, albo też - pozbedzie sie ono fanatycznych wrogów Izraela i pójdzie z nim na deal: sila robocza w zamian za know-how.
Tak czy owak, sen zachodnich goszystów o rozgromieniu "imperialistycznego" Izraela.
nie spełni się sen o rozgromieniu Izraela.
Pełna niepodległość arabskiej Palestyny byłaby bardzo pożądana.
Kiedy Palestyńczycy ją osiągną, przestaną zastępować proletariat zachodnim epigonom Mao.
Tak samo stało się z Wietnamem. Kiedy ten kraj wywalczył niepoodleglość w heroicznych wojnach z Francją i USA), zapomnial o mrzonkach o społeczeństwie "kazdemu wedlug potrzeb" i zaczął rozwijać gospodarke, korzystając z licencji... amerykańskich.
Tak wygląda realny świat. Przepraszam, że wygląda inaczej niż w książkach Badiou.
Co do przyszłości Palestyny - oczywiście, że obydwa państwa będą "skazane" na wymianę gospodarczą (w obie strony, tzn. zarówno izraelskie technologie i kapitał w jedną, jak i palestyńscy gastarbeiterzy w drugą), co przecież cały czas się dzieje (dlatego "szczelny mur" to spektakl obliczony na zwarcie szeregów a nie realny plan - w Izraelu nie znajdzie się tylu robotników rolnych na takich warunkach) i co zresztą niesie ryzyko wtórnego uzależnienia ekonomicznego.
Dlatego właśnie (i to nie tylko pomocowe, ale inwestycyjne) wsparcie unijne, oenzetowskie itd. jest konieczne. Znowuż - nie wciskaj, że to jakaś łaska albo jałmużna. Psi obowiązek społeczności międzynarodowej wobec jednego z najnędzniejszych regionów świata, którego izraelska okupacja jakoś nie wywindowała cywilizacyjnie do góry (zaznaczam: mówię o Gazie i Zach. Brzegu). Izraelskim pomysłem na "rozwój" terytoriów Okupowanych było instalowanie ZAMKNIĘTYCH kolonii rolnych dla izraelskich osadników, szczelnie obwarowanych i ochranianych przez regularne wojsko z poboru.
i zgoda.
Jedno, czego nie potrzebuja na pewno Palestyńczycy: ideologicznych wieszczów, szukających w nich atrapy proletariatu.
uważasz, że jakikolwiek naród może chcieć zostać sprowadzonym do roli siły roboczej obsługującej cudze maszyny?!
Nie.
Mogłoby dojść do utworzenia jednolitej strefy gospodarczej.
nie w tworzeniu jednolitych stref ekonomicznych ale w podziale pracy dokonującym się w takich strefach - na zasadach równoprawności czy podporządkowania. Jednolitą strefę ekonomiczną próbował stworzyć w Europie też Adolf Hitler.