w góre dziada!!!
do komunizmu jest socjalizm, a nic na temat kształtu socjalizmu tow. Łachut nie mówi.
Czy on nie chciał, czy też redaktor nie zapytał?
Łachut "zapomniał" też powiedzieć, że tzw.:"KPP" to tak naprawdę tylko starego typu socjaldemokracja, partia reformistyczna, rozpowszechniająca kłamstwo o "parlamentarnej drodze do socjalizmu" i przeciwna robotniczej rewolucji socjalistycznej oraz dyktaturze proletariatu.
Czy KPP ma gdzieś swoich radnych i czy są miejscowości, w których ma wpływ na rządy w mieście/gminie?
Ma w 95% racje
nie zapytał Przewodniczącego KPP o jej program. Czy bał się jego odpowiedzi? Czy groziłyby one zamknieciem portalu "lewica" za przykładem tego "bez cenzury"? Ciekawe...Przecież te refleksje historyczne niewiele o tej partii mówią a szczególnie o jej stosunku do dokonujących sie w świecie zmian jak choćby wybór Obamy na prezydenta USA przez ogromną większość Amerykanów ... Szkoda, szkoda.
To jak trudno być komunistą w Polsce pokazały już czasy międzywojnia, w pewnym sensie PRL-u pomimo deklarowanego przez ówczesne władze, przywiązania do marksizmu i komunizmu a teraz tą swoistą tradycje podtrzymuje III RP.
W wywiadzie J. Łachut powiedział iż "KPP ma możliwość wybierania do naśladowania wielu wspaniałych swoich przywódców chociażby jak: Julian Marchlewski, Marian Buczek, Małgorzata Fornalska, Wera Kostrzewa, Róża Luksemburg i wielu, wielu innych.".
Jakoś trudno mi dostrzec aby któraś z tych postaci wymienionych przez JŁ i tych niewymienionych a można tu dodać m.in. Adolfa Warskiego, Waleckiego była szczególnie szanowana przez współczesną "KPP".
Niestety widzę natomiast przywiązanie do innych..."bohaterów".
PS.
W tym roku przypada 90 rocznica powstania historycznej KPP, jak i 70 rocznica rozwiązania tej partii.
west - Poststalinowcy reformiści z samozwańczej tzw.:"KPP" nie posiadają radnych ani żadnych wpływów na jakiekolwiek władze miejskie. Jeszcze jako ZKP bezwarunkowo popierali SLD, a obecnie ciągną się w ogonie podejrzanych socjaldemokratów nacjonalistycznego chowu z PPP Ziętka i z jej list startują w wyborach.
Przy okazji warto wspomnieć jeszcze raz portal Lewica Bez Cenzury. LBC padła ofiarą antykomunistycznych represji państwa kapitalistycznego.
Krzywda jednego jest krzywdą wszystkich!
Wycofać oskarżenia przeciwko Michałowi Nowickiemu!
Precz z karaniem za przekonania!
Precz z burżuazyjną cenzurą!
no, no, Roux jak widac zdał na 5 egzamin ze spartackich szabloników, inna sprawa, że nie jest to zbyt skomplikowana "procedura" :)))
A tak przy okazji: kiedy "nowa SGP" pokaże nam swoich radnych albo mówce na demonstracji związkowej albo... chociaż 10 aktywnych członków? Tandetni krytykanci...
A coś konstruktywnego masz do powiedzenia :). Sam się wywołałeś do odpowiedzi to na przykład może się pochwalisz i uświadomisz wszystkim jakie to "KPP" ma na swoim koncie sukcesy wyborcze ? Bo to właśnie poprzez wybory "KPP" chce wprowadzić "socjalizm".
Typ ma nawet problem z odpowiedzia na pytanie w jaki sposob KPP walczylo o niepodleglosc. Nic dziwnego.
Jak rozumiem, niepodlegla Polska byla (i jest) dla Ciebie "dobrem ponadklasowym". I oto stara prawda: jak to socjalpatriota potrafi wszystkich najglosniej rozliczac z lewicowosci!
Tak, niepodległa Polska była dobrem ponadklasowym. Żeby tak uważać, nie trzeba być "socjalpatriotą".
Nie bede wnikal dalej, tylko tak odpowiem: Nie trzeba byc antypolskim, by uznac, ze niepodlegla Polska (do tego gnebiaca Ukraincow i Bialorusinow) nie stanowi "dobra ponadklasowego" - dokladnie tak jak nie trzeba byc antysemita, by uznac, ze nie stanowi "dobra ponadklasowego" panstwo Izrael.
Marks i Lenin nie byli antysemitami ani polonofobami. Czy moze byli?
czytałeś listy Marksa, a szczególnie jego wypowiedzi o Lasalle`u? Albo o pochodzeniu Żydów?
w tym samym czasie, gdy Polska stosowała średnio dokuczliwe represje policyjne wobec niewielkich grupek Ukraińców i Białorusinów, które zwalczały jej struktury państwowe i kwestionowały granice, w położonym wobec niej na wschód "proletariackim państwie robotników i chłopów" obydwa te narody były poddawane planowej eksterminacji.
tego wywiadu.
Towarzystwo Przyjaźni Polsko Chińskiej z podobnych dziwactw
Przekonują że w Chinach panuje socjalizm
ChRL tak samo jak Kuba, Wietnam i Korea Północna jest biurokratycznie zdeformowanym państwem robotniczym. Obowiązkiem autentycznych komunistów jest ich bezwarunkowa obrona przed imperialistyczną agresją i wewnętrzną kontr-rewolucją. Oraz walka o proletariacką rewolucję polityczną która obali pasożytniczą kastę nacjonalistycznej biurokracji stalinowskiej i wprowadzi reżim rad robotniczych.
problem w tym, że Chińczycy chcą mieć samochody, a rady robotnicze:)
ręce mi opadają jak widzę Twoje manipulacje tudzież ignorancję:
"Polska stosowała średnio dokuczliwe represje policyjne wobec niewielkich grupek Ukraińców i Białorusinów"
:
http://www.cerkiew1938.pl/index.html
"W 1938 w trakcie akcji wojskowo-policyjnej w 60 dni zniszczono 127 cerkwi na Chełmszczyźnie i Białostoczczyźnie".
Faktem tym był oburzony po wojnie nie nikt inny jak "lewak" i sympatyk ZSRR- Jędrzej Giertych.
brońmy religijnej (kimdzongilizm), militarystcznej monarchii o nazwie Korea Pn. i tego ich cesarza szaleńca, który lubi amerykański pop i bomby atomowe.
"Zdeformowane państwo robotnicze" - robotnicy jedzą trawę, a ten mini monarcha całą kasę ładuje w broń.
Ciekawe czy Kim w ogóle wie kto to był Marks:)
A stawianie Kuby, obok Cesarstwa Korei Pn. to jakieś nieporozumienie.
Daj już spokój Roux...
a ile cerkwi zniszczono razem z duchownymi w "pierwszym proletariackim państwie robotników i chłopów"?
Uprzedzam, że nie zadowoli mnie skrajnie lewicowa mantra, że cerkwie nisczył Stalin, a Trocki i Lenin chodzili do nich na przyjazne dyskusje, ponieważ bylo na odwrót: Stalin ograniczył terror antyreligijny w porównaniu z rządami swoich poprzedników.
zamienic koscioły na muzea!
a czy ja pisałem coś o ZSRR czy o tym że stwierdzenia które deprecjonują w takim stopniu represje wobec Ukraińców w II RP są bezmyślne.
A argument o ZSRR brzmi w dyskusji o II RP niczym "a u was murzynów biją".
To co będziesz odwracał kota ogonem? Tytułu naukowego nie mam z historii co bardzo mnie umniejsza w oczach Twojego kolegi ale ja mogę więcej.
Co z likwidacją najliczniejszej po chadekach białoruskiej partii- Hramady?
Albo fakt że praktycznie jedyną legalną partią ukraińską było UNDO?
że w okresie międzywojennym Ukraińcy żyli albo w II RP, albo w państwie postępowych proletariuszy. W tej pierwszej - w porównaniu z tym drugim - mieli stosunkowo znośne warunki bytu.
Można powiedzieć nawet, że II RP - wbrew temu, co twierdzi PMP - II RP była dobrem ponadklasowym (i ponadetnicznym) rownież dlatego, że uchroniła miliony Ukraińców przed eksterminacją.
Jak zwykle udowadnia jakim to rajem była II RP, jak panowała tolerancja, dobrobyt.
O ile polscy szowiniści mogą się w sprawie Ukraińców usprawiedliwiać terrorem faszystów z OUN o tyle nie widze takiego pozornego usprawiedliwienia w sprawie Białorusinów
a gdzie ja piszę, że II RP była rajem?
Twierdzę tylko, że jeśli II RP za naruszanie praw mniejszości krytykują ludzie nie ukrywający tęsknoty za takimi apostołami tolerancji, jak bolszewicy, to trudno się temu nie dziwić.
Czy ktoś wie kiedy i czy w ogóle LBC zostanie reaktywowane??
mam nadzieje, ze juz sie nie odrodzi
PMB: Coz, najwyrazniej skrajnym przypadkiem socjalpatriotyzmu byl np. taki Marks popierajacy caly czas niepodleglosc Polski i jakies bzdurne szlacheckie powstania, a takze zawsze popierajacy Niemcy, ich zjednoczenie, czy nawet wojne w malenka Dania.
A. Warzecha: wbrew pozorom artgument o tych Murzynach nie jest taki zly, w takim przypadku jak ten. Czy nie jest pewna hipokryzja plakac nad ukrainskimi cerkwiami w II RP, opowiadajac sie za bolszewizmem, podczas gdy niespotykanie silniejsze represje dotknely cerkwie w Rosji Radzieckiej?
A zauwaz, ze tez sytuacja Ukraincow pogorszyla sie w pewnym, bardzo konkretnym momencie. Wplyw na to, takze bardzo konkretny, mialy radzieckie a takze niemieckie pieniadze.
Można naprawdę z paść z krzesła jak się słyszy o "dobru ponadklasowym"...
Pierwsza. W Polsce nie rejestruje się partii politycznych, lecz zgłasza partię (plus m.in. co najmniej 1000 podpisów osób posiadających prawa wyborcze) do ewidencji partii politycznych - prowadzonej przez Wydział VII Sądu Okręgowego w Warszawie. O tym, czy dana partia działa niezgodnie z prawem, orzeka Trybunał Konstytucyjny. Istnienie partii w ewidencji nie jest dowodem tego, że nie łamie ona prawa.
Druga. Artykuł 13. Konstytucji RP brzmi: "Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do TOTALITARNYCH METOD i PRAKTYK działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa". Twórcy Konstytucji nie przypadkowo użyli takiego a nie innego sformułowania, a warto przypomnieć, że obecna Konstytucja jest wynikiem wielu lat prac i kompromisów politycznych. Powoływanie się na art. 13 Konstytucji po to, by uniemożliwiać działanie partii komunistycznych, jest NADUŻYCIEM i z pewnością nie jest zgodne z intencjami twórców Konstytucji. Przypuszczam, że tak by orzekł Trybunał Konstytucyjny, gdyby zajmował się badaniem konstytucyjności KPP.
Żadne tam dobro ponadklasowe, tylko nawet patriotyzm ma klasowy charakter i inaczej go rozumie kapitalista, a inaczej najemny niewolnik.
Idea dobra ponadklasowego to burżuazyjny frazes!
była, jak zwykle, bardziej skomplikowana. Eksterminacja Ukraińców i innych to lata 30. Natomiast w latach 20. bolszewicy realizowali politykę tzw. "korenizacji", która była wręcz modelowym przykładem dowartościowywania mniejszości, sprzyjania ich rozwojowi i emancypacji. Nawet Polacy wtedy mieli dwa swoje rejony autonomiczne w ZSRR. Pisze o tym nawet tak zawzięty antykomunista jak J. Mackiewicz. Na tym tle nieudolna a niekiedy brutalna polityka asymilacyjna II Rzeczpospolitej, którą krytykowali nie tylko lewicujący piłsudczycy typu Hołówki ale nawet "młodzi" endecy (!), naprawdę nie wypadała zbyt dobrze.
Ale "brutalna polityke" wzgledem mniejszosci tez sie rozpoczela w II RP dopiero w latach 30-ych. Warto wiec porownac analogiczne - sytuacje mniejszosc w II RP sprzed sanacji i w ZSRR oraz pozniej - w latach trzydziestych w jednym i drugim kraju. W obu przypadkach porownwanie na korzysc II RP.
A Marchlewszczyzna i Dzierzowszczyzna faktycznie jeszcze w latach 20-ych nie zakladala zniszczenia polskosci jako takiej, ale wez po uwage prymitywna walke z wszelka religijnoscia (badz, co badz tez sladnik kultury polskiej) (poniekad ktos tu plakal nad zniszczonymi cerkwiami grekokatolickimi ) po drugie zniszczona wszelkie niezalezne zycie spoleczne lub polityczne. Dlatego tez nie ma co nawet porownywac tego do represji w stosunku do Ukraincow w RP.
dotknęły "niewielkich grupek" jest niepoważne nie napisałem słowa o ZSRR. A wy mi tu ciągle główny argument: "W ZSRR było gorzej". Napisałem jakiś czas temu w dyskusji z Bogusławem Siemiątkowskim jakie mam zdanie o hołodomorze i bynajmniej nie była to kalka poglądów byłych towarzyszów z byłej LBC tylko przeciwstawne.
Ja nie wiem no po prostu nie rozumiem tak trudno? ABCD palnął głupotę bo jak rozwiązywanie 100 tysięcznej partii rozwalanie kilkuset cerkwi które krytykował nikt inny jak Jędrzej Giertych. To mi będzie wciskane o ZSRR bo pan naukowiec nie napisze że palnął głupotę.
w latach 20. polityka kulturalna II RP odbiegała wyraźnie in minus od polityki prowadzonej w ZSRR. Jak będę miał czas to poszukam stosownych cytatów z ówczesnych działaczy - bynajmniej nie komunistów - którzy ze zgrozą obserwowali, jak Rzeczpospolita zraża sobie ludy kresowe.
W USA podczas II wojny światowej istniał antysemityzm.
I teraz wyo9braź sobie, że ktoś oburza się na niechetne Żydom wypowiedzi z USA w tamtych czasach i nie zająknie się ani słowem o eksterminacji Żydow pod rządami Hitlera.
Byłoby to rozsądne, czy nie?
a ja mogę tu wkleić fragmenty z dziennika komunisty, Waltera Benjamina, który odnotowuje wrażenia z Moskwy roku 1926. Już wtedy wyraźne były główne strukury polityki totalitarnej. A że metody prowadzenia tej polityki mogły się zmieniać o tyle, że narodowościom raz odkręcano śrubę, a innym razem ją przykręcano - to inna kwestia.
Dość, że więzień polityczny w II RP miał znacznie więcej wolności niż członek KC partii rządzącej w państwie wyemancypowanego proletariatu.
ja nie dyskutuję o ustroju ZSRR (jego totalitarnego charakteru kwestionować nie zamierzam) ale o polityce narodowościowej bolszewików. Być może z punktu widzenia Historii to mało znaczący detal ale z punktu widzenia uciskanego narodu sprawa bardzo istotna, która tłumaczy dlaczego w latach 20. na stronę bolszewików przechodzili liczni "burżuazyjni nacjonaliści" ukraińscy i białoruscy.
ale też nie można chyba skończyć temat tekstem "W Niemczech było gorzej". I tyle.
Jakoś nie słyszałem nigdy, aby ktoś, więziony w Berezie Kartuskiej chwalił swój tam pobyt.
Jeśli możesz, to podaj mi kto i gdzie to zrobił.
Lubię ciekawostki historyczne.
Polemizowalbym. W II RP istniala na przyklad swoboda zakladania niezaleznych bialoruskich, czy ukrainskich stowarzyszen spolecznych, kulturalnych, czy politycznych, a takze istniala pelna swoboda wyznawania religii. Obie te rzeczy odebrano od poczatku w Rosji Radzieckiej mniejszosiom narodowym. Przykladem moze byc np. prymitywna nagonka "bezboznikow" na judaizm,. przypominajaca wrecz pozniejsze dokonania Der Sturmera.
pozostaniemy przy swoich zdaniach. Ale gdybyś dokładniej znał prawo i praktykę administracyjną II RP to nie pisałbyś ani o pełnej swobodzie tworzenia stowarzyszeń ani o pełnej swobodzie wyznaniowej dla mniejszości. Te prawa były bardzo ograniczone (choć nie przeczę, że pluralizm był szerszy niż w ZSRR). Zajmuję się tymi sprawami niejako zawodowo, nie mam jednak czasu, żeby ciągnąć ten wątek. Polecę Ci natomiast J. Mackiewicza "Zwycięstwo prowokacji" i Helene Carrere d’Encausse, "Bolszewicy i narody czyli Wielkie Urągowisko 1917-1930".
Zupełnie zaś nonsensowne jest zrównywanie bolszewickiej walki z religią (w tym z judaizmem) i antysemickiej akcji nazistów. Tak się składa, że walkę z judaizmem w ZSRR prowadzili na ogół sami Żydzi - tyle że ateiści.
OK. nie wiedzialem, ze przed rzadami sanacji wolnosc stowarzyszen czy kultow religijnych byla ograniczana (a zwlaszcza to drugie). Ale cos mi sie zdaje, ze istnialo (i to duzo) niezaleznych ukrainskich, czy bialoruskich stowarzyszen i ugrupowan, czego w zadnym wypadku nie mozna powiedziec o np. Polakach na terenach Marchlewszczyzny, czy jakikolwiek innym narodzie panstwa radzieckiego.
Porownwanie do Sturmera - to oczywiscie porownanie prymitywizmu kampanii na lamach prasy, a nie bynajmniej samej akcji antysemickiej nazistow, bo to bylby oczywisty absurd. Zdaje sobie sprawe, ze bolszewicy specjalnie dbali o to, zeby agitatorzy zydowskiego pochodzenia atakowali judaizm i vice versa - czystej krwi Rosjanie atakowali prawoslawie, ale co to zmienia? Skoro (sluszenie) atakujemy II RP za niszczenie cerkwi i uznajemy to za napad na ukrainska narodowosc, to tym bardziej za atak na mniejszosci narodowe mozna uznac zupelny zakaz kultow religijnych (i dla Zydow, katolikow, itp), fizyczna eksterminacje kaplanow, itp itd.
Slowem, chyba zgadzamy sie do faktow. Wiec przyznasz chyba, ze pod dwoma wzgledami - kwestii stowarzyszen oraz swobody kultu religijnego praktyka w panstwie bolszewickim w dowolnym momencie historycznym byla znacznie gorsza niz w II RP. A co bylo lepsze? Chyba tylko kwestia jezyka narodowego, ktorego faktycznie w okresie "leninowskim" nigdy nie probowano mniejszosciom odebrac, a nawet niekiedy "na sile" w przypadku mneijszych grupek probowano odbudowac.