A co z tymi, którzy nic nie dostaną, bo choć pracują w kraju czy zagaranicą, to nikt nie odprowadza za nich składek albo odprowadza bardzo zaniżone. Nie wyobrażam sobie starości dzisiejszych piędzięciolatków. A są ich przecież tysiące, jeżeli nie miljony. No cóż, wszystko jest jednak zgodne z liberalizmem: każdy jest kowalem swojego losu, zupełnie tak samo jak wedlug Darwina wśród zwierząd. Czy związkowcy zajmą sie kiedyś tym tematem?
Trochę nie wiem do czego jest Twój komentarz.
Czy robotnicy naprawdę uwierzyli w to że koalicyjny rząd PO i PSL-u będzie prowadził "politykę miłości"?
Jeżeli Komisja Trójstronna od wielu lat jest organem martwym, to czemu wcześniej największe organizacje rzekomo stojące w obronie interesów robotniczych nie uderzały na alarm...
Tak długo biurokracje związkowe musiały patrzeć na ręce...polityków ceniących sobie "miłość"...
Jeśli uwierzyli w burżuazyjną "demokrację" to znaczy, że uwierzą już we wszystko.
jakie sukcesy ma Twój tygodnik we wnoszeniu świadomości do mas OPZZ-towskich?
zupełnie tak samo jak wedlug Darwina wśród zwierząd.
a nie pamiętasz jak lewactwo szydziło z Giertycha kiedy promował Kreacjonizm.
Jak widać Darwinizm jest OK jak trzeba walnąć w Prawicę ale jak już zastosować jego zasady w stosunku do stosunków społecznych to już Darwinizm jest be.
bo tego się nie da czytać.
Do tego, że ci, którzy pozbawieni będą pomostówek, znajdą się mimo wszystko w lepszej sytuacji, niż ci, którzy nie dostaną nic, choć pracują równie ciężko. I zapytałem jeszcze: co na to związki? Oczywiście, pytanie było retoryczne, bo wiem, że nic w tej sprawie nie robią a problem społeczny w wymiarze elemantarnej sprawiedliwości jest przecież ważki.
Zupełnie nie rozumiesz elementarnych rzeczy. Darwinizmu nie da się zastosować do stosunków społecznych, ponieważ on tam jest. Problem jest by było go jak najmniej, to jest różnica między rozumem lewicą i brakiem rozumu czyli liberalizmem.
Masz rację, to poważny problem. Pytam natomiast co związki mogłyby zrobić np. w sprawie zatrudnionych w Irlandii na czarno? Ok, mogą powiadomić inspekcję pracy o tym fakcie i co więcej? Zadajesz słuszne pytanie, ale adresatem są nie związki, ale władza publiczna.
PS - tak na serio to emerytury pomostowe są jedynie probierzem ogólnej sytuacji w Polsce. A jest ona taka: dialog społeczny jest fikcją, Trójstronna Komisja ds. Dialogu Społecznego leży na łopatkach, rząd, związki zawodowe i pracodawcy udają, że zajmują się tym co potrzeba.
I mamy to co mamy.
Tygodnik Popularny nie jest mój, choć niekiedy mam zaszczyt w nim publikować. A co do jego wpływu: na apel zamieszony na łamach tego magazynu na ostatniej pikiecie stawiło się ponad 5 tysięcy ludzi i to nie tylko z OPZZ. Była tam obecna m. in. Solidarność, Solidarność `80, Sierpień 80. Łatwo więc wywnioskować, że w środowisku związkowym jest to wpływowe pismo ;-)
przyszlo ze względu na artykuł w "GW" pt. "Jutro roszczeniowe grupy związkowców ble ble ble".
Chyba przeceniacie wasze siły.
A może nieco więcej dystansu i humoru :)
Dałeś smutna odpowiedx na mój wpis ale niestety jest prawdziwa. Dziękuję.