powiem wam, że oba programy powinny być na antenie. dlaczego? ponieważ tylko w ten sposób można zapewnić pluralistyczność przekazu. zapomnijmy o prgramach zbiorczych, w których występuje i lewica i prawica. każdy dziennikarz ma jakieś sympatie polityczne, i skłania się w takim programie ku jednej z opcji dyskredytując i dyskryminując przeciwników. Lepiej więc mieć dwa programy dla każdej części Polski (lewicowej i prawicowej) niż mieć jeden albo drugi. Tylko tak można zbudować społeczeństwo obywatelskie. przeciąganie raz w jedną, raz w drugą stronę prowadzi tylko do wściekłości sympatyków tej opcji, którzy tracą "swoich" z anteny.
ale zgodzisz sie ze przez wiele lat nie bylo w TVP lewicowego dziennikarza, a prawica miala ich mnostwo, Ziemkiewicz, Wróbel, i wielu innych było ostatnio ikonami TVP, wiec czas by role sie odwróciły
jestem pozytywnie zaskoczony Twoją opinią.
U Pospieszalskiego zawsze występował ktoś, kto nie podzielał linii programowej tego programu. Zawsze zapraszał kogoś kto nie podzielał jego poglądów. Ciekawe czy w lewicowym programie też tak będzie.
Pospieszalski zapraszał kogoś kto nie podzielał linii programowej programu, poczym wysmiewał go, zaszczuwał, robił z tej osoby idiotę, albo darł na nią mordę.
I zawsze był tylko jeden człowiek, "który nie podzielał linii programowej tego programu", natomiast tych co tę linie podzielali i przyklaskiwali Pospieszalskiemu było około dziesięciu zwykle. Ten program i ten prowadzący byli żenujący.
Co nie zmienia faktu, że zgadzam się z Thorem, w publicznej powinno byc miejsce na różne punkty widzenia, tylko żeby Pospieszalski popracował troche nad profesjonalnościa swojego przekazu (przekazu, który dla mnie jest odrażający, ale nie mam zamiaru gardłować przeciw temu programowi, bo na takie wstrętne dla mnie, podkreślam - dla mnie, poglądy też musi byc miejsce w publicznej).
to mam jak najgorsze przeczucia. Jaki on tam lewicowy ten Szubartowicz? Dziennikarz partyjnej gazetki SLD zachwycający sie Palikotem i PO i strasznie sie cieszący, że już nie ma tych wstrętnych pisowców tylko świetna PO.
Ja bym wolał program Ikonowicza:) Niestety tego chyba nie dożyjemy.
W telewizji i radio zawsze (prawie?) było i jest tak, że na jednego lewicowca (wielu się nie zgodzi) przypada minimum (tu podkreślenie) dwóch prawicowców. Za Kwacha w pewnym publicznym radio występowało dwóch a nawet trzech lewicowców: SLD-owiec, UP-owiec i gościu od prezydenta. Mieli przeciw sobie prowadzącą Monisię i minium trzech elokwentnych i jak pamiętam ideowych "wolnościowców".
SLD-owiec, UP-owiec i gość od prezydenta.
A jacy to lewicowcy? Człowiek Millera, człowiek Pola i człowiek Olka "Flaszki".
Tobie też Michnik wmówił, kto jest w Polsce lewicą?
Współczuję.
W takim razie było jeszcze gorzej. Dyskusje toczyły się tylko między prawicowcami i prawicowcami. Raz gorąca i raz gorąca. Zawsze myślałem, że Ty prawica, ale widzę, że Twój kolega to prawicowy Miller. Źle Cię oceniałem.
choć prawicy nie ufam, że nie wywinie jakiegoś numeru... W ogóle to Szubartowicz mimo wszystko zapowiada się lepiej, niż "człowiek elit" Sierakowski.
To zwiastun "prawdziwej rewolucji"...