Oj anarchisci, anarchisci. Jak zwykle nie na biezaca. Juz dawno temu Kaczynski zrezygnowal z balu na rzecz kolacji.
anarchiści i antifa znów będa się ganiać z ONR,MW,BH/C18 a protest przeciw kapitalizmowi zostanie olany.
Tu pytanie, pojawiły sie wypowiedzi min. na cia że Lewicowa Alternatywa,NL/NLR,PPP organizują własne akcje lewicy antysystemowej? Czy będzie jedno demo?
To by było wbrew logice Monthy Pythona. Wszyscy poza ludowym frontem wyzwolenia to zdrajcy...
Bal michnicy.
Rodowicz śpiewająca "Przybyli ułani pod okienko", Steczkowska i jakaś pop piosenkarka (niech wybaczy, ale nazwiska zapomniałem) śpiewająca o "jej Warszawie".
Brakuje tylko Wodeckiego, Laskowskiego, Pietrzaka i barda PiS Rosiewicza. No i znów po latach disco polo robi się modne to może jakiś zespół sie zgodzi.
Czy prezydent Kaczyński nie czuje jak bardzo sie tą kolacją ośmieszy? Kto z doradców takie głupoty mu podpowiada?
czy będzie demo lewicy antykapitalistycznej, bo prawdziwi "anarchiści" już się odgrazają że czerwone flagi bedą wywalać ze swojej imprezy
- 90 rocznica zmiany władzy.
II RP, GG, PRL, III RP
Tradycja zobowiązuje!
Najpierw w kolko byla gadka, ze Kaczynski sie osmiesza z balem. Zmienil bal na kolacje, to teraz osmiesza sie z kolacja. Co ma zrobic? Grilla?
winno się w tym dniu roić (oczywiście obok czarnych). Choćby jako nawiązanie do rad delegatów robotniczych czerwonej Warszawy, Łodzi, Zagłębia.
ale w ogóle po co taka impreza? Jaki jest jej cel?
Wpasowałby się w gusta kulinarne protestujących i nie zniszczył wizerunku pierwszego socjalisty w Polsce. Grill jest zdecydowanie proletariacki, a to, że jest zimno to kij. Kto jeździ na II/III ligę wie, że czasem zabiera się urządzenia grilopodobne na wyjazdy. Nie wiem jak w ekstraklasie, pewnie mniej miejsca.
jak zwykle poluje na Kaczki.
reklamuje tę "alternatywną" imprezę na pierwszej stronie.
Any questions?
Czy Andrzej i Joanna Gwiazda nalezą do "michnicy"? Bo ja pamietam jak brali udział w obronie Rospudy, która to była mocno reklamowana przez gw i tefałen
jestem, co by było, gdyby Kaczyński ogłosił wystawny bal, żeby uczcić urodziny Michnika.
A właściwie to nie jestem ciekawy. Wiem, co by się dzialo.
Oczywiście, ani jedna osoba z lewicy by nie protestowała. Wielu działaczy tej opcji starałoby się dostać na bal.
Prasa lewicowa zaroiłaby się od pytań, czy bal na urodziny towarzysza Adama będzie dobrze chroniony. Padałyby postulaty: czy towarzysz Adam pamięta o parytecie na balu? I apele: wyborcy PiS i Samoobrony, chociaż na ten piękny dzień wyjedźcie z Polski, żebyśmy nie musieli się was wstydzić!
Żadnych pytań. Agenci wpływu kanalizują aktywność w odpowiednim kierunku. Tak jak oszukani przez środowiska zwiazane z PIS myślą, że PIS walczy z układem (nie walczy), tak oszukiwani przez środowisko Michnika myślą, że walczą z faszyzmem. W USA rządzacy mieli niedawno dwie opcje: pozwolić na zamieszki, strajki i w końcu wprowadzić stan wyjątkowy albo podrzucić ludowi polityka, który "chce zmian". Zachodnia pseudodemokracja to bardzo wydajna i subtelna forma dyktatury. Dziel i rządź.
Ja bym zachwycony nie był, podobnie jak w przypadku tej imprezy. Po prostu uważam, że to niepotrzebne, takie wystawne przyjęcia.
to ostatnie zdanie z plakatu: "I tak bedzie do dupy". Fraki usztywniają. A to odbiera urok każdej zabawie, nawet tej z okazji rocznicy. Na placu i wolnym powietrzu napewno będzie lepiej, bo bez towarzyskiego bon-tonu. No ale prezydent, to prezydent, musi przestrzegać protokołu. Co innego anarchiści, oni mogą mieć wszytko tam, gdzie na plakacie zapowiedzieli... Ale czy również święto niepodległości? Ciarki przechodzą.
Pierwszy raz słyszę, aby anarchiści świętowali rocznicę odzyskania niepodległości. Bo choć forma inna (nie bal + sztuczne ognie tylko dużo tańca i muzyki + pokazy fireshow) to istota pozostała.
Jakie świętowanie odzyskania niepodległości, organizatorzy są na ty7le anty-polscy że nawet znaków polskich w czcionce nie stosują:-))), a gdy im się na to uprzejmie zwróci uwagę na ich stronie ... to co tam bolszewicka cenzura wkracza. Jacy to więc anarchiści:-)))
po przeczytaniu njusa nie wiem, co przeszkadza anarchistom w tymże balu:
- jego intencja (90. rocznica odzyskania niepodległości - czyżby anarchistom bardziej podobały się zabory niż niepodległa RP?)
- organizator (prezydent - tzn. nie wolno mu organizować balów?)
- forma (bal - czy anarchiści woleliby stypę lub może orgię?)
- obsada (brak "zwykłych ludzi" - ale po co mieliby być, skoro, jak twierdzą organizatorzy, "i tak będzie chujowo"?)
Gdyby przypadkiem w gronie anarchistów znalazła się osoba zdolna do logicznego myślenia i sprawnej artykulacji opinii nt. balu, to będę wdzięczny za kilka słów wyjaśnienia.
Na cia widać poziom tych "anarchistów" antifa,nic o antykapitaliźmie za to wyraźna antylewicowość,zapowiedź atakowania ludzi z czerwonymi flagami.
Niech się ganiają z ONRem,a sama krytyka imprezy prezydenckiej na poziomi przedszkola,jakieś slogany punkowej kapeli niemowlaków.
Czemu anarchiści w 11 listopada nie protestują przeciwko państwu a sprowadzają ten "uroczysty dzień" do banału i w formie happeningu udają że walczą z instytucją ucisku mas jaką...
Durango 95:
"jego intencja (90. rocznica odzyskania niepodległości - czyżby anarchistom bardziej podobały się zabory niż niepodległa RP?)"
Nie doczytałeś na plakacie, że ma to być "bal ludowy"?! Można zapytać też: czyżby święto niepodległości było tak istotne dla anarchistów, że właśnie tego dnia chcą się bawić, akcentując przy okazji swoją niechęć do władzy i jej rozumienia niepodległości?! :-)
"- organizator (prezydent - tzn. nie wolno mu organizować balów?)"
Jeśli chodzi o anarchistów, to chyba pytanie retoryczne :-)) Dziwić może natomiast dość częsta obrona osoby Lecha Kaczyńskiego ze strony części lewicy. Nie każdemu ładnie pachnie taka "realpolitik"..
"- obsada (brak "zwykłych ludzi" - ale po co mieliby być, skoro, jak twierdzą organizatorzy, "i tak będzie chujowo"?)"
Tak się na lewicy zwykło uważać, że nie trzeba dokładnie i powoli każdemu lewicowcowi tłumaczyć dlaczego robienie imprezy dla elit demoliberalnego kapitalizmu jest "niestosowne" z lewicowego punktu widzenia. A szczególnie za pieniądze publiczne :-))
"Gdyby przypadkiem w gronie anarchistów znalazła się osoba zdolna do logicznego myślenia i sprawnej artykulacji opinii nt. balu, to będę wdzięczny za kilka słów wyjaśnienia."
Zapewne by się *przypadkiem* znalazła, ale do dialogu trzeba pary..
czerwony93:
"Na cia widać poziom tych "anarchistów" antifa,nic o antykapitaliźmie za to wyraźna antylewicowość,zapowiedź atakowania ludzi z czerwonymi flagami.
Niech się ganiają z ONRem,a sama krytyka imprezy prezydenckiej na poziomi przedszkola,jakieś slogany punkowej kapeli niemowlaków."
Bardzo podobnie brzmią opinie zwolenników "poważnej lewicy" w rodzaju SLD, SdPl o tzw. lewicy alternatywnej, czyli tej mniej "poważnej" :-))
Czy "ganianie się" z ONR nie jest lewicowe? A "polityczniej": zamanifestowanie sprzeciwu wobec marszu faszystów i neonazistów(w tym "volksdeutschy"(?!) wyznających kult Hitlera) w stolicy państwa? :-))
ABCD:
"Gazeta Wyborcza reklamuje tę "alternatywną" imprezę na pierwszej stronie. Any questions? "
Tylko pogratulować czujności rewolucyjnej. Szybko i bezbłędnie rozpoznałeś wichrzyciela. Zastanawiam się jednak, czy Twoje wnioski nie są aby reakcyjne.
Bury:
"od czerwonych flag winno się w tym dniu roić (oczywiście obok czarnych). Choćby jako nawiązanie do rad delegatów robotniczych czerwonej Warszawy, Łodzi, Zagłębia."
Zgadzam się z Tobą, niestety wielu anarchistów uległo liberalnej propagandzie skierowanej do nich. Brzmi ona mniej więcej w ten sposób, że skoro państwo musi już istnieć to lepiej jak jest jego mniej niż więcej. I wielu anarchistów na to się złapało, nie zastanawiając się nad tym, że resorty siłowe zawsze pozostaną nienaruszone, więc nie jest to żaden postęp w walce z państwem. Zamiast tego powinni, moim zdaniem, pomyśleć, że skoro państwo już istnieje, to powinno się je wykorzystać maksymalnie dla przeciętnych obywateli.
A z drugiej strony, z antypaństwowego punktu widzenia, lewica za bardzo dziś kojarzy się z umiłowaniem dla państwa, które ponoć jako jedyne może i *powinno* naprawiać świat przy pomocy ustaw, dekretów i pałki policyjnej. Chodzi o to, że tego typu rozwiązania kojarzą się nie tyle z pozytywnym działaniem doraźnym, ze środkiem do celu, co samym celem lewicy. A to nie zawsze było regułą. Przyznasz, że rady robotnicze nieco różnią się od państwa radzieckiego...
"Dzisiaj wielki bal w Operze.
Sam Potężny Archikrator
Dał najwyższy protektorat,
Wszelka dziwka majtki pierze
I na kredyt kiecki bierze,
Na ulicach ścisk i zator,
Ustawili się żołnierze,
Błyszczą kaski kirasjerskie,
Błyszczą buty oficerskie,
Konie pienią się i rżą,
Ryczą auta, tłumy prą,
W kordegardzie wojska mrowie,
Wszędzie ostre pogotowie,
Niecierpliwe wina wrą,
U fryzjerów ludzie mdleją,
Czekający za koleją,
Dziwkom łydki słodko drżą.(...)"
[Julian Tuwim, Bal w operze. 1936]
Hymn anarchistów!
Lewicowy i feministyczny!
Pozdrawiam!
http://www.agni02.webpark.pl/vivalaanarquia.mp3
Państwo radzieckie nie istniało jako jedyny kraj na tym świecie, abstrahując już od tego do jakiego stopnia zdegenerowania uległy w nim panujące stosunki.
Ano temu, ze glowa panstwa goszczaca inne glowy panstwa powinna im zapewnic takie przyjecie, aby uwidocznic w ten sposob prestiz panstwa. Wynika to zreszta z konstytucyjnego prawa prezydenta do wspoltworzenia polityki zagranicznej. Przyjelo sie, ze to on odpowiada za czesc kurtuazyjna, poniewaz on w stosunkach miedzypanstwowych reprezentuje panstwa.
Swoja droga ciekawe jest wymaganie od "skrajnie prawicowego" prezydenta zapraszania gosci do barow mlecznych z wlasnej kieszeni, ale siedzenie cicho, jesli z conajmniej rowna pompa witaja swoich gosci Chavezy i inne Moralesy.
"Obchody Święta Niepodległości mogą przerodzić się w wielki skandal, w który politycy uwikłają dowódców polskiej armii. Okazuje się, że prezydent Lech Kaczyński i minister obrony Bogdan Klich zorganizowali imprezy na 11 listopada niemalże w tym samym czasie. Postawili tym samym generałów w bardzo niezręcznej sytuacji - informuje na swojej stronie internetowej "Rzeczpospolita".
Generałowie będą musieli wybrać, czy pojawią się na uroczystościach w Pałacu Prezydenckim u zwierzchnika Sił Zbrojnych, czy na koncercie, zorganizowanym przez ministra obrony. Ci, z którymi rozmawiała gazeta zastanawiają się wręcz, czy nie zbojkotować obu uroczystości. - Uroczystości, ustawiono w taki sposób, że nie da się być i u prezydenta i u ministra. Postawiono nas między młotem a kowadłem. Mam nadzieję, że to nie jest jakiś test lojalności - mówi jeden z generałów."
http://wiadomosci.wp.pl/ kat,1342,title,Szykuje-sie-skandal-w-zwiazku -z-obchodami-11-listopada,wid,10554215, wiadomosc_prasa.html
(pousuwać spacje)
http://www.pl.indymedia.org/pl/2008/11/39413.shtml
Na demonstracji nie chcemy jakichkolwiek symboli partyjnych ani czerwonych flag. 11 listopada w Warszawie to nie miejsce na lewicową propagandę.
Nie pokaza w GW jak beda czerwone?