o światowym systemie finansowym powinno się decydować w ONZ?
Przecież oznaczałoby to, że głos współdecydujący otrzymałby w takim wypadku Robert Mugabe, którego rewolucyjne rządy w Zimbabwe doprowadziły do inflacji wynoszącej miliony procent.
Pewnie wolałbyś, by o światowych finansach decydowali, jak obecnie, prezesi wielkich banków, których główną zawsze troską jest wysokość dywident akcjonariuszy, którym służą i od których otrzymują za to odpowiednie profity. Nędza miljonów ich nie interesuje. Oni są ponad nią. Na szczęście wodzowie chcą to zmienić. Narazie robią to nieśmiało. Pogłebiający sie krach zmusi ich jednak do odwagi. Liberalizm, który wypełniał nielicznym kieszenie, odejdzie do niechlubnej przeszłości. Przynajmniej taką mam nadzieje.
ten liberalizm wkracza wlasnie na nowa nieznana nikomu sciezke... zaczyna sie prawdziwy raj dla tuzow finansjery.