Na nic się zdadzą skargi i postępowania prawne, gdyż prawo to wg jednej z definicji: "Środek przymusu służący klasie rządzącej"... A w Europie już dawno rządzi kapitał i to prawo definiuje człowieka jako "siłę roboczą"... A za prawem stoją organy służące do jego obrony...
Takie przepychanki będą trwały jeszcze parę lat, dopóki wszyscy nie wyjdą na ulice,w tym "Kraju Cudów", bo żyć się nie da.