w obronie zagrożonych represjami związkowców wystąpią zapewne organizacje, które IP prosi o nie przychodzenie z czerwonymi flagami :)
To nie IP wydała oświadczenie przeciw używaniu czerwonych flag ale jeden z jej działaczy ,który jest w tym związku w mniejszości , IP jest lewicowym związkiem zawodowym w którym obok anarchistów są też socjaliści i komuniści . To ,że część anarchistów nie chce się utożsamiać z lewicą , mimo ,że nią jest to ich problem a nie związku .Po za tym związek zawodowy to nie partia czy grupa polityczna , mogą do niego należeć ludzie o rożnych poglądach.
a gdzie można znaleźć oświadczenie wspomnianej większości IP przeciwko temu mniejszościowemu działaczowi ?
Ty chyba żartujesz, że IP ma się takimi pierdołami zajmować. Może Zjazd nadzwyczjany zwołać? Widać od siedzenia w Internecie ludzie dość poważnie kontakt z rzeczywistością tracą.
sądzę, że jest tak, że jak IP potrzebuje wsparcia to wie, gdzie się zgłosić. I zgłasza się do portalu gdzie dla 3/4 redakcji i czytelników czerwony sztandar coś znaczy i wart jest obrony jako symbol lewicy i ruchu pracowniczego. I wtedy dopiero 'przemyślenie' Urbańskiego stają się 'mniejszościowe'. Bo interes to interes a kanapowe sekciarstwo ma krótkie nogi :)
Współczuję związkowcom, którzy mają sprawę, bo przegrają ją z założenia. Ja już to przechodziłem i wiem, że w obecnych czasach i obecnych sądach (tzw wymiarze sprawiedliwości),np to do "poszkodowanych" będzie należało udowodnienie, że np nie są wielbłądami. Nie pomoże tu "wykluczanie" poszczególnych gatunków zwierząt, tu trzeba udowodnić, że "NIE JEST SIĘ WIELBŁĄDEM!". Choć podaje się Sądowi wszelkie argumenty "wykluczające" wielbłądowatość to sąd chce otrzymać dowody potwierdzające na brak wielbłądowatości.I jeśli nawet znajdzie się taki dowód lub przesłankę to sąd i tak uwierzy poganiaczowi tych wielbłądów, który nakłamie mu, że to przecież osioł, a z osłem nie podpisywał umowy o współpracę (zatrudnienie)