Szczerze mówiąc nawet po działaczu SdPl nie spodziewałem się aż tak żenujących oświadczeń.
Socjaldemokraci straszą przed "anarchistami" i "zadymiarzami", tymczasem sami kręcą lody na boku. Zapowiadają sprzedawanie na policję "zamaskowanych anarchistów".
Każdy porządny człowiek powinien zastanowić się czy chce maszerować w takim towarzystwie.
przecież twoja anarchistyczna michnica chciała wykluczać z pochodow 1-Majowych takich działaczy lewicy, co do których istniała obawa, że nie spodobają się Gazecie Wyborczej.
1 maja anarchiści nie chcieli osób z sierpem i młotem itd. Akurat Michnikowi pewnie by to nie przeszkadzało skoro jest kumplem Kiszczaka i Jaruzelskiego. Natomiast anarchiści nigdy nikogo nie sprzedawali na policję. Mnie to osobiście nie dziwi że ich bronisz.
ja wiem, że portrety "anarchisty" Kuronia są bardziej trendy niż sierp o młot. Rzecz w tym, że lewica nie powinna się dopasowywać do tego, co trendy.
Podobno na kolaborację z policją i denuncjację "niesfornych" aktywistów zawsze otwarci są liderzy i niektórzy szeregowi członkowie bardziej "zacnych" organizacji alterglobalistycznych, jak ATTAC. Warto przypomnieć sobie niesławne oświadczenia niemieckich "szefów" ATTAC po demonstracjach przeciwko G8 w ubiegłym roku. Polski ATTAC też ma swój udział w tej kolaboracji z państwem policyjnym. Jak wynika z krążącego po internecie i listach dyskusyjnych raportu byłych członków i członkiń tej organizacji, jedna z aktywistek została usunięta przez zarząd z komisji rewizyjnej za to, że została aresztowana jadąc na G8, sugerowano jej też opuszczenie organizacji (ostatecznie została wyrzucona). No ale czego spodziewać się po fasadowo-kanapowej organizacji, której szefostwo podszywa się pod alterglobalizm?
powołujesz się na niewiarygodny dokument.
kolego Ciszewski. nie manipuluj proszę. gdzie SMS stwierdził, żeby policja wyciągała z tłumu "podejrzane osoby". w waszym newsie jest jak byk, że chodzi o "osoby agresywne" . to chyba spora różnica. czy nie? nie popieram SMS, ale nie znoszę manipulacji, szczególnie jeśli manipulatorem jest ktoś "od nas".
Jakie portrety? Prosiłbym o materiał filmowy lub fotograficzny z 1 maja, który by dowodził, że niesiono tam tego rodzaju portrety. Jeśli nie masz, to zamilcz.
twierdzę tylko, że Kuroń jest bardziej trendy w kręgach nowoczesnych anarchistów niż symbole rewolucyjne.
np. z LBC cały czas się wyśmiewa w GW albo porównuje do nazistów, cały czas się szkaluje PRL. A co wystarczy że anarchiści zrobią bal przeciwko Kaczorowi i już GW promuje albo jak 1 maja to Krytyka Polityczna z "socjaldemokratami" z MSem, Zielonymi i ANARCHISTAMI się nie boi debatować z komunistami i owszem.
Widmo komunizmu łączy największe przeciwieństwa.
się tematami obyczajowymi przez anarchistow - oto dowód, ze Kuroń jest wśród nich wiecznie żywy.
Czy chcesz przez to powiedzieć, że sam wybrałbyś się na demonstrację z sierpem i młotem?
"Kuroń jest bardziej trendy w kręgach nowoczesnych anarchistów niż symbole rewolucyjne"
No tu też przydałby się jakieś dowody, publikacje w których anarchiści powołują się na Kuroń jako autorytet czy coś w tym stylu.
Na tej zasadzie mozna stwierdzić, że dla środowiska skupionego wokół pisma Obywatel, trendy jest Felkis Dzierżyński.
A mi się wydaje, że Ci bliżej do liberałów niż lewicy. Dowód? A tak tylko sobie twierdzę.
Ja też bym nie chciała, żeby w Poznaniu z marszu się zrobiła dzika zadyma. Ale na takie oświadczenie... brak słów. Żenada totalna i debilizm, albo czyjeś chamskie asekuranctwo w wersji skrajnej.
PS. Pomijając, że policja akurat w tej sprawie z pewnością nie potrzebuje "zaproszeń" i deklaracji lojalności od SMS, który się odcina od złych anarchistów:/
Nie wiem czy jest bardziej trendy, bo nie robiłem takich badań, tak czy owak nie było portretów na 1 maja i wiesz dobrze że znowu mijasz się z prawdą w tym względzie. A kogo obchodzi czego symbolem był sierp i młot, który w tym konkretnym kraju obecnie nad Wisłą kojarzy się ze zniewoleniem, wyzyskiem i strzelaniem do robotników. Jak chcesz sobie robić muzeum, to u siebie w domu, gdzie możesz sobie postawić popiersie Wagnera z sierpem i młotem na jego czole. Mnie to nie obchodzi. Natomiast ruch rewolucyjny w Polsce idzie swoją drogą obecnie i nie potrzebuje skompromitowanej symboliki, która kręci paru dziadków i miłośników historii.
Proponowałbym nie zajmować się pierdołami, martwymi politykami i symbolami czy innymi sprawami trzeciorzędnymi (ciekawe, że osób które odwołują się w tym kraju do symboliki sierpa i młota jest mniej niż gejów, których problemy uważasz za marginalne, ale w tej sprawie jakoś to eksponujesz). O niebo bardziej ważny jest problem konfidentów i tego że socjaldemokraci chcą sprzedawać anarchistów policji oraz z niewiadomych przyczyn pomagają liberalnym mediom nakręcać histerię.
Ostatnia dyskusja w sprawie czerwonych flag na demo tej załosnej "antify" pokazała że nie wszyscy anarchiści są antylewicowi,zwłaszcza poza "wolnościową warszawką" spotkało się to z krytyką,no i oczywiście ze strony WRS i LA padły ostre słowa krytyki wobec "anarchistów" i "antyfaszystów" atakujących lewactwo.
A co do SMS to nic dobrego oni nie wymyslą.
To nie jest tylko problem SMS, ale i pozostałych organizacji które współorganizują ten marsz, a konretnie:
Stowarzyszenie Młoda Socjaldemokracja
Pracownicza Demokracja
Stowarzyszenie Lepszy Świat
Zieloni2004
Krytyka Polityczna
Młodzi Socjaliści
Jeśli tolerują takie wypowiedzi i zachowania, to znaczy że się na to zgadzają.
...powinni zmienić nazwę na "stowarzyszenie młodzi karierowicze", albo jakoś podobnie...
przynajmniej skończy się mit o lewicowości SMS.
To klony Borowskiego i "Krypola".
odpowiedzialności zbiorowej.
A inna sprawa, że robienie dymu na demonstracji z założenia pokojowej, lub zamiar robienia takowego, też jest chamstwem.
Artykuł (news) pana Ciszewskiego to manipulacja. Opierał się zapewne na tym dawnym artykule: http://tutej.pl/cms.php?i=33353, który pojawił się bez autoryzacji i w newralgicznych kwestiach przeinaczył moje słowa. SMS nie wystosowywał nigdy żadnych próśb do policji, oprócz tych podczas niedawnej rozmowy z ich rzecznikiem o zmniejszeniu ich liczby na ulicy, nie prowokowania oddziałami konnymi czy innymi jednostkami, postawienie na dialog, a nie na prezentację siły (przykładem był ESF Malmo 2008). Obawiam się bardziej wpływu policji na tłum niż kilku osób, które będą mieć ochotę dać argumenty władzom, że do takich marszy nie powinno się dopuszczać.
Ale do meritum: Marsz będzie pokojowy, zamierza pokazać mieszkańcom miasta, że można wpływać na polityków poprzez większą partycypację opinii czy świadomości społecznej. Słowo pokojowy oznacza bez zamieszek (zwłaszcza, że wśród maszerujących nie będą tylko zawodowi manifestanci, ale też mieszkańcy Poznania, w tym dzieci czy osoby starsze). Liczę, że na Marszu będą też wśród nas anarchiści, jako część szerokiego ruchu lewicowego i buńczuczne wypowiedzi kilku osób związanych z ich środowiskiem w mediach zaprzaczające idei pokojowego Marszu - nie będą mieć przełożenia na rzeczywistość.
Wypowiedź Przemka Radomskiego sugerowała raczej problemy ze współpracą z Policją, która nie chce zabezpieczać Marszu, a wręcz oświadcza, że wkroczy dopiero gdy organizatorzy przerwą imprezę. Czyli nie kiwniemy palcem dopóki nie skapitulujecie, a skapitulujecie, bo przecież wasi porządkowi nawet nie poradzą sobie z jednym marnym pijanym gościem uważającym, że zmiany klimatu to wymysł gejów i cyklistów. Z anarchistami połączył to dopiero dziennikarz z tego co wiem.
Ciszewski wrzucił dwa artykuły (w tym drugim pisze, że CBA zatrzymało członka SMS, co jest kompletną bzdurą), który nijak mają się do rzetelności dziennikarskiej. Lewica.pl tylko się w ten sposób ośmiesza. Rozumiem, że Ciszewski ma jakiś problem i musi podbudować swoje ego plując na SMS, ale nie rozumiem dlaczego pozwalacie mu na takie rzeczy.
PS
http://tutej.pl/cms.php?i=33353
Link do artykułu, gdyby ktoś wolał sam go przeczytać, a nie opierać się na relacji Ciszewskiego.
Za to czarne flagi kojarzą się przeciętnym Polakom co najwyżej z pogrzebem. Sierp i młot to symbol, który 100 lat temu napawał robotników dumą i chęcią do walki o lepszy świat. Naszą rolą jest przywrócić mu dawny blask.
cały Twój wywód o "pokojowym marszu", podczas którego nie wolno dawać "argumentów władzom" do pogniewania się na demonstrantow, o "dialogu", "partycypacji opinii" itd. świadczą, że swiatopogląd SMS nie ma absolutnie nic wspólnego nawet z umiarkowanym alterglobalizmemn czy socjaldemokracją. Bo wymienione kierunki polityczne były świadome, że podstawową kategorią polityki, jak również życia społecznego jest konflikt (pomiędzy wladza a podporzadkowaną częścią społeczeństwa, klasa dominującą i eksploatowaną itd.)
Z taką mentalnością polityczną nie ma więc sensu bawić się w alterglobalizm czy socjaldemokrację. Można tylko zorganizować marsz pod hasłem: "Jacek Kuroń nauczył nas, że zawsze trzeba rozmawiać".
demonstracji - jak wynika z jego własnego oświadczenia - majbardziej obawia się tego, że "tłum", ktory na demonstrację przyjdzie, może zostać sprowokowany do nieodpowiedzialnych zachowań.
Gdyby tak się wypowiadał przedstawiciel stowarzyszenia młodych konserwatystow albo - jeszcze lepiej - rojalistów, byłoby to zrozumiałe. Taki stytl myślenia u "młodego socjaldemokraty" jest natomiast fenomenem z teatru absurdu.
ABCD, olać klimat, najlepiej zrobić marsz, na którym jedynym przesłaniem będzie konflikt wszystkich ze wszystkimi, a zwłaszcza demonstrujących i organizatorów, i całkowita niezdolność do porozumienia:) Taką masz wizję? Z Twojej forumowej działalności widzę, że by Ci to odpowiadało.
Generalnie, mam szczerą nadzieję, że do Poznania nie przyjadą idioci chcący "podgrzewać atmosferę" i że w mediach zaistnieje jakikolwiek przekaz, poza rozbitą szybą.
Ech... komputer ci niepotrzebnie prąd zużywa i klimat ociepla, lepiej wyłącz.
Jakie "zbite szyby". Jak dotąd ruch anarchistyczny w Polsce organizował lub współorganizował dość spore wydarzenia i demonstracje i jakoś "krwi na ulicach" widać nie było. "Podgrzewanie atmosfery" nie musi oznaczać od razu puszczania z dymem miasta (chyba że policja sama zaatakuje ludzi i wywoła zamieszki, co się już zdarzało). To jasne że ma być o sprzeciwie głośno i dlatego mają być różne akcje, ale podkręcanie atmosfery i wywoływanie jakiejś paranoi antyanarchistycznej jest grubą przesadą.
"Gdyby tak się wypowiadał przedstawiciel stowarzyszenia młodych konserwatystow albo - jeszcze lepiej - rojalistów, byłoby to zrozumiałe. Taki stytl myślenia u "młodego socjaldemokraty" jest natomiast fenomenem z teatru absurdu"
Trudno się tym razem nie zgodzić.
po prostu działalność socjaldemokratów i zwłaszcza alterglobalistow jest artykulacją konfliktu społecznego.
Oczywiście, rozumiem, że nie wszystkim odpowiada typ aktywności zorientowanej na wyrażanie sporów i konfliktów. W takim razie, można zorganizować konferencję na temat, przykładowo: Józef Tischner, mistrz rozmowy.
Rzecz w tym, aby nie mylić socjaldemoracji czy alterglobalizmu z tym, co M.Heidegger nazywał " Gerede", czyli "gadaniną".
nie bardzo rozumiem, Xavier.
"Różne akcje" mające marsz nagłośnić i uatrakcyjnić, będą w ramach pokojowego marszu. NIE organizowanego przez anarchistów.
A "wmieszanie się" celem "podgrzewania atmosfery" nie brzmi ciekawie. Masz jakąś "pozytywną" interpretację tego sformułowania?
chodziło mi o to, że wystarczy jedna wybita szyba, żeby zajęła całą relację medialną. A tu jednak o zmiany klimatu chodzi.
Rzecz w tym, żeby zrobić coś sensownego - że tak zwięźle odpowiem.
warto by ustalić, wobec tego, co jest "sensowne".
Tak czy inaczej, wątpię, czy czegoś "sensownego" dokonają młodzi socjaldemokraci, ktorzy uwazają, ze "tłum" jest niebezpiecznym żywiołem, który należy odgórnie kontrolować.
Zaś określając cele swoich działań, wymieniają "dialog" oraz inne formułki (anty)społecznych konserwatystów.
Jaki cel miało to umieszczenie jednorazowo dwóch artykułów pomawiających SMS? Rozumiem, że nie lubisz tej młodzieżówki, ale mógłbyś chociaż zaprzestać manipulacji i przekłamań. Apeluję o reakcję do redakcji tego portalu, który przestaje mieć cokolwiek wspólnego z dziennikarstwem. :(
Uderz w stół, nożyce się odezwą.
Sprostowanie pana Radomskiego jest dosyć zabawne. Taka profesjonalna organizacja, a nie potrafiła wysłać sprostowania do redakcji tutej.pl. Tekst ukazał się tam 25 listopada, było na to dużo czasu. Nawet jeżeli redakcja byłaby perfidna, i sprostowania nie zamieściła, to pod tekstem jest forum, na które można wysłać komentarz nawet bez logowania. A teraz ma pretensje, że redaktor lewica.pl zacytował jego wypowiedzi. Albo więc ściemnia, że mówił co innego, albo w najlepszym razie miał to gdzieś.
ale śmieszne jest też co piszą anarchiści. Reakcja na histerię SMS jest taka: "to przyjdziemy w cywilu i będziemy buntować, podgrzewać atmosferę itp." ok już do takich głupot w działaniu "ni prawicowych ni lewicowych anarchistów" przywykliśmy.
Ale czemu do diaska ma służyć publiczne i anonimowe (albo rzekomo anonimowe wiemy że internet anonimowy nie jest) ogłaszanie takich zamiarów?
Podsycanie histerii? Dezorganizacja? Sianie zamętu? Po co na co komu to potrzebne?
A co czyni raport o nadużyciach zarządu polskiego ATTAC niewiarygodnym? Grzecznie pytam, więc wyjaśnij proszę. A jeśli zawiera on nieprawdę to wykaż w którym miejscu. Będę wdzięczna.
podeslac ci linki do artykulow, gdzie dziennikarze cutuja Sancza, ktory chce tego czy nie, jest jedna z twarzy poznanskich (i nie tylko) anarchistow, gdzie wyraznie sugeruje, ze beda zamieszki? Wystapil nawet w TV, wiec o manipulacji nie moze byc mowy- i kazdy przecietnie rozwiniety czlowiek zrozumial jego wypowiedz jako zapowiedz dymow.
Ale wszyscy czepiaja sie Przemka...
Sa ustalone bardzo konkretne zasady- jezeli ktos je akceptuje- zapraszamy. Jezeli nie- moze zglosic swoj protest. I tyle.
Prowokacje i proby oskarzania wszystkich o wszystko ze strony anarchistow mnie nie dziwia, to norma, ale Ciszewski wydawal mi sie do tej pory wzglednie obiektywny. A o zapowiedziach medialnych anarchistow nawet sie nie zajaknal. TO jest dopiero ZENADA.
Dzis pojawi sie na indymediach list otwarty komitetu organizacyjnego marszu do poznanskich anarchistow. Jezeli zaakceptuja nasze zasady bedziemy maszerowac razem. Jezeli nie- po prostu nie beda nalezec do naszego zgromadzenia. A co zrobi wtedy policja mnie juz np. nie interesuje, gdyz oznaczac to bedzie szukanie klopotow i daenie przez nich do konfrontacji na sile.
A może cię wyręczę:
Gazeta Wyborcza:
"Anarchiści, poza aktywnością w internecie, z pewnością wyjdą na ulice Poznania. - Podczas szczytu szykujemy spore uderzenie - zapowiada Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej. - Wesprze nas kilkuset alterglobalistów z całej Europy, a nawet Azji - mówi."
- Podczas szczytu ONZ szykujemy mocne uderzenie - mówi Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej. - Będziemy protestować przeciwko polityce transportowej Poznania i sprzedawaniu terenów zielonych deweloperom. Poznań nie zasługuje na organizację Konferencji Klimatycznej ONZ, bo nie jest miastem ekologicznym. Ktoś to musi w końcu powiedzieć - dodaje.
- Jeśli policjanci nie będą rozrabiać i prowokować, to my też będziemy spokojni - dodaje.
A więc chyba tylko chora głowa, może z takich wypowiedzi - a znając dziennikarzy są i tak "podkoloryzowane" (alterglobaliści z Azji?? hihi koń by się uśmiał) - wyciągnąć wniosek, ze ktoś szykuje zamieszki. Ot boją się niektórzy, że im granty obetną, więc chcą spacyfikować tych którzy chcieliby powiedzieć coś co wykroczy poza chwalenie władz jakie to są fajne i jak dobrze, że walczą z globalnym ociepleniem.
Na indymediach, ktoś (organizatorzy?) jako wezwanie do zamieszek odebrał również sformułowanie: "Przeciwko ich polityce, przy okazji ich szczytów, sesji plenarnych i konferencji, zawsze i wszędzie występują oddolne ruchy społeczne - ekologiczne, pracownicze, ludności rdzennej i innych wykluczanych z publicznej debaty. Uważamy, że również na ulicach Poznania nie może zabraknąć radykalnych głosów krytyki."
Myślę, że wszystko jasne.
czy zdaniem SMS i innych organizatorów pokojowego-do-zerzygania protestu radykalny głos sprzeciwu, głos radykalnego sprzeciwu, powiedzenie niewygodnej prawdy to już wezwanie do zamieszek? żenada, a organizatorzy tylko bardziej się pogrążają.. nie żałuję, że mnie tam nie będzie
trudno mieć zaufanie do tekściku, który najpierw krążyl po sieci jako "gall anonim", a potem został podpisany przez niewielką grupę osób o, łagodnie mówiąc, nikłych zasługach.
Każdy jako tako zorientowany zresztą wie, że polskiemu ATTAC-owi najbardziej zaszkodziły roszady kadrowe z początku dekady. Wówczas wyeliminowano stamtąd społeczników i sprawnych organizatorów. Zastąpili ich "radykałowie", ktorzy swoją dzialalnośc prowadzą w luksusowych willach, drogich klubach, kantynie na Czerskiej i w kuluarach ugrupowań prawicowej ekstremy.
A kiedy ATTAC pozbył się ludzi, którzy go niszczyli, ci zawołali: Źle się dzieje w państwie ATTAC-u!
Czego to warte?
1. Stosujesz zupełnie dziwaczne (i nie wiem, skąd wzięte) przeciwstawienie "dialogu" i "konfliktu". Dialog jest, między innymi, jednym z narzędzi rozwiązywania konfliktu, nie zaś jego opozycją.
2. Używasz, że użyję Twojej terminologii "robionego siekierą" ustalenia "socjaldemokracja - konflikt, prawica - dialog", które po pierwsze wynika z wskazanej wyżej fałszywej opozycji, a po drugie jest mocno ryzykowne, gdyby tak się przyjrzeć bliżej ideom i doktrynom politycznym.
3. Co proponujesz, jako odpowiednie ("sensowne") działanie polityczne, odnośnie przeciwdziałania zmianom klimatu w trakcie szczytu poznańskiego?
4. Czy uważasz, że zaproponowana przez organizatorów formuła Marszu jest nieadekwatna/nieskuteczna/niewłaściwa/bezsensowna, a jeśli tak, to dlaczego? Jeśli nie - to po co dyskredytujesz przy użyciu pozamerytorycznych argumentów jednego z organizatorów?
co proponuję jako sensowne działanie polityczne w trakcie szczytu poznańskiego?
Ano, demonstrację sprzeciwu i protestu, której uczestnicy nie bedą postrzegani przez organizatorów jako niebezpieczny "tłum", który trzeba kontrolować - może jeszcze z udziałem policji:)))
Sami demonstranci - jak wierzę - potrafią zidentyfikować, i "wystawić" z pochodu ewentualnych prowokatorów.
staje się kategorią niebezpieczną, jeżeli, mowiąc o nim, abstrahuje się od nierownej dystrybucji sił. Wówczas bowiem wezwanie do dialogu służy utrwalaniu wspomnianej nierowności.
Wyobraźmy sobie, że pracownicy, ktorym grozi zwolnienie grupowe, podejmują strajk okupacyjny. W tym momencie pojawia się wieszcz dialogu i nawołuje: "Strajk okupacyjny - to przemoc! Precz z tym narzędziem totalitaryzmu! Ksiądz Tischner uczył, że tu i teraz trzeba rozmawiać! Jak w sam raz, w Krypolu będzie w przyszłym tygodniu panel Sikorskiego, Palikota, Wildsztajna i Środy o dialogu jako metodzie rozwiązywania konfliktów. Iddźcie tam i posłuchajcie, może zmądrzejecie."
zgadzam się z tym komentarzem o dialogu, coć takiego właśnie chciałem napisać. To właśnie o to chodzi, o taką nierówność sił. Wtedy to już nie jest dialog tylko dyktowanie słabszym przez silniejszych.
Zostało jeszcze przynajmniej jedno pytanie (jeśli założyć, że 2 pierwsze punkty to zdania oznajmujące i nie wymagają odpowiedzi).
ABCD, jesteś śmieszny! Wszędzie widzisz "michnicę", nawet tam gdzie jej nie ma. Niczym nie różnisz się od Rydzyka - on wszędzie widzi masonów, a ty michnicę. żałosne, że rozmowa z tobą sprowadza się zawsze do tego. Bliżej do michnicy SMSom niż anarchistom.
zanim mi odpowiesz, tylko uściślę: z tego, co zauważyłam, w tej konkretnej sytuacji wezwanie do "dialogu" odnosiło się do tego, jak mają się zachowywać panowie policjanci, nie zaś demonstranci. Znaczy, jak się ma zachowywać silniejszy.
Co do organizacji demonstracji - już wyraziłam swoją opinię w kilku postach.
Co do łatwości identyfikacji prowokatorów - ona w różnych sytuacjach jest różna. W tłumie (bez cudzysłowu) to nie jest łatwe. Masz inne doświadczenia w tym zakresie?
PS. A "nierówność sił" jako niebezpieczeństwo związane z dialogiem to nie jest tylko lewicowy wynalazek: wspomniany przez Ciebie Tischner (niezaprzeczalny liberał) dosyć często napomykał o "dialogu dupy z batem".
że uzupełnię: dalej trzymasz się wniosków politycznych rąbanych siekierą.
że autorem zdanka "więc stanęła kwestia na tem, jak pogodzić dupę z batem" był ultrakonserwatysta Sienkiewicz.
wydaje mi się, że konsekwentnie mylisz prowadzenie drużyny harcerskiej z chociażby niszową polityką.
O ile wiem, Kuroń i w tym pierwszym nie byl najlepszym nauczycielem, a w tym drugim - to już w ogóle.
Dlatego
EOT
polityki, choćby niszowej, z pisaniem postów na forum:) I w tym się chyba różnimy.
To nie doczekam się odpowiedzi po tym EOT? Jeśli tak, to również EOT.
Wybacz, ale chrzanisz jak potłuczony. Akurat coś tam słyszałam o sytuacji w ATTAC. Na jakiej podstawie twierdzisz, że osoby, które podpisały raport mają "nikłe zasługi"? Bo mi obiło się kilkakrotnie o uszy, że grupa z Wrocławia działała dosyć prężnie i zarząd ATTAC długo był z niej zadowolony. Więc chyba jednak o coś innego chodziło. Zdaje się, że zarządowi zapachniały pieniążki z pewnej politycznej fundacji, a grupa wyrzuconych zbyt sprawnie współpracowała z organizacjami, których fundacja nie lubi. Wnioski etyczne łatwo wyciągnąć.
gdyby chodziło tylko o słyszenie!
Z oczywistych względow (przynależność środowiskowo-partyjna), nie możesz mieć obiektywnego stosunku do konfliktu w ATTAC.
A grupa usunieta z ATTAC nie tyle współpracowala z pewnymi (bardzo prawicowymi) organizacjami, co podjęła się na ich rzecz tzw. prac zleconych.