wydaje się sensowna. Chopin zasługuje na plac jak mało kto, a poza tym jest powszechnie znany poza Polską. Lewica może sobie wybrać jego Etiudę rewolucyjną zamiast polonezów.
jak oceniacie debiut telewizyjnego programu Szubartowicza?
to taki głupawy protest. Zróbcie se defilade w obronie Pracu Defilad, pozoranci lewicy. Plac Chopina? Całkiem nieźle. Mogło być gorzej.
Altstettiner, chętnie bym się wypowiedziała, ale nie mam telewizorni. :(
Plac Defilad to nazwa antypacyfistyczna, gloryfikująca armię i żołnierzy!
Plac Chopina (albo lepiej Szopena, bo to przecież nasz rodak, a nie żabojad) to bardzo dobry pomysł.
Plac Chopina nie będzie uwierał lewaków jak Rondo Dudajewa.
ale prawacy to debile,więc pomysł nie dziwi
U Chopina jest dużo wątków rewolucyjnych (demokratyczno-burżuazyjnych, ale weźmy poprawkę na wiek) i narodowowyzwoleńczych (też proszę patrzeć na kalendarium - XIX w., ruchy powstańcze w Polsce popierane przez Marksa i Bakunina). Konkurs Chopinowski w 1960 wygrał włoski pianista Maurizio Pollini, związany z lewicową awangardą muzyczną i grający koncerty na placach fabrycznych dla strajkujących robotników. Polonezy i Mazurki w ogóle nie są bogoojczyźnane (bajdełej, zdaje się, że sam Chopin był ateistą).
coś posty dziś zjadam: polonezy i mazurki w tym wykonaniu.
nie powinna w ogóle wspierać kultury militarystycznej. To dobry pomysł, żeby nazwę zmienić na plac Chopina. A że Wyborcza chciałaby, żeby usunąć z pola widzenia biedaków handlujących i kupujących w blaszakach- to mnie akurat u neoliberałów nie dziwi...
Teraz mu trzepną placyk w centrum. Najwyraźniej Wielce Wielki Antykominustyczny i Wolnościowy Naród mieszkający między Bugiem a Odrą nie obfituje w światowej sławy osobistości. Przykre.
ponieważ, że Chopin Fryderyk wielki pijanistą był. i trzeba mieć żelazowa wole żeby tyle tego nakomponować. Pamieta ktoś skecz Gajosa?
Poważnie pomysł jest ok. Chopin jest wielki jak Maradona.
w polskich miastach lepsze są polskie nazwy w obecnej sytuacji zalewania naszego kraju obcojęzycznymi makaronizmami. Francuzi stwierdzili swego czasu,że Skłodowska Curie była Francuzką. Niemcy wzięli sobie Kopernika. W Warszawie jako takiej Chopin jest obecny.I nie musi to być na każdym kroku. Plac Defilad to według mnie dobra nazwa. Każdy kraj ma swój plac defilad i tam eksponuje swoją jedność narodową i siłę. Czy teraz to ma być plac do mazurowych hołubców i rzewnych polonezów?
Do ew. adwersarzy: ja noszę obce nazwisko, więc powinno być niniejszym zrozumiałe-bez zbędnych wycieczek osobistych- co mam na myśli.
A ja proponuję nazwać wszystkie ulice i place JP2, tylko dodać do nich numerację ! Będzie to rozwiązanie o tyle dobre, że żaden taksówkarz, poczciarz, kurier... itp nie będzie musiał uczyć się topografii miasta i nazw ulic, a jedynie posiadać "plan miasta" z zaznaczonymi numerami JP2. W razie wątpliwości należy jeszcze tylko oznaczyć numerycznie pomniki JP2 i wtedy będzie już punkt odniesienia. A tych jest też sporo.
"Proponuje, żeby lepiej zająć się blaszanymi budami szpecącymi centrum miasta"
Taa. Mam nadzieję, że ci biedacy, utrzymujący się bądź zaopatrujący w tych szpetnych budach, kiedyś zajmią się co niektórymi.
czy Polonez A-dur jest rzewny...?
A mazurki, zwłaszcza poźniejsze, mają czysto umowny związek z tańcem.
Jestem wielkim fanem jego twórczości. Jego muzyka jest muzyką ludu, jest rewolucyjna bo w klasyczny kanon wprowadziła muzykę ludową. Jest matematycznie doskonała jak dzieła Mozarta. W jakim ułamku był Polakiem a w jakim Francuzem? A co mnie to obchodzi. Zapytajcie Japonczyków - kogo kojarzą z Polską. Oczywiscie Chopina i zespół Vader.
Zestaw maniaka alfabetycznie:
Bach
Beethoven
Chopin
Grieg
Iron Maiden
Mozarta
Możdżer
Morbid Angel
Rimski-Korsakow
Slayer
Terrorizer
czy Polonez A-mol nie jest rzewny...?
A mazurki, zwłaszcza poźniejsze, mające czysto umowny związek z tańcem, mogą zawierać w sobie czysto umowne hołubce. Czyż nie?
następny poraniony pomysł gronkowca i jej świty