zdanie: "Condoleeza Rice wygląda jak zasuszona żaba..." nie jest seksistowskie?
"krytyków kultury", która teraz recenzuje antybushowski film Stone`a, niefawno twierdziła, że Stone jest człowiekiem Busha.
http://www.lewica.pl/index.php?id=17116
ciekawe te rozważania o niemieckiej burżuazji i wielkim kapitale, które ukrywając się pod płaszczykiem i chowając za plecami, popierały Hitlera i Busha.
Jeszcze ciekawsze: jaki mamy teraz rok? 2008? Czy 1950?
Bo styl i treść zupełnie jak z publicystki socrealistycznej.
Jak nazywa się stan, w którym człowiek sam potrafi prowadzić zażartą dyskusję na forum?
proponuję
W grze skojarzeń "epokowych" muszę podzielić się mym nieodpartym wrażeniem, że gdy czytam wiele Twoich komentarzy to układają mi się one w trzy cyferki: 1933.
wyrażasz się nadto po delficku.
- w grudniu tego roku zmarł jeden z moich ulubionych poetów, Stefan George.
ale z kolei Ty bomba to w związku z jego wygłupami wiecznie powtarzasz za klasykiem: "totototototototot faszyzm!" tudzież "taktaktaktakta rodził się fafafaszyzm". To też nie jest poważne.
nie zauważyłem, żebym się tutaj wygłupiał.
A jeśli stawiasz mi taki zarzut, to proszę bardzo - udowodnij, że moje zarzuty wobec jej poziomu są nietrafne.
poziomu recenzji
bo idę popływać na jachcie:)
Powtarzam z uporem od co najmniej roku (rok wcześniej zajęło mi doświadczalne badanie zjawiska): ABCD to jajcarz, ale czasami cholernie inteligentny i potrafi być inspirujący (czasem z kolei przynudza a jeszcze częściej kręci się w kółko, ale kto z nas jest bez wad?).
Natomiast bomba to odmienna para kaloszy. Raz przyczepiła się do mnie za wariacje na temat Roda Blagojewicha - mój eksperyment myślowy, co zrobiłby podkreślający nachalnie na każdym kroku swoje etniczno-religijne korzenie, a jednocześnie skrajnie prowojenny demokratyczny kongresmen w czasie bałkańskiej wojny Clintona (to a propos tematu i słusznej - w ogóle, nie wiem jak z filmem, bo jeszcze go nie widziałem - tezy Pietrzaka o kierowaniu ostrza w republikanów, a pomijaniu strukturalnych patologii demokratów).
Bomba zaczęła kręcić się w kółko z "antyfaszyzmem" w tle, jednocześnie pominęła jakiekolwiek moje propozycje dyskusji merytorycznej nad decyzją odchodzącego gubernatora nt. zamówień publicznych w banku niszczącym tamtejszy przemysł drzewny. Gdzie indziej bombę stać na mentorskie rady dot. strategii partii lewicowych i związków zawodowych, a także mediów, ale NIGDZIE nie widziałem jej w dyskusji merytorycznej dot. podatków, banków lub emerytur. Być może zresztą dlatego mści się na nie dość poprawnych lewicowcach z tutejszego forum?