świeckiego państwa przed agresją fundamentalistycznego i obskuranckiego kleru.
Gdyby UE wprowadziła wolne nie dziele POmyleńce z naszego rządu niemieli by wyjścia i musieliby ten przepis wprowadzić i pracownicy mieliby przynajmniej 1 dzien wolnego w tygodniu a tak w POmylonej polsce trza robić do upadłego przez7dni w tygodniu powyżej 8godzin dziennie
Swoją drogą, typowa dla tej instytucji hipokryzja. Praca w niedzielę jest be, chyba że chodzi o pracę kleru.
Niech przestanie pracowac w niedziele równiez służba zdrowia, policja, staraż pożarna.
Genialny pomysł! Niedziela dniem wolnym od pracy dla wszystkich! Telewizja i radio (tak państwowe jak prywatne) nie nadają, bo nie można pracować. Policja ma wolne, więc przestępcy robią, co chcą. Ludzie umierają, bo pogotowie też ma wolne. W szpitalach pięlęgniarek nie ma przy łóżkach pacjentów, podobnie jak lekarzy, którzy nie przeprowadzają operacji ratujących życie, bo przecież NIEDZIELA JEST DNIEM WOLNYM OD PRACY! W gniazdkach nie ma prądu, bo przecież ktoś musi czuwać na jego dostarczaniem. Płoną domy, bo strażacy odpoczywają. Nie ma już studiów zaocznych, bo wykładowcy w niedzielę nie mogą pracować. Staje cały transport i kolej. Kierowcy TIR-ów złapani na jeździe tego dnia tracą prawo jazdy. Nie ma wody, bo wodociągi też kogoś zatrudniają. W zimie wszyscy marzną - PEC-e mają wolne. Z płyty polskich lotniskach nie startują żadne samoloty, żadne też nie mogą lądować - załogi lotnisk święcą dzień święty. Bary, puby, kawiarnie pozamykane - nawet zrelaksować sie po tygodniu pracy nie można. Wszystkie, bez wyjątku, apteki pozamykane - osoby przelekle chore (zwłaszcza starsze) padają jak muchy, bo nie mogę kupić tego dnia niezbędnych do życia leków. Czegoś nie wymieniłem?
Hasło niedzieli jako dnia wolnego od pracy to DEBILIZM, bo sugeruje, że dotyczy wszystkich, a nie dotyczy i dotyczyć NIE MOŻE. Każdy może mieć ustawowo zagwarantowany 5-dniowy tydzień pracy i 8-godzinny dzień pracy bez potrzeby robienia z podobnych idiotyzmów państwowego prawa. Owszem,w handlu zakaz pracy w niedzielę jest uzasadniony - przez jeden dzień w tygodniu od rozpasanej konsumpcji można się powstrzymać i to może mieć sens również w ujęciu religijnym. Ale takie apele można jedynie wyśmiać, bo niby kto później ma decydować, czyja praca w niedzielę jest niezbędna, a kto może tego dnia odpoczywać? Poza tym, wydaje mi się, że biskupom chodzi o ustanowienie pod ich naciskiem kolejnego martwego prawa (vide polska ustawa antyaborcyjna), które pokaże, jak przemożny wpływ mają oni na organa władzy ustawodawczej, a przy okazji potwierdzi realne istnienie rozdziału kościoła od państwa;)
Jak rozumiem litujesz sie bardzo nad klerem, ze musi pracowac w niedziele i zamierzasz im jakos pomoc?
"-Jak sobie k... pomyślę, że jutro niedziela a jak mam wstawać o 6 rano to mnie ch... normalnie strzela.
-A po co?
-Do roboty idę.
-Gdzie pracujesz?
-JESTEM KSIĘDZEM."
... Praca w niedzielę jest uregulowana prawnie i albo dodatkowo wynagradzana albo oddawana w innym dniu... ale tym, co to chodzą tylko w niedziele do pracy i pracują jedynie na godziny lub zarabiają umowami o dzieło ciągle mało jest dóbr doczednych i dlatego, póki istnieją, będą dublować władze świeckie i starać się na nie wpływać swoimi nakazami, groźbami i ... wszelkimi sposobami, bo owieczki tłuste to najpierw dobra wełna do wystrzyżenia a potem niezłe mięsko do zeżarcia.
Ustanowienie niedzieli dniem wolnym od pracy, powinno zagwarantować zmuszonym do pracy w ten dzień odpowiednio wyższą stawkę. Zawsze.
Zapomniałeś, że w poniedziałek nie będzie pieczywa bo piekarnie stoją, hehe
co robić w niedzielę. No i mniej hipokryzji by się przydało.
Moze zyjemy w innych krajach, ale o ile mnie pamiec nie myli, to tylko parlament danego panstwa moze ustalic dni wolne od pracy, a nie biskupi. Oni maja tylko prawo apelowac do kogo chca i wyrazac takie opinie jakie chca, no chyba, ze zamierzasz wyslac Grzegorza Piotrowskiego, zeby raz na zawsze im tego zabronil.
jeśli masz na myśli msze niedzielne, to nie są one pracą, tylko obrzędem religijnym.
Pod warunkiem wszakże, iż kościoły też są pozamykane, chyba że się przyjmie, iż to co robią księża, nie jest pracą lecz byczeniem się, na co w myśl tej propozycji ma być właśnie skazany każdy Europejczyk. Czy dogonimy kiedyś Azjatów? Przecież oni są szczęśliwie wtedy, kiedy pracują a nie wtedy, kiedy się byczą.
A dlaczego niby maja byc pozamykane?
Bo jak sądzę dla księży prowadzone w tym dniu ceremonie w kościołach są ich jedyną pracą. A mają od niej w tym dniu wszyscy, czyli księża również, być wolni.
Dbają o życie wieczne swoich owieczek i w ten sposób zarabiają na własne życie doczesne. Dlatego postulat ustawowego zakazu pracy w niedzielę np. dla ślusarzy, bez takiego zakazu dla księży, świadczy o hipokryzji. Co do mnie, jestem przeciwko takim zakazom w ogóle.
Co do pp. Piotrowskiego i Popiełuszki - nt. znanego nieporozumienia pomiędzy zdemoralizowanym policjantem i zdemoralizowanym duchownym, zakończonego śmiercią tego ostatniego, wypowiedzieć się nie mogę - nie pasjonuję się materiałami z kroniki kryminalnej.
Uprawianie nabożeństwa w niedziele to nie żadna praca - tylko dobrowolne odprawianie nabożeństwa. Księża utrzymuja sie natomiast z pracy w szkolach, wiezieach, wojsku, itp itd, ale to jzu inna bajka.
Natomiast jesli ksiadz nie jest na tego typu etacie - to zyje ze stypendium maszalnego, czyli innymi slowy - co laska od parafian. Ale to eni zaden etat i nie zadne zarabianie. Naprawde - nastepny raz jak sie wypowiadacie na jakis temat, to warto cokolwiek przeczytac.
Nie trzeba czytać cokolwiek na ten temat, żeby wiedzieć, że piszesz nieprawdę. Wszak wszystkie ceremoniały, jakie odbywają się w kościołach, są podstawową pracą tych, którzy je prowadzą. Może powiesz, że aktorzy też nie pracują lecz tworzą a księża się modlą itd, itd. W takim razie z jakiego tytułu otrzymują emerytury, za frajer?
który odmówiłby odprawiania mszy w dni wolne od pracy?
skąd ta troska postkomunistów o proboszczów?
Czy w Radiu Maryja jęczą nad wodzirejami postkomunistycznych imprez wspomnieniowych o Radkiewiczu i Milewskim?
Niespecjalnie sie trudziliscie, zeby nawet przeczytac to, co napisalem. Nie wydaje mi sie, zeby proboszcz byl zatrudniony p[rzez kosciol na etacie proboszcza i podlegal przepisom prawa pracy.
praw pracowniczych duchowieństwa!
WOJTAS.
Pasożytnictwo polega na czerpaniu korzyści z organizmu żywiciela NIE DAJĄC NIC W ZAMIAN! Polska jest takim osłabionym organizmem, gdzie wystąpiła "choroba pasożytnicza", czyli zaatakowanie organizmu ponad normy poszczególnych narządów, które w organizmie mają swoje "rezerwy"...
Dopóki kościół był w kościele to było zwykłe pasożytnictwo, ale w tej chwili to już choroba !
Sam zauważyłeś, że OFICJALNE ZARABIANIE (najbogatszej instytucji świata) to etaty w wojsku,policji,szpitalach i ... chyba wszędzie!
Nie zarzucaj braku wiadomości swoim rozmówcom, bo się sparzysz.