Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
i nie może być prawa do zabicia dziecka upośledzonego.
Cała przedstawiona wyżej argumentacja opiera się na fałszywym założeniu.
Podobne poglądy ma chyba prof. Singer... Ale pomyślmy o tym tak - być może osoby upośledzone są w jakimś celu potrzebne naszemu społeczeństwu, może działają na osoby, które się nimi opiekują i innych ludzi, uszlachetniająco...? Wielu z nich może pokazywać, jak kruche i ułomne jest ludzkie życie i jak godnie radzą sobie z chorobą... Czyż nie?
A poza tym, czy Racja Polskiej Lewicy nie powinna się teraz zająć np. kwestią emerytur pomostowych albo praw pracowniczych? Czy lewica ma się zajmować tylko chorymi płodami i walką z klerykalizmem?
Sorry, ale to brzmi trochę faszystowsko. Najlepiej nie dopuszczać do narodzin dzieci upośledzonych, bo ich utrzymanie jest kosztowne i problematyczne oraz - i tak nikt ich nie kocha :/. Argumentacja rodem ze starożytnej Sparty czy III Rzeszy :/. Prof. Szyszkowska, jak widać, miewa niezłe odloty.
i nie może być prawa do zabicia Al-Faceta.
"Cała przedstawiona wyżej argumentacja opiera się na fałszywym założeniu"?
Być może...
Może być?
Nie może...
A jednak być może...
Al-Facet, Ty pisz o Wagnerze, a daruj se prokreacjem, szczególnie "tom nieudanom", ok?
.
A niby dlaczego? Tylko ty rozstrzygasz co jest dobre a co złe? Skąd u ciebie tyle butnej pewności siebie. A może oni twoich zasad moralnych po prostu nie chcą uznawać. Czy odmawiasz im również tego prawa? No, no, no. To jednak z czyś niedobrym mi się kojarzy. Niestety.
od dziecka nie upośledzonego? I nie rozumuje w kategoriach typu "jest gorsze bo nie napisze olimpiady (acz są odstępstwa)" tylko w czym jest gorsze dla rodzica i społeczeństwa?
Myślałem że ludzkość jest na takim stopniu rozwoju że nie uważa ludzi z zespołem Downa, grabatych, itp. za ludzi gorszych i "niegodnych" życia w społeczeństwie.
Na moim osiedlu jest kilka rodzin założonych przez osoby upośledzone psychicznie, które otrzymały mieszkania w nowych wówczas (lata 60) blokach od władzy ludowej. I nie widzę żeby Ci ludzie jakoś szkodzili albo byli nie na miejscu.
Nawet bardzo dużo.Ziobro racji w komentarzach.Gdzie w stanowisku Racji jest o mordowaniu dzieci upośledzonych?W którym miejscu trąci faszyzmem?No bo to co wydaliły z siebie Cztery Litery to nic nowego.Zawsze ten sam smród."Projekt Gowina przewiduje brak możliwości uzyskania odszkodowania, pokrycia kosztów leczenia i renty dla dziecka upośledzonego, które przyszło na świat z powodu ODMOWY! stosowania prawa "To prawo pozwala(a powinno NAKAZYWAĆ!)stosowania badań prenatalnych.To prawo nie nakazuje usunięcia wadliwego płodu(a moim skromnym zdaniem POWINNO!)Dzisiaj w tym porypanym kraju należy głośno się zastanawiać i krzyczeć:Gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy?Jak będziemy wyglądać za lat dziesiąt,gdy dorosną wszystkie osobniki napoczęte z obronionych zarodków przez niejakich Gowinów,że o Terlikowskich nie wspomne.
Dziękuję za jasno wyrażone stanowisko.
Doradzam tylko pewną korektę językową. Piszesz, że prawo powinno nakazywać usuwanie "wadliwych płodów". Proponowałbym, zamiast przymiotnika "wadliwy", używać bardziej efektownego określenia "lebensunwurdig".
Zdarzało się, że ateizm w swych heroicznych początkach (np. Vanini) bronił humanizmu przed klerykalną władzą.
A co się teraz stało z ateizmem?
Nie ma za co.W tym temacie mam do Ciebie tylko jedno szczegółowe pytanie.Czy nie zastanawia Ciebie,a może przeraża to?...." że w Polsce rodzi się 4-5 razy więcej dzieci upośledzonych fizycznie i umysłowo niż w innych krajach europejskich."Czy na ten wynik przypadkiem nie zapracowało ponad 25 letnie panowanie Jotpeka Drugiego?A może przeprowadzone badania są do "czterech liter"?
raczej zastanawia fakt, że w historii XX wieku istniały kraje, również europejskie, w których prawie nie było upośledzonych fizycznie ani umysłowo. Pytanie, jak osiągnięto tę drastyczną redukcję ich liczby.
Krajów bez ludzi upośledzonych fizycznie i umysłowo nie było nigdy i nigdzie. Po prostu zmyślasz dla polemicznych efektów. A fe.
że były kraje, gdzie liczbę upośledzonych dynamicznie redukowano. Na przykład III Rzesza. Albo Kambodża pod rządami Khmer Rouge.
A kierunek argumentacji zawarty w liście otwartym jest sensowny - tyle że adresat nie ten i forma przekazu nie ta. Rzeczywiście, do ludzi trzeba docierać odwołując się do ich INTERESU, a nie ogólnikowych pierdół (to samo dotyczy np. kwestii religijnych: krzyż w urzędzie ludziom zwisa, agresywny klecha pastwiący się nad ich dziećmi na lekcji tzw. "religii" już nie jest obojętny). Tylko kto przeczyta taki list otwarty? Trzeba konkretnie pokazywać ludziom, jak katolicka prawica pod płaszczykiem "wartości" kantuje ichna każdym kroku.
- jak najbardziej - o pozbawianiu życia dzieci niepełnosprawnych. Zgłasza się nawet pretensje do państwa, że nie pomaga w tego typu "zabiegach".
prawdziwy z ciebie humanista przez duże "hu".
Sprowadzenie na świat dziecka z nieuleczalną chorobą, która sprawi, że będzie ono żyło np. 12 lat, nie rozwijając się tak jak inne dzieci, żyjąc pod kloszem, tylko i wyłącznie dzięki specjalistycznej aparaturze, będąc praktycznie do niej przywiązanym, a w dodatku umierającym w cierpieniu - to wszystko jest wg ciebie aktem "humanizmu", który pozwala ci się chełpić, jaki to z ciebie nie jesteś światły i ludzki pan, a z tych, którzy nie widzą sensu w sprowadzaniu ludzi na świat w celu zadawania im cierpień, faszyści itd. Pycha nic nie kosztuje.
Nie wspominam już nawet o trudzie i cierpieniu rodziców, o ciągłym strachu, że po ich śmierci nie będzie miał kto się zająć ich dzieckiem. Ich również masz gdzieś.
Jeżeli kobieta w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności ma urodzić upośledzone dziecko, a wiemy, że jej następna ciąża może być już z dzieckiem w pełni zdrowym, które będzie mogło czerpać z życia tyle samo, ile czerpie każdy z nas, to prawdziwy humanista, pełen zrozumienia dla człowieka i jego pragnień, będzie jej radził, by przerwała ciążę i zaszła w nią po raz kolejny.
prawdziwy humanista...hm... Prawdziwi humaniści, o których wiem, interesowali się głownie tym, kogo "unicztożit`"
A mnie, humanistę nieprawdziwego, interesuje ludzkie prawo do życia.
I nie umieszczam się na pozycji samozwańczego bóstwa czy chociaż wieszcza, który miałby prawo decydować, komu wolno żyć, a komu nie.
w dobrym kierunku, jra, ale ja bym jeszcze zrobił symulację, ile dziecko, które ma się urodzić, ma szansę zarabiać.
Bo przyznasz, że jakby mialo zarabiać poniżej 10000 PLN na miecha, to ze szczęscia i radości, które "ma każdy z nas", tak jakby nici.
Nie mówię o szczęściu, a o możliwości samodzielnego życia. O oddychaniu bez pomocy specjalnej aparatury. O posiadaniu wszystkich kończyn. Każdy, kto przychodzi na ten świat, powinien mieć prawo pełnoprawnego uczestniczenia w życiu, a nie obserwowania go ze szpitalnego łóżka od chwili narodzin czy też czekania na śmierć w wieku dziecięcym. Kobieta, zamiast poświęcania całego swojego czasu na opiekę nad niepełnosprawnym potomstwem, ma prawo wychować np. trójkę dzieci w pełni zdrowych i znaleźć przy tym czas na życie zawodowe, osobiste itd. Taki to z ciebie humanista - nie obchodzi cię jakość życia rodzica czy dziecka, a jedynie samo życie, jakiekolwiek by ono nie było. I nie zatuszuje tego kiepska ironia.
W swoich rozważaniach na temat "prawa do życia" zaraz zagalopujesz się tak daleko, że przykładem fanatyków religijnych będziesz piętnował masturbację jako "zabijanie ludzi" - wszak dlaczego ktoś ma decydować, które plemniki wylądują w pochwie, a które w chusteczce do nosa? Proponuję, abyś w ramach promowania "prawa do życia" wszystkich ludzkich wydzielin zajął się zwalczaniem samogwałtu, czcigodny ABCD.
nikogo nie chcę zmuszać do opiekowania się dziećmi. Przeciwnie, matce wolno oddać dziecko do państwowej lub prywatnej instytucji opiekuńczej albo też do rodziny zastępczej.
Nie wolno tylko odbierać dziecku życia i to jest chyba oczywiste.
A człowiek niepełnosprawny - na co jest wiele dowodów - może osiągnąć zarówno poczucie szczęścia, jak spełnienia. W przeciwienstwie chociażby do zdrowych fizycznie "krytyków systemu", których obrażenie na cały świat ujawnia, jak bardzo są nieszczęśliwi.
Ostatnio w radio usłyszałem dowcip. Mam na dzieję że nie spalę.
Przedstawiciele wyznań religijnych wypowiadają się w kwestii "w którym momencie zaczyna się życie".
Najpierw wypowiada się ksiądz katolicki: "My wiemy kiedy zaczyna się życie - w momencie, gdy komórka jajowa łączy się z plemnikiem powstaje zygota i zyskuje duszę".
Pastor protestancki: "My też to sprawdziliśmy. W ósmym tygodniu ciąży dusza spływa z Nieba i łączy się z płodem. Wtedy zaczyna się nowe życie. A co na to nasz starszy brat chrześcijaństwa?"- zwraca się do rabina.
Rabin milczy krótką chwilę, zastanawia się i odpowiada: " Według nas życie zaczyna się wtedy, gdy pies zdechnie, a dzieci się wyprowadzą".
jest "po żydowsku mądry", bo ujawnia absurd i oderwanie od rzeczywistości chrześcijańskiego fundamentalizmu.
a kto tu się powoływal na zasady chrześcijanskie?
Przykazanie: nie zabijaj, pochodzi, o ile wiem, ze Starego Testamentu.
A życzyć sobie śmierci zwierzęcia, które się hoduje?
Żadnego rabina nie posądzam o taką głupotę.
dziecko podobno jeszcze nie istnieje, ale już wiadomo, ze jest upośledzone (skąd, skoro go nie ma?)
Twój paradoks rzeczywiście jest paradoksem. Wszak tyle to powinieneś wiedzieć, że to co logiczne, nie musi być rzeczywiste i że natura nie kieruje się logiką lecz swoimi nieznanymi na do końca mechanizmami, choć mam wątpliwości czy ten ostatni wyraz oddaje to, o co chodzi.
"Pani na lekcji religii mówiła, że jak ktoś będzie się kochał w prezerwatywie to spotka swoje dzieci w niebie....
- To znaczy, że jak ktoś będzie sobie robił "dobrze" pod prysznicem, to spotka swoje dzieci nad morzem ?"
Proszę rozmówców o minimum wiedzy na tematy, na które się wypowiadają.
...Biologia to raz a sprawy moralno-duszowe to dwa.
Pytanie za ... np mój adres e-mail:
"Od którego miesiąca życia zygoty, KOŚCIÓŁ uważa, że zygota-człowiek staje się człowiekiem ? I w którym dokumencie nieskończonej mądrości swojej to ujął?"
Amen.