Ameryki nie odkrył, już w czasach Jezusa wiedziano że jest on socjalistą i antyimperialistą, choć nie znano jeszcze tych słów. W dzisiejszych czasach byłby pewnie przywódcą jakieś partii komunistycznej. Jezus po prostu urodził się trochę za wcześnie.
A hierachowie koscioła, powołując się na Chrystusa, walkę klas klajstrują solidaryzmem społecznym i czynią to od wieków, dłużej niż dwieście lat.
Niedość że nic niemiał to jeszcze kazał się dzielić i mówił że bogatych z niczym odporawi abiedni zostaną zbawieni
No właśnie, ale już w czasach Jezusa dowiedziano się, że Bóg wyjątkowo nie ma szczęścia do swoich arcykapłanów.
Tak na pewno Jezus bylby przywodca partii komunistycznej. Co najmniej na miare Brezniewa.
mówiłem o partii komunistycznej a nie pseudokomunistycznej
prezentem w potylice
Jego brat JÓZEF jasno to wyjaśnił,walka o sprawiedliwość na ziemi
Był przede wszystkim buntownikiem i antyimperialistą. Wiele wskazuje na to, że stracony został przede wszystkim ponieważ rzymscy okupanci obawiali się iż może wywołać powstanie przeciwko nim i podporządkowanej im żydowskiej oligarchii świeckiej i duchownej. Później w ewangeliach specjalnie dobrano opisy działań Jezusa i tak dokonywano tłumaczeń, że polityczno społeczny aspekt jego działalności został zminimalizowany.
Czyli np. jakich?
Cisza, masz jakies dodatkowe zrodla na temat dzialalnosci Jezusa? Gdzie wyczytales, ze szykowal powstanie przeciw Rzymianom?
Co się tyczy oligarchii to Chavez stoi aktualnie przed problemem tworzenia się w Wenezueli "czerwonej burżuazji". Oczywiście zdaje on sobie sprawę z inwazji karierowiczów i podejmuje liczne próby uzdrowienia sytuacji - niestety jak na razie bez większych sukcesów. Problemem Wenezueli jest także zataczająca całkiem szerokie kręgi korupcja - i tutaj potrzeba silnej ręki - a nie konstytucyjnego ograniczenia liczby kadencji. Trzymajmy kciuki za prezydenta i Rewolucję Boliwariańską.
Ja czytałem kiedyś krótki tekst jakiegoś historyka napisany w związku z premierą Pasji Gibson'a, w którym pojawia się takie przypuszczenie, że Jezus nawoływał do buntu przeciw Rzymianom i najprawdopodobniej za to właśnie został ukrzyżowany (wieszanie na krzyżu było karą stosowaną przez Rzymian, podczas gdy Żydzi kamienowali; stąd takie przypuszczenie).
Zaciekawiles mnie. Jakiego historyka?Albo chociaz na jakie źródla sie powolywal?
w tym roku na Discovery był bardzo dobry dokument na ten temat w okresie wielkanocy.Poszperam w sieci i może uda mi się znaleźć tytuł oraz na jakich badaniach był oparty. Konkluzja była taka, że ukrzyżowanie, to kara typowo rzymska, a teksty apokryficzne w o wiele większym stopniu łączą Jezusa z wydarzeniami politycznymi w okupowanej Palestynie. Przegnanie kupców ze świątyni było np. aktem wymierzonym w kapłanów czerpiących z tego handlu zyski. Wejście Jezusa do Jerozolimy zostało natomiast zinterpretowane jako wyzwanie rzucone rządzącym miastem i prowincją elitom.
No dobrze, dobrze. Ale gdzie tu szykowanie powstania? Zgadzam sie, ze Jezus mial postepowe na owe czasy poglady, i wpewnym sensie nie-liberalne gospodarczo. Ale gdzie tu jakies powstanie?
Jawiem, ze ukrzyzowanie to typowo rzymska kara, wiem, ze Jezus zalazl za skore establishmentowi zydowskiemu. Ale powstanie przeciw Rzymianom?
prof. Aleksander Krawczuk dla magazynu Film z marca 2004:
"...jest rozdźwięk między tym, co mówi Ewangelia, a tym, co twierdzi np. historyk Tacyt. Mówi on wyraźnie, że Chrystus został skazany przez (per) Piłata. Jeśli tak, to symbolicznego gestu umycia rąk nie było i to Piłat był głównym odpowiedzialnym za śmierć Chrystusa. Świadczy o tym przebieg procesu. Jezus był sądzony wg prawa rzymskiego, śmierć przez ukrzyżowanie stosowali właśnie Rzymianie. Jeśli tak, to rola Żydów i Sanhedrynu w męce Chrystusa musiała być w rzeczywistości znikoma. Dziwna wydaje się relacja Ewangelii o szybkiej zmianie nastrojów ludu Jerozolimy w stosunku do Jezusa. Radosne powitanie w Niedzielę Palmową zaledwie kilka dni później miałoby przerodzić się w głęboką nienawiść. Dlatego niektórzy historycy wysuwają przypuszczenie, że po przybyciu do Jerozolimy Chrystus był przetrzymywany w więzieniu nawet kilka miesięcy. SKAZANO GO ZA NAWOŁYWANIE DO POWSTANIA PRZECIWKO RZYMOWI, co, w obliczu nasilających się tendencji antyrzymskich wśród Żydów, na pewno wydawało się Piłatowi realnym zagrożeniem. Jedno jest pewne - Jezus zginął śmiercią krzyżową, rzymską. Żydzi nie krzyżowali, skazywali na śmierć tylko przez kamieniowanie."
Dzieki! Aczkolwiek niespecjalnie widze tu jakikolwiek dowod na szykowanie powstania przez Jezusa. Historyk pisze tylko, ze Jezus zalazl raczej za skore Rzymianom, niz Zydom i tyle. O ile mi wiadomo NIGDZIE (tj, ani u wspomnianego Tacyta, ani w Ewnageliach, anie nawet w tekstach apokryficznych) nie ma jakiejkolwiek wzmianki sugerujacej, ze Jezus szykowalby jakies powstanie.
Chávez to nie żaden rewolucjonista tylko burżazyjny populista i demagog.