Bierzemy 12 miesięcy,
oczyszczamy je dokładnie
z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku
po czym rozkrawamy każdy miesiąc
na 28, 30 lub 31 części tak, aby zapasu
wystarczyło dokładnie na cały rok.
Każdy dzień przyrządzamy osobno
z jednego kawałka pracy
i dwóch kawałków pogody i humoru.
Do tego dodajemy trzy duże łyżki
nagromadzonego optymizmu,
łyżeczkę tolerancji,
ziarenko ironii i odrobinę taktu.
Następnie całą masę polewamy dokładnie
dużą ilością miłości.
Gotową potrawę przyozdabiamy
bukietem uprzejmości
i podajemy codziennie z radością
i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbatki.
i co moje uszy usłyszały?!? Dyrygent życzy ludziom, żeby na świecie panował PIS (ma być "pis in de łorld")!!! - ludzie, czy to nie przesada?
zielonych wpisujących się doskonale w politykę neoliberalną- jest totalną pomyłką...
Akurat w tym dodatku opisane są partie zielonych, które same określają się jako bliskie lewicy np. holenderska Zielona Lewica. Nie ma tam z kolei partii raczej o centrowym charakterze jak zieloni w Czechach.
Ukazał się dodatek do niszowego tygodnika
skrajnie lewicowe nisze walczą z wielkim biznesem. Szkoda, że wielki biznes o tym nie wie.
sprzedaż ma Trybuna Robotnicza?
nawet najdłuższą podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku, co ma do rzeczy, czy zieloni są niszowi czy nie? Liczy się to,że chcą coś robić. "Z niczego jest nic" jak to mówią Niemcy, więc jeżeli nawet małe i nic nie znaczące grupki ludzi zaczynają działać, to oznacza, iż jest jakaś szansa na zmianę. Co z tego wyjdzie wie się zawsze potem, nigdy zaś przedtem.
Życzę Ci, ABCD, by ten nowy rok przyniósł Ci spełnienie i szczęście.
Dojdź do końca alfabetu, a potem się wypowiadaj. Jak na razie twoje komentarze są warte tyle co cztery litery na których siedzisz pisząc je.
czy nie łatwiej byłoby odpowiedzieć na rzeczowe pytanie, które postawiłem?
walczy z KP i goszystami. Za jakieś drugie tyle komentarzy może się o tym dowiedzą.
Przemyśl poniższy sylogizm:
ABCD walczy z goszystami.
A.Warzecha, który o tym wie, jest goszystą.
Istnieje co najmniej jeden goszysta, który wie, że ABCD walczy z jego "formacją".
A.Warzecho, jesteś w stanie odpowiedzieć na postawione przeze mnie pytanie?
wydawcą "Trybuny Robotniczej".
Jestem goszystą?
kwestią samej TR bo w Polsce ogólnie prasa z wyrazistymi poglądami jest w niszy, jako przykład może być np. "Zielony Sztandar", "Tygodnik Solidarność", "Polonia Christiana", "Opcja na Prawo". Sam "Obywatel" też śmiem twierdzić nie jest gigantem wydawniczym.
Taka jest prawda że w tym kraju idzie albo masówka (GW, Fakt, SE) albo prasa darmowa: np. gazetki z hipermarketów i "Strażnica" Świadków Jehowy.
Nie znam odpowiedzi na postanowione przez Ciebie pytania, i prawdę mówiąc mało obchodzi mnie pismo, takie jak "Trybuna Robotnicza". Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że czytanie Twoich wypocin pod każdym z newsów nie jest dla nikogo ani ciekawe, ani pouczające. Czy nie zauważasz tego, że żaden z komentatorów - pomimo, iż reprezentują oni przeróżne opcje lewicowe - Cię tutaj nie toleruje? Nasmażyłeś na tym portalu ponad 8000 postów, a może już czas dać sobie spokój? Jaki sens ma dyskusja z człowiekiem, który grozi innym forumowiczom i całej redakcji lewica.pl procesem sądowym? Wypisujesz tutaj różne chamstwa, a Grzegorza Konata chcesz podać do sądu za drobiazg...
Chłopie, naprawdę, daj sobie spokój!!! Tak będzie lepiej dla tego portalu (bo wzrośnie poziom dyskusji na nim), dla Ciebie (bo wreszcie odpoczniesz i będziesz miał więcej czasu na różne sprawy) i dla Nas, jego czytelników (bo nie będziemy musieli czytać Twoich smrodów).
Wymieniony przez Ciebie Tygodnik Solidarność sprzedaje się w liczbie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy.
Dla porównania, warto by podać informacje o sprzedaży Trybuny Robotniczej.
Dziękuję za interesujący wpis.
Ilustruje on doskonale, jak Ty oraz ludzie o poglądach podobnych do Twoich wyobrażają sobie swobodę dyskusji.
W dyskusji o postępowanie prokuratorskim przeciwko portalowi LBC broniący go ekstremiści powoływali się na...wolność słowa.
Jeżeli nakład "Tygodnika Solidarność" wynosi 20 tysięcy (wg. samego wydawcy!) to na pewno sprzedaje "kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy". To niby jak sprzedają? Na rynku wtórnym po kilka razy? Fałsze, niedomówienia, manipulacje, niestety.
To może mi ktoś wyjaśni dlaczego zostałem goszystą? Pewnie z powodu na pozytywny stosunek do Władysława Gomułki:P
sam stwierdziłeś, że Twoja informacja o nakładzie Tysola (trudno mi ją sprawdzić, bo tego pisma nie czytam od dawna, a kiedy do niego zaglądałem, miał on nakład - jeśli dobrze pamiętam - 70 tys. egzemplarzy) pochodzi "od wydawcy".
Dlaczego więc pytanie o nakład i sprzedaż Trybuny Robotniczej spotyka się - zamiast z rzeczową odpowiedzią - z atakami na pytającego?
PS. Do definicyjnych wyróżnikow goszyzmu należy wypowiadanie się w imieniu czy o sytuacji klasy robotniczej, mimo że dostępne wskaźniki empiryczne (np. nakład i sprzedaż pism) nie potwierdzają zapewnień goszystów o ich związkach z tą klasą.
"Średni nakład 20 tys. (wg wydawcy) egz."
wg. http://pl.wikipedia.org/wiki/Tygodnik_Solidarno%C5%9B%C4%87
Natomiast muszę Ci niestety powiedzieć że pojęcie o goszyzmie masz pojęcie jak ja o fizyce jądrowej; akurat wg. Twojej klasyfikacji to Ty jesteś goszysta, bo to Ty często piszesz co robotnicy wiedzą (jak podczas dyskusji z XaViErem o tym greckim oświadczeniu), co lubią, co wolą czego nie wolą cały czas to można przepisać u Ciebie.
Za to chciałbym kiedy to wypowiadam się w imieniu klasy robotniczej (no w sumie obecnie nie pracuję:P) reflektujesz na jakieś cytaciki?
dla porównania zajrzałem do hasła z wikipedii o Trybunie Robotniczej.
Wydawca podaje tam szerego pochlebnych informacji o swoim piśmie.
Dlaczego wśrod nich nie ma liczby drukowanych i sprzedawanych egzemlarzy?
W dyskusji z XaVIERem stwierdziłem tylko, że robotnicy nie rozumieją języka oświadczeń grup goszystowskich, nie mówiąc już o tym, żeby mileli się z nim identyfikować.
Skąd to wiem? Z historii najnowszej. A także z kontaktów ze znanymi mi robotnikami, którzy nigdy, przynajmniej w rozmowie ze mną, nie u żywają zwrotów typu "hegemoniczny dyskurs neokolonialny".
(Może się tylko tak konspirują).
wiem że co do "TS" to albo kłamałeś albo nic nie wiedziałeś a wypowiadałeś się prawie z pewnością równą chodząceo autorytetu Bartoszewskiego.
Nie mam pojęcia jaki jest nakład TR, jaka jest sprzedaż ponieważ jak napisałem nie jestem jego redaktorem, ani jego wydawcą ani akutalnie nawet nie jestem stałym czytelnikiem. Zachowujesz się nie przymierzając jak moja sąsiadka która przed świętami gdy trzepałem chodnik mnie nagabywała czy nie posiadam wiedzy czy facet bywający pod 4 b. często to nie jest kochanic sąsiadki naszej.
Ps. Co do cytatów to jestem nadal otwarty na przykłady.
dla porównania zajrzałem do hasła z wikipedii o "Obywatelu".
Wydawca podaje tam szereg pochlebnych informacji o swoim piśmie.
Dlaczego wśród nich nie ma liczby drukowanych i sprzedawanych egzemplarzy?
"Fakt", "Życie na gorąco" itp. na pewno sprzedają się w setkach tysięcy nakładu i co z tego?
Czy umniejsza to sens i wartość artukułu TR, a może zwiększa?
Innymi słowy, co ma piernik do wiatraka?
niewielki nakład ma zwiększać wartośc publikacji, a wysoki - ją zmniejszać, to tym bardziej nie rozumiem, dlaczego informacje o nakładzie i sprzedaży Trybuny Robotniczej są niedostępne.
Przeciwnicy ABCD zaczynają w tym wątku od mniej więcej takiej deklaracji: nie czytam Trybuny Robotniczej, nic o niej nie wiem itd., po czym - uwiarygodniwszy się jako obiektywni dyskutanci - ogłaszają: "wszyscy" uważamy, że pytanie o nakład i sprzedaż tej gazety jest oburzające.
"Inna Europa 2009" jest miniencyklopedią, to nie od rzeczy zwrócić uwagę, że miniencyklopedie zazwyczaj ukazują się w sporym nakładzie.
tylko tym że łżesz i nie następuje w Tobie jakaś refleksja tylko po prostu gadasz bez ładu i składu to co akurat jest Ci potrzebne kierujesz absurdalne oskarżenia itp.
Pass.
zobaczcuie ile ten facet komengarzyt tutaj wypisał - pomoijając fakt, ze ilość nie przekuwa się w jakośc (80 % już czytaliśmy w innych wątkach dotyczących PPP, Sierpnia bądź TR) to pokazuje, ze ten facet niczym się nie zajmuje poza siedzeniem na forach internetowych. Jets nei zdolny do zorganbizowania jakieś inicjatywy. Pluć jadem za to potrafi... Sam jest niszą nikt go nie toleruje już w swoim środowisku, ale rzuca oskarzenia o niszowosc.
Smieje się z ZIętka, ze ma mały związek zawodowy - a Zcyhwoicz kogo reprezentuje ? naaet nie najbliższych sąsiadów... TL jest nisza nisz !!!
a może Ty odpowiesz na moje pytanie?
PS. Jeżeli, Kubo, przeszkadza Ci ilość moich komentarzy, to jest prosty sposób, żeby ją zredukować: kiedy rzeczowo pytam - równie rzeczowo odpowiedzieć. A nie - ścigać wyrazami oburzenia.
możesz wskazać, gdzie tutaj "zełgałem"?
.
jestem rzecznikiem prasowym ani księgowym Tysola. Przypomniały mi się informacje o jego poczytności sprzed lat. Aktualizacja tych danych niczego w naszej dyskusji nie zmienia.
Ty, A.Warzecho, stwierdziłeś nietrafnie, że prasa wyrazista ideowo musi u nas być w niszy. Jednakże, ńisza Tysola z jego 20 tys. nakładu jest nieporównanie większa od niszy z prasą radykalnej lewicy.
Przecież, gdyby którakolwiek z gazet skrajnie lewicowych osiągnęła 20 tys. nakładu, wówczas jej redaktorzy i współpracownicy twierdziliby, że to ogromny sukces i milowy krok na drodze do partii robotniczej.
O ile sie zdazylem zorientowac A. Warzecha z goszyzmem ma tyle wspolnego, co Ty z Foucault. Inna sprawa, ze zachodze w glowe, jak on moze funckojonowac w jednej partii z takim PMB ;-)
wydawać pismo niskonakładowe.
Ale, jeśli się to robi, nie powinno się tego ukrywać, utajniając dane o nakładzie i sprzedaży.
I może nie warto robić wydarzenia politycznego ze swoich publikacji.
wiele razy kłamłes na zamówienie choćby przed ostatnimi wborami parlamentarnymi wmawiałeś wszystkim, że PPP pójdzie z list SLD- oczywuste kłamstwo i nigdy go nie odszczekałeś !
Taki kłamstw jest więcej na tym forum w twoim wykonaniu.
Co do ilości tez kłamiesz obejrzy newsy o Sierpniu 80 - zanim ktoś coś napisze jest 5-6 twoich wpisów.
I odpowiedz sobei sam na pytanie, czy ty zrobiłeś coś pozytywnego - wyreczę cie nic !, bo nie umiesz - siedzissz i swoją nienawisc wylewasz na tymn forum.
BNawet jeżli nakłąd jkest nie wielki, to w preciweństwie do lenia Zychowicza, ktoś wykonał benedytktyńską robotę gromadząc dane o różnych organizacjach lewicowych... Zychpwicz za to po raz 10 napisze to samo. Facet jesteś sam - nie masz partnerki życiowej i stad za dużo czasu i sedzisz na tym forum zamiast życiem się zająć.
wydaje mi się, że tę "benedyktyńską robotę" wykonała wcześniej wikipedia.
W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Dlatego PPP nie chodzi na wybory ani z SLD ani z Samoobroną.
Smoobrona na razie bdata sie z skrajną prawicą, a z SLD PPP nie chce isć - ale przyjmując nawet twoje teorie KŁAMAŁEŚ twierdząć że PPP pójdzie z list SLD !
Ty za rto prowadzisz tylko obrzydliwą robotę plucia na wszystko i zero pozytywu !
formułowałem prognozy, opierajace się na fakcie, że PPP przystąpiła do Porozumienia Lewicy, za ktorego pośrednictwem baronowie i eksperci SLD (m.in. Dyduch, Kurczuk, Bożyk i Gierek) chcieli pozyskać mniejsze ugrupowania lewicowe.
Później zaczęły oddziaływac nowe fakty i tendencje (np. akcja informacyjna szefa polskiego oddziału Fundacji Róży Luksemburg).
Nie ma prognozy, ktora nie wymagałaby modyfikacji pod wpływem nowych faktów.
A gdzie odpowiedź na moje, rzeczowe pytanie - jaki nakład i sprzedaż ma "Obywatel" i czemu nie ma o tym żadnych informacji na Wikipedii?
znwou kłamstewko - Porozumienie powołano po wyborach parlamentarnych...
Durango 95 kilka razy podawał informacje o nakładzie i sprzedaży Obywatela, kiedy ktoś o to pytał.
Dlaczego nikt nie chce podać analogicznych informacji o Trybunie Robotniczej?
Kongres Porozumienia Lewicy odbył się 22.06.2007, a więc na kilka miesięcy przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi.
Prenumeruję i czytam "Trybunę Robotniczą". Znajduję w niej to, czego nie ma w innych gazetach.
ma nakład ponad milion i będę to potwierdzał, a potem stwierdzę że to nie ma znaczenia bo znałem nakład TR jako dziennika za czasów PRL.
TS ma NAKŁAD 20 tysięcy więc sprzedaż kształtuje się na poziomie około 10-12 tysięcy. Jeżeli miałbym się wypowiadać o TR to była by to wielka osobista spekulacja i obstawiał bym 10- 15 tys. nakładów i 50% sprzedaż.
Patrząc że TS to pismo znane, które można dostać wszędzie bez problemów, że swego czasu było bardzo znanym tytułem prasowym gdzie pisało wiele tuz obecnej polityki a TR to pismo wydawane bez wielkich funduszy i raczej mało znane, nie są to takie wielkie różnice.
mylisz się w swojej osobistej spekulacji.
Tysol ma co najmniej dziesięciokrotnie większą sprzedaż niż TR.
Jeśli się mylę, proszę mnie przekonać liczbami i faktami.
pytasz jak wiesz najlepiej?
a jak nie otrzymuję odpowiedzi, wysuwam hipotezy, które ze swej natury podlegają wolnej debacie i ewentualnej falsyfikacji.
No, stosując takie porównania, jak TR z TS-olem, można udowodnić każdą tezę, szczególnie gdy pomija się fakty.
TS-ol zaczął wychodzić w 1981 r. jako PIERWSZE niezależne pismo w Polsce Ludowej. W swojej ówczesnej "niszy" nie miał więc konkurencji.
TR wystartowała na rynku pełnym prasy, w warunkach ogromnej konkurencji.
Wydawcą TS-ola od początku był duży związek zawodowy, wspomagany dodatkowo pokaźnymi datkami z Zachodu z USA na czele (taaa, "pieniądze od amerykańskich robotników"... chyba tych zatrudnonych w CIA?).
Wydawcą TR jest nieduży, radykalny związek zawodowy.
TS-ol, po przerwie, został wznowiony w 1989 r. - blisko DWADZIEŚCIA lat temu.
TR zaczęła ukazywać się w październiku 2006 r. - DWA lata temu.
TS-ol był związany politycznie z opcjami, które KILKAKROTNIE dzierżyły stery rządów po 1989 r.
TR - no, raczej nie... ;-)
Jeśli robimy porównania nakładu i sprzedaży, to podajmy FAKTY, które miały/mają pośredni bądź bezpośredni wpływ na taką sytuację. Oba tygodniki nie startowały w tym samym czasie i w tych samych warunkach, więc robienie takich porównań jest nieuczciwe i zakrawa na manipulację.
porównania nakładu i sprzedaży Tysola i Trybuny Robotniczej nie można zrobić, ponieważ o drugiej z wymienionych gazet nie mamy danych.
Po co ta dyskusja nad sprzedażą Trybuny Robotniczej? Wiadomo że nie jest rewelacyjnie. I co z tego? Czy na lewicowym portalu nie może się ukazać informacja o wspólnej wkładce? I co z tego, ze jest nsizowa? Niszowe pisma nie mogą mieć wkłądek? ABCD nadawał, że lewica.pl "daje newsa o wkladce w niszowej gazecie". I co w tym złego?
Kogoś dziwi, że istniejący nieługo, w porownaniu z innymi pismami, tygodnik socjalistyczny ma niską przedaż w Polsce? Przecież wszyscy dobrze wiemy, że nie zmienimy myslenia spoleczeństwa w 2-3 lata, kiedy to powołano PPP, TR etc. I to w sytuacji ogromnego naporu prasy burzuazyjnej mającą bogatych udziałowców zachodnich. Czytajac dyskusję miałem wrażenie, że niektórzy uważają iż lewica.pl mogłaby zamieśnić news o wkładce, ale w sytuacji gdy TR miałaby sprzedaż na poziomie Dziennika, Faktu, czy Wybiórczej. W tym społeczeństwie nawet organ jednej z partii parlamnetarnych (SLD i jej Trybuna) ma pozycję bardzo słabą.
TR stara się poprawic swoją pozycję, m.in. przez takie wkładki i jak widze jest to powód do ataku na nią, bo wiadomo "niszowe pisma wkładek mieć nie powinny"... Czyli, jednym słowem, źle jest że TR w ogole wychodzi, jedyny radykalnie lewicowy tygodnik w Polsce po 1989. Oto wam chodzi, prawda? To was boli? Trochę szczerości...
Czy Nowy Tygodnik Popularny nie ukazuje się dłużej niż Trybuna Robotnicza? I czy nie jest radykalnie lewicowy?
dlaczego nie można podać danych o sprzedaży Trybuny Robotniczej?
Obojętne, jaka się ta sprzedaż okaże, nikt pewnie nie będzie miał pretensji.
Tam się czepiacie Trybuny Robotniczej. W takiej Krytyce wsród mundrych redaktorzyn jakos nie widze przedstawicieli klasy robotniczej. Elytarne lewycowanie fylozofyczno- femynystyczne. Pomimo wszystko wole TR:)
ja też lubię Trybunę Robotniczą.
Tym bardziej chcę wiedzieć, w jakiej ilości ten tytuł się sprzedaje.
wg. mnie taki. Nie nieprawda nie taki, jaki sens mają pytania jak się zna odpowiedź i z góry chce się ją przeciwstawiać odpowiedziom innych osób. Nie wiem.
bez odbioru.
NTP chyba nie wychodzi w tym momencie, więc nie biorę go pod uwagę; na stronie internetowej nie ma aktualnych numerów: http://www.iwkip.org/tygodnik/ , data jaka widnieje na stronie to 2006, a mamy 2008/2009... Do tego problem w tym, ze nigdy nie miałem go w rękach, nie mozna go nigdzie kupic, np. w Empiku, w Komporterze etc.
Co do sprzedaży, jak chcesz mieć dane na ten temat to zadzwoń do redaktora naczelnego, proste :)
http://cia.bzzz.net/bardzo_smutna_wizja_lewicy
rzeczywiście Nowy Tygodnik Popularny już nie wychodzi?
nie wiem skąd są dane o nakładzie Tysola, a Wikipedię trudno uznać za miarodajne źródło informacji. Dwa lata temu jeden z pracowników Tysola mówił mi o nakładzie 60 tys., z czego ok. 40 tys. rozchodziło się kanałami związku (prenumerata komisji zakładowych itp.), a reszta szła do punktów sprzedaży. Może stąd się komuś wzięło te 20 tys.?
Obywatel ma w zależności od pory roku nakład 4,7-5 tys. (jak ktoś chce i potrafi, to niech te dane wpisze do Wikipedii), sprzedaje od 3,5 do 4 tys. Z tego co wiem, jak na tego rodzaju gazetę (dwumiesięcznik z obszernymi tekstami na tematy niekoniecznie popularne) jest to sprzedaż bardzo przyzwoita. Kilkakrotnie proponowałem tutaj, żeby Obywatel i kilka lewackich gazet zgłosiło się jednocześnie do ZKPD i poprosiło o miarodajne i rzetelne badania nakładu i sprzedaży, a później mogło ogłosić publicznie te wyniki. Są jacyś chętni?
Co do nakładu i sprzedaży TR, to nawet gdyby ten nakład wyniósł 20 tys., a sprzedaż 40-50%, to i tak jak na TYGODNIK polityczny, byłby to wynik mizerny, chyba najsłabszy w kraju. A jak twierdzą wtajemniczeni, zarówno nakład, a zwłaszcza sprzedaż są podobno znacznie niższe niż ww. szacunki. Co zresztą nie dziwi - lewackie getto to kilkaset osób w skali kraju, wiary w robociarskich czytelników tej gazety nie posiadam, a nostalgicy Gierka i emerytowani utrwalacze władzy ludowej wymierają w szybkim tempie, poza tym mają już "NIE", "Fakty i Mity", "Trybunę" itd.
a atakuje TS. Tylko że wynika że TS sam się atakuje i zaniża swój nakład:
"Nakład "Tygodnika Solidarność" wynosi 20 tys. egz."
za: http://www.tygodniksolidarnosc.com/
Jak piszą że nakład to oznacza że tyle drukują i nieważne co z tym robią. Oczywiście dziwnie to współgra z innymi danym np. że "90% związkowców solidarności bierze swoje informacje z TS" ale sam tygodnik podaje taką liczbę.
No to chyba sam sobie nie zaniża?
A co to znaczy "kilka lewackich gazet"?
rzeczywiście Tysol podaje taki nakład. Nie jest to dużo. Ale skoro Tysol ma 20 tys., to nawet gdyby TR miała niewiele mniejszy, to nie trzeba wiele wyobraźni, aby wiedzieć, jak się musi sprzedawać gazeta niszowa, nieznana, dużo gorsza technicznie w porównaniu z gazetą znaną, markową, redagowaną porządnie.
Ostap: jeśli chodzi o mnie, to bardzo chętnie poddałbym się weryfikacji ZKPD w zestawieniu właśnie z TR, LMD itp.
dyskusja toczy się długo, brał w niej udział co najmniej jeden dziennikarz Trybuny Robotniczej, ale nakładu i sprzedaży tej gazety nadal nie znamy.
jest mniej znany od TR ale że rynek politycznych tygodników jest w Polsce słaby aż kwiczy.
Kolejny przykład to "Zielony Sztandar", który w przeciwieństwie do TS nie jest tak powszechnie dostępny w dystrybucji. Wg. interii w 2002 jego nakład wynosił 37 ts. A jest to organ partii parlamentarnej posiadającej rozległą bazę majątkową
[1] http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=114488
Dane są lekko nieaktualne ale raczej spodziewać się rozwoju tyognika jest trudno.
nie musisz mnie przekonywać, że z czytelnictwem prasy politycznej jest w Polsce fatalnie i że wszyscy w pewnym sensie jedziemy na tym samym, mizernym wózku. Ale nawet w tych kiepskich realiach można robić gazetę lepiej i gorzej oraz sprawniej lub słabiej docierać do czytelników. Dziwne, że tyle wściekłości budzi pytanie o nakład, a zwłaszcza sprzedaż TR.
Dzwońcie do redaktora naczelnego. Tutaj nie ma ludzi, którzy by mieli aktualne dane. A te "ataki" wynikają z tego, iż z podejrzeniami odnosimy się do waszych "neutralnych" pytań, mając w pamięci fakt iż potraficie czepiać sie wszystkiego co dotyczy WZZZ/PPP. Trudno rozmawiac bez nieufności, kiedy druga strona potrafi dopieprzać się do tego, że wydajemy oświadczenia, apele etc.... Podpadliście panowie :)
jeden z dziennikarzy najczęściej piszących w TR nie ma danych o nakładzie i sprzedaży tego tytułu?
Oczywiście wychodzi i ma się dobrze. Już niebawem będzie miał - wg mojej wiedzy - nową, znacznie lepszą szatę graficzną. A jego strona internetowa, regularnie aktualizowana to:
http://www.tygodnikpopularny.org.pl/
co to znaczy, że ma się dobrze?
Czy o tym świadczy fakt, że nawet Twoj kolega ze skrajnej lewicy napisal tutaj, ze nie miał w ręku Nowego Tygodnika Popularnego, bo tego pisma nie można nigdzie kupić?
Jaki "kolega ze skrajnej lewicy"? Ja tego jegomościa nie znam, proszę go do mnie nie przypisywać.
NTP można kupić, troszkę wysiłku i jest Twój.
to pismo musi szukać czytelnika, a nie czytelnik - pisma.
ja bym chętnie zadzwonił do redaktora DZ, ale obawiam się, że nie będzie już wobec mnie tak szczery, jak w tych pięknych czasach, gdy niepytany informował mnie, że osobiście pisze "listy do redakcji", drukowane w "Robotniku Śląskim", a podpisywane jakoś tak: Józef P., Żory, Kazimierz S., Sosnowiec, Zenon R., Mikołów itd.
Z tego też powodu dane o sprzedaży TR czerpię z innych źródeł, bo ze względów zawodowych mam trochę znajomości w sektorze dystrybucji prasy w Polsce.
I właśnie dlatego na niniejszej stronie internetowej możesz sobie kupić lub zaprenumerować NTP.
ilu klientów kupiło ten tytuł w sieci?
Na rynku prasowym to pismo musi szukać czytelnika, a nie czytelnik - pisma.
autor: ABCD
Prężysz muskułki, jakbyś pisywał do "GW" (której nienawidzisz). Czy we wszystkich kioskach można dostać "Obywatela"? Empiki są tylko w największych miastach. A "Dziś", które jest znacznie słabiej dostępne od "TR"? Przy okazji zapytam: jak to możliwe, że zagorzały obrońca polityki władz Izraela jednocześnie tak nienawidzi "GW", niczym rasowy antysemita?
nie rozśmieszaj nas opowieściami o "dostępności" Trybuny Robotniczej. Właśnie wylecieliście z Kolportera ze względu na mizerną sprzedaż, w Ruchu ostaliście się jedynie w salonikach prasowych, bo z większości kiosków też wylecieliście, w Garmondzie sprzedajecie śmieszne ilości i też kwestią czasu jest wasz wypad stamtąd. Jak na ogólnokrajowy TYGODNIK jesteście chyba najbardziej niszową gazetą w skali Polski, jeśli nie świata. Ta wasza gazetka to typowa sztuka dla sztuki - mało kto to czyta, a jedyny powód edycji to pokazanie reszcie lewicy, jacy to niby jesteście potężni.
przede wszystkim, absurdem jest porównywać tygodniki z miesięcznikami czy dwumiesięcznikami.
Standard nakładu dla tych pierwszych - to 100 tys.
Standard nakładów dla tych drugich - 5 tys.
Pierwsze rozchodzą się głównie w kioskach, drugie - w księgarniach i MPiK-ach.
Jeżeli więc ktoś wydaje tygodnik, ktory albo nie sprzedaje się w ogóle (Nowy Tygodnik Popularny), albo sprzedaje się bardzo słabo (Trybuna Robotnicza), to po prostu oszukuje swoich współpracownikow, czytelników i sponsorów.
Może przemyślisz modyfikację swojego nicka na inna, z bardziej polską koncówką? Do rzeczy: z "TR" mam tyle wspólnego, że ją kupuję. Jest dostępna nie tylko w salonikach i ma podobno 0,9% rynku tygodników w Polsce: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_newspapers_in_Poland
a moja (kotka domowa) Brunhila w każdy weekend lata do afrykańskiego buszu, gdzie wszystkie lwy i tygrysy jej się boją.
http://www.wiki.brunhildakotowska/p?4wotansheiligstestolz.html
wskazany już przeze mnie chwyt erystyczny: słabo znam Trybunę Robotniczą i niewiele o niej wiem , ale słyszałem, ze się świetnie sprzedaje.
A przecież wiadomo, że Trybuny Robotniczej bronią osoby ściśle związane z ekipą, która jest jej wydawcą.
jaka końcówka nicka jest "bardziej polska"? Zapytaj kolegów z PPP, może z czasów sojuszu z NOP-em została im wiedza na ten temat, bo ja niestety jestem w tej kwestii słabo zorientowany.
A co do udziałów Trybunki Robotniczej w rynku tygodników w Polsce, to będzie o tym można cokolwiek powiedzieć, gdy wzorem innych ogólnopolskich tygodników zgłosicie się do Związku Kontroli Dystrybucji Prasy (bo dane z Wikipedii, wpisane tam pewnie przez etatowców z PPP, mają zerową wartość) i tam rzetelnie zostanie zbadana kwestia waszego nakładu i sprzedaży. Jestem pewien, że wówczas udział ów spadnie do 0,009% - wiem co mówię, bo akurat ten rynek znam bardzo dobrze.
o mało nie umarłem ze śmiechu czytając te brednie w Wikipedii. Wynika z nich, że "trybuna Robotnicza" ma większy udział w rynku tygodników w Polsce niż "Tygodnik Powszechny". To ciekawe, bo TP jest powszechnie znanym, renomowanym pismem o oficjalnie potwierdzonej sprzedaży ponad 20 tys. egz. każdego numeru, a TR nie ma nawet nakładu tej wysokości. Od razu widać, ile warte są te brednie z Wikipedii i kto je tam wpisał. Takie bajki możecie opowiadać frajerom z zagranicy, ale w Polsce tylko osoba niespełna rozumu w nie uwierzy.
wikipedia jest redagowana na tej zasadzie, że kto się interesuje tematem odpowiadajacym danemu hasłu, może tam coś uzupełnić i sprostować.
A ponieważ Trybuną Robotniczą mało kto się interesuje, więc hasło o niej pisza tylko jej redaktorzy. Stąd te rosnące procenty kontroli nad rynkiem tygodników.
Takich danych to ja nie znam. I kłamstwem jest, że NTP się w ogóle nie sprzedaje...
egzemplarzy NTP rozchodzi się w wolnej sprzedaży?
Jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć, to ci powiem. chodzi mi o koncówkę -eń. Powtarzam drugi raz, bo chyba nie rozumiesz po polsku. Nie reprezentuję "TR", ani PPP. Nie jestem ani członkiem redakcji, ani współpracownikiem, ani członkiem PPP ani Sierpnia'80. Jak widać w twojej wyobraźni nie mieści się opcja, że ktoś taki może was krytykować.
A jeśli sprowadzasz temat do znaczenia i wiarygodności Wikipedii, to może odpowiesz mi na pytanie o hasło "Antysemityzm" i rolę wikipedystów o nickach Kravietz i Trockista.
nie wysilaj się - wy wszyscy udający brak związków z TR i PPP macie zbyt podobne argumenty, żeby wam to udawanie wychodziło sprawnie.
Zaś co do Wikipedii, to muszę cię rozczarować, ale posiadam zerową wiedzę na temat jej "wnętrzności", a tym bardziej w kwestii tego, kto się w niej kryje za jakimiś nickami. Nigdy mnie Wikipedia jakoś bardziej nie interesowała. Musisz więc rozwikłać nurtujące cię problemy samodzielnie.
Według mojej wiedzy ukazuje się około 2 500 sztuk każdego numeru, sprzedaje się jakieś 90% z tego.
jest trochę inaczej.
Wydawca i redaktor Nowego Tygodnika Popularnego przyznawali niejednokrotnie, że ogromna większość nakładu jest rozpowszechniana w prenumeracie.
W praktyce tak to wygląda. Paczki z egzemplarzami pisma są rozsyłane przypadkowo do lokalnych ogniw OPZZ. Tam nie są nawet otwierane. Czy ogniwa OPZZ, obdarowane wbrew swej woli Nowym Tygodnikiem Popularnym, za niego płacą. Wątpię.
O sprzedaży tego tytułu nie ma mowy, bo w całym kraju nie ma punktu, w którym byłby on dostępny.