nie po raz pierwszy popiera swoją lewicę
Kto pierwszy z komenarzem oczywiscie zychowicz... Oczywiście kolejne kłamstewko. Z moze ta koboeta zrobiła coś co rzeczywiscie ejst sukcesem i jest pozytynie odbierane społecznie? GdiZe ty panie zychowicz byłeś, gdy te kobiety wlaczyły o swoją godnosć? oczywiscie przed komputerem - krytykowałeś "niszowy związek". Znaklazł sie reprezentant mas :) - Jakim prawem odbierasz sukces kolezance Fornalczylk Kobietrę zaatkować to każdy potrafi ! Idź do marketu i załóż związek zawodowyt bez zgody jego kierownictwa - a moze nie umiesz ?
niesamowite!
a na portalu lewica.pl nawet AL-Faceta zatkało, bo komentarz wysmażył jakiś niemrawy...
Mnie zresztą też zatkało - "Wybiórcza" i taka wolta!? No, no, no... rewolucja u bram?
Brawo Ela Fornalczyk!!!
.
Znaczy, że w "Wyborczej" wiatr wieje od Wierchojańska. Pewno grupowe zwolnienia będą i stąd te dziadki na ostatki.
nie dziwota, że Gazeta Wyborcza popiera niszowe działania, które dają się opatrzeć modną etykietką emancypacyjną.
Niszowa lewica w niczym nie przeszkadza establishmentowi medialnemu, a łatwo poddaje się instrumentalnej prezentacji.
Dlatego też lewica może liczyć na wyrożnienia i promocję przez GW.
...taka lewica, jak reprezentowana tu przez p. Fornalczyk.
Jaki "lewicowiec" - takie komentarze.
Zresztą rozumiem Cię Al-Facet - ja też mam oczy wielkie ze zdziwienia jak denka od "Dębowego", bo "gest" "wybiórczej" nijak nie da się ogarnąć rozumem. Podać prawdziwe dane i promować Sierpień'80 - tego "biez vodki nie rozbieriosz"...
(*_*)
skoro zjadłeś wszystkie rozumy i wiesz o niszowosci wszystko czekamy, aż zbudujesz wielką formacje lewicową !!! No chyba, że ciebei nawet sąsiad nie popiera !
Nie tak dawno ABCD atakowal "lewice obyczajowa", zarzucajac jej "niszowe działania, które dają się opatrzeć modną etykietką emancypacyjną" i przeciwstawiajac ja "lewicy spolecznej", ktorej takie mityczne "dzialania z etykietka" mialy szkodzic. Teraz podobne dziala wytacza przeciw bojowej dzialaczce zwiazkowej... I nie jej jednej, bo np. zwiazkowcow z OZZIP atakuje nieraz rownie paskudnie jak zwiazkowcow z Sierpnia80.
A w ogole - brawo Ela Fornalczyk!
(*_*)
sugerowano w dyskusji, że nominacja p.Fornalczyk świadczy o wolcie Gazety Wyborczej.
W pismie tym nie od dziś można było spotkać pochwały przewodniczącego PPP i Sierpnia jako znawcy tematyki genderowej.
zastanówcie się chwilę, "kiedy chwali was wróg, to znaczy że popełniliście błąd"... Oczywiście że tylko dlatego Wyborcza dała do swojego sondażu działaczkę Sierpnia 80, bo to niewielki związek... Poza tym temat dużych sklepów po sprawie Biedronki jest już oswojony społeczenstwu przez neoliberalne media, to jest akurat ten rodzaj biznesu który służy za kozła ofiarnego. A prawa pracownicze o wiele bardziej są łamane wszedzie poza wielkimi sklepami. Tam nie ma mowy o strajku czy założeniu związku zawodowego, a tym bardziej o zainteresowaniu mediów.
Wspieranie Sierpnia i PPP ukazał m.in "rzetelny i rzeczowy" artykuł w dodatku do Gazety Wyborczej ogólnopolskiej nie lokalnej.
promowanie Sierpnia 80 miało miejsce w GW kilkakrotnie (Białe Miasteczko, Manify, Tesco) - przeciwstawiono temu raptem jeden jako tako krytyczny tekst Kalukina.
w GW. Feministki od "Wysokich Obcasów" kreują Elżbietę Fornalczyk czy pielęgniarki jako feministki a tamte konflikty jako walkę płci nie walkę klas.
Jednocześnie pokazuje się ogólnie związek jak obłudnych i durnych populistów przypisując koneksje z wywiadami i SBecją. Akurat mówienie że chodzi o sam artykuł Kalukina jest nieprawdą bo dotyczy to SZEREGu artykułów dotyczących S 80 w kontekście:
- walk o pomostówki,
- strajku w "Budryku",
- kilka związanych z lokalnymi akcjami (pikieta pod lubelskim Tesco to przykład),
... w tym wypadku bezkonkurencyjne: wystarczy im jeden kroczek, by obejść zmagającego się z własnym 'alter ego' pampam ;-)
A poważnie, założę się ABCD, że gdyby Ciebie to 'szczęście' spotkało i Wybiórka zaczęła Cię 'promować', to też nie oparłbyś się owej "prezentacji". No, może z wyjątkiem własnej niszy, bo konkurencja zapewne zjadłaby Cię na śniadanie. Ja myślę, że mniejsza o związek, jego nazwę, a nawet rację... wywiedzioną wprost z rozumu. Istotne jest to, że jakieś działanie o charakterze *lewicowym* zyskało rozgłos. Gdyby *komuś* istotnie zależało "na sprawie", to główkowałby jak przekonać m. in. towarzyszkę Fornalczyk i ludzi którzy się o niej z Wybiórki dowiedzieli do swojej opcji, zamiast prowadzić 'partyjanckie' wojenki, bo jeszcze się nawet ten niedźwiedź z porzekadła nie narodził, żeby jego skórę dzielić.
Cóż, taka piąta kolumna jest jak "50 cent" ;-)
Luke, jak ja się tak zastanawiam i zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że Tobie też nie można ufać, boś burżuj i teraz zapewne chciałbyś zdobyć mandat poselski, albo jeszcze lepiej senatorki, by podkreślić swój prestiż, ot tak, snobistycznie ;-) To jest argument, Twoim zdaniem?! Moim nie. Fakt, związek jest mały, inni są bardziej wykorzystywani w pracy, a w Afryce to w ogóle pracy nie ma i dzieci z głodu umierają. Tylko co z tego?! Czy działalność pani Fornalczyk jest przez to mniej lewicowa, mniej pozytywna? Myślę, że niszowi stratedzy nie mają jeszcze takiej pozycji, żeby pozwolić sobie na olanie tej mającej jednak wyraźny oddzwięk działalności, niezależnie od tego kto ją pokazuje. No chyba, że ich własna "działalność" służy tylko wykazaniu kogo bardziej natura obdarzyła ;-)
żeby było jeszcze ciekawiej, ten obraz jest kreowany przez osoby dzialające w KPiORP i PPP, jak rownież publikujące w Trybunie Robotniczej.
widzę, że chcesz grac jak Makiawel, ale na takich zawsze się znajdzie jeszcze bardziej makiaweliczny myśliwy.
Eli Fornalczyk brawa należą się od lutego a to że wybiórcza dała jej nagrodę niema nic do tego.
ABCD to już jest żałosne
chcesz powiedzieć że strajk w Tesco był błędem
ale prawdziwe.
Michnik popiera strajki w Tesco, ale w Agorze nie pozwala nawet założyć związku zawodowego.
A tu link do tekstu o założeniach nowego prawicowego pisemka związanego z Frondą, w którego skład redaktorski wchodzą panowie ukrywający się pod pseudonimami ABCD (J.Z.) i Durango 95 (R.O.): http://wyborcza.pl/1,76842,6004220,Szatan_mieszka_w_Ikei.html
Ich nazwiska są na końcu tekstu, w 3 zakładce. Ładna reklama w Wyborczej panowie. Ile za nią zapłaciliście? :)))
Punkt dla Ciebie.. w tej grze. Jako zwycięzca masz prawo wskazać drogę. Uprzejmie proszę.
jak już czytasz Wyborkę, to rób to uważnie.
Czwórki nie są związane z Frondą, tylko są dla niej konkurencją.
już o tym, ze nie wchodzimy w żaden skład redaktorski.
dalej nie komentuj tylko organizuj ogroną lewicę pod swoim śiatłym przywództwem. Ile osób jesteś w stanie zebrać jedną czy dwie ? jeden komitet wyborczy organizowałeś i co niszowa partia PPP miała lepszy wynik !
masz całkowitą rację: mało kto tak promował mnie i "Obywatela" jak Gazeta Wyborcza. Zaiste, nie ma nic lepszego niż ta promocja w weekendowym wydaniu z oszczerstwami, że jesteśmy faszystami, że uwielbiamy terroryzm itd. oraz przeciwstawiająca nas-potworów twoim szlachetnym koleżkom z lewackich gazetek. Dodajmy, że tą "promocją" nas na łamach GW zajmował się sam guru kawiorowej lewicy, niejaki Domosławski.
Znasz jeszcze jakieś ciekawe przykłady tego rodzaju "promowania" nas przez liberalny mainstream? Bo ja peanów na cześć Sierpnia 80 znam sporo, co jakoś dziwnie kontrastuje z tym waszym rzekomym radykalizmem i bojowością. Coś za słabo jesteście bojowi, skoro tak bardzo was lubią koledzy Balcerowicza.
podzielił alterglobalizm w Polsce na dobry i zły.
Ten dobry alterglobalizm miały reprezentować Lewą Nogą i Rewolucja, ten drugi - Obywatel.
Warto zapytać w MPiK-u o te tytuły. W efekcie, otrzyma się dowód, że protekcja Gazety Wyborczej automatycznie szczęścia nie daje, natomiast można funkcjonować bez niej.
to nie trzeba było zadawać się z neonazistami z NPD, a ciągłe oskarżania o układy z faszystami ma na celu odwrócenie uwagi od własnej osoby
kiedy na strajkach i pikietach związkowych radykalów pojawi się hasło: nasze życie, naszą krew poświęcimy Adamowi.
powiedz nam Kubusiu, na czym polegało to moje "zadawanie się z NPD". Bo jedyne co na ten temat wiem to tyle, że ponad 5 lat temu przedrukowałem tekst byłego wieloletniego działacza skrajnej lewicy, napisany w roku 1999, kiedy to autor owego tekstu nie miał jeszcze nic wspólnego z NPD (wstąpił do niej rok później). W momencie publikacji owego tekstu w roku 2003 ów działacz był członkiem NPD. Tyle właśnie miałem wspólnego z NPD, czyli raczej niewiele, zwłaszcza w porównaniu z zaawansowaną współpracą Sierpnia 80 z Le Penem i NOP-em.
To rzeczywiście temat ograny. Wystarczy poczytać opracowania amerykańskie, notabene udostępnione polskiemu czytelnikowi przez "Krytykę Polityczną", by stwierdzić autorytatywnie, że hipermakety to taka współczesna stajnia Audiasza. Nie da się w nich zbudować mocnych, a zwłaszcza trwałych związków zawodowych. Składa się na to szereg czynników wymienionych przez amerykańskich socjologów, z których najważniejszy to ogromna fluktuacja. "Gazeta Wyborcza" niczym zatem nie ryzykuje. Wręcz przeciwnie. W gruncie rzeczy kanalizuje lewicę lansując stajnie Audiasza.
W ogóle organizacja sektora usług przy podkreślanej już płynności kadr jest niezwykle trudna i nieefektywna - patrz Michael Walzer, "Współ-czująca lewica", "Krytyka Polityczna", nr2/2002, s. 92.
Jak widać WSPÓŁCZUCIE w polityce często okazuje się ślepą uliczką.
Wyborka od lat wpuszcza lewicę radykalną w kanał obrony pracownic hipermarketów. Zaczęło się to od wyborkowych publikacji o sklepach Biedronki.
Jej komentatorzy sugerują, że chodszi tu w gruncie rzecz o kwestię gender. Ocenba ta jest z entuzjazmem podchwytywana przez zintelektualizowane pisma lewicy.
A bardziej konserwatywnym lewicowcom też można coś dać: jak nie chcecie genderu, to walczcie z wyzyskiem. W przypadku Biedronki i Tesco na to jest pozwoleństwo.
ABCD - czy w takim razie nic w tej sprawie nie robić bo akceptuje to GW? To że działaczka Sierpnia została wyrózniona to powód do wstydu? Działacze związkowi to trochę inna kategoria od działaczy politycznych. Związki są zawsze reformistyczne i działają na gruncie tylko ekonomicznym wiec są mniej szkodliwe dla kapitalizmu niż partie
Bo żeby wypłynąć na prawdziwe morze walki klasowej trzeba posłuchać wskazówek publikujących komentarze przodowników pracy i weteranów walk klasowych.
Można uznać, że zarówno pojęcie lewicy obyczajowej, jak i kulturowej mieści się w zakresie Walzerowskiego określenia "lewica współ-czująca". Problem w tym, że ten sposób samookreślenia się lewicy jest nieomal powszechny (obecny jest nawet w posttrockizmie preferującym w swym wielkim współczuciu do wyzyskiwanych pracowników archetyp kolorowej lesbijki zatrudnionej w hipermarkecie), choć niewątpliwie stoi on w sprzeczności z doktryną Marksowską. Marks nie na współczuciu budował przecież swoją teorię. Można wszakże domniemywać, że zainteresowanie Elżbiety Fornalczyk WZZ "Sierpień'80" nie wynikało z nowolewicowych poszukiwań posttrockistów, KPiORP i Ziętka, lecz było prostą konsekwencją trwałych sukcesów związkowców "Sierpnia'80" pod wodzą Franciszka Gierota zapoczątkowanych pamiętnym strajkiem w FSM TYCHY w 1992 r.
A tak swoją drogą, Szymonie, gdyby rzeczywiście w strajku w TESKO uczestniczyło 130 "działaczy" byłby to strajk kadrowy.
a bohaterowie masowej wyobraźni, nawet w GazWyb bywają różni. Zwycięstwo Fornalczyk to wielki cios dla polskiego kapitalizmu, wielka to strata i hańba, że bohaterem roku nie został były poseł ziemi śląskiej Leszek Balcerowicz. Brakuje jednak bohaterów zwycięskiego (chyba? niekoniecznie?) strajku w KWK Budryk.
on ma rację, GW popiera inicjatywy które nie zagrażają istocie kapitalizmu,ani czyimkolwiek realnym wpływom, to GAzeta wyborcza zresztą przez cały okres transformacji pisała laurki nowobogackim i potępiała roszczeniowców...
130 osób uczestniczyło w pierwszej akcji - 20 lutego w hipermarkecie w Tychach. Potem odbywały się także podobne akcje w wielu innych miastach.
nie wyszło z KPiORP, to kadra przeniosła się pod hipermarkety Tesco.
Teraz przynajmniej jest sukces: Gazeta, będąca wspólnym forum lewicy "radykalnej", pochwaliła.
przyczyna takiej a nie innej oceny GW jest wydaje mi się taka jak napisałem i dotyczy ona feministek z "Wysokich Obcasów" bo niestety Twoja analiza jest o kant de potłuc. Bo czy E. Fornalczyk pasuje do kategorii "nowobogackich"?
rozdzielam dwie rzeczy - szanuję p. Fornalczyk za związkowe działania w Tesco, w tym za pierwszy w Polsce strajk w hipermarkecie. Tu przynależność związkowa nie ma nic do rzeczy - szacunek należy się za to niezależnie od faktu, czy p. Fornalczyk działa w Sierpniu 80, czy w jakimkolwiek innym związku. Zrobiła dobrą robotę i każdy lewicowiec powinien to przyjąć do wiadomości.
Drugą sprawą jest natomiast nachalne promowanie Sierpnia 80 przez GW, którego członkowie i sympatycy tego związku wypierają się wbrew oczywistym faktom.
nie chodzi mi o ocenę d,ziałań pani Fornalczyk. Po prostu ,,GW'' jest konsekwentnie neoliberalną gazetą, a poparcie dla strajku w TESCO jest dla tych świetnych politycznych graczy jedynie próbą zyskania legitymacji do nazywania siebie obiektywnymi, podczas gdy cały czas reprezentują konsekwentnie klasowe stanowisko ( patrz np. ostatnie artykuły GW na temat funduszy emerytalnych).
to co krytykowane przez Ciebie feministki z Wysokich obcasów robią w PPP, KPiORP i Trybunie Robotniczej?
które znam z autopsji nic nie robią.
mówią i piszą, wyrabiając określony wizerunek PPP (np. jako patii, której lider jest fanem i znawcą tematyki genderowej).
Czy ktoś mógłby wyjawić misiowi o małym rozumku jaki jest konkretnie zarzut wobec Sierpnia i PPP w nawiązaniu do GW?
słyszałeś o urządzeniach zdalnie sterowanych?
Oczywiście, chciałbym jednak dowiedzieć się na czym to realnie miałoby polegać. Czy "urządzenie" jest wykorzystywane, czy też może współpracuje świadomie.
Istnieją zapewne fakty mogące służyć jako przesłanki do wyciągnięcia takich, a nie innych wniosków, lecz nie obowiązuje tu żelazna reguła, ze do takich doprowadzić muszą. Chyba, że o czymś nie wiem i właśnie o to pytam.
Z drugiej strony, różnorakie zarzuty wobec "Obywatela" są konsekwentnie przez Durango czy Ciebie dementowane z podaniem wyjaśnienia, które można zweryfikować. To więc nie zaprząta mojej biednej głowy.
W przypadku PPP i Sierpnia można jednak dostrzec pewną sugestię opartą na niedopowiedzeniu i to, jak sądzę, wymaga otwartego sformułowania, aby druga strona miała szansę się do tego ustosunkować.
Przykład pani Fornalczyk jest tu zdaje się na miejscu. Jej związkowy sukces jest bez wątpienia sukcesem lewicy, niezależnie od tego co o tym napisze GW. No chyba, że są to działania inspirowane przez tę gazetę i doprowadziły do odwrócenia uwagi od sprawy zdecydowanie istotniejszej. Natomiast jeśli to Wybiórka cynicznie wykorzystuje działania związku do promowania własnej wizji, to nie jest to w żadnym wypadku zarzut wobec samego związku, nie ma więc powodu by negować jego działanie/istnienie, wręcz przeciwnie należałoby go wesprzeć.
Jaka jest więc prawda?
ja raczej nie zauważyłem promowania Sierpnia80 (tym bardziej nachalnego) w prawicowej Gazecie Wyborczej, może poza tym przypadkiem.
Może przegapiłem to promowanie, ale GW zawsze była antyzwiązkowa.
w kontekście, w ktorym dyskutujemy, nie jest może przypadkiem, iż lewica radykalna w ciągu ostatnich lat podejmowała szereg akcji, które były korzystne dla liberalnego centrum. Na prezykład - anty-Giertych, aborcja, walka z "rasizmem lustracyjnym" i td. Slowem - takich akcji, które tworzyły wrażenie, że w Polsce jest wybór między trochę zbyt ortodoksyjnymi neoliberałami, ktorzy jednak demokracji krzywdy nie zrobią, oraz twardymi autorytarnymi populistami.
Piszesz, że być może. No to już znam odpowiedź na moje pytanie. Czyli to co tu robisz, na pl.comp.os.advocacy(taka grupa dyskusyjna, na której ludzie zajmują się dowodzeniem wyższości jednego systemu operacyjnego nad innymi) nazywają z angielska FUD, czyli Fear, Uncertainty, Doubt (strach, niepewność, zwątpienie). Ta metoda, stosowana głównie przez Microsoft, opiera się na tym, że nawet jeśli w przedstawianych sugestiach nie ma prawdy, to i tak zalążek tych trzech uczuć zostaje zasiany, "miękki" efekt jest więc osiągnięty.
Ciekaw jestem co Ci to jednak taka dywersja daje? Poza rozrywką oczywiście ;-) Bo sądzę, że ani lewicy, ani "twardym autorytarnym populistom" to za bardzo nie pomoże. Nawet jeśli istotnie wykryłeś ów spisek.
"może" było klasycznym chwytem retorycznym. Unikanie zbyt jednoznacznych sądów i opatrywanie swoich wypowiedzi znakiem pewnej problematyczności uważano w czasach Cycerona, albo jeszcze dawniej, za gest uprzejmości wobec rozmówcy.
Skoro sygnalizujesz, że takie gesty są zbędne, powiem bez ozdób, że po prostu tak jest, jak napisałem.
Mam też takie staroświeckie prezekonanie, że prawda prędzej czy później okazuje się potrzebna. Choćby tej lewicy, która nie chce strzelać do systemu z artylerii made in Agora.
..w sprawie pani Fornalczyk pisałeś o poparciu dla niegroźnych w ostatecznym rozrachunku "niszowych działań", nie zaś ich inspiracji, a to różnica. Dlaczego, skoro masz pewność?
że tym, ktorzy robią to, czego się od nich chce, można od czasu do czasu pozwolić na niegroźne zabawy na swoim podwórku.