wielu polskim łaskawcom. Dlatego walczą i walczą o dalsze odchudzanie Kodeksu pracy, chociaż z okresu PRL-u zostały po nim już tylko cienie. I wszystko mało i mało. To tak przy okazji. A co do samej sprawy: to przerażające, że takie praktyki były stosowane i pocieszające że zostały słusznie ukarane nie jakąś tam symboliczną grzywną, jakby to stało się u nas.
Choć ja bym powiesił tych kapitalistów dla przykładu
To jedyna tak naprawdę skuteczna forma walki z wyzyskiem, łamaniem prawa pracy, gnębieniem pracowników. Łamiesz prawo - tracisz firmę, co uniemożliwia ci dalsze tego prawa łamanie. Zakład przechodzi na własność pracowników lub, jeśli taka zajdzie potrzeba, państwa. Burżuj powinien tracić nie tylko firmę, ale i cały majątek, który zgromadził dzięki swojej przestępczej działalności.
Rugowanie sektora prywatnego, na drodze do socjalizmu, powinno odbywać się dwutorowo:
1) promowanie przez robotnicze państwo spółdzielczych form własności oraz dbanie o własność państwową i, o ile będzie to ekonomicznie uzasadnione, powiększanie jej;
2) wywłaszczanie burżuazji jako jedyna skuteczna kara za łamanie prawa pracy, wyzysk itp.
Oba sposoby wzajemnie doskonale by się uzupełniały, gdyż jeśli tylko stosować sposób drugi, to pewna część w miarę uczciwej burżuazji zawsze by się utrzymała. Poza tym, bez zwiększania udziału w gospodarce bardziej sprawiedliwych form własności robotnicy byliby nadal skazani na tych pasożytów, mimo że państwo trzymałoby ich za opasłe ryje.
Państwo burżuazyjne w kapitalizmie promuje otwarcie prywatną własność kosztem innych form własności w interesie swoich mocodawców. Państwo robotnicze odwrotnie - będzie promować własność uspołecznioną kosztem prywatnej w interesie klasy robotniczej.
W ultrakapitalistycznej Brazylii dochodzi do czegoś takiego, no no... Socjalizm coraz bliżej:)
toż to bolszewizm a gdzie święte prawo własności i wolność wyzyskiwania innych legion UPR w obronie obszarników
widzicie to? koleś pewnie się zapluł ze złości, tak kocha wyzysk. czekam kiedy zacznie argumentować, że przecież ci niewolnicy dobrowolnie podjęli pracę na tych plantacjach...
no ale tu towarzysze obkuci w teorii, pewnie wiedzą lepiej :-)
każda formacja gospodarcza zawiera w swoim obrębie przeżytki wcześniejszych formacji, które hamują rozwój, a tym samym wzrost świadomości proletariatu.
To tak językiem marksistowskim.
A na poważnie, to bycie niewolnikiem jest gorsze od bycia proletariuszem, nawet Marks temu nie zaprzeczał, niewolnictwo jest po prostu moralnie obrzydliwe
Akurat Marks nigdy nie ocenial moralnie niewolnictwa, a co wiecej pisal z Engelsem, ze krytykowanie okresu niewolnictwa z dzisiejszej perspektywy swiadczy o glupocie i niewidzy.