'statek transportowy'? raczej łódka:
http://www.flickr.com/photos/29205195@N02/
http://cia.bzzz.net/polityka_izraela_i_jej_koszta_bilans_spoleczny_biznesowy_godpodarczy
tydzień temu?
"Wolna Gaza" już swoją nazwą wyraża poparcie dla zbrojnych ugrupowań palestyńskich fundamentalistów. Ci sympatycy Hamasu dziwią się, że Izraelczycy nie chcą ich dopuścić na teren swoich walk z Hamasem. Czego to warte?
niewiele znaczacy militarnie i gospodarczo region gazy, chyba tylko naiwni wierza w zagrozenie dla izraela spowodwane ostrzlami tymi petardami przez hamas czy nawet hezbollah?, celem jest iran, potrzeba pretekstu, a potem to juz potoczy sie i usa pomoga. izrael jest militarnie przygotowany jak nigdy wczesniej zeby zmiazdzyc swoich odwiecznych wrogow... nawet sam bylby w stanie toczyc wojne z calym swiatem arabskim.
Jak sobie wyobrażasz wojne syjonistów z Iranem?
Nawet zakładając z góry że usa pomogą to rozpęta się totalne piekło na skale światową woja z irakiem to nic w porównaniu z iranem.Iran jest bogadszy ma lepsze uzbrojenie i ciągle je ulepsza czy żydki nie przeceniają swoich możliwości?
W tym wypadku nie chodzi o "żydków", "polaczków", "rusków" czy "niemiaszków", lecz o Izraelczyków, a bardziej jeszcze rządzących ich państwem politycznych kompradorów, których polityka stawia zarówno Izrael, jak i Izraelczyków w roli zakładników imperialistycznej polityki Stanów Zjednoczonych. Prędzej czy później staną się kozłem ofiarnym na ołtarzyku imperializmu. A tego ludziom życzyć nie należy.
ja też nie jestem fanem USA, ale pomyśl: kogo Izrael miał sobie wybrać na sojusznika? Po wojnie sueskiej, obok Amerykanów w grę wchodził tylko Związek Radziecki, który swoich sojuszników lubił sprzedawać. Gorbi sprzedałby Izrael za petrodolary.
Nawet jeżeli Iran dysponuje bronią jądrową, to w porównaniu z Izraelem jego potencjał militarny jest mizerny. 50% ludności Iranu to mniejszości narodowe, które nie będą w wojnie konwencjonalnej nadstawiać karku dla antysemickiej idei wymordowania narodu żydowskiego, wpisanej do Karty Hamasu.
Wojna, do której dojdzie będzie krótka - LiliPutin dostał pozwolenie Debiljusza na akcję w Gruzji, zrobił swoje, zbombardował rurociągi i teraz może szantażować Unię rosyjskim gazem, a USA otrzymały w zamian carte blanche w kwestii Iranu.
Otwieram Ci oczy, bo widzę że Ty wciaż naiwnie wierzysz w zbawcę, który pokona amerykański imperializm, a przyjedzie na białym koniu. W przypadku LiliPutina byłby to raczej kucyk.
kozłem ofiarnym na ołtarzyku islamskiego fanatyzmu i arabskiej kultury nieróbstwa mężczyzn są ludzie w strefie Gazy.
Szkoda, że nie słuchałeś wczoraj Trójki, mieszkaniec tego regionu, były Hamasowiec, sporo opowiadał o barbarzyństwie swoich ziomków, zastraszaniu ludzi o innych poglądach, prześladowaniach na tle religijnym, wykorzystywaniu seksualnym kobiet, terroryzowaniu niepokornych odebraniem racji żywnościowych, czynieniu z cywili mięsa armatniego itd.
Szczerze mówiąc rozwiał ostatnie moje wątpliwości na ten temat, że popieranie Hamasu przez kogokolwiek kto mieni się być lewicowcem to skrajna głupota.
O, widzisz!
I to byłby temat do poważnej dyskusji - w miejsce dość uproszczonych pro- i antyimperialistycznych przepychanek, przyponających niekiedy zwykłą bijatykę.
Znakomitym tekstem wyjściowym do niej byłby wywiad z 1967 r. z Deutscherem, o którym już wspominałem:
http://socjalizm.files.wordpress.com/2008/12/deutscher.pdf
Tyle że proces akceptacji na Lewica.pl jest, jak wiem, dość długi i nie wiem nawet jak zaproponować, by redakcja opublikowała ten tekst. A jest w nim i dynamiczne zobrazowanie "posadowienie" państwa Izrael, i owych "przyjaciół" z ZSRR, i gospodarczo-politycznej pułapki, w jakiej znalazł się Izrael. Są też zręby projekcji drogi wyjścia z impasu. A nieżyjący już autor wielokrotnie dawał dowody politycznej odwagi i niezależności, czego i ten tekst jest dowodem. Polecam.
Jak sam spostrzegłeś, ten cały LiliPutin gra w tej partii bynajmniej nie po stronie mieszkańców tego regionu - pieprzyć takich wybawców, co sobie ręce grzeją przy stosach ofiarnych.
Cały problem polega na tym, by wszystkim bliskowschodnim graczom z dalekiego wschodu i zachodu łapy oderwać od tego kociołka.
Mój sąsiad, z którym spotykam się niekiedy na papierosie - kiedy nas z tym paleniem z domu wyganiają - nie uwierzysz - nazywa się Jan Kowalski (sic!) - powala mnie niekiedy prostotą spostrzeżeń. Więc raczej słucham, mniej się odzywam.
Nie dalej jak wczoraj rzucił nagle w kontekście Gazy, że "Pan Bóg nakazał się dzielić a nie szarpać - bo życie krótkie..." - po czym zapytał, czy naprawdę brakuje tam ziemi i wody dla wszystkich dziś tam żyjących? Pytanie było widać retoryczne, bo zaraz sam dopowiedział: "Z sąsiadami trzeba żyć w zgodzie. A wrogów szukać sobie daleko - jak już ktoś bardzo ich potrzebuje" - dodał z dezapropatą. Zgasił papierosa i podał mi rękę - "Dobranoc sąsiedzie!".
Nie odebrałem tego w rodzaju mądrości sławetnego Mr Ogrodnika. Przeciwnie.
Z tego, co piszesz, wynikałoby, że w wyniku "arabskiej kultury nieróbstwa mężczyzn" arabska kultura, sztuka i nauka jest dziełem arabskich kobiet...
Cóż, masz oryginalne spostrzeżenia. Jak w bajce - im dalej, tym straszniej. Bajki bywają źródłem mądrości. Choć nie wszystkie. Szkoda że twoje przypominają akurat bajki braci Grimm.
Astertywnie starając się wejść w twój tok rozumowania, powiem, że popieranie Izraela w pacyfikacji Strefy Gazy byłoby nie tylko skrajną głupotę, ale wręcz zbrodnią - bo oznaczałoby opowiedzenie się po stronie amerykańskiego "ładu" światowego.
Proste...
Jak zatem można mówić o pokoju z terrorystami, którzy w dokumentach ideowych piszą, że negocjacje pokojowe to oznaka słabości?
to przetłumacz Deutschera. Miejsce do przedyskutowania go się znajdzie.
Jest przetłumaczony - pod wskazanym linkiem. Przeczytaj, jeśli podzielisz moje odczytanie - publikuj, gdzie możesz. Warto. Podaj maile-a, to prześlę w wordzie.
przecież znasz mój mail, bo od czasu do czasu dostaję coś z youtube od bora.
Zrewanżuje Ci się złotą myślą, męża mojej kumy, wygłoszoną (wyjątkowo) na trzeźwo.
"Trzeba było po wojnie Izrael utworzyć w miejsce NRD, byłby spokój z Arabami, a jakie byśmy z nimi geszefty robili jako sąsiadami".
Genialne, prawda?
...a pamiętasz kto i dlaczego zamordował Icchaka Rabina?
Zwróć uwagę, że w kontekście siłą rzeczy znacznie wcześniejszych spostrzeżeń Deutschera, a zwłaszcza jego konkluzji - działania Hamasu są poniekąd ślepozaułkowym, rozpaczliwym waleniem głową w mur. Okraszanie tego publikowanymi bojowymi manifestami z odwoływaniem się do islamskiej mistyki - niewiele zmienia, jak widać - przeciwnie. Ale sam Hamas - taki, jaki dziś jest - jest wytworem izraelskiej polityki.
Mimo że często się o to tu lewicę pomawia, nikt z jej szeregów przecież bezwarunkowo nie popiera Hamasu w jego politycznych manifestach. Tyle że dziś sytuacja w Strefie Gazy ma daleki związek z deklaracjami Hamasu. Nie o to w niej chodzi. Zaryzykowałbym tezę, że i Hamas, i mieszkańcy Gazy płacą dziś krwią również za polityczną nieporadność lewicy. Nie tylko bliskowschodniej.
Ale to już całkiem inna historia, jak mawiał Kipling.
Posłałem - tylko żeby ci to nie zostało uznane za spam!
Dodałem wersję angielską. Na wszelki wypadek.
Legendy.
Wszystkim moi znajomym Żydom kury szczać prowadzać, a nie interesy robić. Jedni mądrzy, drudzy głupi - ale żaden nie potrafi się zbilansować pod koniec miesiąca.
W ubiegłym roku raz ugrzązłem na lotnisku we wspomnianej już Odessie. No i z nudów przysiadłem w barzy przy piwie. Trawił mi się kompan - z Izraela. Sześć godzin bez mała biliśmy pianę - głównie o Arabach, Hamasach, Izraelczykach i Żydach. Ku memu zdziwieniu - dosyć zgodnie. Wymienialiśmy się też szmoncesami, ale trafił się w końcu taki, w którym było o żydowskiej wyższości w robieniu interesów. Podzieliłem się wspomnianą już refleksją. Rozmówca zastanowił się... i stwierdził, że on też osobiście też nie zna takich, a ma - jak twierdził - sporo znajomych.
Poczęstowałem go klasową anegdotą o tym, czym różni się gej od - pardon - "pedała" (basenem, zasobnym kontem w banku itp.), sugerując, że większość Izraelczyków kwalifikuje się pewnie do tej drugiej kategorii, czyli niemajętnych. Spojrzał na mnie jak na odkrywcę Ameryki i przyznał rację. Zastanowił się - i dodał, że jego krewni, ci nie-Izraelczycy, też mają z kasą przechlapane.
Musi coś się popsuło - przewnie przez to, że cyfry są "arabskie" - albo też nigdy nie było do końca prawdziwe.
Weźmy przedwojenne Nalewki...
...
Czyli mówisz, że u nich kiepeły prosto z Chełma?
zbiegiem okoliczności właśnie dzisiaj wrzuciłem na redagowana przez siebie strone przeslany mi przez Ciebie wywiad z Deutscherem, który od pewnego czasu czekał na swoją kolej, jednak w ostatnich dniach nabrał niespodziewanej aktualności.
Tekst jest tutaj: http://lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/25
Stad wygodniej go kopiować niż z pdf, gdyby komus to bylo na cos potrzebne.
I dlatego nie mogę się wprost doczekać, aż pochwalisz się swoją teorią.
sobie do serca słowa Goebbelsa o wojnie totalnej?:)
Super!
Niestety, nie wiem, jak tam u nich jest.
Jest parę krajów, odwiedzenie których diabli wiedzą czemu wydaje mi się ważne. Do niektórych trafić co i raz nie mogę, choć wydaje się, że nie jest to najtrudniejsze. Jednym z nich jest Izrael. Na Kubę zbierałem się chyba ze dwadzieścia razy (serio!), aż w końcu tam dotarłem. A do Izraela - za cholerę mi się raz po raz nie składa. A znalazłbym tam nawet grono znajomych. Każdy z nich - biznesowy frajer do imentu.
No i stąd mogę tylko przytaczać takie tam lotniskowe rozmowy. A tylko tego, czego się człowiek sam dowi - tego mu nikt nie upaństwowi.
Dobrze by było przynajmniej uściślić, że to nie ten wtorek, który był przedwczoraj, tylko poprzedni.
i ściemnianie komentujących tutaj syjonistów nic nie zmieni.
"arabska kultura, sztuka i nauka jest dziełem arabskich kobiet..."
Znów mieszasz czasy i kultury. Hamas nie ma nic wspólnego z kulturą Andaluzji czy imperium Osmańskiego, gdzie poniekąd część ludności wyznawała islam.
Pokaż mi wkład kulturowy Hamasu i podobnych grup mafijnych do dziedzictwa kultury światowej. Może rakiety samoróbki?
To nie ty pisałeś o "arabskiej kulturze nieróbstwa"? Niechże sprawdzę... Ależ tak, to ty!
Pewnie o tym zapomniałeś, rozumiem...
Teraz koniecznie chcesz o Hezbollachu pogadać? Może po kolei, Drm, po kolei.
A więc opowiedz nam coś więcej o tej "arabskiej kulturze nieróbstwa", a potem pogadamy o Hamasie, OK?
jest faktem...czy to naprawdę dla nich jest problem posprzątać w obejściach i na ulicach???
Dubaj i Kuwejt wyglądają pod tym względme lepiej...może dlatego, że sprzatają tam Filipińczycy i inni Hindusi...
dla Palestyńczyków z samej tylko UE.
Na każdej chałupie tam jest szyld jakiejś fundacjji. Samych urzędasów zatrudnianych przez Autonomię jest ponad 160 tys, a ich pensje wynoszą miesięcznie 82 miliony euro.
A ciągle im mało.
Nie wytwarzają niczego, poza swoim "nieszczęściem na sprzedaż".
Gdyby w jednej chwili Izrael się stamtąd ewakuował, jakimś cudem, pomarli by z głodu.
Podobną patologią jest Kosowo - mechanizm powstania i trwania zbliżony.
"Liczba Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Strefie Gazy i wschodniej Jerozolimie osiągnęła 3,76 mln - podało Palestyńskie Biuro Statystyczne. Przed 10 laty liczba ta wynosiła 2,89 mln.[...] Palestyńczycy mają jeden z najwyższych w świecie wskaźnik przyrostu naturalnego - przypomina agencja Associated Press."
Niezła recepta na życie, uczynić z żon żywe inkubatory, a potem żądać wszystkiego, bo im przecież się należy, są biedni, prześladowani, ale za to w liczebnej większości na danym terenie.
A teraz zgadnijcie jak żywią te dzieci, żyjąc na pustyni.
To proste, zawsze znajdą się naiwni, którzy za to zapłacą, jak np. ostatnio Polska 1.5 mln zł pomocy.
Uwierz - z propagandą ambasady Izraela jesteśmy na bieżąco choćby w internetowych serwisach. To wspomaganie jest zbędne.
plus do tego 2 godzinki nad Morzem Martwym.
Obawiam się, że kwestię wycieczki objazdowej po Izraelu trzeba będzie na jakiś czas zawiesić, a szkoda bo tam jest naprawdę wiele ciekawych rzeczy do zobaczenia.
zgrabny wywód na temat żydowskich zbrodni na wybitnych przedstawicielach lewicy.
Zamachowiec, który zamordował Rabina działał sam, podobnie jak Ali Agca. W przeciwieństwie do zamachu na Sadata, zamach na Rabina nie był on świetnie zorganizowaną akcją potężnej grupy fundamentalistów.
Łapiesz różnicę Misiu, czy wolisz rozwinąć wątek Fanii?
daj sobie spokój. Kochasz Izrael, to go kochaj, ale nie sądzę, byś kogokolwiek przekonał do tej dewiacji.
Co jest propagandą?
To, że Palestyńczycy mnożą się jak króliki, bez żadnego poczucia odpowiedzialności za los swoich dzieci, czy może to, że UE wpompowała bez żadnych efektów w Palestyńczyków ok. 7 mld euro i końca nie widać?
To są fakty, ale niektórzy wolą ich nie widzieć.
Izrael mi lata i powiewa, państwo jak państwo, ani gorsze, ani lepsze od innych.
Zadowolę się Twoją wersją w tym temacie. Pozostaje mi tylko współczuć tym wyalienowanym z rozentuzjazmowanego tłumu. Jigalowi, Fani, Alemu, Eligiuszowi, itd.. Biedni szaleńcy ;-)
Spokój mój burzy tylko to, że tak lekce sobie ważysz fakt, iż środowiska, z których wywodziły się te postacie nie były 'odpowiednio' zorganizowane. Z drugiej strony, można domniemywać, że "potężna grupa fundamentalistów" posiada(/-ła) liczebność i siłę mogącą się równać z bohaterskim CaHaLem, spadkobiercą Hagany założonej przez znanego pacyfistę Zeeva Żabotyńskiego, który zasłynął także stworzeniem pokojowej organizacji Irgun(członkowie której również zasilili Israeli Defence Forces). Najbardziej chyba znanym wystąpieniem tej organizacji(Irgunu) była impreza w hotelu Króla Dawida - ok. 90 zabitych i 50 rannych jeśli się nie mylę, oraz masakra(wraz z innymi bojownikami o pokój - Lehi) arabskiej wsi Deir Jassin - 250 zabitych mężczyzn, kobiet i dzieci("rewizjoniści" twierdzą, że "tylko" 100-120). Warto też pamiętać, że to w pokojowy sposób skłoniło setki tysięcy Arabów do ucieczki ze swoich domostw przed dzielną armią. Oni to pamiętają i mówią o tym swoim dzieciom. Podobnie jak Polacy o II WŚ, z tą różnicą, że Niemcy opuścili nasze ziemie, nie rządzi u nich NPD, natomiast o Izraelu trudno to samo powiedzieć. No i nasi dzielni chłopcy też walczyli "w imię Boga".
Drm, pomyliło ci się coś. Te informacje są nie o Palestyńczykach, ale "nierobach" z PGR-ów, śląskich familoków, i całej reszcie "roszczeniowców" ;-)
Jak czytam forumowicza drm, to zaczynam wierzyć w reinkarnację. W tym przypadku reinkarnację Bismarcka. Tylko Polaków zamienił na Palestyńczyków.
Inny kanclerz Rzeszy (kolejnej) nawet próbował temu zaradzić. Gratuluję forumowiczowi drm towarzystwa.
Jak go czytam, to zadaję sobie pytanie: "To w tych czasach ludzie mogą mieć takie poglądy?" I przypomina mi się opinia bodajże Einsteina na temat nieskończoności.
Czy po śmierci Rabina żydowskie stacje radiowe na całym świecie obwieszczały radośnie: "Zdrajca nie żyje!"?
A może po zamachu na krakowskim Kazimierzu ludzie tańczyli ze szcześcia, tak jak po śmierci Sadata tańczzono w Bejrucie, czy Trypolisie?
Znaj proporcje, Mocium Misiu - i nie porównuj Fanii Kaplan, Eligiusza Niewiadomskiego, Leona Czołgosza, czy samotnie działającego Ali Agcy do kilkudziesięcioosobowej ekipy, która zorganizowała zamach na Anwara.
Myślę, że różnicę dostrzegasz, choć przyznanie się do tego faktu, będzie od Ciebie wymagało szczypty odwagi. Wierzę, że ją masz :)
Takie poglądy mają miliony ludzi na świecie, na szczęście nie wszyscy są ckliwymi naiwniakami wierzącymi, że Izrael jest IV Rzeszą, a Palestyńczycy ofiarami neoholokaustu.
Widzę, że jałowe użalanie się na ofiarami konfliktu na drugim końcu świata staje się specjalnością lewicy made in poland.
Lepsze to niż np. zainteresowanie się polskimi bezdomnymi, których traktuje się gazem czy paralizatorami albo narastającą falą bezrobocia.
Popularność poglądów ludzi pokroju forumowicza drm powoduje, że bezdomni i bezrobotni w Polsce są traktowani jak Palestyńczycy. Jako leniwa swołocz potrafiąca się tylko rozmnażać i którą elity pokroju forumowicza drm muszą kontrolować.
Sęk w tym, i do tego piłem, czego nie zrozumiałaś, że lewica lepiej traktuje Palestyńczyków niż polskich bezrobotnych i bezdomnych.
Bo to dla niej wygodne, nie wymaga żadnego konkretnego zaangażowania poza produkowaniem napuszonych oświadczeń.
Efektem takiej eskapistycznej postawy jest uwiąd lewicy w Polsce i kompletne ignorowanie jej przez wyborców. Wcale im się nie dziwię.
Niech lewica rozwiąże, choć trochę, polskie problemy, a dopiero potem zabierze się za zbawianie ludzkości. Tylko tego oczekuję, jako potencjalny jej wyborca.
Wynika z tego, że oczekujesz uformowania się i okrzepnięcia w polsce lewicy zdecydowanie narodowej, mającej zarazem jednoznaczny "pragmatyczny" i rasistowski stosunek np. do Palestyńczyków, prawda?
Sęk w tym, że forumowicz drm puszcza w towarzystwie wiatry i twierdzi, że to moja wina...
Nie wiem, Sumienie. Nie mam zbyt dużego pojęcia co obwieszczało radio i co robili ludzie. Zakładam, że wielu było zadowolonych, jak zawsze, ale w naszej kulturze nie wypada obnosić się z radością ze śmierci jakiegokolwiek człowieka.
Różnica więc na pewno istnieje, szczerze wątpię czy to jest jakiś istotny argument w tej dyskusji.
Odnośnie Camp David i Sadata, nie zapominajmy kto reprezentował stronę izraelską. Był to niejaki Menachem Begin, niegdysiejszy lider tej pokojowej organizacji żydowskiej, o jakiej nieprzypadkowo wspominałem - Irgunu. To właśnie ten pan był odpowiedzialny za zamachy terrorystyczne, w tym hotel King David, oraz masakrę Deir Yassin. Natomiast już jako premier z całych sił wspierał żydowskie osadnictwo na terenach okupowanych.
Wierzę, że zgodzisz się ze mną, iż to był dobry człowiek, wart Pokojowej Nagrody Nobla. Taki człowiek to skarb, a taki premier to więcej niż jakaś kilkudziesięcioosobowa grupa - to wyraziciel woli narodu, demokratycznego narodu, demokratycznie wybrany :-)
Ale Tobie raczej chodzi o to, by sprowadzić wszystko do problemu ekstremizmu religijnego...
Oczekuję lewicy, która zejdzie z obłoków zastepczego internacjonalizmu i zajmie się obroną interesów ludzi pracy w Polsce. A potem, jak jej starczy sił i środków może zajmować się Hamasem, Izraelem, a nawet kosmitami, o ile jej zaplecze polityczne na to pozwoli.
Lewica jak na razie, właśnie dlatego, że olewa ludzi pracy dokoła siebie, ma poparcie w granicach błędu statystycznego.
I nie zmieni się to, dopóki Kowalski nie poczuje, że jest dla niej ważniejszy niż mieszkaniec strefy Gazy.
"(...) - to wyraziciel woli narodu, demokratycznego narodu, demokratycznie wybrany" - w ten sam sposob zostal wybrany Hamas.
Bez obrazy, ale po prostu trujesz o jakiejś wyobrażalnej a ponoć istniejącej w polsce lewicy. Na korygowanie tego szkoda czasu.
Bardziej zajmująca jest owa lewica, której się domagasz. Nie ta, za którą się teraz zadeklarowałeś, lecz ta, która wyłania się z twoich uprzednich rasistowskich wpisów. Wynikałoby z tego że zabiegasz o swego rodzaju partię narodowo-socjalistyczną, czy tak?
Niezła recepta na życie, uczynić z żon żywe inkubatory, a potem żądać wszystkiego, bo im przecież się należy, są biedni, prześladowani, ale za to w liczebnej większości na danym terenie.
A teraz zgadnijcie jak żywią te dzieci, żyjąc na pustyni.
To proste, zawsze znajdą się naiwni, którzy za to zapłacą, jak np. ostatnio Polska 1.5 mln zł pomocy.
Co jest propagandą?
To, że Palestyńczycy mnożą się jak króliki, bez żadnego poczucia odpowiedzialności za los swoich dzieci, (...)?
To są fakty, ale niektórzy wolą ich nie widzieć.
Gdy podobna, w ramach odwetu, izraelska rakieta zabije kilku Palestyńczyków wszyscy wyją z oburzenia pod niebiosa.
Tzw. Palestyńczycy (...)
Autor: drm
Iluż polskich bezrobotnych znalazło dzięki tym "bąkom" pracę a iluż bezdomnych dom!
P.S. Była jeszcze wypowiedź o leniwych Arabach, ale czytając ponownie tfurczość (sic!) forumowicza drm dostałem mdłości i nie mogę szukać dalej...
P.S. II
I jeszcze jeden kwiatek:
Lewicy powinien być obcy wszelki nacjonalizm i religijny fundamentalizm, niezależnie do tego przeciwko komu jest wymierzony lub przez kogo reprezentowany.
To NASZA (wyr.moje) racja istnienia, kto tego nie pojmuje ten kiep, i tyle.
Czy maszynownia mogła by zwiększyć moc, żeby toto nie płynęło za okrętem?
Wrażliwy jesteś, lekka krytyka i już mdłości.
Najlepszym krytykiem poczynań lewicowców są Polacy, którzy nie chcą na nich głosować. Jak myślisz, dlaczego?
Może myślą podobnie do mnie, ale tego nie przyjmujecie do wiadomości - bo jak zawsze wiecie lepiej.
Czyżby znów społeczeństwo nie dorosło do swoich światłych liderów (in spe) - jaka szkoda, chlip, chlip :(
Ktoś znowu bąka puścił...
Istotnie, Vader. Pamiętaj tylko, że kiedy terrorysta Begin był u władzy w Izraelu, to Hamas jeszcze nie istniał, bo powstał dopiero w 1987 r..
Nawiasem mówiąc, następcą Begina na stanowisku premiera też był demokratycznie wybrany terrorysta - Icchak Szamir, lider Lehi, organizacji współpracującej z Irgunem w akcjach, o których wspominałem wyżej.
A jak już drogi Vaderze odbijasz piłeczkę, to skieruj ją w jakimś kierunku, proszę Ciebie bardzo. Osadź swoje rewelacje w jakimś kontekście, bo inaczej nie da się prowadzić dyskusji.
-------------------------------
Drm, jeżeli tym wszystkim Polakom, o których piszesz przeszkadza, że ktoś na lewicy zajmuje się konfliktem palestyńskim z nieodpowiedniej strony, to może masowo poprą Ciebie? Wtedy dopiero będziemy mieć prawdziwie polską lewicę :-)
Idź, wygłoś płomienne przemówienie o palestyńskich nierobach mnożących się jak stonka. Zobaczymy, kto Ci będzie bił brawa, a kto będzie próbował bić inaczej...
Wyobraź sobie, Misiu, tę prawdziwą, lewicową atmosferę w Sejmie, gdyby go poparli...
Polakom nawet nie przeszkadzają lewicowcy tacy jak Wy, bo zwyczajnie nie zauważają ich istnienia. Jesteście dla Polaków przezroczyści, bo zawsze macie więcej do powiedzenia na tematy zastępcze: Palestyńczyków, Chaveza, Fidela niż tego co się dzieje w Polsce tu i teraz.
Bodzie was, że ktoś ocenia inaczej Palestyńczyków niż Wy, trudno - nauczcie się tolerancji dla odmienności, to podobno jedno ze sztandarowych lewicowych haseł.
Strasznie brzydko z ust ci pachnie.
Faszyzmem?