Co zreszta jest logiczne. Bo kapitalizm niszczy wszystkich, łącznie z jego promotorami, a na końcu- samymi kapitalistami...
"Według oficjalnych komunikatów Agory S.A., spółki, do której należy "Wyborcza", zwolnienia są częścią pakietu oszczędnościowego, wdrażanego z uwagi na kryzys."
A guzik prawda. "Wybiórcza" po prostu gorzej się sprzedaje, traci też wpływy. Michnikowe bąki przestały być obowiązującą linią programową dla klasy politycznej.
Ciekawi mnie jak zwalniają. Czy kulturalnie i z wykorzystaniem pakietów przejściowych (np. pomocy w znalezieniu innej pracy)? Czy też typowo po polsku, czyli "Pan od przyszłego tygodnia już nie pracuje" oraz "teraz radź sobie sam".
Mikołaja Lizuta.
Przecież to wypróbowany przyjaciel i sojusznik lewicy, pogromca policyjnego państwa PiS, igła w sercu hegemonicznego dyskursu prawicowego...
Gazeta już od dawna nie wyraża przekonań przeciętnego Polaka. Nastawiła się raczej na to, żeby je kształtować. A to nie wychodzi, bo jest zbyt oderwane od rzeczywistych warunków życia tych, którzy muszą egzystować za mniej niż średnią i tyrać za nią po kilkanaście godzin na dobę A poza tym są jeszcze namawiani do podziwiania tych, którzy pękają od ich krwawicy. Nie pocieszają ich więc pierdoły w rodzaju, co jeden pękający powiedział o drugim. Może kiedyś to jeszcze podniecało... Ale teraz?.. kiedy między jedną a drugą wypłatą nożyce coraz bardziej się rozwierają, przestało to wszystko bawić. A i kilku złotych szkoda...
A guzik prawda. "Wybiórcza" po prostu gorzej się sprzedaje, traci też wpływy. Michnikowe bąki przestały być obowiązującą linią programową dla klasy politycznej.
-
Gazeta jako jedyna ma też tzw. negatywny elektorat, wystarczy poczytać komentarze pod artykułami, zwłaszcza tymi o Żydach, żadna inna gazeta czy to Rzepa, Dziennik, nie ma tyle sprzecznych z oficjalną linią komentarzy, można powiedzieć że wiele osób wchodzi na strony gazety aby wiedzieć co myśli wróg.
W dzisiejszej wyborczej taki o to tekst:
Włosi nie kupujcie u żyda
http://wyborcza.pl/1,75968,6145618,Wlosi__nie_kupujcie_u_Zydow.html
może Michnik boi się że to samo hasło pojawi się w Polsce
EMERYCI PUNK ROCKA CZYLI LIZU(T)SKI Książka Marcina
Lizuta „Punk rock later”, połączona z cyklem koncertów to próba kreowania legendy antykomunistycznej tej obecnie lewackiej subkultury. Przy okazji pozbierał od muzyków lojalki w temacie Unii Europejskiej i Unii Wolności. No i zarobi na koncertach...Na okładce i płycie zapowiedziano legendy polskiej nowej fali lat 80-tych: „Brygadę Kryzys”, „T.Love Alternative”, „Kult”, „Armia”, „Dezerter” i „KSU”. W Polsce punkowa kontestacja systemu łączyła się z kontestacją komunizmu i miała wymiar także polityczny. W latach 80-tych fanziny i kasety nagrywane nakoncertach tworzyły tzw. trzeci obieg. Najciekawsze są oczywiście wspomnienia muzyków z PRL-u. Dla większości zwarcia z cenzurą a nawetwypłacany czasami łomot za niewłaściwe stroje stanowiły przykrości, ale generalnie było wspaniale. Najgorszeproblemy mieli członkowie KSU z Ustrzyk Dolnych, założonej w 1978 pierwszej punkowej kapeli w PRL. Wysłali za Gierka list do Radia Wolna Europa z prośbą o nadawanie muzyki punkowej i nowofalowej. Ku ichzdumieniu prośba, została spełniona a na antenie pozdrowiono fanów z Bieszczad. Członkowie KSU nosili znaczki stylizowane na tryzuba, więc ubecja tropiła ukraiński spisek nacjonalistyczny (dla jasności – w KSU byli zarówno Łemkowie jak i Polacy).Znacznie lepiej miały zespoły z dużych miast np.warszawskie występujące w Hybrydach i chronione przed cenzurą i wojskiem przez działaczy SZSP i ZSP. Stąd dzisiaj ci muzycy chwalą (choć nie wszyscy i z pewnymzażenowaniem) Kwaśniewskiego i Ordynacką jako ludzi odpowiedzialnych. Ludzie z Ustrzyk nie kumali takichklimatów ani nie mieli wsparcia, więc musieli „odsiedzieć” wojsko. Redaktor Lizut przy okazji odwala poważną robotę polityczną dla Agory i Sorosa etc. Muzycy (oprócz KSU) zostali odpytani w temacie stosunku do Unii Europejskiej, czy chodzą na wybory i na kogo głosują. Byłe gwiazdy punka są inteligentne – jak na komendę byli za UE a prawie wszyscy głosowali na UW (Kazik na uPRna listach UW). W końcu wiedzą kto pyta, i kto to czytał będzie... Tomasz Budzyński („Armia” i „Tymoteusz”)przyznał się do udanej współpracy z pampersami ale zbywa pytanie – pewnie kojarzy jak obrońcy wolnych mediów Michnik i spółka pluli na Walendziaka. Generalnie, jak to śpiewał niegdyś Perfect „Już Was w swoje szpony dopadł szmal, zdrada płynie z ust”.
http://74.125.95.132/search?q=cache:d0Jl-NQmxnYJ:www.zapis.w.szu.pl/archiwum/2003/ZaPiS_10.03b.pdf+Lizut+%2B+Budzy%C5%84ski+%2B+manipulacja&hl=pl&ct=clnk&cd=2&gl=pl&lr=lang_pl
tylko jedna rzecz mnie zastanawia. Co miał na myśli autor tekstu, pisząc:
"Niedawno w ramach tych działań obcięto etaty "wizerunkowe" (ten los spotkał np. pisarza Sławomira Mrożka)."
Prawdę powiedziawszy, nie słyszałem jeszcze o takich etatach. Jeżeli to prawda, to czy ktoś może mi wyjaśnić, na jakich zasadach i za co płaciła Mrożkowi "Wyborcza"?
za gadanie.
z Mrożka.
że przynajmniej "Naszego Dziennika" kryzys nie sięgnie.
trochę wyrozumiałości wobec wyrobników pióra i laptopa, trochę dobrego słowa. W końcu stają się bezrobotnymi,. Być może łatwo się wzruszam, ale jak będą zwalniać w Naszym Szienniku to też będzie mi przykro.
Zgoda co do tego, że Wyborcza nie odzwierciedla już opinii przeciętnego Polaka-czytelnika. Ale gdyby odzwierciedlała to przecież i tak byśmy się z nią nie zgodzili. Poza tym wcale nie jestem zachwycony tym, że opinię przeciętnego polskiego czytelnika odzwierciedlają bardziej Fakt i SuperExpress...