Chodzi o tradycyjną miłość Arabów do Persów? Szyitów do Sunitów? Tradycyjnie stroniący od współpracy z CIA wywiad pakistański? Egipt pilnujący by do Strefy Gazy można było wprowadzać żywność i leki? Jordanie walczącą o odzyskanie Zachodniego Brzegu? Arabię Saudyjską torpedującą petrodolara? Turcję odmawiającą kooperacji wojskowej z Izraelem? Katar odmawiający instalacji bazy USA na swoim terytorium, podobnie jak kilka innych państw? A może chodzi o całkowitą rezygnację z kupowania uzbrojenia na Zachodzie?
Panek wyluzuj to nie Gazeta Wyborcza.
Został za to powszechnie wyśmiany. Myślę, że przypadek Racji jest podobny.
Racja nieźle się ośmiesza "kapując" na własny rząd. Obama, może nie zrozumieć o co chodzi.
Z tą "konsolidacją solidarności państw islamskich" też nieźle pojechali. Dzięki bogu (tylko jakiemu - Allach czy Jehowa?) coś takiego nam na razie nie grozi.
Szyszkowska chyba do reszty zwariowała
na pewno Obama się tym przejmie to się nazywa działalność polityczna
... Polacy to jednak potezny narod... tutaj kazda nawet najmniejsza partia zajmuje sie Strefa Gazy i koresponduje z amerykanskim prezydentem...
Chyba nie załapałeś. W newsie pada nieprawdziwe stwierdzenie:
" polityka realizowana w interesie koncernów naftowych i zbrojeniowych oraz wielkiej finansjery amerykańskiej pod płaszczykiem walki z terroryzmem i niesienia demokracji spowodowała jeszcze większą konsolidację solidarności państw islamskich"
W ramach "walki z terrorem" stosuje się zasadę dziel i rządź oraz obsadza kraje bliskowschodnie przyjaznymi reżimami. Solidarność państw islamskich (podkreślam: PAŃSTW - jak to napisano w odezwie) to zupełna fikcja. Jedynie Iran robi wrażenie jakby starał się coś montować. Wie o tym każdy kto choć odrobinę liznął temat BW. Proponuję więcej czytania a mniej polemicznego zacietrzewienia.
czyżby Racja była zawiedziona, że Bush nie zrealizował wszystkich swoich haseł?
.
Mysz urodzona przez górę.
.
Czyżby osoby, które ten list wystosowały nie wiedziały, że "polityka realizowana w interesie koncernów naftowych i zbrojeniowych oraz wielkiej finansjery amerykańskiej pod płaszczykiem walki z terroryzmem i niesienia demokracji" spowodowała konsolidację wszystkich postępowych sił społecznych i politycznych na całym świecie oraz wzmogła niechęć wobec polityki USA i jednocześnie potrzebę globalnej solidarności w ogóle, a nie tylko (ani nie przede wszystkim!) wśród państw islamskich? I co to w ogóle są państwa islamskie? Zdaje się, że oficjalnie takich państw - czyli funkcjonujących w ramach ustroju w pełni opartego na Koranie - nie ma. O co zatem biega? Czy "racją polskiej lewicy" miałaby być islamofobia?
Niech pisze o tym jak latała goła przed Bolesławem Piaseckim, a on w brunatnej koszuli zamawiał 5 piw.
Czytelniczki będa wniebowzięte.
wie schpricht mein Sohn Karl.
Goła to Chryzantema lata przed swoim Stępniem... Jak lubią...
.
Zdanie to napisałem po obwąchaniu wszystkich kubłów z pomyjami, jakie na ten list zostały na tym forum wylane. Szkoda, że u lewicowców tak niewielką Obama cieszy się sympatią. Zawsze powinno się wybierać mniejsze zło. A on właśnie nim jest w porównaniu z tym, co dotąd głosili również kandydaci na prezydenta USA. Zobaczymy, co będzie dalej. W każdym bądź razie już w dużym stopniu przeorientował opinie i już tylko za to należy mu się poparcie, co właśnie ten list przede wszystkim wyraża. Nie pojmuje więc źródeł niechęci, jaka list ten wywołał.
Tu nie chodzi o Obamę tylko o antyislamską obsesję w Racji.
nie antyislamską tylko antyfanatyczną, jaką reprezentują niektórzy muzułmanie
Problem w tym, że w liście nie jest mowa o "fanatyzmie niektórych muzułmanów" (co byłoby jeszcze bardziej bezsensowne), ale o konsolidacji państw islamskich. Skąd ta selektywność? Przecież po pierwsze konsolidacja ta (jeśli można o czymś takim mówić) zaczęła się tak naprawdę przed rządami Busha, po drugie wcale nie objęła wszystkich państw "islamskich", po trzecie nie objęła tylko państw islamskich, ale - jak już napisałam wcześniej - wszystkie progresywne siły społeczne i polityczne na całym świecie. Dlaczego zatem autorki i autorzy listu wyróżniają "państwa islamskie", a nie wspominają na przykład o globalnym ruchu antywojennym, alterglobalistach i protestach przeciwko G8, czy chociażby o potężnej niechęci światowej opinii publicznej wobec Busha, Cheneya i spółki?
Rozumiem, że jesteś fanem Pani Profesor, ale nie musisz z tego powodu ślepo i bezkrytycznie popierać każdego słowa, które ona podpisuje. :)
co powiesz o prawach kobiet i mniejszości obyczajowych w państwach "antyimperialistycznego" swiata islamskiego?
Wprawdzie Twoje pytanie o prawa kobiet i "mniejszości obyczajowych" (chciałeś napisać "seksualnych", ale się zawstydziłeś?) traktuję jako nieszczere, przewrotne i bezczelnie prowokacyjne, ale odpowiem: traktuję ten problem krytycznie i widzę łamanie tych praw w krajach świata islamskiego, tak zresztą jak ich łamanie w takim czy innym zakresie odbywa się również w innych częściach globu. Warto sobie jednak postawić pytanie czy na przykład amerykańska inwazja na Irak przyniosła więcej czy mniej emancypacji irackim kobietom, albo czy wymarzonym sposobem walki o godność przez kobiety w Afganistanie jest bombardowanie ich domów i zabijanie ich najbliższych.
Ale nie odwracaj kierunku dyskusji, cwany forumowiczu. Problem, na który zwróciłam uwagę leży w subtelnie antyislamskiej wymowie listu Racji do Obamy, a nie w tym czy jesteśmy za równouprawnieniem kobiet i mężczyzn czy za gnębieniem tych pierwszych, bo tu odpowiedź będzie oczywista. A tak na marginesie to czy upowszechnieniu szariatu w Iraku nie sprzyjała przypadkiem polityka międzynarodowa SLD - partii, którą jeszcze nie tak dawno opiewałeś?
czy do "kosolidacji wszystkich sił progresywnych na świecie" zalicza się też Iran?
A Hezbollach?
List Racji, jak wynikało z informacji, skierowany był do Obamy. Tymczasem krytyka tego listu zdradza niechęć do Pani Prof. O co zatem chodzi? O potępianie w czambuł kogoś nawet w tedy, gdy ma rację? Gdy napisał dobry list? Trzeba jednak oddzielać plewy od ziarna.
Argumenty ad hominem niewiele pomogą.
Sedno w tym, że Racja jest przynajmniej konsekwentna. Walczy z klerykalizmem w Polsce, nie akceptując go i w świecie islamskim.
Natomiast Ty i Twoi towarzysze walki histeryzujecie na punkcie wpływow Rydzyka w Polsce. A jednocześnie próbujecie wciągać do wymyślonej przez siebie "konsolidacji sił postępowych" milion razy bardziej niż Rydzyk fumdamentalistyczne i klerykalne państwa i ruchy ze świata islamskiego.
A propos, w takim Iranie nie trzeba upowszechniać szariatu, bo jest on tam od dawna. Wahabici saudyjscy, którzy tworzą trzon Al- Laidy, są za skrajną formą szariatu. Hamas i Hezbollach - tak samo.
Powyższe nie przeszkadza niektórym "siłom postępowym" solidaryzować się z wymienionymi "ogniskami antyimperialistycznego oporu".
Która krytyka? Jeśli do mnie pijesz to zauważ, że krytykuję konkretny aspekt tego listu, a nie Panią Psorkę. Co więcej, żeby było jasne, bardzo kibicowałam Barackowi Obamie i cieszę się, że wygrał wybory. I jeszcze więcej: uważam, że to fajnie, iż Racja taki list wystosowała. Martwi mnie tylko subtelna - podkreślam: subtelna, a nie na przykład skrajna czy "zoologiczna" - islamofobia, jaka się w list ten wkradła.
list z racji znaczenia politycznego nadawcy i potencjalnego zainteresowania nim adresata jest po prostu pretensjonalny, a nawet kabotyński.
Pytanie po co w ogóle powstał i czy autorzy nie widzą swojej śmieszności?
Patrząc z boku, po prostu się wygłupili.
Al-Kaidy, oczywiście
w reżimach "baasistowskich" awans edukacyjny i cywilizacyjny kobiet był/jest nieporównanie wyższy niż w lokalnych feudalnych królestwach. Także zresztą w Iranie to już nie 1979 i szyicki charakter państwa i oficjalnej kultury jest tylko fasadą, zresztą świeckie wykształcenie i materialno-życiowa niezależność, także kobiet, osiągają tam rozmiary nieporównane choćby z Arabią Saudyjską, gdzie np. za prowadzenie pojazdu aresztuje się nawet księżniczki z rodziny panującej. Również Palestyńczycy, przynajmniej do czasu triumfów Hamasu, mieli przez 30-40 lat opinię jednego z bardziej zeświecczonych arabskich nacji. Naprawdę, nie stosujmy CNN-owskich stereotypów i nie zrównujmy wszystkich państw arabskich LUB muzułmańskich do talibów i "dramatu kobiet w czadorach". Co do wahabitów - zgoda, jw. o Arabii Saudyjskiej (sojuszniku USA, więc dla mediów prawie nietykalnym).
Co do konsekwencji Racji w obłędnym i ślepym antyreligijnym fanatyzmie - również zgoda. Tylko, ze mnie by się marzyła taka lewicowa anty-Racja, która potrafiłaby i w Polsce znaleźć wspólny język ze słuchaczem (nie redaktorem!) Radia M., zamiast podczepiać się pod Michnikowe kampanie przeciw "polskim ajatollachom" i nie miałaby pretensji do mieszkańców Bliskiego Wschodu, że wielu z nich to muzułmanie - ale prowadziłaby ich ku sensownym rozwiązaniom geopolitycznym, bez fanatyzmu i tkwienia w pozycji podnóżków feudalnych petrodolarowych szejków.
Tyle nadziei, które się pokłada w Obamie.... żeby choć 50% z tego spełnił, a będzie największym prezydenten USA w historii.
Cały Świat patrzy na Obamę z nadzieją i zaufaniem.
Z wyglądu, to mądry, porządny człowiek i dobry; niech mu los sprzyja.
Oby mu się udało!
ab.
z "konsekwentną antyreligijnością Racji", przecież na Dolnym Śląsku struktury Racji (APP) budował Zakon Himawanti. Natomiast stałym felietonistą FiM jest B. Parma organizator judaizująco-protestanckiego Kościoła o nazwie: Zbory Boże Chrześcijan Dnia Siódmego .
Gratuluję gratulującym gratulowania.
Koncerny mają mieć lepiej, kapitalizm ma być promowany a tarcza ma być w Polsce.
A dopowiedzcie sobie jakim kosztem i czimi pieniędzmi i bezpieczeństwem?
Najważniejsze medialnie jest odwracanie uwagi, że Obama ma dużo melatoniny w skórze...