Na pewno znajdzie się w Karcie Praw Drugorzędnych.
Jeśli tak oznacza to dla polski awans cywilizacyjny jeśli mie to tylko zwykły papierek nic niewart
jakie prawa są najważniejsze dla europejskiej "lewicy".
Nie ma też prawa do oddychania. Takie niedopatrzenie.
Prawa do rozmnażania, nawet przez choćby pączkowanie, też. Natomiast aborcja, czyli prawo do nierozmnażania jest. Zgroza.
zostało zawarte 63 lata temu w Karcie Narodów Zjednoczonych i jako takie obowiązuje wszystkie państwa, które podpisały i ratyfikowały KNZ. Nie ma zatem potrzeby powtarzać go w dokumentach unijnych, za to jest potrzeba przypominania w nich o tych prawach, o których KNZ nie wspomina (np. o prawie do przerwania ciąży lub zawarcia związku partnerskiego).
zauważyć, że tzw. prawo do przerywania ciąży jest sprzeczne z prawem do życia.
Pierwszeństwo ma tu norma bardziej ogólna i wcześniej przyjęta, czyli prawo do życia.
że wedle przyjętej NAUKOWO normy, śmierć człowieka = śmierć jego mózgu. W przypadku, gdy mówimy o splocie komórek zagnieżdżonym w macicy, nie ma mowy o istnieniu żadnego mózgu. A więc tym bardziej nie ma mowy o jakiejkolwiek śmierci.
I co teraz, ABCD? Podeprzesz się jakimś cytacikiem z "Parsifala" nie na temat?
A gdzie jest prawo do bycia szczęśliwym? A kto za te wszystkie prawa ma zapłacić? Podstawowym prawem o którym zapomniano jest prawo do dysponowania owocami swojej pracy.
Parsifala warto znać, bo to ciekawy dramat.
A jeśli idzie o dyskutowany problem, to - sorewicz - z punktu widzenia genetyki Ty i ja nie różnimy się niczym istotnym od "splotu komórek...", jakim kiedyś tam byliśmy.
A czy nasze życie wolno przerwać, jak ono komuś przeszkadza?
Chyba nie.
Zwróć uwagę, że niewątpliwie też jesteś splotem komórek. Może zabójstwo, zabicie człowieka nazwiemy aborcją pozamaciczną. A wtedy, hulaj dusza piekła nie ma. Strach na ulicę wyjść.
to wcale nie takie nieprawdopodobne. Siły wyzwolenia obyczajowego w USA walczą nie bez sukcesow o prawo do aborcji do 9 miesięcy. Uważają nawet, że uśmiercenie noworodka - to też dopuszczalna forma aborcji. Ich ideolog, australijski etyk Peter Singer, twierdzi, że zabicie dziecka do 26 miesięcy jest moralnie obojętne.
Wracamy (w najlepszym jeszcze wypadku) na Tarpejską Skałę w Sparcie. Wielkimi krokami!
patrzę właśnie na Kartę Narodów Zjednoczonych i żadnego prawa do życia tam nie widzę. Jest za to o Radzie Bezpieczeństwa, Sekretariacie, systemie powierniczym...
"Ty i ja nie różnimy się niczym istotnym od "splotu komórek...", jakim kiedyś tam byliśmy."
Czytać ABCD. Uczyć się, co to demagogia.
Nie wychodź z domu. Możesz zostać zabity jakąs duszą, co się piekła nie boi. Piekła. Co ja piszę. Nawiasem świnia, to też splot komórek.
Jak tak czytam abecadlane "prawdy obiektywne" to z łezką w oku wspominam czasy gdy tzw. "obrońcy życia" mieli pełnię władzy w Europie. Humanitaryzm ówczesnych władz wrył się tak głęboko w świadomość Europejczyków, że nie dziw, że we Włoszech papież stał się tylko atrakcją turystyczną.
Od splotu komórek różnimy się tym, że mamy mózg (jakkolwiek wadliwie by on nie działał w waszym przypadku), i dlatego też można nas poprzez uśmiercenie kory mózgowej ZABIĆ - tak śmierć definiuje nauka, a nie zabobony. W przeciwieństwie do ludzi, zapłodniona komórka jajowa nie posiada mózgu, toteż nie można jej uśmiercić, ergo - nie jest człowiekiem. To proste i logiczne, wystarczy, że zetrzecie pianę z ust i zastanowicie się nad tym przez 5 sekund.
KNZ na samym początku stawia Ludom Narodów Zjednoczonych za cel "przywrócić wiarę w podstawowe Prawa Człowieka". A jednym z 4 podstawowych PC jest właśnie prawo do życia.
z bezdomnością i ubóstwem. Nie wiem dlaczego zauważona została tylko ta aborcja.
twierdzisz, że płód - przypuśćmy - 2-miesięczny jest martwy. To dlaczego stale się rozwija?
prawo do aborcji ma według jego zwolenników obejmować okres do 9 miesięcy (a może i do 26 miesięcy, jak chce Singer).
Taktyczne ustępstwa - do 3 miesięcy, póki nie ukształtował się mózg itd. - to ściema.
To atrakcyjniejszy temat niż "jakaś tam bieda", prawda?
ma za ukryty cel doprowadzić do przymusowej eutanazji wszystkich emerytów, ABCD. Może o tym napiszesz kolejny artykuł do "Frondy" czy "44"?
poczytaj o praktyce stosowania porawa do eutanazji w Holandii. Włosy stają dęba.
Zresztą Holendrzy już się opamiętali. Zaczynają walczyć np. z nieograniczonym prawnie handlem dragami.
Idol wspolczesnej lewicy Singer operuje nawet w przypadku noworodkow pojeciami typu "podaz" i "popyt". Znaczy jesli popyt na noworodki jest zbyt niski, to trzeba usmiercic nadwyzki itp.
Czy mozna sobie wyobrazic skrajniejsza forme alienacji?
Jak dobrze widać związek współczesnej lewicy z komuną sowiecką. Te same metody- demagogia, przekłamania, odwrócenie wartości no i oczywiście ta wszechobecna nowomowa. Podpieracie się prawami człowieka, sprawiedliwością społeczną i innymi wyświechtanymi hasełkami. A co do aborcji, to może byście wykazali się odrobiną męstwa i przestali ją nazywać "przerywaniem ciąży" czy "prawem wyboru", tylko "zabiciem płodu" (skoro słowo "dziecko" nie chce wam przejść przez usta). Tchórze! Boicie się własnych poglądów!
skoro grupa ta składa się przede wszystkim z gimnazjalistów/studentów i innych "bezdzietnych z wyboru"...
optyka zmienia się po urodzeniu pierwszego wlasnego dziecka...
urodziłeś już swoje pierwsze dresiarskie dziecko.
... bez możliwości ich realizowania :(
Fajna ta teoria !
... A co do oszołomów religijnych, to polecam bajkę o pszczółkach, choć i tego nie ma w szkole, ale wystarczy, żeby mniej więcej wiedzieć , skąd biorą się dzieci... Po seksuologię proszę zgłosić się do księdza lub fachowego zakonnika... Odpowiedzą na wszystkie pytania!
(Człowiek świecki ma tylko jedną żonę lub "kochankę")
A jeśli chodzi o zarodki i spermatogenezę lub oogenezę, to chętnie pokoresponduję z kimś, kto ma pojęcie o tym temacie.
"Jeszcze łatwiej zauważyć, że wedle przyjętej NAUKOWO normy, śmierć człowieka = śmierć jego mózgu. W przypadku, gdy mówimy o splocie komórek zagnieżdżonym w macicy, nie ma mowy o istnieniu żadnego mózgu. A więc tym bardziej nie ma mowy o jakiejkolwiek śmierci".
A dlaczego prawa do życia odnosisz tylko do ŻYJACYCH?
Czy jeśli zapobiega się czyimś narodzinom to nie decyduje się o jego życiu?
Prawo do życia to nie prawo do nie bycia zabitym, drogi dra -popełniasz ten sam błąd co reszta towarzyszy.
według twoje poronionej (nomen omen) tezy, kobieta nie zachodząca w ciążę za każdym razem, gdy pozwala jej na to natura (tj. co 9 miesięcy) zapobiega narodzinom = zabija jakiegoś człowieka.
Twoja matka, o ile nie urodziła w ciągu życia 50 dzieci, ma na sumieniu wiele śmierci. Wstydź się za tą straszną morderczynię.