udział wzięły same niszowe, pozbawione perspektyw organizacje.
z izraelskiej klasy rządzącej wie, że odbyła się ta demonstracja?
Oczywiście, że czytały. Zdaje się koniec tej wojny nadchodzi. Mam nadzieję, że obie strony to czytały. I dobrze, że czytały.
Hamasie, usta zatnij,
Czoła nie zniżaj.
Po twojej stronie staje
Najmniejsza ze wszystkich nisza.
ale jeśli było tak, jak w opisie i nie było kwiatków w postaci np. niezrozumiałych przez nikogo inwokacji modlitewnych to ok.
Ambasador Peleg (PEPEG?) powinie zostać dawno odwołany.
Przypominam, że ten sam przyjemniaczek 2 lata temu wywoływał zupełnie bezprawne naciski na rząd PiS-So-LPR w celu odwołania Giertycha. Nie to, żebym był fanem tego ostatniego, ale o takich sprawach jak skład rządu powinni decydować wyborcy a nie akredytowany na kilka lat w Polsce urzędnik JAKIEGOKOLWIEK obcego kraju.
Niech żyje wolna Palestyna
Śmierć syjonistom
Artur Zawisza (Prawica Rzeczpospolitej) dla DZIENNIKA:
Mająca obecnie miejsce operacja wojskowa Izraela w Strefie Gazy, która wymierzona jest w Hamas, to kolejna odsłona trwającej już kilkadziesiąt lat wojny bliskowschodniej. Trzeba pamiętać, że stałym celem radykalnych islamistów jest zepchnięcie Izraela do morza, a w efekcie unicestwienie tego państwa. Stąd w sporze tym fundamentalną rację zawsze miało państwo Izrael.
Jest ono w bardziej kłopotliwej sytuacji, bo w znacznie mniejszym stopniu niż do tej pory może liczyć na poparcie amerykańskie. Znacznie trudniej będzie mu równiez przebić się ze swoimi racjami do europejskiej opiniii publicznej, choćby dlatego, że w serwisach agencyjnych czy fotograficznych dominuje widok krwi arabskich dzieci, a znacznie mniej widać efekty wcześniejszych akcji militarnych i terrorystycznych Hamasu przeciw Żydom.
Polska w tym sporze ma delikatną sytuację. Zasada sprawiedliwości nakazuje nam solidarność z Izraelem. Z drugiej strony, w dobie kryzysu finansowego, polska gospodarka, może być bardziej niż kiedykolwiek zainteresowana inwestorami z krajów arabskich. Wniosek z tego płynie więc taki, że w obliczu wojny nie powinniśmy zachowywać się z identyczną werwą jak w przypadku Gruzji napadniętej przez Rosję. Nie możemy jednak zamykać oczu na to, po czyjej stronie jest racja w tym konflikcie. Tą stroną jest Izrael.
http://www.dziennik.pl/opinie/article290920/Zawisza_racja_jest_po_stronie_Izraela.html
A tu coś jeszcze ciekawszego: http://aut.zw.com.pl/artykul/19,257212.html
jest naprawdę niesamowity: z dorobku wszystkich opcji ideologicznych i światopoglądowych, do których jakoś się odwołuje (konserwatyzm, liberalizm, nacjonalizm, tradycjonalistyczny katolicyzm) wybiera rzeczy najgorsze i wyciąga wnioski najgłupsze z możliwych, zwł. w obecnych realiach (np. bełkot o "Gruzji napadniętej przez Rosję"). W pierwszych dniach stycznia dostałem forward ze streszczenia jego wystąpienia w TVN, ponoć doradzał PO i PiS "wzajemne uzupełnianie się", zwł. w sprawach "programowych" (czyli międzynarodowe szaleństwa a la Kaczka plus liberalizm i prywatyzacja a la Po = trumna) co w praktyce skończyłoby się chyba Pinochetyzmem. Choć jeszcze w sejmowej komisji bankowej zachowywał się całkiem sensownie.
jest już demode na prawicy (vide - "współczujący konserwatyści" jak Bush, Zawisza, ABCD etc). Teraz en vogue jest nienawiść do Arabów, prawdziwy prawicowy krzyk mody.
czy jeśli prawicowiec powoła się w jakimś wywiadzie na logikę arystotelesowską, mamy z przekory negować zasadę sprzeczności?
z NOP?
Za Palestyną.
proszę o cień argumentu, że daję wyraz "nienawiści do Arabów". Nie wskażesz na niego, bo go nie ma.
Tak samo, nie mam nic wspólnego z politykami typu Zawisza albo...Bush.))))
Istnotnie, wyśmiewam kult bezprzyszlościowych, fundamentalistycznych ugrupowań zbrojnych Arabów palestyńskich typu Hamas. Zresztą Ty, jra, tak naprawdę nie kochasz Hamasu. Dla ludzi myslacych podobnie do Ciebie, Hamas jest bladym paliatywem radzieckiego "narodu stu narodów", Chin pod wodzą Wielkiego Sternika, Kubańczyków od młodego Fidela i Khmer Rouge.
Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.
Póki nie rozkręci się pyskówka na 100 wpisów, z plwocinami i defekacjami w tle, to się wetnę z ogólną zasadą - podejmowanie decyzji w jakiejś mniej lub bardziej istotniej politycznie sprawie tylko lub głównie na złość jakiejś znienawidzonej przez siebie opcji (i to na dodatek mniej lub bardziej marginalnej) jest po prostu infantylne. I wzmacnia chore założenie, które (taką miałem przez czas jakiś nadzieję) pomalutku zaczęło słabnąć w portlaowych przynajmniej dyskusjach: mniejsza o wielki kapitał czy imperializm, zróbmy na złość skrajnej prawicy (lub "skrajnej prawicy", w każdym razie tym, których tak ometkujemy). A przecież NOP, nie mówiąc już o Radiu Maryja byli też antywojenni a propos Iraku, ba! NOP urządził własny obóz w ramach obrony doliny Rospudy, ale zarówno zmiana własnych wektorów pod wpływem takich informacji, jak i nie oskarża innych o przypadkowo tożsamych w danych momentach z NOP-em poglądach. NOP należy olewać np. za rasizm i katolicką bigoteryjność - ale to nie powód, aby uznawać np. ewentualne protesty przeciw posunięciom nowej administracji USA za rasistowskie z definicji.
Sorewicz, ale na zabawie "kto jest bardziej centrusiowy, umiarkowany i odcina się od skrajności" najbardziej skorzystać może tylko PO i "apolityczne" mendy a la TVN.
oczywiście chodzi o to, żeby wszystkie ewentualne protesty przeciw decyzji administracji Obamy, jakie się w przyszłości pojawią, nie były dyskredytowane pod jakimiś absurdalnymi zarzutami, bo skądinąd NOP zapewne de facto kierowałby się faktycznie rasizmem, tak jak w protestach dot. Iraku i Palestyny faktyczna motywacja NOP-u mogła być antysemicka. Ale lewicowa nie jest/nie powinna (a jakby się taka pojawiła, to tępić, albo raczej olewać vel wyśmiewać).
Prawda jest taka, że na skrajnej prawicy jest podział: część zachowała postawę antyamerykańską i antysyjonistyczną (faktycznie bardzo często, choć nie sądzę, aby zawsze, motywowaną antysemityzmem), część zaś [w ramach 1) "realistycznego" ukorzenia się przed silnym hegemonem i jego sojusznikami (standard polskiej "twardej" prawicy konserwatywnej), 2) podpięcia bliskowschodnich konfliktów pod schematy "starć cywilizacyjnych", zwykłego rasizmu antyarabskiego, 3) innych projekcji, np. armageddonu i zbiorowego nawrócenia żydów i muzułmanów na protestantyzm, 4) mieszaniki ww.] woli poprzeć Izrael, często zresztą jako "mniejsze zło" (że niby Izraelczycy to też Semici, ale bardziej ucywilizowani i zeuropeizowani).
Temat w gruncie rzeczy na seminarium politologiczne lub humanistyczne, w każdym razie wyciąganie z takich spraw wniosków politycznych dla lewicy - w którąkolwiek zresztą stronę - jest niepoważne. Analizowanie forumowych przepychanek w temacie zresztą też.
często podobne motywacje są po obydwu stronach barykady. Np. amerykańscy i jankesofilni fundamentalistyczni protestanccy misjonarze chcą by konflikt izraelsko-palestyński oraz amerykańsko-arabski podsycić do takiej fazy, która umożliwiłaby "stan ostateczny" regionu, masowe nawrócenie religijne niechrześicjańskich jego mieszkańców i paruzję Jezusa. Równolegle np. Israel Shamir z podobnych motywów popiera walkę z wszystkim co izraelskie i żydowskie na śmierć i życie (tyle tylko, że narzędziem zbawienia żydów i muzułmanów ma być wielomilionowe nawrócenie ich mas na prawosławie, obowiązkowo w wersji greckiej).
Chciałoby się powiedzieć: folklor, ale chyba się nie da, bo poziomem obłędu przerasta typowe zjawiska folklorystyczne.
bardziej reprezentatywne dla prawicy: 50-osobowy NOP czy neokonserwatywne skrzydło PiS, z którego wywodzi się Zawisza? Gmurczyk nie lansuje swych poglądów w "Dzienniku".
do 1967 r. z Żydami solidaryzowała się praktycznie sama tylko lewica (wsparcie Stalina dla powstania Państwa Izrael może być uznane za symptomatyczne). Od 1967 r. Izrael zyskuje coraz więcej sympatii na prawicy (vide neokonserwatyści), także skrajnej. Tacy ludzie jak LePen czy Fini nieraz wypowiadali się po stronie Izraela, to samo dotyczy takich ugrupowań jak VB w Belgii czy ostatnio BNP w Anglii. Teraz ta moda dotarła też do Polski.
Oczywiście, że nie kocham teokratycznego Hamasu, ale nie z tych bzdurnych, wymienionych przez ciebie powodów. Skoro ty wielu użytkowników tego forum obrzucasz wyliniałym epitetemu "antysemityzmu" (czyli odmiany rasizmu), nieudolnie porównujesz go z antysyjonizmem (czyli odmianą kolonializmu) i wychodzi ci, że to właściwie to samo - przygotuj się, że będzie ci zarzucona właśnie nienawiść do Arabów.
Śmierć kilkunastu Żydów z powodu chałupniczo skleconych rakiet z rur kanalizacyjnych wydała ci się wystarczającym powodem, by Izrael wymordował ponad 1100 Palestyńczyków (w ponad 2/3 cywilów, dzieci).
zginęli oni mianowicie w przyjaznym ogniu od kul kolegów z wojska
Angka : a czy dla np. narodowych socjalistow reprezentatywni sa ci, o ktorych tekst wkleiles? ;-)
Michal: Tak a propos , zajrzalem w pare stron nacjonalistycznych co tam pisza na temat konfliktu i wlasciwie NIGDZIE nie zauwazylem watku rasistowskiego.Roznie dobrze mogloby wszystko isc na lewica.pl. To oczywiscie nie zarzut.
zastępca Le Pena niedawno wypowiadał się propalestyńsko - podawałem tu link w innym wątku.
Natomiast co do sedna sprawy, to nie ma znaczenia, kto jest bardziej reprezentatywny dla prawicy - Zawisza czy NOP. Zajmowanie postawy pro czy antyizraelskiej na podstawie tego, co zrobił Zawisza czy NOP to po prostu dziecinada. Po pierwsze, warto mieć własne zdanie, po drugie - nie warto chodzić w stadzie ani proizraelskich neokonsów, ani propalestyńskiej kawiorowej lewicy. Zwłaszcza gdy na sytuację w Palestynie ma się wpływ równy zeru.
Durango: trochę racji masz, ale 3 zastrzeżenia: po pierwsze - większość Palestyńczyków "kawiorowa" bynajmniej nie jest, w porównaniu z ich doświadczeniami Polska nawet po 20 latach transformacji jest wręcz rajem (to a propos "argumentów ze świadectwa"), po drugie - autentyczni kawiorowcy w klimacie Borowskiego czy Kalisza mają właśnie stanowisko "wyważone" ("Izrael ma prawo do obrony i dobrze, że je realizuje, ale czasami przesadza"), po trzecie - polska lewica ma w zasadzie zerowy wpływ na Palestynę, ale tak samo jest odnośnie Iraku, Gruzji czy Kosowa, co nie przeszkadza różnym środowiskom zabierać w tej sprawie głosu. Ograniczanie pola zainteresowań i działań tylko i wyłącznie do krajowego poletka jest w XXI w. po prostu archaiczne - choć zgadzam się, że większość energii powinniśmy poświęcać na sprawy polskie. No właśnie... jakiż to grupki pozaparlamentarnej lewicy i innych prosocjalnych środowisk społeczno-politycznych mają wpływ na krajową politykę finansową czy np. edukacyjną? Również niewielki.
Zadaniem lewicy jest zawsze, gdy tylko jest to możliwe, stawać po stronie obiektywnych racji biedniejszych i gorzej usytuowanych. Oczywiście stawać w sposób rozsądny, bez szaleństw, bez powielania i przytakiwania wszystkiemu, w co ci biedni wierzą, ale też bez pouczania ich z pozycji zachodnich standardów poprawności. Europejskiemu lewicowcowi nie wolno stosować niesprawiedliwych uogólnień w ocenie konfliktu bliskowschodniego - nie wolno też jednak potępiać Palestyńczyków i propalestyńskich Arabów/muzułmanów albo fałszywie przedstawiać konflikt jako starcie dwóch sił traktowanych równoważnie i w równym dystansie od nich. Co oczywiście nie może też oznaczać akceptacji postaw fundamentalistycznych czy szowinistycznych. Sam pisałeś na forum o "pracy z ludem"...
zdecydowanie skrajnym nacjonalistą i zarazem rasistą jest na pewno Tejkowski, skądinąd antyizraelski, antyamerykański i prorosyjski, ba! uważający sam siebie za lewicowca, ale zgodnie bojkotowany przez CAŁĄ polską lewicę (choć był członkiem PZPR, a w okresie początków Odwilży w jednej z najbardziej w historii tego ciała sensownych frakcji - lewicy październikowej na UJ). Nie będzie przesadą nazwanie też rasistą Bubla. Idiotyzmem byłoby jednak ustawianie wektorów własnych poglądów np. na wojnę w Iraku albo rząd Mazowieckiego pod tym kątem, żeby zrobić im na złość (abstrahuję tu od prawdopodobnych związków obydwu przyjemniaczków z SB i UOP, plotek o żydowskim pochodzeniu Tejkowskiego itd.).
Litosci. Az tak bardzo jestes nie na biezaco, ze uwazasz, ze Tejkowski albo Bubel maja wplyw na cokolwiek? :-)
Jak na moje oko tzw. skrajna prawica to w Polsce przede wszystkim NOP i ONR. Tejkowski z Bublem sa tam uwazani albo za agentow bezpieki, albo w najlepszym wypadku za wariatow.
nie pytałeś o wpływy polityczne w Polsce, tylko rozkład opinii polskich nacjonalistów. NOP i ONR też nie mają niczego poza straszeniem plakatami (pierwsi) i odwołującymi się do przedwojennego ONR demonstracjami (drudzy), zresztą strasznie rachitycznymi (pamiętam śmieszny widok grupki wygolonych licealistów albo nawet gimnazjalistów w strojach organizacyjnych i wystraszonych spojrzeniach, bezładnie próbujących skandować jakieś hasła). Całkiem możliwe, że nie jestem na bieżąco w skrajnie prawicowym planktonie. Pamiętam tylko streszczane przez różne regionalne media oświadczenia i demonstracje NOP w sprawie Iraku, gdzie też otwarcie nie mówiono dajmy na to o "wojnie żydowskiej", ale wiele innych oficjalnych wystąpień tej partii, plakatów itd. miało wydźwięk jednoznacznie antysemicki, Mimo wszystko inny ładunek, niż sytuacja, w której ktoś wystuka: "Żydzi chcieli wojny, to ją mają", chociaż czasami też ulatniał się z takich postów nieprzyjemny zapaszek.
Obama i dziedzictwo autentycznych terrorystów -
z syjonistycznych ugrupowań IRGUN, Hagany, Bandy Sterna
Obama 's first mistake, naming Rahm Emanuel.
Obama Appoints Son of A Zionist Terrorist Chief of Staff
1948 Deir Yassin massacre remembered
http://poland.indymedia.org/pl/2009/01/41555.shtml?comments=true
No prosze Cie. Nie porownuj zasiegu NOPu, a zasiegu Tejkowskiego :-) I to i to plankton, ale to tak jak porownywac powiedzmy PPP z pozostaloscia po LBC.
Slyszales o jakis akcjach wiekszych Tejkowskiego?
Co jak co, ale akurat po Tobie to w zyciu bym sie nie spodziewal okreslania z cala stanowczoscia linii programowej calej organizacji politycznej na podstawie paru przekazow medialnych. Jakbys sie poczul, jakby tak Gazeta Wyborcza dotarla do tego, co tu coniektorzy towarzysze wybisuja na temat Zydow w zwiazku z ostatnia wojna i na tej podstawie stwierdzila, ze lewica jest rasistowska?
Kolejna sprawa - okreslenia "wojna zydowska" to zaden rasizm. Gdzie Ty tu widzisz rasizm? Swoja droga w przypadku Iraku tamto okreslenie mialo cos na rzeczy i jak dla mnie jest to neutralne okreslenia.
przecież pisałem wyraźnie, że kilka zalatujących fobiami i zdrowo przesolonych anonimowych komentarzy na ogólnodostępnym portalu to nie to samo, co stanowiska organizacyjne (np. NOP-u o konieczności zbrojnej likwidacji państwa Izrael, braku państwa palestyńskiego a następnie narzucenia tam jakiegoś papieskiego mandatu, trzymającego resztkę Żydów i Arabów pod swoimi auspicjami).
Z tego, co się orientuję NOP jest formacją nacjonalistyczną i ma jakieś odniesienia katolickie (współpracują z nimi gł. katolicy-lefebvryści), ponoć właśnie brak rasizmu ma ich odróżniać od neonazistów. OK, nie zmienia to faktu, że antysemityzm był tam obecny i pod auspicjami NOP wydawano broszurki np. o micie Holocaustu. ONR zaś "maszerował na Myślenice". Aby była jasność jestem zwolennikiem swobody zrzeszania się i wolności słowa i przeciwnikiem delegalizacji czy jakiegoś specjalnego zajmowania się tymi ugrupowaniami.
Jeśli chodzi o Tejkowskiego: w latach 90. PWN-PSN przeprowadziło kilka głośnych akcji, np. osławiony przemarsz przez obóz w Oświęcimiu (Wyszkowski twierdził, że celowo prowokowany przez SLD). PWN-PSN startowała chyba nawet w warszawskich wyborach samorządowych (była taka zabawna sytuacja, że Tejkower ścigany był listem gończym a WOT nadawał jego wystąpienie w bloku audycji komitetów wyborczych).
Uwaga generalna: Wojtas, ja naprawdę nie uważam, że wszystko co na prawo od PiS czy Po to faszyzm, krytycznie szanuję np. KPN czy FMW, doceniam (co nie znaczy: utożsamiam się z nim) chadecki solidaryzm, jestem przeciw stygmatyzowaniu środowisk Radia Maryja, odróżniam np. endecję od faszyzmu (by the way NOP się od endeckiej tradycji odcinał), ale NOP a już tym bardziej ONR naprawdę nie da się bronić (co nie oznacza - podkreślam jeszcze raz - żadnych wezwań do cenzury czy czegoś podobnego).
nie pisałem o Palestyńczykach, lecz o "propalestyńskiej kawiorowej lewicy". I nie miałem bynajmniej na myśli Kalisza czy Borowskiego, bo to żadna lewica, lecz raczej chłopców-kawiorowców, którzy jednym tchem bronią Palestyńczyków oraz ofiar patriarchatu i homofobii. Mnie nie interesuje ani towarzystwo Zawiszy, ani Sierakowskiego z Żakowskim.
Co do internacjonalizmu czy niezamykania się na własnym podwórku: Irak (polskie wojska, NATO), Kosowo (czlonkostwo w UE) czy Gruzja (aktywność polskich władz) to trzy przypadki spraw, na które polska opinia publiczna miała przynajmniej teoretyczny wpływ. Na sytuację w Palestynie mamy taki sam wpływ jak na konflikty w Jemenie, Burundi czy Peru.
owszem, obowiązkiem lewicy jest stawać po stronie obiektywnie słabszych. Sek w tym, że w rzeczonej kwestii, traktowanej na poziomie calego regionu, a nie Strefy Gazy, wcale nie mam pewności kto tu na pewno jest słabszy, a przynajmniej czy jest na tyle silny, że należy go osłabiać. Poza tym jestem realistą: czasem trzeba być bardzo silnym, żeby nagle nie stać się bardzo słabym.
...izrael w szerszej bliskowschodniej perspektywie, nie wspominajac o globalnej jest oczywiscie jak sugerujesz slabsza strona. przeciez ci biedni izraelici sa otoczeni morzem arabskiej tluszczy, pracej wprost na plaze tel avivu i hajfy. to nic, ze maja okolo 200 glowic nuklearnych, lotnictwo zdolne zneutralizowac polaczone sily powietrzne wszystkich panstw arabskich + iranu na dokladke. pan durango95 niczym wyborcza wzywa do "rozsadku" i chlodnej oceny gazanskiej ruchawki. to kawiorowa lewica patrz ilkowski, ikonowicz, kowalewski, zalega i kto tam jeszcze z goraca glowa demonstruja w obronie tych arabskich hord, ktore wydaja sie juz rozlewac z gazy po miastach i wioskach eretz. kto jest naprawde slabszy pyta durango95. jednych zaopatruja podziemne tunele, drugich amerykanskie imperium, jednych popieraja neocons drugich radykalna lewica, jednych popiera murdoch, cnn, wyborcza i dziennik drugich fisk, al jazeera i trybuna robotnicza. durango zawsze blizej do wyborczej.
rozumiem, że Izraelczycy powinni się rozbroić i jeszcze zachęcać pokojowo nastawionych muzułmańskich przyjaciół, żeby ich zepchnęli do morza? A wówczas taka ciapciusiowata lewica jak ta wasza będzie urządzała na ulicach stuosobowe lamenty i krzyczała, że "Tel Aviw - Warszawa - wspólna sprawa", "Hip hop wojna stop" itd.
P.S. mając do wyboru "Gazetę Wyborczą" z 2009 r. i "Trybunę Ludu" z 1968, wybieram bez wahania GW.
Po pierwsze: Izrael jest sojusznikiem USA, w sojusz ten została też wepchnięta Polska (przypominam słynną wypowiedź Szewacha Weissa w czasie, gdy był ambasadorem: "Polska w UE powinna działać na rzecz korzystniejszego wizerunku Izraela"), po drugie: z Polski pochodzi (choć często w drugim lub trzecim pokoleniu) spora część obywateli Izraela, często plasujących się w polityczno-gospodarczym establishmencie tego kraju, po trzecie: kolejne odsłony konfliktu izraelsko-palestyńskiego odbywają się stosunkowo niedaleko miejsc będących obiektem szczególnego kultu dla chrześcijan (akurat Gazy to nie dotyczy - ale np. w czasie izraelskich interwencji na Zachodnim Brzegu również miejsca związane z historią chrześcijaństwa w Betlejem ucierpiały w wyniku ostrzału), co automatycznie rodzić musi zainteresowanie w kraju o takim podłożu kulturowym jak Polska.
Konflikty bliskowschodnie tak czy inaczej są więc w Polsce zauważane, ignorowanie sprawy przez krajową lewicę, zwł. radykalną byłoby jakimś chowaniem głowy w piasek. Symetrycznie absurdalną sytuacją byłoby budowanie swojej tożsamości - w Polsce - gł. na Palestynie, ale poza pewnym dyżurnym tutejszym "retorycznym" komentatorem, chyba mało kto tak robi.
Żakowski i Sierakowski? Pierwszy spłodził krytyczny co prawda, ale "wyważony" komentarz, popierający właściwie samą koncepcję "wojny z terroryzmem" ale rozliczający jej realizatorów z "fundamentalizmu", "nienawiści", "zacietrzewienia" bez jakiegoś społeczno-klasowego pryzmatu (co jest zresztą oczywiste biorąc pod uwagę miejsce i rolę Żakowskiego). Jedyny ślad aktywności KP w tej mierze, jaki ostatnio widziałem, to nadawany z Izraela blog "twórczyni" tego żałosnego pod każdym, ale to absolutnie każdym względem kiczu z palmą na rondzie de Gaulle'a w Warszawie - szczerze mówiąc nawet nie chciało mi się tego czytać.
Pierwsze słyszę, aby Żakowski & Sierakowski byli jakimiś aktywnymi uczestnikami ruchów propalestyńskich, przemawiali czy chociażby pokazywali się na demonstracjach itp. Jest tam natomiast Nowa Lewica - sądząc po stronie organizacyjnej i njusach na lewicy.pl mająca chyba cokolwiek inny zakres zainteresowań (lokatorzy, kryzys, re-prywatyzacja plus Ameryka Łacińska, Bliski Wschód czy oceny historyczne) niż "homofobia i patriarchat", w każdym razie tego jakoś nie akcentująca. Jest też Stop Wojnie, z definicji kontestująca amerykański imperializm (działająca i występująca raczej kiepsko, ale to już inna sprawa), jeśli jej działacze brali udział w szopkach z "patriarchatem i homofobią" w tle, to jak przypuszczam tylko w celach typowo agitatorsko-instrumentalnych (czego skądinąd też nie popieram, ale jeszcze gorzej ocenić należy kształtowanie całych bytów politycznych czy ich ideologii na tej podstawie). Kawiorowa lewica, jakkolwiek by ją definiować, krytykuje Izrael ale angażuje się zbyt ostro po stronie Palestyńczyków, choćby z powodu czysto egoistycznych kalkulacji lanserskich - by nie wypaść z obiegu z etykietą "świrów" czy, jeszcze lepiej, "lewackich ekstremistów".
Zresztą nawet gdyby rzeczywiście polskie środowiska propalestyńskie składały się wyłącznie z fanów walki z homofobią i patriarchatem jako głównego zadania dla lewicy, to jest to ŻADEN argument w sporze o Palestynę: nawet idiota albo cyniczny lanser może powiedzieć coś zgodnego z prawdą i interesem społecznym, choć dla kogo jak dla kogo, ale dla mnie jasne jest, że nieumiejętna czy prymitywna kampania w stylu PBM może źle się przysłużyć dobrej sprawie. Tak jak gazetowyborcza geneza niektórych środowisk podczepiających się pod dolinę Rospudy nie podważa słuszności stanowiska ekologów i ich zwolenników w tej sprawie, tak samo - parafrazując dla wyostrzenia stanowiska: zajmowanie jakiejkolwiek postawy w sprawie Gazy na podstawie tego, co zrobiło jakieś kawiorowe czy z innych powodów negatywnie oceniane (nawet, jeśli słusznie :-) środowisko lewicowe to po prostu dziecinada.
OK ok. Ale na zadne stanowisko ofijalne NOPu sie nie powolywales, tylko na jakies wyrwane z kontekstu pierdolu. Poza tym o ile mi wiadomo, to znaczna czesc lewicy polskiej tez sie (niestety) opowiada za likwidacja Izraela (wezmy chociazby takiego PMB). Po drugie - mozna prosic o jakis link do tego stanowiska? po trzecie gdzie tu rasizm i skad wiesz, ze neguja holocaust? Pytam powaznie, bo akurat o tym, to nie slyszalem, choc nic mnie nie zdziwi.
Ja pamietam czasy, jak Tejkowski cos znaczyl, ale obecnie nie znaczy NIC. Wiec w zaden sposob nie jest reprezentatywny dla srodowiska narodowego. Po drugie jest on narodowym socjalista (tak sie okresla), wiec troche nie fair, jest caly ruch narodowy wrzucac do jednego worka. Ja np. nie chce byc wrzucany do jednego worka z np. LBC.
I ostatnia sprawa - strasz nie lubie zarzutu o "bronienie", bo pachnie mi to boslzewickim przekonaniem, ze taka "obrona" to zawsze wynika z jakis sympatii ideowych i faktycznego spowinacenia. Ja po prostu lubie neutralnie rozmawiac o tym i owym. I jesli np. ktos stwierdzi, ze Hitler zamordowal 10 000 mln ludzi, a ja w dyskusji obnize te liczbe do realnej liczby, to nie widze tu zadnej "obrony" Hitlera, tylko normalna dyskusje. Analogicznie, jak stwierdze, ze w przypadku NOPu nie widze nazizmu, czy czegos jeszcze, to nie jest to zadna obrona NOPu, z ktorym nic mnie nei laczy, ale neutralna uwaga.
Iran też jest zaopatrywany podziemnymi tunelami, czy może statkami z ruską i chińską bronią? A Liban? Produkuje kassamy w garażach czy może kupuje skuteczną broń?
Czy Izrael powinien się rozbroić i zaprosić miłujących pokój hamasowców, aby zepchnęli Żydów do morza? Wówczas wraz z kolegami lamentowalibyście w 30-osobowej grupce i krzyczeli "Tel Aviw - Warszawa - wspólna sprawa" albo "Hip hop wojnie stop".
za cudze wrażenia nie odpowiadam, zresztą niech każdy pisze co chce (ale z odpowiedzialnością za słowo). Oświadczenie NOP w sprawie wojny libańskiej 2006 r. z postulatem likwidacji Izraela i zaprowadzenia w "ziemi świętej" władzy Watykanu widziałem w różnych miejscach. np. na serwisach Indymediów (często była usuwana), wpisz w google'a i powinieneś to znaleźć. Również tą drogą znajdziesz informację o NOP-owskiej broszurce o micie zagłady Żydów. Zresztą, to właśnie NOP organizował w Polsce kampanię w obronie Davida Irvinga, bynajmniej nie w stylu wolteriańsko-chomsky'm o wolności słowa także dla wrogów, tylko jednoznacznie identyfikującą się z nim jako bohaterem. Na wszelki wypadek jeszcze raz powtórzę, że jestem przeciwny wszelkiej cenzurze politycznej, także dla takich środowisk. NOP nie jest nazistowski, jest natomiast rasistowski i antysemicki.
Nie sądzę (w każdym razie nie mam dowodów), aby ktokolwiek poza PMB na polskiej lewicy postulował likwidację Izraela.
Durango: "Trybuna Ludu" (choć bardziej chyba jeszcze "Prawo i Życie" albo "Żołnierz Wolności") z 1968 była wredna i obrzydliwa. Jednak jej już nie ma. "GW" 2009 jest, ma się niestety lepiej niż za poprzedniej koalicji - i, podobnie jak swoje propagandowe poprzedniczki, szczuje: na Gwiazdę i Wyszkowskiego, na Wenezuelę i Boliwię, na Leppera (wymieniony na zeszłorocznej "krótkiej liście" Nadredaktora), na "świrów odstawiających szopkę z pieśniami rewolucyjnymi" (czyli niezależny pochód socjalistycznej lewicy), na publiczne media (z Polskim Radiem na czele), na nauczycieli (jako grupę darmozjadów i oszustów, w przeciwieństwie oczywiście do "pionierów polskiej przedsiębiorczości"), na rzekomą "mowę nienawiści" Radia Maryja (z którym Kościół "wreszcie musi coś zrobić"), na "roszczeniowych" związkowców itd. itp. aha, jeszcze w czasoprzestrzeni innej niż rządy poprzedniej ekipy także na ekologów, przynajmniej tych "nieodpowiedzialnych".
Szczerze mówiąc, wybór między moczaryzmem a michnikizmem to wybór między dżumą a cholerą. Jedyną różnicę widzę taką, że pierwsza choroba na szerszą niż jakiś sfiksowany portal chorobą nie występuje, druga jest w Polsce A.D. 2009 przepotężna.
...naprawde nie wierzylem, ale udalo sie. durango naprawde wierzy w te arabskie hordy, zapewne ciamniawe i nieogolone, klepiace swoje allahu akbar, ktore tylko dybia na forpoczte zachodu, ten niezatapialny lotniskowiec judeochrzescijanskiej cywilizacji - eretz israel. w swej niecheci do obcych, do orientu, czegos czego zupelnie nie rozumie jest w stanie stanac po stronie gazety wyborczej. to doskonaly przyklad na naturalny sojusz konserwatystow i neoliberalow. Nie beda im jacys balwochwalcy, uzurpatorzy abrahamowej tradycji, mahometanie psuli jasnej wizji swiata supremacji bialego czlowieka. liban sie zbroi, iran sie zbroi, caly bliskiwschod sie zbroi, tylko sila izraelskiego spokoju zapewnia kruchy pokoj i kontynuacje na bliskim wschodzie. to na tym bliskim wschodzie marionetkowe, absolutne monarchie pod kuratela amerykansko/brytyjska kontroluja bogactwa narodu arabskiego. to dzieki izraelowi te obskuranckie rezimy moga trwac, to obecnosc izraela na bliskim wschodzie pogrzebala wszystkie postepowe socjalistyczne i narodowe programy.
durango wiem, ze twoi mentorzy gdzies z okolic polskiego dziela apostolskiego kieruja twoim dzielem na tym forum. wiec jesli watykan od czasu ratzingera postawil na ruchawke z islamem, to pokorny sluga jak ty ale ty sie w to nie wpuszczaj bo sie na tym zupelnie nie znasz.
zeby sobie troche poprawic wiedze o tej czesci swiata, serdecznie polecam kilka pozycji, nie z "lewackiej" polki(tych jak wiem nie czytasz sa objete cenzura koscielna), raczej z tej obiektywnej. "Covering Islam" Edward Said, "The great war for civilization" Robert Fisk, "Pity the nation" jak wyzej. na razie wystarczy. do uslyszenia po lekturze.
jak łatwo sprawdzić, nie napisałem ani słowa o jakichś "ciemnych Arabach", którzy "dybią na forpocztę Zachodu". Więc proponowałbym, żebyś mniej czytał Saida, a bardziej przykładał się do lektury prostych, kilkuzdaniowych tekstów, jeśli chcesz z nimi prowadzić dyskusję.
P.S. Zakupy broni przez Iran czy Liban są faktem podawanym przez specjalistyczne czasopisma poświęcone uzbrojeniu. Nie musisz czytać Wyborczej ani Saida, żeby o tym cokolwiek wiedzieć.
http://pl.youtube.com/watch?v=Tv3VWpgGyZ0
Przede wszystkim dyskutowalismy o tym, czy w krytyce Izraela przez NOP & ONR jest watek rasistowski. Ja nadal tego nie dostrzegam, choc dostrzegam antysemityzm - dokladnie tak, jak i na lewicy.
Oswiadczenie o ktorym mowiles:
"Oświadczenie Rady Wykonawczej Narodowego Odrodzenia Polski z dn. 13.08.2006 r.
We współczesnym świecie jedną z najbardziej krwawych organizacji o charakterze terrorystycznym jest Państwo Izrael. Wykazuje ono wszelkie cechy struktury stworzonej wyłącznie dla realizacji celów kryminalnych, często ludobójczych. Najazd na niepodległy Liban i tzw. Strefę Gazy - napaści, których jesteśmy świadkami w chwili obecnej, to tylko wycinek przestępczej działalności Izraela. Przeciwko tej bandyckiej organizacji zjednoczyć musi się cały cywilizowany świat. Nasze wysiłki polityczne muszą stawiać sobie za cel nie tyle doprowadzenie do „zawieszenia broni” czy izolacji tego quasi-państwa na arenie międzynarodowej, ale wręcz do jego unicestwienia. Przez wszystkie lata swojego istnienia udowodniło ono bowiem, że jest nieuleczalnym i ropiejącym wrzodem na ciele współczesnego świata, chorobą zatruwającą stosunki pomiędzy narodami i państwami.
W takiej sytuacji jedynym logicznym i koniecznym działaniem jest wprowadzenie międzynarodowych sił militarnych na tereny żydowskie oraz przejęcie całkowitej kontroli nad Izraelem. Ważnym aktem będzie wyzwolenie Jerozolimy i uczynienie z niej wolnego miasta. Nadzór administracyjny powinien być oddany w gestię powszechnie poważanej głowy Kościoła katolickiego, Benedykta XVI, i jego następców. Tylko to może zagwarantować, że Jerozolima stanie się miastem prawdziwie świętym, wolnym od judaistycznej zaciekłości i nienawiści.
Jeśli nasz świat ma odetchnąć i stać się bezpieczniejszym, Izrael musi zostać zniszczony.
Za zgodność
Adam Gmurczyk
(prezes NOP)"
W zasadzie nie ma tu nawet antysemityzmu, nie mowiac o rasizmie. Mowa tylko o bandyckim panstwie i ludobojstwie, czyli wypisz - wymaluj wspolczesna lewica. Natomiast nadzor papieza ma byc TYLKO nad Jerozolima, wiec znowu pokreciles. Swoja droga jest to moze nierealistyczny plan, ale rasistowski, czy antysemicki? I nie wiem czy to wiele gorsze od oddania Jerozolimy pod nadzor np. ONZ.
I nei wiem co tu do tematu wnosi kwestia Irvinga. Swoja droga nie zauwazylem, zeby te organizacje popieraly jego rewizjonistyczne tezy, bo tez nie slyszalem, zeby negowaly holocaust.
nie napisales o ciamniawym arabie, ale tak myslisz, z wyzszoscia patrzysz na arabow, na arabska kulture, na islam, slepo przyjmujac bajke o milujacym pokoj izraelu, tego nauczyli cie twoi prawicowi mentorzy spod znaku dziela. wiesz dlaczego podalem ci te tytulu? bo wydaje mi sie, ze w tym swoim kolekcjonowaniu ideii: poprzez anarchizm, radykalna lewice, gleboka ekologie, zakorzenienie, cywilizacje lacinska na konserwatyzmie dziela apostolskiego skonczywszy zupelnie sie pogubiles i tak po ludzku czuje wspolczucie.
durango pchasz sie z ta swoja szczeniacka obrona izraela do pierwszego szeregu, wypadaloby jednak cos wpierw poczytac. bo zaraz cie zaszufladkuja, dostaniesz etykiete obroncy kolonizatorow, segregacji narodowej, murow. podpisujesz sie pod tym? jak tak, to nie sprawy i wszystko jasne.
wiesz durango, trzeci swiat, a orient w szczegolnosci to grzaski teren dla mlodego socjologa na dorobku, taki papierek lakmusowy. juz raz musiales sie dlugo tlumaczyc ze swoich szczeniackich fascynacji rzadami silnej reki.
jeszcze jedno, powiedz tym od twojej formacji duchowej, ze robia duzy blad idac na konfrontacje ze swiatem arabskim/muzulmanskim. straca na tym geszefcie wiele duszyczek w afryce i azji. no chyba, ze to chodzi o rechrystianizacje europejskiego bastionu;-).
a tak wogole durango95 to idz miedzy ludzi, widziales ty kiedy palestynczyka, araba na wlasne oczy? sleczysz nad tym kompem za marne srebrniki, toczysz jakies wyimaginowane wojny z lewica w imieniu swoich mentorow. a tak zapalilbys szisze, zjedl szaworme, poprawil falafelem, posluchal fajruz i przynajmniej ten nieogolony, ciamniawy arab nabralby jakis ludzkich cech.
wybacz, naprawdę nie mam obowiązku uczyć się na pamięć oświadczeń NOP sprzed 3 lat. Co do głównego wątku oświadczenia miałem rację - NOP postuluje całkowitą likwidację Izraela, dodatkowo określenia "ropiejący wrzód" itd. Naprawdę uważasz, że NICZYM nie różni się to od tekstów CAŁEJ (albo choćby tylko radykalnej) lewicy w Polsce i na świecie? Wolne żarty, PBM to jeszcze nie wszystko.
Postulat likwidacji (pokojowymi metodami) głoszą też religijni antysyjonistyczni Żydzi, więc sam z siebie nie musi być on rzecz jasna antysemicki, zgoda. Jeśli jednak ta sama organizacja ogłasza materiały, które jednoznacznie obwieszczają, iż zagłada Żydów to jeden wielki mit, w tonacji jednoznacznie pozytywnej bronią Davida Irvinga (chyba najbardziej pronazistowskiego spośród wszystkich rewizjonistów Holocaustu), to dodając przynajmniej te 3 rzeczy do siebie (plus jeszcze oficjalnie sygnowane przez świdnicki NOP plakaty, podnoszące skądinąd słuszną sprawę reprywatyzacji i restytucji mienia, ale w otoczce rysunków satyrycznych wyciągniętych jakby żywcem z "Volkische Beobachtera") można moim zdaniem pokusić się o tezę, że NOP to organizacja antysemicka. Mówię to jako osoba naprawdę raczej nieskłonna do doszukiwania się antysemityzmu w każdej, nawet bardzo ostrej krytyce Izraela, społeczności żydowskiej czy notabli z nią związanych.
tym bardziej, że wygląda to na (którą już na forum? :-) personalkę, a ja w dodatku kompletnie nie czaję tego kodu z "Dziełem Apostolskim" :-) Natomiast z tego, co czytałem, w "Obywatelu" były teksty wręcz afirmujące wiele aspektów kultur arabskich czy muzułmańskich, np. koraniczną ekonomię, więc z tą arabo- czy "islamofobią" to spora przesada.
cieszę się, że ty wiesz lepiej niż ja, co myślę na jakiś temat. Ale w takim razie musisz zmienić miejsce głoszenia swoich mądrości na portal wrozka.pl albo jasnowidz.com.pl - czy jakoś tak.
Inna sprawa, że ja też mam zdolności tego typu i uważam, że ty w głębi duszy jesteś antysemickim hitlerowcem, który uwielbia krematoria, komory gazowe i ludobójstwo, a tylko zasłaniasz się jakimiś oklepanymi sloganami o kulturze arabskiej, wyczytanymi w "National Geographic", choć w głębi duszy nienawidzisz Arabów i marzysz o "białej kolonizacji" ich ziem.
No i jak, przyjemnie się dyskutuje w taki sposób?
"fronda", "44" - neo kato think tank to tam nasi drodzy forumowicze: durango, abcd oddelegowani na trudny odcinek radykalnej lewicy ksztaltuja swoja formacje duchowa. jak myslisz michale kto stoi za tymi projektami? kolka rozancowe, caritas, czy moze znacznie bardziej wplywowi mecenasi, bo chyba nie podejzewasz "naszych" raubritterow o sympatie do teologii wyzwolenia. radze poczytaj wiecej o dziele apostolskim.
obywatel po stronie ekonomii opartej na szarii? oczywiscie, im sie podoba konserwatyzm islamu, z checia przeniesli by na nasz grunt niektore stare dobre przedoswieceniowe rozwiazania. problem w tym, ze gardza tym uzurpatorskim mahometowym objawieniem. od czasu ratzingera budowa judeochrzescijanskiego bastionu wre. bastion stoi na trzech nogach: ewangelikalizm z usa, kk z europy oraz izrael z przyjaciolmi i z wielka ochota obrzydza wszystko co muzulmanskie/arabskie. oni naprawde wierza w wojne cywilizacji. ich dzialania (jak dunskie karykatury) z jednej strony spychaja swiat arabski w objecia salafizmu, z drugiej maja wyrwac ze swieckiego letargu europe i pchnac ja do okopow trojcy swietej.
oczywiscie durango jest tylko malym trybikiem w tym dziele, ale mam nadzieje, ze teraz po tym przydlugim wywodzie bedzie latwiej zrozumiec dlaczego z taka zajadloscia atakuje propalestynskich demonstrantow z wawy, neguje z przekonaniem godnym lepszej sprawy ludobojstwo dokonywane przez idf czy bredzi o jakis zbrojeniach libanu. liban ma armie ktorej sprzet to amerykanski demobil z czasow wojen koreanskich. jesli mial na mysli hezbollach to tak staraja sie uzbroic jak najlepiej swoich wszystkich 2tys bojownikow. ostatnio przeciwko izraelowi to sie arabowie zbroili w 67 roku, bronia o wiadomej jakosci(przestarzala nawet jak na radzieckie warunki) zakupiona w zsrr, z wiadomym skutkiem.
Sam sie powolales na konkretne oswiadczenie, a teraz masz do mnie pretensje, ze zlapalem Cie na pozmienianiu sensu oswiadczenia?
Jesli jedyna roznica miedzy lewica a skrajna prawica ma byc semantyka i pojecie "ropiejacego wrzodu" a takze to, ze ponoc z nieco innych przeslaen niz lewica, bronia Irvinga, no to rzeczywiscie jest to wyjatkowo powazna roznica :-) Ja natomiast widze, ze postulat calkowitej likwidacji Izraela przejela znaczna czesc lewicy i nie mowie tylko o PMB. Wystarczy spojrzec na komentarze na lewica.pl. Po drugie - nie cala narodowa prawica popiera postulat likwidacji Izraela (nie mowiac juz o prawicy w ogole) , np. Mlodzież Wszechpolska bynajmniej.
Po drugie - ja nie twierdze, ze NOP nie jest antysemicki, twierdze tylko, ze jest to antysemityzm kulturowy, a nie rasistowski, a po drugie - nie caly ruch narodowy jest antysemicki i po trzecie - w praktyce owe antysemicki hasla niczym sie kompletnie nie roznia od hasel i programu w tej kwesti znacznej czesci lewicy. Wiec kwestia Irvinga nie ma tu nic do rzeczy,czy jakis rysunkow podobnie jak to, ze NOP w odroznieniu od lewicy nosi smieszne mundurki.
Ostatnia sprawa - bardzo prosze o podanie mi źródła owych materialow, gdzie NOP neguje holocaust. Pytam powaznie, bo nie wykluczam tego, ale nie slyszalem o czyms takim.
jakie to proste - "Obywatel" jest organem Opus Dei, a ja zausznikiem Ratzingera w dziele budowy "judeochrześcijańskiego bastionu" (o kurde, to jest naprawdę niezły tekst, przez rok bym takiego nie wymyślił).
Przez wiele lat myślałem, że zwolenników myślenia spiskowego przyciąga prawica. Do czasu, aż na tutejszym portalu nie poznałem Sala Paradise, a teraz Colorado. Przy nich niejeden spiskowy prawicowy arcymistrz to mały miki.
schlebiasz sobie z tym zausznikiem ratzingera, jestes tylko jak napisalem malym trybikiem, w dodatku manipulowanym przez swoich duchowych mentorow z "44" i "frondy". oni cie zreszta maja za dziwolaga, ekologa, w dodatku z czerwonego zaglebia, uzyteczny folklor o nie pewnej formacji.
jestes jednak po ich stronie. zajadle zwalczasz ruch antywojenny, wszystkich ktorzy staja w obronie palestynczykow. przypomnij sobie swoje opinie na konflikt bliskowschodni sprzed 2005roku, byles juz przeciez wtedy zdeklarowanym konserwatysta, czy jednak rownie zaciekle broniles izraela? chyba nie, wiec nie mow, ze zmiany wraz z nowym pontyfikatem i otwartym flirtem neocons, izraela i panzerkardinala nie mialy na ciebie wplywu. mentorzy z dziela (44, fronda) skutecznie zadbali zeby uksztaltowac twoja formacje na odcinku obrona panstwa izrael. uwazaj tylko, nie wychodz zbyt przed orkiestre bo zaraz bedziesz bardziej proizraelski od warszawskiego i chlopakow z pisu.
durango powiedz nam jeszcze jak to palestynczycy sie zbroja w nowe miotacze kamieni na kolejna intifade i kto za tym stoi...
zaraz umrę ze śmiechu. Dawno się tak nie ubawiłem jak twoimi opowieściami o wpływie na mnie nowego pontyfikatu albo redaktorów "44" (zaraz prześlę jednemu z nich twój wpis, żeby chłopak też miał ubaw), a już szczególnie w kwestii Izraela. Jesteś z jakiegoś kabaretu czy stanowisz taki amatorski wykwit geniuszu? Jeśli to drugie, to zachęcam do kariery zawodowej. No i oczywiście chętnie poczytam twoje kolejne teorie na mój temat, bo śmiech to zdrowie. Dzięki :-)
smiech to zdrowie, uzywaj go do woli. tylko jakos nie kwapisz sie odpowiedziec na kilka pytan, ktore zadalem. dlaczego tak zajadle bronisz panstwa izrael? dlaczego bezpardonu osmieszasz antywojenna demonstracje? kto od 1948 zbroi sie na bliskimwschodzie? kogo wreszcie w tym zakatku swiata popiera swiatowy imperializm? i ostatnie i najwazniejsze: co ty tu jeszcze robisz, zdeklarowany konserwatysta na lewicowym forum? ostatnio zalozyles sobie prawicowo.pl, publikujesz w mesjanistyczno - apokaliptycznych 44, czyzbys sie tam nie spelnial, czy moze to sluzba, jak to sie miedzywami mowi swiadectwo, albo pol etatu. czekam na szczera odpowiedz...
czy ty chcesz wmowic wyrobionym politycznie czytelnikom lewica.pl, ze ludzie ze srodowiska frondy czy 44 nie sa pod przemoznym wplywem opus dei?! glupa rzniesz? a u kogo jestes stalym wspolpracownikiem durango? u kogo sie wielokrotnie publikowales? kto zmienil twoje stanowisko na prawo kobiet do usuniecia niechcianej ciazy? prawa mniejszosci seksualnych, prawa gornikow i innych grup zawodowych do wszesniejszych emerytur? i ostatnio prawa palestynczykow do walki narodowowyzwolenczej? nie byli to czasem twoi mentorzy z dziela i ich eschatologiczne kazania, mesjanizm i apokalipsa od ktorych az ocieka wasz ostatni numer 44.
szczerze odpowiem: Jeśli nauczysz się dyskutować o moich faktycznych poglądach, zamiast wrabiać mnie we wszelkie możliwe idiotyzmy, których w ciągu połowy dnia wymyśliłeś tu już kilkanaście, to wtedy sobie podyskutujemy. Na razie jesteś dla mnie takim samym partnerem do dyskusji, jak Bogdan Smoleń i Zenon Laskowik.
dopiero teraz zauważyłem Twój wpis - nie, nie mam "pretensji" wklejkę, sam poradziłem Ci odszukać to w sieci i sprawdzić. Widać jasno, że co do głównych wątków maiłem rację, jedyna nieścisłość to zakres władzy papieża (nb. moim zdaniem to też potwierdza, że w tej sprawie NOP kieruje się tylko antyżydowska obsesją i ma gdzieś Palestyńczyków, skoro w ogóle pomija kwestię narodowej siedziby dla nich, nie pisząc o tym ani słowa - w najlepszym razie to z ich strony totalna ignorancja i naiwność, żeby po części muzułmańscy a po części zeświecczeni Palestyńczycy słuchali się we wszystkim autorytetu papieża).
Podtrzymuję swoje stanowisko, że zabawa w jakieś analizy stanowisk politycznych na bazie anonimowych wpisów internetowych na ogólnie dostępnym portalu jest pomysłem chybionym. Dużo bardziej reprezentatywne wydaje mi się takie coś, co udało mi się wyszperać w archiwaliach:
http://lewica.pl/index.php?id=11221