Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Święćkowska: Kobiety między rynkiem a Kościołem

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Co to jest "rynik" jak stoi w tytule?

Co to jest "rynik" jak stoi w tytule?

autor: kwak, data nadania: 2009-01-25 10:39:56, suma postów tego autora: 1207

Po co lewica.pl

publikuje tak słabe artykuły?

autor: Partyjny beton, data nadania: 2009-01-25 18:25:06, suma postów tego autora: 185

Faktycznie

tekst wydaje się trochę na siłę łączący różne, skądinąd interesujące wątki. Jedna uwaga: to prawda, że Donna Haraway wyartykułowała pogląd o pozytywnym wypływie zarówno rozwoju biotechnologii, jak i innych "cyborgicznych" technologii i mediów na sprawę kobiet (uzasadniając to możliwością przekroczenia granic między naturą i kulturą itp.), nie obyło się bez polemik z dotychczasowymi treściami marksistowskiej i neomarksistowskiej lewicy, np. ataków na Herberta Marcuse.


Jednak wielu innych, lewicowych czy kontrkulturowych teoretyków nowych technologii biologiczno-informacyjno-wizualnych (jak Margaret Morse czy Manuel de Landa) podkreślało raczej niebezpieczeństwa, związane przede wszystkim z zyskaniem przez "system" nowych narzędzi kontroli. Pierwszy z brzegu przykład: kwestia patentów na daną kombinację genów i ich wysokopłatnej dostępności. Walka z tym zjawiskiem miała przecież potężny wpływ na nowe ruchy chłopskie, działalność np. Bove czy Vandany Shiwy.


Niektórzy na polskiej lewicy wolą jednak postrzegać biotechnologie głównie w kontekście wojenki kulturowej z kościołem. Skaczemy do pustego basenu na łeb, raz, dwa,, trzy.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-01-26 15:44:11, suma postów tego autora: 4409

Partyjny beton

po co? jak sądzę dla przykładu, ale mogę się mylić...

autor: altstettiner, data nadania: 2009-01-28 21:19:07, suma postów tego autora: 1512

sprawa ciekawa

bardzo szerokim poparciem lewicy alterglobalistycznej cieszy się walka z GMO. Koncern Monsanto jest wrogiem nr jeden. I wszystko świetnie, nikomu ni przeszkadza,że po tej samej stronie co alterglobaliści są i bardzo tradycjonalni katolicy.
A gdy sprawa dotyczy ludzi, to madame Święćkowska staje bez chwili wahania po stronie - słabego, jak rozczulająco pisze - lobby biotechnologicznego.
I w zasadzie bez dania racji, bo "argument", że alternatywą jest stanowisko kościoła katolickiego jest żaden.

autor: altstettiner, data nadania: 2009-01-30 09:20:02, suma postów tego autora: 1512

altstettiner

point.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-01-30 17:18:50, suma postów tego autora: 4409

Alstetinner, przeczytaj uważnie

Święćkowska pisze właśnie o tym, że obie opcje wymienione w tytule - rynek i kościół (czyli genetyka na służbie rynku i obrońcy zygoty jako pełnoprawnego człowieka) - są groźne, niekorzystne dla kobiet.

autor: Kasia Szumlewicz, data nadania: 2009-01-30 22:47:28, suma postów tego autora: 214

no dobrze Kasiu. przyjrzyjmy się

uważnie czytając.
Widzę zastrzeżenia, ale też jak zwykle brak jednoznaczności i pewne - wątpliwe, a w każdym razie nie dość poważnie uargumentowane - założenia.
Chęć doskonalenia ciała człowieka, byśmy stali się jak bogowie ciągnie się za nami od wieków i niczym istotnym w dziejach ludzkości nie była, póki nie dochodziło do prób jej realizacji. Takie odloty miał nawet Lew Trocki w swych pismach. Dawniej jednak "tylko" przyjmowano jakiś typ człowieka za lepszy i postulowano "ochronę" tego typu przez "chów wsobny", co wyraża się w ideologiach arystokratycznych lub rasistowskich.

Teraz jako gatunek mamy technologiczne możliwości nieprawdopodobnie przewyższające uciążliwe próby wielopokoleniowej selekcji poprzez zwyczajny seks. Możemy nie tylko eliminować pewne cechy, ale także przekraczać granice gatunkowe. Dlatego szczerze wkurza mnie podejście, które zakłada oczywisty sprzeciw wobec wprowadzenie do produkcji na nasze ojczyste pola modyfikowanej genetycznie kukurydzy koncernu Monsanto - bo nie wątpię, że i Ty, Kasiu i autorka jesteście po słusznej stronie - a w dyskusji o losach człowieka ta kwestia jakoś umyka.

Zamiast tego padają jakieś ideologiczne zaklęcia i nierozpoznane szyfry. Co to znaczy, że projekt Gowina jest sprzeczny z Konwencją Bioetyczną Rady Europy? Ta konwencja to nie jakiś dekalog, można by wyjaśnić, czy to źle czy dobrze i dlaczego?
A kwestia stosunku do biznesu biotechnologicznego? O ubolewaniu nad słabością ichniejszego lobby w Polsce już wspomniałem. Śliczny jest też ten kawałek, w którym autorka opisuje obiecujące perspektywy rozwoju gospodarczego Nowej Zelandii i Singapuru w oparciu o inwestycje w "life science". Tu autorka jest bardzo mało krytyczna - na przykład nie poddaje analizie ideologicznego charakteru pojęcia "life science". Obiecujące perspektywy widzi też w przyciąganiu kapitału do tych krajów, które nie będą stawiały takim inwestycjom żadnych, podkreślam - żadnych ustawowych ograniczeń.
Można w ten sposób przyciągać kapitał. Chiny opierają swój rozwój na laogai i przyciąganiu kapitału i świetnie im idzie.

Pomijam pojmowanie rodzicielstwa jako wyłącznej sprawy kobiety. W obrazie świata przedstawionego przez autorkę pojawia się ironiczna feministka jako autorka manifestu. Może też, a raczej musi pojawić się w waszym nowym, wspaniałym świecie rynkowej technologii jakaś umasowiona Jola Rutowicz, zamawiająca swoją progeniturę w typie Paris Hilton czy Jean-Claude van Damme w skali jak najbardziej masowej, dyktowanej modą czyli marketingiem. Mogę mieć jedynie perfidną satysfakcję, że jesteście ode mnie młodsze i ja tego nie dożyję.



autor: altstettiner, data nadania: 2009-01-31 09:19:39, suma postów tego autora: 1512

Zakazać aborcji !!!

Aborcja to przehaw dyskryminacji. Jak można zabic dziecko (abortować), ponieważ jest ciężko chore. To jest eugenika

autor: komuna00, data nadania: 2009-02-04 15:47:14, suma postów tego autora: 22

Dodaj komentarz