Wczorajszy, brązowy medal polskich "szczypiornistów" nie rozwiązał żadnego mojego problemu. W poniedziałkowy ranek nadal mam w tej materii status quo ante. Dlatego, na miejscu Autora, poszedłbym o krok dalej. Może warto pomyśleć o zmianie "czynnika narodowościowego" na ten klasowy, społeczny..? Może pęcznielibyśmy z dumy, że należymy do tej czy innej nacji jedynie w trakcie zawodów sportowych, a na codzień "dopingowalibyśmy swoich" do upadłego w ich ciągłej, choć nierównej walce z "nieczysto" grającym przeciwnikiem politycznym..? W tej dziedzinie można ugrać znacznie więcej, niż złoty medal, czy tytuł "mistrzów świata"...
Patriotyzmem jest pozwolenie na bycie wyzyskiwanym po to, żeby różne Kulczyki, patrioci pierwszej klasy, mieli więcej...
Z takimi pogladami na patriotyzm jak u Ciebie, to nawet na najskrajniejszej lewicy sie nie spotkalem. Natomiast wsrod m.in. libertarian - jak najbardziej.
Środa jest ideologiem polskiego feminizmu, który - nie wiem, dlaczego - popierasz
jeżeli Niemcy są bogatym krajem i jeżeli teraz muszą brać pożyczki (tak mówią u nich w dziennikach od paru dni), by realizować budżet choć w zarysie, to jak to jest? Wydawało mi się, że to państwo "drukuje pieniądze" i jest u siebie samego najbogatsze (ze 40 milionów ludzi płaci tam dzień w dzień podatki od wszystkiego, czyż nie?). Niemcy mają 80 milionów obywateli; z tego trochę jest tych bogatych naprawdę do tego stopnia,że im się "noga nie podwinie" i na chlebek oraz wille i podróże nie zabraknie nigdy. Dlaczego ich forsa jest taka pewna, a innych wręcz przeciwnie i mogą w każdej chwili splajtować? Jak to jest,że im nie może zabrać nikt, a tym trochę biedniejszym z paroma milionkami płynnej gotówki- nie licząc posiadłości- to można sprowadzić różne zawirowania finansowe na głowę?
U KOGO zapożycza się państwo niemieckie? Przecież nie u siebie samego?! KTO ma więcej niż bogate państwo niemieckie? Sama tego nie rozbiorę, więc proszę Cię ponownie o jakąś wskazówkę,w którą stronę należy pomyśleć. Dlaczego państwo MUSI WSZYSTKO (dla niektórych) a NIE MOŻE NIC (dla tych innych niż niektórzy)? Kto tak postanowił i kto tego pilnuje? Czy w tym pilnowaniu są to wciąż te same gęsi chcące świętować przy pieczeni z samych siebie?
Jeżeli możesz, proszę, powiedz.
A co, ma popierać Giertycha albo Korwina? ;)
Wartości lewicowe idą w parze z tymi feministycznymi. Kiedy prawica odbierała prawa kobietom, lewica o nie walczyła. To dzięki polskim feministkom - surfażystkom - Polki mają już prawie od 100 lat prawa wyborcze a także inne prawa. Jest jeszcze wiele do naprawienia, bo kobiety nadal nie mają takich samych praw. A kto o te prawa będzie walczył jak nie lewica.
ja dzielę polski feminizm na dwa nurty- liberalny i lewicowy (socjalistyczny). Popieram rzecz jasna całościowy program femistyczno-socjalistyczny, bo tylko taki zresztą ma szansę realizacji- wszelkie pół-środki, częściowe rozwiązania, nie mają sensu. Bo co to za równouprawnienie, jako równouprawnienie do bycia wyzyskiwanym już nie tylko w pracy domowej, ale także zewnętrznej, zarobkowej?
To czemu w XIX w. na lewicy czeste byly postawy meskiego szowinizmu (Produhon)?
czegoś takiego jak "feminizm" bezprzymiotnikowy,jest co najmniej kilka rodzajów feminizmu z faszystowskim czy neoliberalnym włącznie i większość z nich wzajemnie się wyklucza. Ponieważ w Polsce okreslenie "feminizm" cytując "klasyka" zostało politycznie sprostytułowane, wolę mówić o socjalistycznych postulatach dot. praw kobiet.
Co to jest feminizm faszystowski? Grzecznie pytam, bom się cokolwiek ubawiła. :)))
A kto Twoim zdaniem "sprostytuŁował" (=sprostował tytuł?) termin "feminizm"? Zapewne feministki? A może publicyści od skrajnego prawa do konserwatywnego lewa, ciebie nie wyłączając?
to np. Alessandra Mussolini i jej MSI, który jest jak najbardziej za równością białych rodowitych Włoszek z białymi rodowitymi Włochami.
Feminizm sprostytułowały postaci takie jak: Kinga Dunin, Magdalena Środa, Izabela Jaruga-Nowacka, Henryka Bochniarz i jeszcze wiele innych.