Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Jaszczuk: Sprzątanie po Bushu

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Jeżeli,

autor artykułu trafia w sedno, to sprzątanie będzie połowiczne. Ale może na ten czas tak trzeba?

autor: steff, data nadania: 2009-02-04 10:24:44, suma postów tego autora: 6626

U nas też chłopcy sprzątali...

Pierwszy zakasał rękawy Gomółka i sprzątnął brudy po Bierucie. Póżniej Gierek wziął się za robotę po Gomółce. Po nich szczotę chwycił Jaruzelski, aż wreszcie przyszedł Balcerowicz i sprzątnął nam ze stołu wszystko, razem z okruchami...
A może tak warto by pomyśleć o zupełnie nowym domku, a nie tylko ciągle remontować i sprzątać ten stary..?

autor: eres, data nadania: 2009-02-04 12:35:33, suma postów tego autora: 271

do p.Eres-a

Alternatywą "sprzątania" jest rozwalenie wszystkiego, razem z mieszkańcami. Takie coś to nazywa się WOJNA.
A na wojnie zawsze ginie wielokroć więcej niewinnych
niż winnych.
Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone to raczej nie mają większych
szans na "posprzątanie". Mnie się wydaje, że w najważniejszym
momencie kapitał z Ameryki wyfrunie do bezpieczniejszych
krajów i 300.000.000 obywateli zostanie na lodzie z biedą,
o której w Europie tylko czasem się mówi.

autor: tarak, data nadania: 2009-02-04 14:42:43, suma postów tego autora: 3283

Obama

Obama złożył 501 obietnic. Ciekawe ile z nich spełni. Bush faktycznie zadłużył USA. Tyle tylko, że Obama zadłużenie to chce powiększyć o ok. 800 mld $.

autor: kwak, data nadania: 2009-02-04 14:55:38, suma postów tego autora: 1207

Na razie

Na razie Obama powołał kolejne urzędy. Postępuje jak prawdziwy socjalista - biurokracja ponad wszystko. Wg niego problemy rozwiązuje się poprzez samo powołanie kolejnych ciał doradczych, ministerstw itp.

autor: kwak, data nadania: 2009-02-04 14:57:36, suma postów tego autora: 1207

Tworzy się tyle urzędów

ile to jest potrzebne. A nie tyle ile chcą liberałowie, czyli jak najmniej. Likwidowanie potrzebnych urzędów w ramach neoliberalnego populizmu to organczanie efektywności państwa. To nie Obama jest populistą, tylko właśnie jego neoliberalni przeciwnicy.

autor: ancymon, data nadania: 2009-02-04 15:12:45, suma postów tego autora: 621

kwak

Skoro Obama cię zniesmaczył, to oznacza, że idzie właściwą drogą, bo prowadzącą do większej społecznej sprawiedliwości. A że niektórzy zbiednieją...to nie szkodzi. Oburzaj się więc dalej. Zwiększał będziesz sympatię lewicowców do Obamy.

autor: steff, data nadania: 2009-02-04 16:33:15, suma postów tego autora: 6626

ancymon

Przypominam sobie ministerstwo w PRL-u, które nazywało się Ministerstwo Zaopatrzenia Wewnętrznego. Zajmowało się ono tym, aby ludziom w kraju niczego nie brakowało. Tak się zajmowało, ze półki w sklepach były puste. Kiedy ministerstwo to zniknęło i jego kompetencje przejął rynek można było kupić i mandarynki i świeże bułki i papier toaletowy. Tak to właśnie jest z ministerstwami i koniecznością i powstania.

autor: kwak, data nadania: 2009-02-04 18:13:07, suma postów tego autora: 1207

kwak - sprostowanie

Organem, o którym piszesz było Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług. Nie odpowiadało ono ani za produkcję bułek, ani mandarynek, ani papieru toaletowego. Co najwyżej za dystrybucję tychże. Na "lewica.pl" jestem od niedawna, ale tylu wpisów dotyczących papieru toaletowego nie widziałem nigdy w życiu. Widać, że d(w)rażliwy to temat...
Przeżyłem w PRL-u 33 lata i nigdy nie miałem problemów z, hmm, zabiegami higienicznymi, które tak ci leżą "na sercu", a smaku ówczesnych kajzerek nie jest w stanie ten "wolny rynek" zapewnić do dziś. Mandarynki były rzadziej, fakt, ale za to można było zajadać się papierówką, malinówką i kroić sobie do obiadu prawdziwe, zsiadłe mleko...Gospodarka rynkowa produkuje całą masę rakotwórczego plastiku i niejadalnych trocin. A współczesne wędliny wyrzuca się po 2 dniach do zsypu. O to chodziło, "kwak" ? Ważne, żeby duuużo było ? A smak,"zjadliwość", jakość - sprywatyzowały się i zniknęły bezpowrotnie ?

autor: eres, data nadania: 2009-02-04 18:54:33, suma postów tego autora: 271

eres

Nawet gdy ministerstwo o którym piszesz zajmowało się tylko dystrybucją, to zajmowało się nią źle. Produkcją zaś zajmować się musiało inne ministerstwo, bo przecież jakieś musiało. Papier toaletowy świetnie oddaje potęgę 10 gospodarki świata. Państwo, które nie jest wstanie wyprodukować papieru toaletowego, jest śmieszne, żenujące, nie godne istnienia.

A tak swoja drogą, mogę ci przesłać kopię kartek na mięso, aby ci udowodnić jak świetne było zaopatrzenie w PRL-u. Miesięczny przydział mięsa PRL-u nie wystarczyłby na jednego grila obecnie. Chcesz to sprawdź.

Ja kupiłem wędlinę, która leżąc w lodówce się ususzyła. Bułki, które kupuje też są niezłe. A i masło kupuję w kostkach, a nie odcinane z jednej wielkiej bryły.

Masz pecha, bo to co piszesz jest łatwo weryfikowalne. Dowody "dobrobytu" PRL-u są powszechnie dostępne.

autor: kwak, data nadania: 2009-02-04 20:03:44, suma postów tego autora: 1207

kwak ! Młody jesteś i pamiętasz tylko schyłkowy okres PRL-u

Dokonujesz prościutkiej stygmatyzacji tamtego państwa sprowadzającej się do kartek na mięso i braku kwiatków na szarym papierze do d.... Wolna wola. Ja tamtego ustroju nie bronię i widzę całe mnóstwo jego wad. Ale "rozchodzi się wszak o to, by tamte minusy nie przysłoniły jego plusów". A tych było sporo, choć w innych może dziedzinach, niż Twoja mała obsesja "papierowo-toaletowa". Gdybym był złośliwy, to wyobraziłbym sobie Ciebie, jak od 20 prawie lat siedzisz zamknięty w łazience i napawasz się dobrodziejstwem nowego, słusznego systemu, zmuszając oporny organizm do "wyjścia na przeciw nadprodukcji pewnego gatunku papieru"...:-)
Uważam jednak, że nie jest to dobre forum na dyskusje na ten temat. Zwróć jednak uwagę na fakt, że dzisiejsze ministerstwa stanowią głównie synekury dla kolesiów z aktualnie rządzących partii, a nierozwiazanych, potężnych problemów nadal jest cała masa. Jakie to żywotne kwestie rozwiązały dziś ministerstwa : pracy, środowiska, przemysłu, zdrowia, oświaty itp.itd. ??? Wydaje mi się, że mam nad Tobą oczywistą przewagę, wynikającą z tego, że empirycznie doświadczyłem (jako człek dojrzały) zarówno minionej wersji państwa, jak i tej jedynie słusznej, obecnej. I ten fakt pozwala mi na bardziej uzasadnioną krytykę pewnych zjawisk, które niepokoją mnie, Ciebie i wielu innych ludzi. Jestem pewien, że współczesny bezdomny i bezrobotny da sobie radę bez dostępu do 136 gatunków papieru toaletowego, a o wiele trudniej będzie mu się egzystowało nie mając opieki zdrowotnej i dachu nad głową. I łatwo zrezygnuje z zakupu mandarynek na rzecz lekarstw, których wykupić nie może, bo go po prostu na to nie stać... Pozdrawiam refleksyjnie !

autor: eres, data nadania: 2009-02-05 06:33:11, suma postów tego autora: 271

do p.Eres-a

To co Pan pisze to jest prawda.Krytyka PRL-u jest okropnie
stronnicza.
Ale Pańscy oponenci jednakowo krytycznie oceniają PRL jak i współczesność, tak więc nie znajdzie Pan u nich zrozumienia.

autor: tarak, data nadania: 2009-02-05 13:00:36, suma postów tego autora: 3283

kwak

Ilość mięsa na ladach sklepowych stawiasz wyżej niż w domowych lodówka a później w żołądkach. Zechciej łaskawie przyjąć do wiadomości, że średnie spożycie białka zwierzęcego w PRL było wyższe niż w III RP. Zresztą gołym okiem to potwierdzisz, gdy spojrzysz na polskie pastwiska, i rozwalone chlewnie i obory. Wówczas pogłowie hodowlane przekraczało z roku na rok kilkanaście milionów, dziś kilka. Ale ciebie bardziej cieszą wystawy sklepowe, co więcej na ich podstawie budujesz obraz otaczającego cię świata. Żebrzących na nim ludzi o kawałek chleba nie dostrzegasz. A już najzabawniejszy jest twój fundamentalny argument: wycieracz, mający pogrążyć PRL. Otóż wycieracz jest tylko wycieraczem. Kiedyś go w ogóle nie było a mimo to ludzie tworzyli wiekopomne dzieła. Czy nigdy o tym nie pomyślałeś? Czy tamte epoki też chcesz z tego powodu pogrążyć?

autor: steff, data nadania: 2009-02-05 18:30:33, suma postów tego autora: 6626

Panie Steff

Brawo.
Wielu tępakom nie przyjdzie nawet do głowy, że kartki
na mięso to postulat " Solidarności".
Kartki były, ale spożycie na głowę mieszkańca było znacznie wyższe niż dziś.

autor: tarak, data nadania: 2009-02-06 16:50:55, suma postów tego autora: 3283

kwaku, na miły bosh...

wstydu nie masz! Ciągle o tym szajs papierze! Mój rówieśnik eres oraz steff i tarak mają rację, ale jak Cię znam, mój liberalistyczny ptoku - i tak to do Ciebie nie dotrze...

Poza tym nius jest o tym flejtuchu Debiliuszu, a nie o PRL-owskim szajs papierze. Ciekawe czym w jankeskich slamsach i pod jankeskimi mostami wycierają swoje rzycie? "New York Times'em"?

No i skończ już z tym grilem, bo się tu nim chwaliłeś już z 5 razy. Na grilu se usmaż warzywa, częściej będziesz do toalety latał (dużo błonnika mają), by podziwiać swój ukochany szajs papier w kapitalistyczne ciapki i kwiotki...
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-02-07 13:58:42, suma postów tego autora: 5956

Dodaj komentarz