POrąbańce znowu chcą oszczędzać na bezpieczeństwie zwykłych ludzi
zwyklych ludzi cierpi na tym ze do policji ida glownie ludzie ktorych celem nie jest lapanie przestepcow, ale emerytura przed 40tka i spokojne zajecie sie biznesem z zabezpieczeniem w postaci wcale niezlego i pewnego swiadczenia.
problem w tym, że lobby mundurowego z jego faktycznymi przywilejami nikt w Polsce z oczywistych (nazwijmy to, drawskich) powodów nie chce ruszyć (pomijając emerytury SB i WRON, co właśnie przez to wyłączenie zresztą może upaść przed Trybunałem Konstytucyjnym). Łatwiej uderzać w nauczycieli.
.
Oczywiście nie można wykluczyć, że chęć pracy w policji zgłaszają również chcący uzyskać pewne świadczenie i zająć się biznesem.
Jednak twierdzenie, że tacy stanowią większość jest, w moim przekonaniu, nadinterpretacją.
Mamy kilka aspektów zmiany przepisów o emeryturach mundurowych:
1)Czy ktoś sobie wyobraża, że 60-ciolatek będzie pacyfikował rozwydrzonych "kiboli" /nie kibiców/, albo ganiał przestępców po zakamarkach?
2)Policjanci i wojskowi nie pracują, ale służą. Oznacza to brak wolnych niedziel, świąt, często zajęcia w nadgodzinach i nocą, gdyż jakoś przestępcy nie chcą robić sobie wolnych "łyk-endów" w dni ogólnie do tego przyjęte.
3)Jest to, wbrew oficjalnym twierdzeniom, sposób na uspołecznianie kosztów i prywatyzację zysków, gdyż brak zachęty w postaci przywilejów emerytalnych, stanowić będzie zachętę do opuszczania szeregów policji i wojska przez ludzi młodych, ale wyszkolonych na koszt społeczeństwa i przechodzenie ich do prywatnych "agencji ochrony", gdzie staną się elementem "wzmacniania siły argumentacji" swoich właścicieli.
Przypomnę, że znany libertarianin, Saloth Sar, znany bardziej jako Pol Pot, też miał swoją prywatną "agencję ochrony" pod nazwą "Czerwoni Khmerzy".
od sytuacji w armii, gdzie siły "w polu" są znacząco mniejsze od ogólnego stanu osobowego.
60-latek nie musi ganiać kiboli na ulicach. Może siedzieć w komisariacie i wykonywać pracę papierkową, może też - co naturalne - sprawować funkcje kierownicze.
"Jest to, wbrew oficjalnym twierdzeniom, sposób na uspołecznianie kosztów i prywatyzację zysków, gdyż brak zachęty w postaci przywilejów emerytalnych, stanowić będzie zachętę do opuszczania szeregów policji i wojska przez ludzi młodych, ale wyszkolonych na koszt społeczeństwa i przechodzenie ich do prywatnych "agencji ochrony", gdzie staną się elementem "wzmacniania siły argumentacji" swoich właścicieli."
Ale wlasnie teraz masa policjantow odchodzi na wczesniejsze emerytury zeby jednoczesnie dorabiac w ochronie i biznesie, jak nie bedzie przywilejow to nie beda odchodzic bo emerytury nie dostana. Co do 60 latkow to przekrecasz o 15 lat: obecny projekt zmian mowi o 25 latach sluzby, a 45 latek moze jeszcze spokojnie swoje w tej branzy zrobic zwlaszcza ze na ogol jest juz wtedy conajmniej podoficerem. no i te wolne soboty - przeciez jak pracuja w sobote czy niedziele to maja potem wolne w tygodniu. Zreszta na ogol sa na zwolnieniach: Dorn podawal kiedys przyklad wydzialu zabojstw gdzie bylo 50% absencji w skali roku.
@west!
Teraz też starsi i doświadczeni ludzie zajmują się robotą papierkową, a brak ludzi do zwykłego patrolowania ulic. Jeśli dobrze pamiętam, to ponad 1000 etatów policyjnych jest nie obsadzonych.
By poprawić pracę w policji nie trzeba zmiany przepisów emerytalnych, ale zmienić kpk i procedury postępowania w sposób zmniejszający biurokrację.
Tych nie zajmujących się rzeczywistą pracą policyjną zastąpić mogą z powodzeniem cywilni pracownicy nie korzystający z praw emerytalnych prawdziwych policjantów. To samo dotyczy wojska.
Podobnie jak w górnictwie zaczęto odróżniać pracę biuralisty/ki od górnika dołowego, w policji i wojsku należy odróżnić pracę od służby.
Do pełnienia funkcji kierowniczych, już pomijając fakt mniejszego na nie zapotrzebowania, nie każdy się nadaje i nie każdy chce je pełnić.
@kontras!
Co z tego, że ktoś za służbę w niedzielę, czy święto ma wolne, skoro jego współmałżonek/a tego dnia musi pracować?
Fakt. Masa policjantów odchodzi obecnie na wcześniejsze emerytury. Na ich miejscu też bym tak postąpił. Uciekają przed zapowiadaną zmianą przepisów emerytalno-rentowych stawiającą ich w dużo gorszym położeniu.
Dodatkowo nakłada się na to ciągłe preferowanie większej swobody dla przestępców, a pogarszanie sytuacji policjantów.
Drugi fakt, to brak ze strony rządzących chęci obrony niezamożnych i średniaków przed przestępcami. Bogaci albo będą mieli prywatną "agencję ochrony", albo sobie ochroniarzy wynajmą, a te "nieudaczniki, nieroby, /tu wstaw najbardziej ci odpowiadające określenie człowieka uczciwego przez liberałów/ ", niech myślą jak się obronić przed chamskim sąsiadem, a nie myślą o tym, że rządzący ich okradają.
"Co z tego, że ktoś za służbę w niedzielę, czy święto ma wolne, skoro jego współmałżonek/a tego dnia musi pracować?"
No juz nie rozczulajmy sie tak nad ta rodziną, czasem człowiek woli być sam.
"Fakt. Masa policjantów odchodzi obecnie na wcześniejsze emerytury. Na ich miejscu też bym tak postąpił. Uciekają przed zapowiadaną zmianą przepisów emerytalno-rentowych stawiającą ich w dużo gorszym położeniu."
to fakt ze cześć ucieka w związku ze zmianami, ale raz tę zmiane trzeba zrobić, jak by ktos tam byl z powolania to by nie uciekal.
Co do reszty (ochrona bandziorow zamiast policji, sprawiedliwosc tylko dla bogatych) zupelnie się z Tobą zgadzam.
Pozdrawiam
Stwarzasz wrażenie jakby to była jakaś zbędna instytucja tymczasem jest to jedna z najważniejszych instytucji w kraju?
Wiesz niekażdy ma kumpli którzy zawsze mu pomogą w trudnej sytuacji?
Czasem, to nie znaczy zawsze.
Jakoś przy tym zapominasz, że policjanci to też ludzie.