Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Sutowski: W obronie Mouffe

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Zmieniłam w polemice

miejsce ukazania się pierwotnie recenzji - to "Bez dogmatu", nie lewica.pl, jak mylnie napisał autor.

autor: Kasia Szumlewicz, data nadania: 2009-02-14 11:37:57, suma postów tego autora: 214

:)

to naprawdę zabawne ja zmieniają się fetysze lewicowego mainstreamu :)

...kiedyś, w dalekiej przeszłości, oj panie kiedy to było? ktoś pamięta? :)....zaczęło się od walki klas i "żądania niemożliwego" (w każdej postaci...), ba, nawet walki o niemożliwe, czyli świat bez kapitalizmu! (piękne to były czasy)... a skończyło się na fetyszu "debaty publicznej" (czyli klubowych pogaduszkach dla publiczności/ pod publiczność) i polityce niby-a(nta)gonizmów.

sutowski czeka na strzał z aurory? wariat? czyż nie widzi, że ten strzał w pierwszej kolejności powaliłby właśnie jego?

autor: rote_fahne, data nadania: 2009-02-14 13:59:06, suma postów tego autora: 1805

Czy autor mógłby uzasadnić

następujący fragment:"Proletariat "w sobie", jako naturalny i obiektywny podmiot, który w bezpośredni sposób (po odarciu go z "fałszywej świadomości") zainicjuje rewolucję, a także prosta redukcja nadbudowy do bazy, to na gruncie myśli lewicowej anachronizmy"? - w tekście nie padają za tym żadne argumenty - może chodzi o pobożne życzenie autora? Inne fragmenty też piękne.
"Sprzedaliśmy tyłek Salonowi – praktycznie, teoretycznie, intelektualnie i finansowo"-litości, przecież chyba nikt nie traktuje KP inaczej, niż jako delegaturę "Salonu" na to, co w jego wyobrażeniu jest lewicą...jak mogliście mu sprzedać coś, co od początku do niego należało?
Gratuluję kawałka o "totalitaryzmach", z którego wynika, że interwencja radziecka w Czechosłowacji (której-żeby było jasne- nie popieram)była zbrodnią porównywalną z Auschwitz.
"zazwyczaj zapraszamy też kogoś na lewo od Jacka Żakowskiego, kto jako równouprawniony dyskutant nie mógłby się pojawić w żadnej innej dyskusji"-dobrze wiedzieć, że dla autora nie istnieją np. dyskusje na zebraniach robotniczych czy masówkach... ale w końcu "dla kasjerek z Biedronki feminizm to fanaberia celebrytek z "Wysokich Obcasów""-ciekawe, z iloma "kasjerkami z Biedronki" autor na ten temat rozmawiał? Jak w świetle powyższych wypowiedzi wytłumaczyć obecność kasjerek z Tesco na Manifie 8 marca? Albo inny fakt-kiedy działacze innych związków zaczęli nagłaśniać 'feminizm" Sierpnia'80, traktując go jako zarzut, jedynym efektem było zapisanie się do Sierpnia sporej liczby kobiet pracujących przy przeróbce węgla...Ale dla autora nie liczą się fakty. Liczy się to, żeby pod byle jakim pozorem przywalić w ten paskudny proletariat, któremu się wydaje, że może być lewicowy.
Na szczęście przy obecnych protestach pracowniczych takie głodne kawałki tylko ujawniają coraz większą izolację środowiska KP od rzeczywistości.

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-02-14 14:47:23, suma postów tego autora: 152

Ten spór

można porównać do starcia "Obcy kontra Predator"

autor: ABCD, data nadania: 2009-02-14 15:13:28, suma postów tego autora: 20871

Podstawowy

problem - z Mouffe nie wynika, które z możliwych i nawet "racjonalnych" w sensie politycznym osi konfliktu mogą choćby potencjalnie przyczynić się do autentycznych, możliwie daleko idących a zarazem trwałych zmian społecznych. W "Hegemonii i Strategii..." Laclau i Mouffe właściwie to przyznają, np. twierdząc że rewolucyjnego charakteru nie mają konflikty obyczajowe. Nie pada natomiast (przynajmniej w znanych mi tekstach Laclau & Mouffe) sugestia czy hipoteza, jakie mają lub przynajmniej mogą mieć. Bez postawienia tej sprawy, mamy dyskusję o pliszkach.


Współpraca, nie tylko dyskusyjna, z niektórymi prawicowcami ma sens, byle spełniali oni jeden warunek: byli interesujący z lewicowego punktu widzenia (prosocjalni, przeciwni amerykańskiej hegemonii itp.) do pozytywnej pracy programowej. Wildstein tu żadną miarą nie pasuje, a jego ogólnie republikańsko-neokonserwatywno-liberalne ("USA zawsze broniły cywilizacji zachodniej" itp.) poglądy są przecież powszechnie znane - na pewno (okazjonalnym nawet i przygodnym) czytelnikom prasy politycznej głównego nurtu.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-02-15 12:55:45, suma postów tego autora: 4409

@ABCD

Na stronie "Obywatela" jej redaktorzy do niedawna chwalili się, że nie mają forum, bo "lepiej działać, niż wdawać się w internetowe pyskówki itp.". Jednocześnie krótki przegląd forum lewica.pl pozwala odnieść wrażenie, że jednym z głównych zajęć redaktorów "Obywatela" jest produkowanie na nim astronomicznej liczby postów, w tym często tak przenikliwych komentarzy jak te w stylu "jaki film to przypomina". No jaki?

autor: Ermland, data nadania: 2009-02-16 09:52:22, suma postów tego autora: 105

Ermland,

wyluzuj. Całkiem niezłe pismo z tego "Obywatela", ostatni numer bardzo mi się podobał, zwł. pakiet o kryzysie.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-02-16 13:46:38, suma postów tego autora: 4409

@_Michal_

Nie przeczę, że "Obywatel" publikował i pewnie nadal publikuje wiele wartościowych tekstów. Jednak w tekście promującym pismo na stroni można przeczytać m.im. "nie bierzemy udziału w wojenkach", podczas gdy np. ABCD prowadzi permanentną internetową wojenkę chyba ze wszystkimi na lewicy. Póki nie wiedziałem, że ABCD to redaktor "Obywatela", myślałem, że to jakiś emerytowany nauczyciel, co ma stałe łącze i prawie nie wychodzi z domu. A jak się dowiedziałem, to stwierdziłem, że się jednak dwa razy zastanowię, nim sięgnę po "O". W końcu cała masa tytułów pisze o kryzysie.

autor: Ermland, data nadania: 2009-02-16 16:59:24, suma postów tego autora: 105

Krytyka Mouffe

Jasne, że konflikt jest “ojcem i królem wszystkich rzeczy". Trzeba jednak zawsze dodać, że chodzi o konflikt klasowy.

Mouffe ma też rację, kiedy twierdzi, że układ polityczny jest zawsze czymś stworzonym, a nie danym. To budzi polityczny aktywizm i przywraca wiarę w możliwość zmiany.
Słusznie przypomina, że to “Ludzie tworzą swoją historię”. Zapomina jednak dokończyć to zdanie i dodać, że “nie tworzą jej dowolnie”

Moment subiektywny – pokazujący twórczą moc stanowienia ładu politycznego jest konieczny, ale nie wystarczający. Jednostronne skupienie się na polityczności i subiektywizmie, powodujące odrzucenie ekonomizmu i obiektywizmu jest (moim zdaniem) słabością Mouffe. Uniemożliwia jej to stworzenie naprawdę radykalnego i skutecznego programu emancypacyjnego.

Słabość współautorki “Hegemonii i strategii socjalistycznej” jest słabością całej lewicy lat 90. Milcząco uznała ona, że jedynym możliwym systemem gospodarczym jest kapitalizm. Po oddaniu prawicy pola ekonomicznego pozostała jej tylko walka na polu politycznym. Lewica nie posiadała przekonującego programu ekonomicznego, który zakorzeniałby ją w materialnej rzeczywistości. Musiała więc zdać się na arbitralną i irracjonalną “decyzję”. Stąd odwrót od Marksa i szukanie inspiracji u takich myślicieli jak Schmitt.

Decyzjonistyczne "przezwyciężenie" Marksa cofa lewicę na poziom przedmarksowski tzn. utopijny. Lewica chce dokonać aktu politycznego "samoustanowienia" niczym "Ja" Fichtego.

Mówiąc prościej - jest oderwana od najważniejszych (tzn. ekonomicznych) problemów.

autor: re_akcja, data nadania: 2009-02-17 11:04:11, suma postów tego autora: 91

re_akcja,

Otóż to.
A propos: Ja Fichtego - wbrew pozorom - nie jest oderwane od "Nie-Ja".

autor: ABCD, data nadania: 2009-02-17 12:12:33, suma postów tego autora: 20871

_

Mouffe słusznie atakuje Żiżek w „Rewolucji u bram”: „(…) ‘czysta polityka’ (…) podziela ze swym wielkim przeciwnikiem, anglosaskimi cultural studies, skupienie uwagi na walkach o uznanie i degradację sfery gospodarczej."

autor: re_akcja, data nadania: 2009-02-17 20:16:32, suma postów tego autora: 91

Rozumiem że autor

twierdzi że całkowite zniesienie alienacji jest niemożliwe, ale nawet neoliberalizm zakłada właśnie ,,całkowite zniesienie alienacji'' mimo że nie wyraża tego marksistowskim językiem.

Co do odwagi Lenina, to z pewnością Sutowski powinien się wystrzegac takich nawiązań...

Krytyka Polityczna chwaliłaby Marksa gdyby taki się pojawił... Za ładną brodę...

Tak jak Lenin jest dla nich głownie źrodłem estetycznych przeżyc...

Zgadzam się, strzały z Aurory nieźle by się przysłużyły Krytyce...

Nawet w ,,Solidarności'' którą ,,KP'' tak się zachwyca (reprodukując mit na którym wspira się polski kapitalizm) istniały silne resentymenty antyinteligenckie...

Pisała o tym nawet z ubolewaniem Staniszkis, bo rozumiem że naprawdę radykalnych autorów KP nie toleruje...

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-02-17 23:12:23, suma postów tego autora: 1953

Dodaj komentarz