Przedstawiciel gminy żydowskiej tradycyjnie stwierdził że izrael musiał jednak zaatakować strefe gazy ale o dziwo stwierdził że ma nadzieje że skraja prawica nie utworzy rządu czyżby w izraelu coś zaczynałoby pękać?
Pożyjemy zobaczymy?
Zauważ, że był to przedstawiciel gminy żydowskiej z Polski, nie z Izraela. Dlaczego zatem stawiasz pytanie czy coś "zaczyna pękać w Izraelu"?
Swoją drogą warto pogratulować organizatorom pomysłu i przeprowadzenia spotkania. Wreszcie zostały w lewicowej przestrzeni dyskusji wysłuchane głosy osób nastawionych do państwa żydowskiego mniej lub bardziej przychylnie. Jak rozumiem nie byli to proizraelscy ekstremiści, ale ludzie, dla których państwo Izrael jest w jakiś sposób istotnym punktem odniesienia i których stać na krytyczną refleksję. Czy ktoś nazwie ich "syjonistami"? A jeśli nawet oni sami tak się określają to jakie to ma znaczenie? I czy już część radykalnej lewicy przekonała się na własne oczy, że "syjoniści" nie jedzą dzieci na śniadanie?
Jeszcze uwaga językowa. Przymiotniki od nazw wszelakich pisze się małą literą. Wielka litera w słowach "Żydowski", "Arabski" - o ile nie mamy do czynienia z nazwami własnymi - itd. to kalka np. z języka angielskiego.
zgadzam się z bombą - w końcu ktoś zainicjował wyjście poza owijanie się w arafatkę i wymachiwanie flagą palestyńską.. żałuję, że nie dotarłem..
nawiązując do retoryki trockistowskich gazetek:
"o pokój pomiędzy semitami!"
"Czy ktoś nazwie ich "syjonistami"? A jeśli nawet oni sami tak się określają to jakie to ma znaczenie?"
W celu usprawnienia komunikacji? :->
"I czy już część radykalnej lewicy przekonała się na własne oczy, że "syjoniści" nie jedzą dzieci na śniadanie?"
A ktoś twierdził, że jedzą?! Jeśli się orientuję, to chodziło "tylko" o zabijanie tychże dzieci w Palestynie.
Sądzę, że pomimo wielu przesadnych słów, które padły, tylko człowiek głupi, albo o złej woli mógłby sądzić, że chodziło o kogoś innego niż sprawcy i o coś innego niż ich czyny.
Oczywiście oddzielną sprawą jest oczywiście odpowiedzialność moralna i/lub polityczna za poparcie zbrodniczych działań.
Gratuluję specyficznej formy bagatelizowania krzywd jakich doznali po raz kolejny Palestyńczycy ze strony Żydów.
abstrahując od całej reszty - czy Ty w ogóle rozumiesz znaczenie słowa: "SYJONIZM"? Jeśli nie, służę wyjaśnieniem: to żydowski ruch narodowy, od zawsze zawierający w sobie różne kierunki i różne strategie (Uri Awneri np. też jest syjonistą, tylko w optyce wymarzonego przez niego sojuszu żydowsko-arabskiego). Syjonistą jest dziś każdy, czyj światopogląd opiera się w znacznej mierze na państwie Izrael i chce to państwo wzmacniać. Syjonista z jednej strony nie musi być Żydem, z drugiej strony - może właśnie w trosce o rozwój i dobrobyt (mentalnie) "swego" państwa działać na rzecz rozwiązań pokojowych.
Stygmatyzowanie słowa "syjonizm" (bez znaczenia, w którą stronę) jest dowodem ignorancji a zarazem arogancji wobec tych, którzy ignorancji w tej mierze nie przejawiają.
Autonomię Palestyńską trzeba było zlokalizować na terenach Półwyspu Synaj, zajętych przez Izrael w czasie wojny sześciodniowej. Bracia Egipcjanie na pewno dobrze zaopiekowaliby się swoimi ziomkami.
a mówią,że odbierają swoje, walczą z terroryzmem i osiedlają. I co tu jeszcze dużo tłumaczyć?
Z jednej strony święte oburzenie z powodu spalenia płachty papieru imitującej flagę Izraela, z drugiej - podkasana wesołość z jaką przechodzi się nad grobami setek palestyńskich dzieci.
Śledź marynowany w karmelowych lodach - to danie równie oryginalne, co wymiotne. Ale o gustach, guścikach... - skoro o tym mowa.
bez fałszywego obiektywizmu: niebezpieczne jest "stygmatyzowanie" syjonizmu w tę stronę, w którą u nas już dawno robił to Moczar.
A ty stoisz w miejscu. Wycierasz se tutaj tym Moczarem gębę, jak libertariańskie półgłówki prl-owskim papierem toaletowym...
Jesteś jak ten śledź marynowany w karmelowych lodach - wymiotny...
.
stygmaty i schematy bazują na niewiedzy i jej powielaniu, niezależnie od tego czy mają zabarwienie "filo-" czy "anty-". Zauważ, że w pytaniu Bomby "czy można ich wszystkich nazywać syjonistami?" była implicite zawarta akceptacja dla utożsamienia syjonizmu z agresywnym militaryzmem i szowinizmem.
Jeśli mamy odnosić się do historii, to przypomnę że istniała w tedy druga obok moczarowców grupa prąca do władzy - komandosi z Ruchu 8 Marca (były też inne, skonfliktowane z nim środowiska w warszawskiej inteligencji i wśród studentów, bodajże grupa skupiona wokół Dajczgewanda i akademika przy Kickiego de facto z nią konkurowała). Zarówno Moczar, jak i kurono-michnikowcy instrumentalizowali żydowskie pochodzenie innych i antysemityzm drugich w manipulatorskich celach politycznych. W sumie obie grupy się napędzały i wzajemnie uzupełniały, dostarczając uzasadnień drugiej stronie. Efekty znamy.
"syjoniści" nie jedzą dzieci na śniadanie?
Ależ skąd! Tylko je zabijają - i to wyłącznie dzieci palestyńskie. Tak więc nawet skojarzenie z Herodem jest tu nie na miejscu.
To zasadniczo zmienia postać rzeczy, prawda?
...Jakże świetnie umiecie odchodzić od istoty tematu!
Tylko wytłumaczcie mnie, staremu, po co to robicie?
...czyni cuda.
Kochani Żydzi (Rządzący, nie mylić z normalnymi ludźmi), nauczyli się, że za jednego "naszego" należy rozstrzelać "10 ich" (Jak podczas II w.ś. wobec wszystkich okupowanych czynili faszyści)
Tak wygląda sytuacja na bliskim wschodzie:
- Spada jedna rakieta wystrzelona ze sprzętu bez możliwości celowania na osiedle izraelskie, z ofiarami lub bez, ale za to jest ofensywa całych terytoriów i ostrzeliwanie wszystkiego, bez względu na ofiary "cywilne"...
Pewnie tam to taki folklor bo w normalnym świecie terrorystami i zamachowcami zajmują się "służby specjalne", które doprowadzają delikwentów do sądu i tam są oni skazywani na odpowiednie kary za swoje czyny!
Ale ja się na tym nie znam!
Popierać militarnie Hamas, ale bez jakiegokolwiek poparcia politycznego dla tej fundamentalistycznej brygady!
Brońmy ludu palestyńskiego !
Izrael - won z okupowanych terytoriów !
Syjonistyczna krwawa łaźnia w Gazie !
O socjalistyczną federację Bliskiego Wschodu !