Warto też wspomnieć, że depesze PAPu dotyczącą konferencji opublikowała wyborcza oraz wp.pl:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,9251,title,Alterszczyt-w-Krakowie-NATO-eksportuje-wojne,wid,10868158,wiadomosc.html?ticaid=178ce&_ticrsn=5
http://wyborcza.pl/1,91446,6296957,Krakow__Alterszczyt_organizacji_lewicowych.html
gdzie koalicjanci MS, gdzie ludzie z Racji i PPS, które złożyły wniosek o statut obserwatora w EPL. Przyjechała wiceprzewodnicząca EPL i sie nie pofatygowali, czy ich nei zaproszono?
Trzbe oddzielać lewicowe ziarna od antyklerykalnych plew.
UE powinna utworzyć struktury obronne.
Na tej konferencji najśmieszniejszy a zarazem najmniej poważny był chyba ten anarchista który palnoł że powinno się zlikwidować armie zawodową i zastąpić ją jakimiś ludowymi siłami obronnymi?
Koleś chyba niedorósł do dzisiejszych czasów on chyba myłi że mamy do czynienia z 18wiekiem albo chce się wzorować na ludowych siłach talibskich?
Panie Grzegorzu!
Pani, która pracowała w Afganistanie zupełnie inaczej przedstawiła swoje doświadczenia... swoją drogą winniście ją byli zaprosić na podium- TAKI GOść!!!
Z kolei baza USA ma być w Vicenzy...
I jeszcze ad personam- lewicowiec mógłby się trochę mniej przejmować swoim wyglądem i tym jak wypada w świetle fleszy...
A west NA TO - NIEMOŻLIWE!!!
Ino porządnego "felczera" brakuje...
.
Ani nie uczestnicy spotkania.
Jedna mała uwaga - nie powinno się nazywać przeciwników NATO, zwolenników obniżenia wydatków zbrojeniowych itp. działaczami "antywojennymi". Namawiając do osłabienia obronności państwa, dążą oni dokładnie w przeciwnym kierunku.
Dziękuję bardzo za zainteresowanie się (wcześniej) delegacją zagranicznych gości Młodych Socjalistów oraz ich sojusznikami. W przyszłości proszę o kontakt mailowy na p.amborski@mlodzisocjalisci.pl, wymiana Waszych doświadczeń w doborze koalicjantów i postępowaniem wobec nich może okazać się bardzo przydatna.
Może się co urodzi ...
Szkoda, ze dzialacze nie wyjasnili, jak ma wygladac europejska polityka bezpieczenstwa bez militaryzmu?
nie Tesco, to NATO
Tak, nikt poważnie nie traktuje likwidacji armii zawodowej, szczególnie, że w przypadku porażki policji w starciach z demonstrantami, polski rząd ma prawo wysłać do boju wojaków. Zastąpienie armii ochotniczym milicjami (czymś w rodzaju obrony terytorialnej) proponowali tacy dziwacy, jak członkowie PPS, którzy w 1918 rozbrajali okupantów i formowali milicje ludowe. O pospolitym ruszeniu zamiast armii pisano też w Programie Gotajskim. Polski anarchista Abramowski proponował demokratycznie zorganizowane milicje zamiast wojska państwowego.
Dla lewicowca nie może być obojętny fakt, że każda armia zawodowa czy z poboru uczy ślepego posłuszeństwa oficerom. A demokratyzacja sił zbrojnych oznacza właśnie ludowa samoobrone. Powiedzmy, ze mieszkańcy kazdej gminy i powiatu decyduja w głosowaniu o finansowaniu magazynów z bronią oraz zatrudnieniu instruktorów, a w ćwiczeniach uczestniczą tylko ochotnicy. Taka formacja podlegać będzie społeczeństwu, nie rozkazom rządu. Ludowa samoobrona powinna uczyć samodzielnego analizowania sytuacji i działania w niewielkich grupach. Nawet w sytuacji, kedy zgineli wszyscy dowodcy i nie ma kontaktu z innymi oddzialami. Chodzi o umiejętność wybierania w razie potrzeby nowych dowódców i stosowania taktyki polegającej na "unikaniu kopania się z koniem". To znaczy nie wysylamy czolgow przeciw czolgom tylko stosujemy metody partyzanckie. Dodajmy, że ludowej samoobrony nie powołuje się w celu staczania walnych bitew z dywizjami pancernymi na równinach mazowieckich. To raczej taktyka atakowania z nienacka i rozpływania się w ciemnościach w celu zdemoralizowania przeciwnika, który będzie musial pilnowac kazdej drogi, mostu, linii wysokiego napięcia itp. To nie znaczy, że taka sila zbrojna zawsze odniesie sukces, ale podobnie jest z regularnym wojskiem. W przypadku Polski nie mamy się czym chwalić, poza rokiem 1920 były porażki armii państwowej. Chyba, że ktoś jest dumny ze zwycięstw na Zaolziu, w Czechosłowacji, a ostatnio w Iraku i Afganistanie.
Tuchaczewski zgubił portki pod Radzyminem, tak uciekał przed polskim wojskiem. Wybiliśmy Sowietom wojnę z głowy na pare ładnych lat. Potem dostali łomot od Finów w wojnie zimowej, w której zginęło 250 tys. Sowietów ...
jak zwykle mówi, co wie zamiast wiedzieć, co mówi. A wie tyle, ile w tefałpe usłyszy. Chłopie, nie kompromituj się takimi wpisami. Wojna polsko-bolszewicka nie zaczęła się w 1920 r. Zdobądź się na ten wysiłek i poczytaj o tym chociażby w Wikipedii. Może się czegoś nauczysz, np. kto rzeczywiście parł do wojny i konfrontacji. Ja Ci nie mam siły tego tłumaczyć.
na razie to zobaczymy, kto zbierze podpisy i zarejestruje listy
Nie wiem jak ta wypowiedź ma się do naszej wymiany zdań, ale skoro już ta kwestia została poruszona to rzeczywiście będzie to pierwsza nasza próba zebrania podpisów pod rejestracją list w wyborach ogólnokrajowych (a nawet europejskich). W dodatku mamy zamiar podjąć się tego trudu jako organizacja (nie partia) młodzieżowa. Samo wyjście z taką inicjatywą to spore wyzwanie, szczególnie jeśli z krytyką spotykamy się już na naszej mikro-lewicy. Skąd ataki partii nazywającej siebie lewicową na grupę lewicowej młodzieży?
wam, jako grupie ideowców, osobiście życzę jak najlepiej. Nie byłoby źle, gdyby lewica w tym kraju miała waszą twarz.
Martwi mnie jednak, dlaczego zadajecie się z odrzuconymi przez SLD po nieudanych zalotach kanapami - resztką PPS-u i Racją PL, której działacze 13 grudnia śpiewają pieśni dziękczynne pod domem chyba nie darzonego przez was zbytnią sympatią generała.
Ataki tych dwóch urgupowań na PPP są tym bardziej kuriozalne, że jeszcze w 2005 roku - a więc raczej nie w epoce kamienia łupanego - nie miały one nic przeciwko temu, by startować do sejmu z list tych, którzy dziś okazali się być "lewicą faszyzującą" itd.
Czy sojusz z byłymi poplecznikami PPP, a jeszcze wcześniej SLD, miłośnikami Jaruzelskiego i utrzymankami liberalnego wydawcy "Faktów i Mitów", który chwali się swoimi kontaktami z forum ekonomicznym w Krynicy, jest aby na pewno lepsze od jakiegoś (nawet i zgniłego) kompromisu ze związkowcami z Sierpnia?
federacja napisał: "W przypadku Polski nie mamy się czym chwalić, poza rokiem 1920 były porażki armii państwowej". I tego dotyczyła moja odpowiedź.Dlaczego więc wcinasz się między wódkę a zakąskę udając historyka? Mówimy o wielkim zwycięstwie oręża polskiego w 1920 r. a Ty zaraz o podłożu wojny. Wyluzuj :)
Kubo P! Zebrać czy przepisać? Nie pomyliłeś się?
którzy wyobrażają sobie, że Państwo może istnieć bez silnej armii, przypominam, że I Rzeczpospolita upadła i doznała kolejnych rozbiorów z tego tylko powodu, że nie mogła zebrać podatków na wojsko, które by broniło Ojczyzny.
Likwidacje armii i zastapienie jej ludowa milicja postulowal takze Wlodzimierz Ilicz Lenin, pozniej doszedl jednak do wniosku ze najpierw trzeba wyeliminowac z ludu reakcjonistow. W ogole anarchistom nalezy przypomniec, ze w uformowanym ustroju komunistycznym wedlug Marksa nie ma ani panstwa, ani armii. Problem w tym, ze to piesn przyszlosci. na razie musimy sobie zorganizowac armie do obrony (europejska) i armie interwencyjna (ONZetowska, tyle ze nalezy zmienic sposob zarzadzania ONZ) i obie to musza byc armie zawodowe, pospolite ruszenie nie obsluzy systemu radarow, ani Abramsow. A ze armia interwencyjna jest potrzebna dowodzi chociazby sytuaca na Sri Lance, a i w Izraelu przydalby sie rozjemca
oreza polskiego.czytalem ze sraczka sowietow polozyla jak sie ozlopoli wody z zatrutych studni.za to bardzo mi sie podobala postawa naczelnego wodza ktory zapadl w kome z ktorej witos musial go sila wyciagac.
czerwony- dokladnie to chcialem napisac wchodzac do komentarzy;)
federacja
"rozbrojenie rządu śmieszne?"
dokladnie...
"w przypadku porażki policji w starciach z demonstrantami"
haha, chyba snisz... cale nasze/wasze pseudo-sily moga co najwyzej zajac prowincjonalny komisariat w jakims Pcimiu Dolnym. Juz kibice stanowia wieksze zagrozenie na ulicach, a nawet oni w razie czego dostaja baty ze hej...
Poza tym, nawet jezeli panstwo bedzie prawdziwie-demokratyczne (wiem wiem, nie pisz, prawdziwie-demokratyczne panstwo tez jest dla was do rozwalki...) to niby co ma zrobic jezeli dajmy na to jakas sekta religijna bedzie chciala zrobic zamach stanu, a policja nie da rady? Poddac sie i pozwolic powiedzmy na fundamentalistyczna dyktature? Rewelacja...
"Dla lewicowca nie może być obojętny fakt, że każda armia zawodowa czy z poboru uczy ślepego posłuszeństwa oficerom. A demokratyzacja sił zbrojnych oznacza właśnie ludowa samoobrone."
Bzdura. Po pierwsze, debatowac to sobie mozna w koszarach, jak leca granaty to rozkaz musi byc wykonywany i tyle, o ile nie zmusza do samobojstwa oczywiscie. Po drugie- demokratyzacja oznaczac moze nie tylko to, co piszesz, ale np. poddanie sil zbrojnych i policji publicznej, demokratycznej kontroli, co wraz z wprowadzeniem w panstwie systemu demokracji uczestniczacej znosi koniecznosc rozwalania armii jako takiej.
"Powiedzmy, ze mieszkańcy kazdej gminy i powiatu decyduja w głosowaniu o finansowaniu magazynów z bronią oraz zatrudnieniu instruktorów, a w ćwiczeniach uczestniczą tylko ochotnicy."
To juz widze te tlumy ochotnikow. Moze od razu poddac pod glosowanie- wydac budzet sil zbrojnych na karabiny, czy na piwo? Wynik bylby oczywisty, zwlaszcza wsrod mlodych samcow...
"Taka formacja podlegać będzie społeczeństwu, nie rozkazom rządu."
Gdy rzad bedzie poddany rozkazom spoleczenstwa, moze wydawac rozkazy silom zbrojnym. I tyle.
"Ludowa samoobrona powinna uczyć samodzielnego analizowania sytuacji i działania w niewielkich grupach."
Nie no, super. To jak niby sobie wyobrazasz koordynacje dzialan w skali powiedzmy chocby dywizji? Utopia, utopia...
"To znaczy nie wysylamy czolgow przeciw czolgom tylko stosujemy metody partyzanckie."
Swietnie. Moze od razu lepiej sie poddac, skoro chcesz rozwiazac wojska pancerne, rozumiem ze tez marynarke i lotnictwo.
"Dodajmy, że ludowej samoobrony nie powołuje się w celu staczania walnych bitew z dywizjami pancernymi na równinach mazowieckich. To raczej taktyka atakowania z nienacka i rozpływania się w ciemnościach w celu zdemoralizowania przeciwnika, który będzie musial pilnowac kazdej drogi, mostu, linii wysokiego napięcia itp."
O to wszystko jasne. Po prostu zrobmy sobie od razu zamiast sil samoobrony oddzialy partyzanckie. Byla taka grupa- Greendevils, pogadaj z nimi, bo wlasnie to Wojsko Polskie z nimi kiedys chcialo zrobic na wypadek przegranej w regularnej wojnie. Ale nawet oni nie zakladali glosowan nad kazda pierdolka...
"Chyba, że ktoś jest dumny ze zwycięstw na Zaolziu, w Czechosłowacji, a ostatnio w Iraku i Afganistanie."
Czyli- albo sie jest nieskazitelnym ideowcem chcacym rozwalic wszelkie struktury resortow silowych i panstwa, albo polskim nacjonalista, zaborca i generalnie draniem. Proste, prawda?
Problem z wami jest taki, ze naczytaliscie sie doktrynerow sprzed 100 lat i nie potraficie samodzielnie myslec. A nowy system musi nie tylko byc ladny na papierze, ale przede wszystkim sprawny i skuteczny w praktyce.
Powiedzmy, ze mamy powtorke z Hutu/Tutsi. Skoro nie ma byc panstw ani ich federacji (jakiejkolwiek) 1000 000 samorzadnych gmin na swiecie glosuje /gina cywile/, szuka ochotnikow i wysyla ich w rejon konfliktu /gina cywile/, zeby uratowac setki tysiecy mordowanych cywilow. Te powiedzmy 20 000 ochotnikow siada sobie i debatuje w 100 jezykach co by tu kurcze z ta wojna zrobic /gina cywile/. Potem czesc jedzie sobie w jedno miejsce, gdzie np. jest fajny krajobraz /gina cywile/, reszta przy kazdej potyczce glosuje jak dzialac /gina cywile/, a potem gdy robi sie goraco i nagle oni tez zaczynaja ginac, polowa wraca sobie do ojczyzny /gina cywile/.
A zapomnialem - ci, ktorzy zostana /gina cywile/ musza radzic sobie bez artylerii, lotnictwa, czy sil pancernych, w efekcie czego ich straty rosna, a cywile wciaz... gina.
To ja pieknie za taka armie dziekuje.
Alternatywa? Miedzynarodowa federacja panstw opartych o rozne mutacje demokracji uczestniczacej, posiadajaca sprawna, swietnie wyposazona i wyszkolona armie. W sytuacji ludobojstwa odbywa sie jedno globalne glosowanie i nastepnego dnia wojska szybkiego reagowania sa w rejonie konfliktu. Nie dzialaja tak jak pozal sie boze blekitne helmy obecnie, tylko po 48 godzinach (to tylko przyklad, w kazdym razie ta opcja jest znaaaacznie skuteczniejsza) wszyscy ludzie z bronia sa rzuceni na glebe i unieszkodliwieni. Cywile wiecej nie gina. Po 72 godzinach zaczynaja sie rozmowy pokojowe pod nadzorem tychze wojsk.
Wiem, ze napiszesz ze to bzdury, militaryzm, zamordyzm i wogole skandal. Zamiast tracic czas- napisz sobie na przyszlosc list, ktory w swoim pieknym systemie wyslesz rodzinom wymordowanych... Nie zapomnij wznioslych slow o lewicowosci.
a czy ataki PPP na prawicę nie są kuriozalne, skoro czołowi działacze PPP jeszcze w roku 2002, a więc nie w epoce kamienia łupanego, byli prawicowcami?
Ty masz tę przewagę nad (niektórymi) działaczami PPP, że zawsze byłeś, jesteś i zapewne będziesz prawicowcem.