ZSRR upadł właśnie dlatego, że był tam socjalizm. Tak więc, strategia Chaveza jest sprytna. Nawołuje on, aby Obama wprowadził socjalizm w USA, a w domyśle jest: jeśli to zrobisz to za lat kilkadziesiąt USA przestaną istnieć.
A taki apel to raczej wołanie na puszczy. Obama to żaden socjalista.
wracając do Chaveza to powiem tylko tyle:
CHAVEZ! CHAVEZ! CHAVEZ!
Możesz rozwinąć swoją myśl? Bank Światowy? Taka potęga militarna i gospodarcza (wg. statystyk rosyjskich druga potęga gospodarcza na świecie) przegrała w jakimś Bankiem? Jak to było? Prezes banku chciał aby ZSRR się rozpadł i co? Przywódcy ZSRR powiedzieli o.k i już?
"Kto mógł podejrzewać w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, że Związek Radziecki upadnie?"
W latach 90. to już nikt nie musiał tego podejrzewać :) Ale ogólnie racja: CHAVEZ! CHAVEZ! CHAVEZ!
Obama jest troszke bardziej prospołeczny niż jego poprzedik oczywiście ale nie wiem czy możzna by nazwać Obamę nawet socjademokratą?
Wprowadził pare ustwa prospołecznych zwiększył deficyt chce ograniczyć zarobki prezesów i menadżerów ale to chyba nie socjalizm?
To byłoby zbyt proste a poza tym kapitaliści trzymają rękę na pulsie i wątpliwe aby estabiliszment mu pozwolił na to?
4 marca Puerto Rico - kraj stowarzyszony z USA, gdzie mieszkańcy mają obywatelstwo tego USA - ogłosił bankructwo.
nie licz na sensowne wyjaśnienia.
Nie liczę na sensowne. Liczę na jakiekolwiek.
a wiesz że Puerto Rico ma polską nazwę?
Stawiasz Portoryko jako alternatywe dla Wenezueli? To chyba nie jest porównanie ani szczególnie trafione, ani bardzo szczęśliwe, jeśli chcesz pokazać potęgę kraju Chaveza. Wenezuela posiada i eksploatuje jedne z największych złóż gazu i ropy na świecie, Portoryko praktycznie nie ma surowców naturalnych.
A mimo to, i pomimo kiepskiego stanu budżetu, ich produkt krajowy per capita jest tam sporo wyższy niż w Wenezueli.
jak sie mile wspierają. Po co wam sensownie tłumaczyc jak i tak gówno zrozumiecie?
Idźcie sie lepiej pomodlić do waszego boga - Pieniądza.
Wszyscy wiemy, że Związek Radziecki upadł dlatego, że za dużo
wydawał na zbrojenia. Ale tego wyścigu zbrojeń bynajmniej nie przegrał - dowodem obecny,i stale rosnący, wpływ Rosji
na politykę światową.
I w dającej się przewidzieć przyszłości ten wpływ będzie rósł.
Co do Obamy, to nie jest on w żadnym wypadku "socjaldemokratą" ale liberalnym demokratą, co w warunkach
amerykańskich może uchodzić za lewicowość, ale w naszym
rozumieniu tego słowa w żadnym wypadku.
Tak więc nie będzie "chaveryzmu" w Stanach Zjednoczonych.
Proponuję zapoznać się z analizami wojny w Gruzji. Z tej potyczki jednoznacznie wynika, ze poziom techniczny jak i poziom wyszkolenia wojsk Rosji jest żenująco niski. Sami generałowie rosyjscy przyznali, że wojna z Gruzją była szczytem możliwości rosyjskiej armii.
Sensowne wytłumaczenie jak to bank światowy obalił komunizm.
A jak nie masz to siedź cicho i módl sie dalej do obrazka mumii Lenina
Zapoznaj się z wynikami pięcioletniej wojny w Iraku. Okazuje się, że zwykli partyzanci, dobrze wyszkolonym i uzbrojonym Amerykanom dają wciry. Nie inaczej jest w Afganistanie. Coraz powszechniejsza jest opinia, że ta wojenka skończy się klapą po bezsensownych zniszczeniach ludzi i ich wielowiekowego dorobku materialnego. Ten wips - to nawiązanie do twoich pouczeń o kiepskich umiejętnościach rosyjskich wojaków, którzy również w Awganistanie dostali lanie.
Kiepski z ciebie propagandzista, bo bluff i przenicowywanie informacji mają dziś krótkie nóżki.
Bankructwo Puerto Rico ma bezpośredni związek z kryzysem ekonomicznym, który od kilku miesięcy trawi Stany Zjednoczone.
Jak oficjalnie poinformował 4 marca tamtejszy gubernator, Luis Fortuno - już od czerwca 2008 roku administracja Puerto Rico nie płaci rachunków za światło, wodę czy telefony. Okazało się, że deficyt budżetowy jest cztery raz większy, niż sądzono. To tak - dla ilustracji rozmiarów portorykańskich sukcesów, o których fałszywie tu zapiałeś.
Tenże Luis Fortuno ogłosił, że z pracą ma pożegnać się 30 tysięcy osób z portorykańskiej administracji. Gubernator apeluje o pilną pomoc finansową ze strony rządu federalnego. Jak podkreślił, w przypadku braku szybkiej reakcji, Puerto Rico może cofnąć się w rozwoju gospodarczym i społecznym o 10 lat.
Dodajmy, że deficyt budżetowy Puerto Rico jest najwyższym deficytem per capita na całym terytorium Stanów Zjednoczonych.
Posrał się ten twój kapitalizm, panie Dobrodzieju, posrał - i nie da się tego ukryć.
Aż dziw, że ty tego nie wiesz. Związek radziecki rozpadł się na mocy ukazu jego przywódców, z których jednym z nich był Jelcyn. On właśnie na innych to wymusił. Nie chciał dłużej do prowincji dopłacać w tym także do Polski. Bo to było jedyne w historii świata imperium, które kosztem prowincji się nie dorabiało. Co zresztą teraz widać to gołym okiem, choćby Ukraina, Litwa itd,itd.
Lubię blagierów, bo dają okazję się pośmiać.
Zechciej wskazaś źródełko, z którego zaczerpnąłeś tę humoreskę, jakoby "sami generałowie rosyjscy przyznali, że wojna z Gruzją była szczytem możliwości rosyjskiej armii".
A może pomyliłeś o ocenie strony konfliktu? Bo i owszem - podobne opinie padały na temat "korpusu doradczego" państw NATO i instruktorów, którzy - legalnie i nie całkiem legalnie - brali udział w tym konflikcie i dalu dupy na całej linii. Pozostały po nich jedynie uszy, zachowane na pamiątkę przez rzeźników ze specnazu Kadyrowa. Teksańskie.
Nie mam dostępu do takich szczegółowych analiz, na które Pan
się powołuje, ale patrząc na przebieg tej potyczki w Gruzji,
która była wszakże sprawdzianem możliwości i determinacji Rosji, klęska Gruzji była miażdżąca.
Także możliwości obrony strategicznej w czasie SMUTY nie
doznały żadnego uszczerbku, skoro obecnie dla USA sprawą
o pierwszorzędnym znaczeniu mają rozmowy w sprawie umowy START.
Dla nas najważniejsze jest abyśmy nie musieli na własnej skórze testować tych możliwości, ale wielkim błędem propagandowym jest pomniejszanie ich potencjału.
Bo Amerykanie ich nie lekceważą.
Nawet kropelki drążą skalę. Może jak one przynosić będą Amerykanom większą sprawiedliwość.
Właśnie dziś, w sobotę 7 marca, brytyjski rząd przejął kontrolę nad bankiem Lloyds.
Ministerstwo skarbu W. Brytanii ogłosiło, że w zamian za ubezpieczenie "toksycznych" aktywów czołowej brytyjskiej grupy bankowej Lloyds Banking Grup udziały skarbu państwa wzrosną w niej z 43 proc. do - z uwzględnieniem akcji bez prawa głosu - ok. 77 proc.
To już nie żarty, bo jest to drugi, obok Royal Bank of Scotland, czołowy brytyjski bank, w którym brytyjski podatnik ma kontrolne udziały, nie licząc znacjonalizowanego - przypomnę - z początkiem 2008 r. banku Northern Rock.
Według BBC wśród Brytyjczyków rośnie liczba osób przekonanych, że pełna nacjonalizacja RBS i LBG byłaby najlepszym sposobem przywrócenia zaufania do sektora bankowego.
Takie fakty panie Dobrodzieju trzeba przyjmować do wiadomości. Po prostu.
Innymi słowy - masz pecha Kwakuś. Właśnie dziś, w sobotę 7 marca, stało się oczywiste, jak bardzo US-manom zależy na wsparciu sił zbrojnych Rosji, które jedynie ty i nieliczne już grono samoogłupiających się fanatyków tak nisko ocenia.
Oczywiście, US-manom chodzi już jedynie o wyczołganie się z twarzą z tej środkowoazjatyckiej kupy, jaką zrobili za prezydentury półgłupka Busha. A warunki uchronienia się przed kompromitacją stawia Ławrow. I mimo, że robi to dość bezczelnie - zostaną przyjęte.
Jednym z lęków współczesnych Stanów Zjednoczonych jest widmo ponownej secesji, coraz częściej na tle obecnego kryzysu realnej, przy narastających tendencjach do niezależności w niektórych stanach, które nie chcą łożyć na utrzymanie stanów mniej zamożnych, czy terytoriów "stowarzyszonych".
Kłania się nierównomierny rozwój tego tworu, przez dziesięciolecia pielęgnowany przez propagandę indywiduwalizm i rynkowy egoizm.
Na tej czarnej wizji opiera się scenariusz Shattered Union - jednej z najbardziej popularnych dziś w Stanach gier komputerowych.
Nosił wilk razy kilka (Jugosławia, Kosowo), być może poniosą i wilka.
"Okazuje się, że zwykli partyzanci, dobrze wyszkolonym i uzbrojonym Amerykanom dają wciry"
bzdura
krik
"przenicowywanie informacji mają dziś krótkie nóżki."
jakie przenicowanie informacji? to są fakty, z wiarygodnych źródeł statystycznych.
"Bankructwo Puerto Rico ma bezpośredni związek z kryzysem ekonomicznym, który od kilku miesięcy trawi Stany Zjednoczone."
Bzdura. Portoryko problemy ma od kilku lat- ostatni raz mówiło sie o bankructwie chyba w okolicy 2005 czy 2006 roku.
"To tak - dla ilustracji rozmiarów portorykańskich sukcesów, o których fałszywie tu zapiałeś."
fałszywie? kraj pozbawiony bogactw naturalnych, który do tego od conajmniej 3 lat ma problemy z zamknięciem budżetu i tak ma ZNACZĄCO większy produkt na obywatela niż jeden z największych światowych producentów "czarnego złota". Może ogólnie sukces to nie jest, ale na pewno nie jest to jakaś strasznie zła alternatywa dla Wenezueli (a właśnie w tym kontekście to było rozważane).
"Tenże Luis Fortuno ogłosił, że z pracą ma pożegnać się 30 tysięcy osób z portorykańskiej administracji."
Tak, bo własnie olbrzymie wydatki rządowe a nie kryzys w USA sa problemem Portoryko. Tam co piąty obywatel jest pracownikiem rządu, co jest dość wysokim wskaźnikiem.
"Posrał się ten twój kapitalizm, panie Dobrodzieju, posrał - i nie da się tego ukryć."
tak tak, za to socjalizm od 20 lat kwitnie nadzwyczajnie...
Nie bardzo wiem co ma stan armii ZSRR do wojen w Iraku i Afganistanie prowadzonych przez USA. Żenujący jest argument:"a u was murzynów biją"
Chyba zapomniałeś, że obie wojny z Irakiem zostały wygrane przez USA w ciągu miesiąca. Teraz partyzanci zasadniczo zabijają swoich ziomków. W Afganistanie talibowie zajmują niewielką część tego kraju. Przed rozpoczęciem działań zajmowali całość.
zapoznaj się między innymi z artykułami zamieszczonymi w polskim miesięczniku "RAPORT".
"Związek radziecki rozpadł się na mocy ukazu jego przywódców, z których jednym z nich był Jelcyn. On właśnie na innych to wymusił"
a gdzie tu bank światowy?
"Nie chciał dłużej do prowincji dopłacać w tym także do Polski. Bo to było jedyne w historii świata imperium, które kosztem prowincji się nie dorabiało. "
Buhaha, oh jacy łaskawcy. Do prowincji dopłacali. I jeszcze wojsko dla ochrony przysyłali. Zwłasza jak któraś prowincja chciała już podziękować za dalszą "opiekę".
Wiesz co, takie bajki to dzieciom opowiadaj.
"Co zresztą teraz widać to gołym okiem, choćby Ukraina, Litwa itd,itd."
tak, pięknie do Ukrainy dopłacali zwłaszcza w latach 30.
Rząd brytyjski podjął również decyzję o dodrukowaniu kilkudziesięciu miliardów funtów. Też uważasz, ze jest to działanie o.k? To tak jakby choremu na grypę, którą nabawił się chodząc zimą bez czapki kazać w ramach leczenie biegać po śniegu całkowicie bez ubrania. Przyczyną kryzysu są nietrafione inwestycje, spowodowane niskim kosztem pieniądze, czyli zwiększona jego podażą a rynku. Lekarstwem ma być jeszcze większe zwiększenie podaży. Idiotyzm.
Zwrócę ci tylko uwagę na to, że informację, czy też ocenę, iż bankructwo Puerto Rico ma związek z kryzysem ekonomicznym, który od kilku miesięcy trawi Stany Zjednoczone - wziąłem... z serwisu CNN. Który to serwis, i owszem, dość często serwuje propagandowe bzdury, w tym jednak wypadku bzdurzyć tak jak ty - nie może. Bo musi dbać o elementarną wiarygodność.
Ty masz tę przewagę, że nie musisz.
"Właśnie dziś, w sobotę 7 marca, brytyjski rząd przejął kontrolę nad bankiem Lloyds.
Ministerstwo skarbu W. Brytanii ogłosiło, że w zamian za ubezpieczenie "toksycznych" aktywów czołowej brytyjskiej grupy bankowej Lloyds Banking Grup udziały skarbu państwa wzrosną w niej z 43 proc. do - z uwzględnieniem akcji bez prawa głosu - ok. 77 proc."
po pierwsze - buhahaha, no tak, wielka nacjonalizacja. Bo jak rząd miał 43 proc. głosów to niby nie miał kontroli nad tym bankiem?
No, ale teraz ma kontrolę "bardziej", a podatnicy zapłacą z własnej kieszeni za złe decyzje zarządu. Dotychczasowi właściciele na pewno załamują ręce, hehe.
"Takie fakty panie Dobrodzieju trzeba przyjmować do wiadomości. "
fakty owszem, tylko jeszcze trzeba dostrzec co z tych faktów wynika.
"A propos Puerto Rico, Dobrodzieju
Jednym z lęków współczesnych Stanów Zjednoczonych jest widmo ponownej secesji"
to chyba w książkach Clancy'ego
" coraz częściej na tle obecnego kryzysu realnej, przy narastających tendencjach do niezależności w niektórych stanach, które nie chcą łożyć na utrzymanie stanów mniej zamożnych, czy terytoriów "stowarzyszonych"."
Akurat braku Portoryko USA jakoś szczególnie dotkliwie by nie odczuła.
"Na tej czarnej wizji opiera się scenariusz Shattered Union - jednej z najbardziej popularnych dziś w Stanach gier komputerowych."
haha, no tak, nie ma to jak snucie prognoz politycznych na podstawie popularnych gier komputerowych.
Rosjanie przyznają że ich sprzęt nie dorównywał często Gruzińskiemu:
http://www.csmonitor.com/2008/1010/p01s01-woeu.html
"A może pomyliłeś o ocenie strony konfliktu? Bo i owszem - podobne opinie padały na temat "korpusu doradczego" państw NATO i instruktorów, którzy - legalnie i nie całkiem legalnie - brali udział w tym konflikcie"
[potrzebne źródło]
"Pozostały po nich jedynie uszy, zachowane na pamiątkę przez rzeźników ze specnazu Kadyrowa. Teksańskie."
[potrzebne źródło]
"ale patrząc na przebieg tej potyczki w Gruzji,
która była wszakże sprawdzianem możliwości i determinacji Rosji, klęska Gruzji była miażdżąca."
NIESAMOWITE! Rosja, która ma w służbie czynnej ponad milion żołnierzy, dała radę pokonać taką potęgę militarną jak Gruzja (4,5 miliona obywateli, 45 tysięcy żołnierzy, z czego część na misjach NATO)??? no to niesamowite zwycięstwo, to prawie jakby armia polska pokonała straż miejską w Trójmieście. Faktycznie, w porównaniu z nimi armia USA nie miałaby absolutnie szans.
Oni po prostu Irakijczykami nie rządzą, co potwierdza, prawda że symbolicznie, fakt, iż swoją ambasadę zamienili na twierdzę. Sami zresztą do tego się przyznają, że muszą z stamtąd zmykać jak najszybciej. I jeszcze jedna uwaga, na którą wskazuje doświadczenie: Tam gdzie krzyżują się interesy Rosji /dawniej ZSSR /i USA, tam żaden z tych krajów od dziesiątek lat nie wygrywa. Irak i Afganistan są takimi miejscami. A bieg obecnych wydarzeń znów to potwierdza. Zacietrzewienie antyrosyjskie w niczym ci nie pomoże. Co więcej nie zjednasz sobie nim nawet sympatii Zachodu.
bądź też szczególne, czarne poczucie humoru, by gospodarczo porównywać de facto terytorium Stanów Zjednoczonych, jakim jest Puerto Rico, z Wenezuelą. Bo to tak, jakby mierzyć kondycję fizyczną wampira z jego ofiarą.
Przez dziesięciolecia Wenezuela była dosłownie wysysana ze swych bogactw przez USA. Wenezuelska burżuazja kompradorska przepchnęła nawet w parlamencie ustawę, w myśl której Wenezuela sprzedawała USA ropę po cenie "preferencyjnej", tj. za 27 procent jej wartości rynkowej. Także z tego tytułu Puerto Rico powodziło się lepiej, niż Wenezueli.
No i przyszedł comandante Chavez i powiedział "basta!". I już to wystarczyło, by ludzie w Wenezueli mogli trochę odetchnąć.
A pamiętam na tym portalu te krokodyle łzy, te ochy i achy, hihy i hahy, i zapowiedzi rychłego ostatecznego upadku Wenezueli, gdy Chavez przeprowadzał kolejne nacjonalizacje. Nie było cię wśród tych "życzliwych" Wenezueli, Dobrodzieju?
No a teraz pierwszy ze sławionych przez ciebie wzorów gospodarczych, Puerto Rico - pierwszy "stanik" USA - ogłosił upadłość.
Zaznaczmy - nie Wenezuela, lecz kraj "stowarzyszony" z neokolonialnym wampirem.
Wiadomo, ze Obama socjalizmu nie zbuduje - ale jak tu inaczej poniesc takie haslo do mas! :-)
Przyznam, że jest to jakiś sposób na dobre samopoczucie, ale nie należy odzywać się na tym forum.
Powiadasz teraz, że "W Afganistanie talibowie zajmują niewielką część tego kraju". Gdybyś nie bał się prawdy, mógbyś odwiedzić choćby Onet.
Przed chwilą ukazała się tam informacja o wywiadzie udzielonym wczoraj przez byłego dowódcę sił brytyjskich w Afganistanie, Sebastiana Morleya (ustąpił z tej funkcji w listopadzie zeszłego roku).
"Kontrolujemy małe skrawki ziemi w prowincji Helmand i oszukujemy samych siebie, jeśli sądzimy, że nasze wpływy sięgają 500 metrów poza nasze bazy" - powiada Morley.
Ale ty wiesz lepiej, prawda?
Kwak nie o sprzęcie rosyjskim pisał, prawda?
Wszystkie źródełka nt. wspomnianych przez mnie spraw, związanych z awanturą Rzeźnika Kaukazu, czyli Sraakaszwilego, podałem i ja, i inni w dyskusji na ten temat na tym portalu. W ubiegłym roku media internetowe szeroko relacjonowały też - i cytowały - debatę toczoną w parlamencie gruzińskim, w tym - wypowiedzi Nino Burdżanadze. Gdybyż tylko potrzebna było ci ta wiedza, już byś ją miał.
Ale na co ci ona - ty przecież już wiesz. Zawsze wiedziałeś, prawda?
"Zwrócę ci tylko uwagę na to, że informację, czy też ocenę, iż bankructwo Puerto Rico ma związek z kryzysem ekonomicznym, który od kilku miesięcy trawi Stany Zjednoczone - wziąłem... z serwisu CNN. Który to serwis, i owszem, dość często serwuje propagandowe bzdury, w tym jednak wypadku bzdurzyć tak jak ty - nie może. Bo musi dbać o elementarną wiarygodność."
Czyli CNN zazwyczaj plecie bzdury, ale jak ci sie podoba co mówią to nagle jest to prawda. Bardzo fajne podejście do sprawy.
No, ale na pewno masz rację- to że Portoryko bankrutuje już od 3 lat nie ma absolutnie wpływu na dzisiejszą sytuację. To że sam rząd przyznaje że rozrósł sie za bardzo i lekastwem jest zmniejszenie hydry urzędniczej nie ma zupełnie znaczenia- w końcu rządzący znani są z tego że chętnie zmniejszają swoje wpływy, czy liczbę stołków do rozdania. Znaczenia ma co na CNN podali. a propos, podaj linka do tego artykułu.
"Trzeba mieć niezły tupet, Dobrodzieju,(...) by gospodarczo porównywać de facto terytorium Stanów Zjednoczonych, jakim jest Puerto Rico, z Wenezuelą."
HAHHAHAHHAHA, PRZECIEŻ TO TY PIERWSZY WYJECHAŁEŚ Z PORTORYKO! NIe pamiętasz już? "Alternatywą jest Puerto Rico"- to nie TY pisałeś?
no, ale skoro TY SAM przyznałeś mi rację że porównanie Portoryko z Wenezuelą jest nie na miejscu, to uważam ze możemy zamknąć dyskusję na temat tego kraju.
"A pamiętam na tym portalu te krokodyle łzy, te ochy i achy, hihy i hahy, i zapowiedzi rychłego ostatecznego upadku Wenezueli, gdy Chavez przeprowadzał kolejne nacjonalizacje"
haha, tak, najpierw nacjonalizacje z pompą, a już chwile potem okazało się że jednak bez parszywych kapitalistów sie nie da i trochę spotulniał i znowu zaprosił podłych wyzyskiwaczy. Ale o tym jakoś sie mniej mówi.
"No a teraz pierwszy ze sławionych przez ciebie wzorów gospodarczych"
lol, gdzie "sławie" Portoryko "jako wzór gospodarczy"????? :D zaraz sie dowiem że domagałem się w Polsce budowy drugiego kanału sueskiego. Nie przypisuj mi słów których nie napisałem.
"Nie błaznuj, Dobrodzieju
Kwak nie o sprzęcie rosyjskim pisał, prawda?"
sam nie błaznuj:
"Z tej potyczki jednoznacznie wynika, ze poziom techniczny jak i poziom wyszkolenia wojsk Rosji jest żenująco niski."
czegóż ach czegóż to może dotyczyć zwrot "poziom techniczny wojsk"? niskiego odsetka żołnierzy ze skończonym technikum gastronomicznym? czy moze ich sprzętu?
Nie dość że sam sobie zaprzeczasz, to jeszcze nie pamiętasz o co właściwie sie kłócisz...
"Wszystkie źródełka nt. wspomnianych przez mnie spraw, związanych z awanturą Rzeźnika Kaukazu, czyli Sraakaszwilego, podałem i ja, i inni w dyskusji na ten temat na tym portalu. "
to na pewno bez problemu je znajdziesz, nie oczekuj że ja bede szukał cytatów do twoich wypowiedzi... lol jak bardzo leniwy jesteś?
Dobrodziej Pracodawca jak i jego klon, Sumienie Narodu a także pomniejsze klony UPR produkujące się na tym forum, to wieszcze są jakoweś.
Ciagle coś wieszczą, przepowiadają i urządzają pogrzeby:-)
A to pogrzebali już Szwecję. Pogrzebali Rosję. Teraz grzebią Wenezuelę.
Wieszcząc śmierć Szwecji nie zauważyli, że żyje i ma się całkiem nieźle a wskaźniki różnego rodzaju ma lepsze albo zbliżone do USA.
Wieszcząc śmierć ZSRR, nie zauważyli , że nadal istnieje Rosja.Z kim rozmawiają Stany o tarczy rakietowej w Polsce?
Z Rosją:-)
Faktycznie Rosja zdechła a amerykanie rozmawiają z trupem:-)Dziwni ci amerykanie, żeby tak trupa na poważnie traktować:-)
To samo będzie z Wenezuelą!
Panowie wieszczą ale jak widać ich prognozy sprawdzają się w takim samym stopniu jak prognozy Jadzi Staniszkis. Czyli równie dobrze można rzucić monetą.
Ludu Polan powstań z kolan!!!
"Dobrodziej Pracodawca (...) to wieszcze są jakoweś.
Ciagle coś wieszczą, przepowiadają i urządzają pogrzeby:-)
A to pogrzebali już Szwecję. Pogrzebali Rosję. Teraz grzebią Wenezuelę.
Wieszcząc śmierć Szwecji nie zauważyli,"
Kłamiesz. Podaj jakiś cytat w którym "pogrzebałem" albo wieszczyłem śmierć któremuś z tych krajów.
Próbujesz przypisać oponentowi słowa których nie napisał, a potem z nimi polemizujesz. Zaraz sie dowiem że twierdzilem że Rosja zamist czołgów używa niedźwiedzi polarnych.
"Wieszcząc śmierć ZSRR"
Wieszcząc śmierć ZSRR????? lol ZSRR umarł 18 lat temu, kto wedłgu ciebie "wieszczy" wydarzenie z przeszłości?
"Faktycznie Rosja zdechła a amerykanie rozmawiają z trupem:-)Dziwni ci amerykanie, żeby tak trupa na poważnie traktować:-)"
a kto w tym wątku twierdził że Rosja "zdechła"? musiałem przeoczyć, bo nie przypominam sobię.
"Wieszcząc śmierć Szwecji nie zauważyli, że żyje i ma się całkiem nieźle"
na przykład wskaźnik bezrobocia wśród młodych ludzi wyższy niż Polska.
ZSRR upadł, bo tak chciał Bank Światowy.
Upadkowi PRL jest zapewne winne Banco Ambrosiano.
Chyba nie wyobraża Pan sobie, że cała armia Rosyjska starła
się z Gruzinami?
Zresztą tu nie chodziło o to czy Rosjanie zwyciężą, bo to
akurat było całkiem pewne, ale o to czy odważą się przeciwstawić sojusznikowi Gruzinów w obronie narodowego
interesu.
Okazało się , że od czasów radzieckich nic się w istocie w tej materii nie zmieniło - świat już wie, ze Rosja odzyskała
siły i pewność, że sobie poradzi.
Zresztą, jak mówił mi pewien znajomy Uzbek, sałdaci sami załatwili się uzupełniając wszechobecny spirt afgańskim crackiem. Mieszanka zaiste śmiertelna.
W chwili obecnej LiliPutin jest tak silny, że może zająć Osetię Płd. i Abchazję - Saakaszwiliego nawet nie próbował schwytać, bo do tego jest za chudy w uszach.
Rosja nawet nie marzy o prowadzeniu takich operacji jak USA w Iraku i Afganistanie, bo ekonomicznie i logistycznie jest parę dekad za Jankesami. Pozostają jej lokalne wojenki na terytoriach porównywalnych z San Marino i Andorrą ...
a Rzeźnik Bagdadu od paru lat gryzie ziemię. Kto jest zatem skuteczniejszy w likwidowaniu zbrodniarzy: Rosjanie czy Jankesi?
Nie spiesz się z odpowiedzią, możesz nawet do przyjaciela zadzwonić :)
Nie podniecaj sie tak tym Portoryko. Po pierwsze, glowa tego kraju jest prezydent USA. Jako terytorium Stanow Zjednoczonych Portoryko jest przez Amerykanow sponsorowane, czyli teoretycznie czerpie ono korzysci z amerykanskiej ropy, gazu, zlota czy najwiekszych na swiecie pokladow wegla brunatnego, a mimo to poziom biedy wynosi tam 44,6% (dane na 2000 rok)
http://welcome.topuertorico.org/economy.shtml
Jak widac, wysoki PKB per capita nie przeklada sie na dobrobyt spoleczenstwa, pokazujac po raz kolejny, ze nie jest to nazbyt wiarygodny wskaznik. Ale tlumaczono Ci to juz tutaj przeciez wiele razy, a Ty nadal do tego powracasz.
Problemem Portoryko jest to, ze nie ma tam pracy (bezrobocie ponad 11%), dlatego ludzie uciakaja do USA. Kapitalizm jakos nie dziala i pomimo, ze Portoryko jest rajem podatkowym.
Moze nalezy podniesc podatki, to i deficyt budzetowy sie zmniejszy? Co o tym sadzisz? hehe
Warto abys pamietal rowniez, ze to nie Chavez spowodowal biede Wenezueli. Wprost przeciwnie, przejal on wladze wtedy, gdy byla ona w wielkim dolku i jakos od tego czasu, kraj ten konsekwentnie sie rozwija stajac sie coraz bogatszym. Co ciekawe, wszyscy ktorzy zarzucaja Chavezowi to, ze wydaje petrodolary i rzekomo to tylko temu Wenezulea sie rozwija, zapominaja, ze on tej ropy tam nie odnalazl. Te zloza byly ekploatowane juz wczesniej, tylko, ze jak prawica rzadzila, spoleczenstwo nie uzyskiwalo zadnych korzysci z tego tytulu; teraz przynajmniej zyski sa inwestowane w rozwoj kraju.
btw
Rozumiem, ze nie bedziesz mial problemow z udowodnieniem tego, ze bezrobocie wsrod mlodych Szwedow jest wieksze niz wsrod mlodych Polakow? Jak juz bedziesz sukal jakichs informacji, to sprawdz sobie przy okazji te o zarobkach absolwentow w Polsce i Szwecji, i uwazja abys czytajac je nie spadl z krzesla. :)
No i jeszcze jedno. Socjalizm nie mogl upasc, bo nigdy go jeszcze nie bylo w pelnej krasie. Zas ten Twoj kapitalizm, przetrwal jedynie dzieki elementom socjalistycznym, gdyz leseferyzm dawno juz sobie strzelil w leb.
Jedno obu rzeźników łączy - Husajna i Sraakaszwilego - obu wychowali sobie US-mani.
Warto przy tym, kriku, pamiętać, czego ci ojciec nie wpoił lub wyparowało z oparami alkoholu, a co przypominają bizantyjskim stadom małp (by nie używać tu drażniącego cię terminu "posttrockiści") grantowcy:
"Wszystko zależy od konkretnych okoliczności, do nich należy się dostosować taktycznie (idee pozostają niezmienne) i działać najlepiej, jak się da. Niemniej w sytuacji, kiedy uczyni się już pewne postępy na drodze socjalistycznej, nie ma odwrotu - kolejne zmiany muszą już mieć charakter rewolucyjny, lub też nic z planowanych przekształceń nie wyjdzie (patrz działania Allende w Chile, jak i Chavez dziś). Determinacja klas posiadających, by utrzymać status quo, jest za duża, by można było działać na dłuższą metę taktyką powolnych reform i przekształceń" (socjalizm.org).
Teraz Chavez może już liczyć tylko na Obamę i socjalizm w USA. Tak kończą i najwięksi, a z nimi bizantyjskie stada małp.
Ja o proweniencję Rzeźników nie pytałem :)
"Chyba nie wyobraża Pan sobie, że cała armia Rosyjska starła się z Gruzinami?"
Oczywiście że nie. Ale chyba nie wyobraża sobie Towarzysz że w takim konflikcie różnica potencjałów wojskowych wynikająca z samej olbrzymiej różnicy wielkości jest czynnikiem pomijalnym? W samej Moskwie jest prawie 3 razy więcej mieszkańców niż liczy cała Gruzja!
"Okazało się , że od czasów radzieckich nic się w istocie w tej materii nie zmieniło - świat już wie, ze Rosja odzyskała siły i pewność, że sobie poradzi"
lol, no faktycznie, starcie z tak wymagającym przeciwnikiem jak Gruzja (której cłe siły powietrzne liczyły chyba 3 samoloty) to najlepszy wskaźnik możliwości Rosji. No po prostu śmiech na sali
nie wystarczy mieć wiedzę, dobrze jeszcze WIEDZIEĆ, jak ją użyć. Wy nie wiecie jak (sami nie chcecie się narażać, inni nie chcą działać wg waszego wzoru), więc co to za wiedza? Co wymyślił Lenin i Trocki to już wiadomo od dawna. Ale CO WYMYŚLILIŚCIE WY?
Bardzo bym chciała was wspierać (skromnie, ale zawsze to coś), ale już mnie boli w kolanach od tego przeskakiwania przeszkód, jakie każdemu rzucacie pod nogi.
Z tym się chyba zgodzisz, krik ma takich obrońców na jakich zasługuje. On wie o co chodzi, a ty i tak nie zrozumiesz. Próżny nasz trud.
Będą wtedy mogli powiedzieć, że Ruscy zrobili świetny interes sprzedając Jankesom przyszłego bankruta.
Jeżeli Alaska nie zbankrutuje, krik skrytykuje carat za sprzedaż rdzennie słowiańskiego terytorium :)
"Socjalizm nie mogl upasc, bo nigdy go jeszcze nie bylo w pelnej krasie".
Wystarczy nam "krasa", którą mogliśmy wszyscy zaobserwować.
Na szczeście ekonomiczne podstawy socjalizmu doprowadziły do jego upadku przed osiągnięciem apogeum absurdu.
"Nie podniecaj sie tak tym Portoryko. "
tylko że to nie ja zacząłem porównywać Portoryko z Wenezuelą. Jeśli prześledzisz wątek, to zauważysz, ze to ja piderwszy poddałem pod wątpliwość słuszność tego porównania.
"Po pierwsze, glowa tego kraju jest prezydent USA. Jako terytorium Stanow Zjednoczonych Portoryko jest przez Amerykanow sponsorowane, czyli teoretycznie czerpie ono korzysci z amerykanskiej ropy, gazu, zlota czy najwiekszych na swiecie pokladow wegla brunatnego,"
Masz na to jakis dowód? czy tak ci sie wydaje? bo ja słyszałem że jedynie ZSRR dopłacało do kolonii.
"Jak widac, wysoki PKB per capita nie przeklada sie na dobrobyt spoleczenstwa"
lol, ALE JA NIEGDY NIE WSPOMNIAŁEM O DOBROBYCIE SPOŁECZEŃSTWA! ja stwierdziłem że Portoryko ma względnie sporo mocniejszą gospodarkę niż Wenezuela, a do mierzenia tego PKB pc nadaje sie bardzo dobrze. Nie zbijaj argumentów których nie stawiałem.
"a mimo to poziom biedy wynosi tam 44,6% (dane na 2000 rok)"
co prawda nic nie mówiłem o dobrobycie, ale skoro już tak sie podpierasz tym indeksem, to może jeszcze sobie zobacz jaki był w 2000r poziom biedy w raju Chaveza:
http://www.rethinkvenezuela.com/downloads/ceprpov.htm
uuups, wyższy niż w Portoryko! Nie podniecaj sie tak tą Wenezuelą
"Kapitalizm jakos nie dziala i pomimo, ze Portoryko jest rajem podatkowym."
a co działa? jestem bardzo ciekawy co działa.
"Moze nalezy podniesc podatki, to i deficyt budzetowy sie zmniejszy? Co o tym sadzisz? hehe"
a moze należy ograniczyć wydatki na administrację, tak żeby co piąty obywatel nie był urzędnikiem? co o tym sądzisz? hehe!
"Warto abys pamietal rowniez, ze to nie Chavez spowodowal biede Wenezueli."
nigdzie tak nie twierdziłem.
"Rozumiem, ze nie bedziesz mial problemow z udowodnieniem tego, ze bezrobocie wsrod mlodych Szwedow jest wieksze niz wsrod mlodych Polakow?"
dobrze rozumiesz:
http://lewica.pl/?id=18497
"prawdz sobie przy okazji te o zarobkach absolwentow w Polsce i Szwecji, i uwazja abys czytajac je nie spadl z krzesla."
uuu, ludzie są bogatsi w kraju który nie mial przez 40 lat "demokracji ludowej", centralnie sterowanego trupa i sowietów na karku, za to miał gospodarkę KAPITALISTYCZNĄ? NO POPATRZ!!!!
"No i jeszcze jedno. Socjalizm nie mogl upasc, bo nigdy go jeszcze nie bylo w pelnej krasie. "
och, jakie to wygodne! socjalizmu nigdy nie było! wiesz co, kapitalizmu też nigdy nie było!
"Zas ten Twoj kapitalizm, przetrwal jedynie dzieki elementom socjalistycznym, "
dziwna sprawa z tym socjalizmem- najwyraźniej objawił swe dobroczynne działanie jedynie w kapitaliźmie, zaś w krajach które same nie wstydziły sie nazwać socjalistycznymi nigdy go nie było!
Brawo, widzę że prace domową z dwójmyślenia odrobiliście na piątkę.
jeśli to co doświadczyliśmy nie było pradziwym socjalizmem, aż strach pomyśleć jakby się ten socjalism okazał w tej pełnej krasie, hehe....
Dziwię się, że dorosły facet jak dziecko bawi się w dociekania typu "kto jest sprawniejszy" - US-mani, czy chłopcy LiliPutina, jak go nazywasz.
Dziwi to tym bardziej, że - jak pamiętam z dyskusji - doskonale wiesz, że Kreml został zaskoczony zwodem Saakaszwilego, tym, że uderzył on nie na Abchazję, lecz na Osetię. Później jednak ich światłe polityczne kierownictwo z całych sił ściągało cugle, by nie dopuścić do zajęcia Tbilisi. Bo kłopot, jakim jest dziś Saakaszwili, chcieli pozostawić US-manom, którzy teraz sami muszą utorować drogę Burdżanadze.
I stąd właśnie szeroko spekulowano w mediach, że jeśli Saakaszwili chce przeżyć, powinien poprosić o ochronę ruski specnaz. Bo tylko Putin był - i jest nadal! - zainteresowany jego przeżyciem.
To, Sumuś, proste, jak konstrukcja cepa. A w obliczu dzisiejszych zabiegów USA o przychylność Rosji wobec ich polityki w Azji Centralnej - sądzić można, że Putin miał rację. Choć to wydaje się być raczej linią (dawną) Ławrowa.
W drugim tygodniu wojny całe rzesze prawaków tak jak ty trzymało kciuki, szepcąc zaklęcie: "skuś babo na dziada" - w nadziei że Rosjanie zajmą Tbilisi i kropną Rzeźnika Kaukazu. Nie wyszło.
No i teraz sami US-mani muszą swojego watażkę usunąć, uprzednio przekonawszy do tego Gruzinów.
I jeszcze jedno: wbrew twoim opisom - Saakaszwili bynajmniej nie chodzi po ulicach Tbilisi. Siedzi zamknięty na cztery spusty i wciąga kolejny krawat. Z tych nerw.
uważasz. LiliPutin może sobie mamrotać o zbrodniach Saakaszwiliego tylko nie dysponuje środkami, które pozwoliłby mu tego zbrodniarza schwytać i urządzić mu w Gruzji proces, na podobieństwo Saddamowego.
Saddam zadyndał, Miloszevic skończył żywot w celi, a Karadzić rozpoczyna dzień od truchtu na spacerniaku w Hadze.
A jak żyją "prawicowi zbrodniarze"? Zastanawiają się nad doborem krawatu do marynarki. Bardzo ładnie to podsumowałeś :)
Dobrodziej
"Masz na to jakis dowód? czy tak ci sie wydaje? bo ja słyszałem że jedynie ZSRR dopłacało do kolonii."
A ja slyszalem, ze to kolonie doplacaly do ZSRR. No, a wracajac do USA i ich kolonii, to prosze bardzo.
http://www.allcountries.org/uscensus/1341_puerto_rico_transfer_payments.html
Dobrodziej
"co prawda nic nie mówiłem o dobrobycie, ale skoro już tak sie podpierasz tym indeksem, to może jeszcze sobie zobacz jaki był w 2000r poziom biedy w raju Chaveza:
http://www.rethinkvenezuela.com/downloads/ceprpov.htm
uuups, wyższy niż w Portoryko! Nie podniecaj sie tak tą Wenezuelą"
Jakby to powiedziec hehe Wiesz, Chavez objal wladze w...2002 roku, a wiec trudno go winic za biede z 2000 roku, kiedy to rzadzila tam dzisiejsza tzw. przez polskie media "demokratyczna opozycja". Widzisz, pewnie nie swiadomie, ale jednak udowodniles to co chcialem powiedziec. To nie Chavez jest odpowiedzialny za rozwoj biedy w Wenezueli. Wprost przeciwnie, od kiedy objal wladze spada ona tam systematycznie.
dobrodziej
"a co działa? jestem bardzo ciekawy co działa."
Gospodarka mieszana.
Dobrodziej
"a moze należy ograniczyć wydatki na administrację, tak żeby co piąty obywatel nie był urzędnikiem? co o tym sądzisz? hehe!"
No, ale gdyby zwolnic tych ludzi to bezrobocie jeszcze bardziej wzrosnie. Byc moze, zatrudnienie w administracji, jest takim sztucznym zanizaniem bezrobocia. Kiedy ci ludzie straca prace, zaczna mniej wydawac, zatem konsumpcja wewnetrzna zmniejszy sie, pociagajac za soba kolejne zwolnienia. Widac wyraznie, ze pomimio tego, ze Portoryko jest rajem podatkowym, to rynek nadal jest tam slaby, a gospodarka bankrutuje.
dobrodziej
"dobrze rozumiesz:
http://lewica.pl/?id=18497"
No tak. Bylem przekonany, ze odnosisz sie do absolwentow, a te dane ktore podajesz dotycza osob przed 25 rokiem zycia. To jest jednak inna sprawa, gdyz w Szwecji za bezrobotnych uznaje sie...studentow.
dobrodziej
"uuu, ludzie są bogatsi w kraju który nie mial przez 40 lat "demokracji ludowej", centralnie sterowanego trupa i sowietów na karku, za to miał gospodarkę KAPITALISTYCZNĄ? NO POPATRZ!!!!"
Ludzie sa bogatsi w kraju ktory czesto nazywany jest "krajem trzeciej drogi" lub "szwedzkim socjalizmem". Typowy kraj socjaldemokratyczny, ktory nie tylko nie mnial gospodarki centralnie sterowanej, ale rowniez nie popadl w neoliberalna paranoje, jak mialo to miejsce w Polsce. Zas co do "komuny", to przypominam, ze trwala ona tylko 45 lat, przejela kraj kompletnie zniszczony przez druga wojne swiatowe i przedwojenna biede, zas kapitalizm trwa u nas juz od niespelna 20 lat, przejmujac kraj biedny ale ze znakomicie wyksztalconymi kadrami.
dobrodziej
"och, jakie to wygodne! socjalizmu nigdy nie było! wiesz co, kapitalizmu też nigdy nie było!"
Roznica miedzy Haiti i ZSRR jest taka, ze w tym pierwszym wprowadzono praktycznie wszystkie rozwiazania liberalne, zas w tym drugim nie bylo nawet rad robotniczych. Czystego kapitalizmu dzisiaj nie ma prawie nigdzie, zas kraje ktore go uzupelnily o elementy socjalistyczne radza sobie lepiej, niz te ktore dazyly do leseferyzmu.
dobrodziej
"dziwna sprawa z tym socjalizmem- najwyraźniej objawił swe dobroczynne działanie jedynie w kapitaliźmie, zaś w krajach które same nie wstydziły sie nazwać socjalistycznymi nigdy go nie było!"
NRD nie wstydzila sie nawet nazwac republika demokratyczna, rozumiem wiec, ze ofiary Stasi zapisujemy na konto demokracji?
Socjalisci jako piewrsi mowili o platnych urlopach, powszechnej edukacji i sluzbie zdrowia, prawach pracowniczych czy o spoldzielniach. To reformy przeprowadzane przez socjalistow czy tez pod ich wplywem, ulepszaly kapitalizm. Paradoks? Historia sklada sie z paradoksow, zas kapitalizm i socjalizm sprawiaja wrazenie swietnie sie uzupelniajacych. Gdyby kapializm zostawic samym kapitalistom, to pewnie dawno by juz upadl. Hmm, a moze to jest jakies rozwiazanie?
chle, chle
Jest "mnial", powinno byc "mial". Sorasy.
Cósik z pamięcią u ciebie nietętgo. Saakaszwili nie przymierza krawatów. On je pożera. Jak to ongiś soczyście nazwała Hyjdla - "wpierdala swój binder". Na oczach telewidzów. Jak wiadomo - z tych nerw.
Czego tobie nie życzę, choć widać, że ciągnie cię do tego wzorca.
Saaka wpieprza krawaty? A dlaczegoż to niby? Przecież LiliPutin i Miszka nie dostali od Debiljusza propusku, żeby wjechać do Tbilisi i założyć Rzeźnikowi Kaukazu krawat ze sznura.
Dopóki na Kremlu przed każdym posunięciem będą telefonować do Białego Domu, dopóty Saako może spać spokojnie. Ruscy mogą się napawać podbojem terytorium San Marino, utwierdzając swoich grażdan w przekonaniu, że antyimperialistyczny niedźwiedź jest w stanie pokonać każdego.
Praw fizyki Pan nie zmienisz - Jankesi prowadzą operacje wojskowe na terytorium Iraku i Afganistanu, a Ruscy na terytorium porównywalnym z dawnym województwem ciechanowskim :)
Coś ci się nieustannie w głowie miesza. Przy święcie? Rozumiem.
1. Dziwi mnie ta twoja zdziwka względem krawata Saako. Tu sobie zobacz tego głodomora:
http://www.youtube.com/watch?v=Kid379OjuC0
2. Prasa podaje, że to Clintonowa z polecenia Obamy puka do drzwi Kremla, nie odwrotnie - ale może prasa kłamie, w co gotów jestem uwierzyć ;-)
3. Pech chce, że właśnie dziś agencje podały, iż Obama zdecydował się na negocjacje z częścią "łagodniejszych" talibów w Afganistanie, a NAJPÓŹNIEJ do 2011 r. USA zwija żagle w Iraku. Przyznał w wywiadzie dla "The New York Timesa", że Stany Zjednoczone nie odnoszą zwycięstwa w Afganistanie. Zauważył też, że sytuacja w tym kraju w ciągu ostatnich lat "pogorszyła się". I stąd sekretarz obrony USA Robert Gates dojrzał już do decyzji, że Waszyngton mógłby zaakceptować porozumienie polityczne między rządem w Kabulu i talibami.
Sukces, nie?
Jest na to sposób - nie przyjmować tego wszystkiego do wiadomości.
Tak trzymaj, ale nie przesadzaj.
Jankesi sie wlasnie wycofuja z Iraku, po tym jak zostali praktycznie opuszczeni przez swych sojusznikow, zas w Afganistanie to raczej Talibowie przeprowadzaja operacje wojskowe, zas Amerykanie tylko sie bronia.
Mozesz sobie udawac, ale fakt jest faktem, ze o instalacji w Polsce tarczy antyrakietowej Amerykanie rozmawiaja z Rosjanami a nie z Polakami. Rosja, jak juz wspomniano na tym forum, nie uzyala calej swojej sily przeciwko Gruzji, ale tylko mala jej czesc. No ale w sumie, to dlaczego cie tak ta sila militarna rajcuje?
Obama oświadczył, że Amerykanie przegrywają, że muszą dogadywać się z umiarkowanymi Talibami.
Co wy na to? Zaprotestujecie?
Co więcej, wbrew waszej ostrej niechęci, Clinton poszukuje "nowego otwarcia" z Rosją i to bez żadnych warunków wstępnych.
Ciekawe dlaczego, podejmując te kroki, pominęła waszą opinię o Rosji?
Może jednak wezwania Chaveza, wbrew waszym kpiną, mają sens? Może jednak świat wchodzi na nową drogę, której w swym fanatycznym zaślepieniu nie jesteście wstanie dostrzec?
Zastanówcie się, proszę...
:)))))
Wolałby on co prawda określenie "nie głupsi i z lepszym doświadczeniem politycznym". Nie co marudzić. W tym wyjątkowym dniu zgodzimy się z Tobą - on rzeczywiście potrzebuje pomocy.
zawsze to satysfakcja, jak się widzi w TV p. prezydenta ubolewającego, że Amerykanie, układając się z Rosjanami ws. tarczy, zlekceważyli "wiernego sojusznika", czyli Polskę...
Miło patrzeć, jak się kompromituje na naszych oczach mit Polski mocarstwowej.
Może to też światełko w tunelu?
To Obama i Clintonowa rządzili już w sierpniu 2008 r.?
Bo ja pamiętam, że wtedy Debiljusz rozdawał karty a LiliPutin grzecznie słuchał i wycofywał wojska z Gori.
No i cała propagandowa akcja ze zbrodniami Saaka spaliła na panewce, bo Ruscy nie udowodnili niczego, poza tym, że zabili paru reporterów z Zachodu i pozbyli się kilku bomb kasetowych, zakazanych przez międzynarodowe protokoły.
Ta Clintonowa ma coś wspólnego z Billem, który wydał rozkaz bombardowania Belgradu? Jeśli tak, to faktycznie masz w niej mocne oparcie dla swoich tez. Na pewno razem z Obamą oddadzą Rosji Alaskę i zaczną płacić daninę :)
Armia Czerwona straciła tam 15 000 ludzi, mordując 1,5 miliona. Robota szła sprawnie, bo sałdaci oszczędzając amunicję, palili Afgańczyków żywcem - możesz sobie o tym poczytać w Necie.
Jankesi nigdy nie osiągną takiego "sukcesu" ...
Jak wam towarzyszu sekretarzu rozdwojenie jaźni minie i zaczniecie, wicie-rozumicie, gadać w pierwszej osobie - jak wszyscy cokolwiek normalni, to i kto może zechce nie zważać na "wasze", towarzyszu bezradne bluzgi, pomówienia i oszczerstwa, i słów parę wymienić, nie wskazując na wyjście.
Tyle "wam" można pomów, wicie-rozumicie.
Bo kto mógł podejrzewać w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, że Związek Radziecki upadnie? Nikt :)
Kto jest skuteczniejszy w likwidowaniu zbrodniarzy (niezależnie od ich proweniencji): Rosjanie, czy Jankesi?
To proste pytanie, odpowiedź masz na końcu języka :)
jest coraz śmieszniej, ale przynajmniej wiadomo już co nieco, bo puściliście farbę (bladą).
w swoim ostatnim wpisie nie miałam akurat Krika na myśli, ale takie wyjaśnienie też jest dobre.
Gdy Was czytam, mam wrażenie, że chcecie urządzić świat idealny: ŚWIAT BEZ LUDZI. Każdy według Was w czymś tam Wam nie pasuje i to jest dla Was problem.
Widziałam kiedyś w pralni (!) w Wiedniu taki plakat na szybie: " Ich nehme die Menschen so, wie sie sind, weil andere gibt es nicht" - biorę ludzi takimi, jacy są, bo innych nie ma. Wiadomo,że hasła z pralni publicznej są poniżej Waszego poziomu, ale skoro pieniądze "leżą na ulicy"- a Wy też z nich korzystacie, to i mądrości mają prawo wisieć na szybach w pralni i nic nie stracić ze swej wymowy.
Jeżeli Krik potrzebuje pomocy, no to mu pomóżcie.Chyba, że jest to taka pomoc,że on ma zrobić jak Wy chcecie i to bez gadania, no to na plaster mu takie coś.
W ostatnim akapicie trafiłaś w dziesiątkę - to jest właśnie ten nieustający problem tego Pana Marksisty, co to o sobie kadzi w liczbie mnogiej.
Przez lata całe budzi to współczucie znających Jego Nadętość. Ale jako że nie jest to największa z jego przywar, spuszczają na to zasłonę miłosierdzia i... odposzczają sobie jakiekolwiek dyskusje z "BB".
To jednak z kolei rozjusza go jeszcze bardziej. I tak w kółko. Z czasem sam przestaniesz po prostu czytać jego wpisy, tak jak ja i wielu innych robimy.
"A ja slyszalem, ze to kolonie doplacaly do ZSRR"
ja jestem tego pewien, ale takie głosy padają na tym forum. Od choćby steff tak twierdzi w tym wątku.
"No, a wracajac do USA i ich kolonii, to prosze bardzo."
a o czym to świadczy? Lwia częśc transferów w tym opracowaniu to transfery do osób fizycznych- emerytury, renty, czy z ubezpieczeń.
USA wspiera kolonie bo wypłaca emerytury? Mój kumpel pracował w Stanach ponad 20 lat, teraz też otrzymuje od nich emeryture choć mieszka w Kanadzie- jego emerytura pojawia sie na zestawieniu przepływów pienięznych miedzy USA i Kanadą, ale nijak nie oznacza to że USA dopłacaja do Kanady.
No i gdzie tu dowód że Portoryko "korzysta" z amerykańskich złóż surowców?
"Jakby to powiedziec hehe Wiesz, Chavez objal wladze w...2002 roku"
grrr, z rozpędu palec mi się opsknął z tymi zerami. Chodziło mi oczywiście o 2005.
"Wprost przeciwnie, od kiedy objal wladze spada ona tam systematycznie"
Akurat nie bardzo systematycznie-według oficjalnych, wenezuelskich danych spadek ubóstwa zaczyna sie później niż w 2002r, tak jakoś dziwnie zbiega sie z nagłym wzrostem cen ropy na światowych rynkach. W zasadzie to na początku nawet rósł.
"Widzisz, pewnie nie swiadomie, ale jednak udowodniles to co chcialem powiedziec."
nie nazwał bym tego dowodem, ale przecież ja tego nie kwestionowałem.
"Gospodarka mieszana."
gospodarka mieszana to kapitalizm, tylko na osłodę dla lewaków nazwany tak, żeby wyglądał na nie-kapitalizm.
"No, ale gdyby zwolnic tych ludzi to bezrobocie jeszcze bardziej wzrosnie. "
A gdyby zwiększyć podatki to zmniejszy sie wpływy firm- zapewne częśc z nich sie wyniesie, a częśc padnie, wiec znowóż bezrobocie wzrośnie. Reszta analizy tak jak u Ciebie.
"Widac wyraznie, ze pomimio tego, ze Portoryko jest rajem podatkowym, to rynek nadal jest tam slaby, a gospodarka bankrutuje."
Nie myl pojęć- nie gospodarka bankrutuje a rząd. Siła gospodarki nie ma tu nic do rzeczy. Można bardzo prosto rozwalić budżet dowolnie mocnego kraju, wystarczy dostatecznie zwiększyć wydatki rządowe, a to każdy rząd potrafi zrobić. Choćby i w Portoryko, albo gdziekolwiek indziej wprowadzić 99% podatek od wszystkiego, to i tak jeśli wydatki rządowe przewyższą przychody o 20% to budżet padnie po 3 latach.
Natomiast o sile gospodarki calkiem nieźle świadczy m.in. PKB lub PKB per capita.
"To jest jednak inna sprawa, gdyz w Szwecji za bezrobotnych uznaje sie...studentow"
lol, Szwecja podaje zawyżone statystyki bezrobocia? no tego to jeszcze nie słyszałem :) Ale to bez znacznia-eurostat podaje bezrobocie obliczone według kryteriów jednakowych dla wszystkich. Za bezrobotnych uznaje sie osoby chcące podjąć pracę, więc studenci nie wchodzą do statystyki "z automatu".
"Ludzie sa bogatsi w kraju ktory czesto nazywany jest "krajem trzeciej drogi" lub "szwedzkim socjalizmem""
W którym jednakowoż panuje kapitalizm, niezależnie od tego jak jest nazywany. Ja wiem że Szwecja to ostatnia deska ratunku lewicy, ale jak bardzo da sie nagiąć fakty? Wolnośc prowadzenia działalności gospodarczej, posiadania środków produkcji, przepływu kapitału czy czerpania zysku z kapitału to jednak jest kapitalizm. Nawet jeśli towarzyszy temu redystrybucja dochodów i prawa pracy (które w jakiejśtam formie były i w średniowiecu, kiedy słowa kapializm i socjalizm jescze nie istniały), to jednak wszystko opiera sie na grze rynkowej. No chyba ze teraz uznamy że tak wygląda definicja socjalizmu, ale wtedy trzeba uważać na mumię Leniana, bo jak sie zacznie w mauzoleum przewracać to jeszcze ziemię z orbity wybije ;-)
"rowniez nie popadl w neoliberalna paranoje, jak mialo to miejsce w Polsce"
z ciekawości spytam- od kiedy w Polsce panuje "neoliberalna paranoja"?
"Zas co do "komuny", to przypominam, ze trwala ona tylko 45 lat, przejela kraj kompletnie zniszczony przez druga wojne swiatowe i przedwojenna biede,"
owszem, ale co z tego? kraje kapitalistyczne też były zniszczone przez wojnę, i jakoś też dały radę. Można gdybać czy Polska miałaby sie lepiej gdyby nam nie narzucono socjalizmu po wojnie. A można np: popatrzeć na to jak sie rozwijały Niemcy wschodnie, a jak zachodnie. Albo obydwie Koree.
"zas kapitalizm trwa u nas juz od niespelna 20 lat, przejmujac kraj biedny ale ze znakomicie wyksztalconymi kadrami"
Nie biedny a wręcz ubogi, może i z kadrami, ale także z zakładami które produkowały produkty mogące znaleźć nabywców jedynie w warunkach monopolu.
Nie zapomnajmy też o całym bałaganie po ostatnich 10 latach kryzysu, do tego to na epokę kapitalizmu przypada szok związany z przestawieniem całej gospodarki na zupełnie inny system gospodarczy.
"Roznica miedzy Haiti i ZSRR jest taka"
no tak, wiadomo że jak Szwecja występuje jako kraj socjalistyczny, to gdzieś za chwilę dla kontrastu wypłynie Haiti, oczywiście jako jedyny przykład kraju kapitalistycznego.
"Roznica miedzy Haiti i ZSRR jest taka ze w tym pierwszym wprowadzono praktycznie wszystkie rozwiazania liberalne,"
Poza zapewnieniem praw własności i równym traktowaniu podmiotów gospodarczych. Haiti to w najlepszym wypadku kleptokracja, jeśli nie kraj rządzony przez mafię.
"zas w tym drugim nie bylo nawet rad robotniczych. "
Ja wiem że według niektórych teoretyków ZSRR jedynie podstepnie nadało terminowy "socjalizm" zły wydźwięk, zaś samo nigdy go nie praktykowało. Może to i prawda- w końcu ilu socjalistów tyle definicji socjalizmu (przynajmniej takie odnoszę wrażenie czytając to forum). Niestety w praktyce uważa sie ze w ZSRR socjalizm był, i to nie jest zdanie moje, ale jak mniemam także znacznej części samych socjalistów.
"NRD nie wstydzila sie nawet nazwac republika demokratyczna, rozumiem wiec, ze ofiary Stasi zapisujemy na konto demokracji?"
jak najbardziej! na konto demokracji ludowej!
" Gdyby kapializm zostawic samym kapitalistom, to pewnie dawno by juz upadl."
i tak w swiadomości socjalisty jest on bohaterem, mimo że przyczynił sie do rozwoju kapitalizmu :)
"Jankesi sie wlasnie wycofuja z Iraku, po tym jak zostali praktycznie opuszczeni przez swych sojusznikow,"
lol, jaki dramatyzm :) większość krajów sojuszniczych wycofała sie prawie zaraz po zdobyciu kraju (co, swoją drogą zajęło kilka dni- dość imponujące biorąc pod uwagę przeciwnika), zresztą w większości były to siły symboliczne. Przez większość czasu i tak główne siły to były USA+ Wielka Brytania+Austrlia, no i Polska też troche miała żołnierzy. Wszystkie kraje regularnie zmniejszały swoje kontyngenty, co zresztą było od poczaktu zaplanowane.
A zresztą po co mają tam siedzieć? Kraj zdobyli, Saddam zawisł, teraz pozostaje zabawa sie w kotka i myszkę z powstańcami którzy co najwyżej mogą z zasadzki zaatakować pojedyncze patrole. Wiadomo że wszystkich sie nie wyeliminuje, a już na pewno nie jesli chce sie uniknąć dużych strat w ludnosci cywilnej.
Ale ja wiem, choćby tam i 100 lat siedzieli, to i tak jak sie w końcu wycofają to według niektórych będzie to ucieczka z podkulonym ogonem :D
" zas w Afganistanie to raczej Talibowie przeprowadzaja operacje wojskowe, zas Amerykanie tylko sie bronia."
bez żartów
"Co więcej, wbrew waszej ostrej niechęci, Clinton poszukuje "nowego otwarcia" z Rosją i to bez żadnych warunków wstępnych.
Ciekawe dlaczego, podejmując te kroki, pominęła waszą opinię o Rosji?"
jaką opinię? że rosyjska armia jest w kiepskim stanie? to akurat Clinton wie na pewno.
Ale kto temu jest winien, Chavez, czy twoja, nano, nadopiekuńczość. Kto tu wymaga nadzwyczajnej troski? A jesteś tak zatroskana, to o nas, to o krika, bynajmniej nie o sprawę. A nam chodzi o uzyskanie od krika odpowiedzi na temat rządów Chaveza - po co wchodzić do rządu, skoro nawet grantowcy twierdzą, że sprawa jest już przesądzona. Zapewne znów nie wiesz jaka?
Życie jest wyzwaniem - podejmij je
Życie jest darem - przyjmij je
Życie jest przygodą - odważ się
Życie jest smutkiem - pokonaj go
oderwał mi się kawałek, teraz całość
Życie jest wyzwaniem - podejmij je
Życie jest darem - przyjmij je
Życie jest przygodą - odważ się
Życie jest smutkiem - pokonaj go
Życie jest tragedią - staw jej czoła
Życie jest obowiązkiem - wypełnij go
Życie jest grą - zagraj w nią
Życie jest tajemnicą - odkryj ją
Życie jest piosenką - zaśpiewaj ją
Życie jest okazją - pochwyć ją
Życie jest podróżą - dokończ ją
Życie jest obietnicą - spełnij ją
Życie jest miłością - znajdź ją
Życie jest pięknem - wychwalaj je
Życie jest prawdą - uświadom sobie
Życie jest walką - podejmij ją
Życie jest zagadką - rozwiąż ją
Życie jest celem - osiągnij go
(18 rozdział Bhagavatgita)
Wolę ten starszy "manifest komunistyczny" na co dzień.
A ponieważ jestem osobą życzliwą, interesuje mnie dobro Współmieszkańców Ziemi.
To jest po prostu żałosne. Wklejacie tu niekończące się tyrady, kwestę wejścia do rządu Chaveza zbyłeś krótko: "Nie wchodzić i basta".
Coś tam jeszcze pouczałeś wszechświat o "krytycznym poparciu" itp., ale tyleż ogólnikowo, co impetycznie, by nie rzec - nerwowo. Dwa razy proponowałem ci, abyś sprawę "po marksistowsku", czy "po robociarsku" przemyślał, a ty tu nagle rżniesz głupa i tłumaczysz Nannnie, że czekasz na jakieś wyjaśnienie od "krika".
Bo widzisz, to zamieszczone tutaj twoje "krytyczne poparcie" pewien - jak na złość - robotnik podsumował krótko: "Pan Marksista się spierdział".
Z natury swej będąc człowiekiem łagodnym, nazwałbym to pewnie mniej dosadnie, ale i mniej trafnie.
Nana ma pełne prawo nie mieć pojęcia, ani kim są grantowcy, ani też "BB", mimo że przy każdej okazji wklejasz wszędzie swój polityczny życiorys.
Tego rodzaju nędznych chwytów, Panie Marksisto, nie godzi się stosować. Po prostu.
zaklinanie rzeczywistości niczego lewuskom nie przyniesie...Amis wycofują częśc wojsk, bo kraj powoli staje na nogi i samodzielnie zaczyna dawać sobie radę, al-Kaida rozbita, sunnici wspólpracują, tylko czasami jakiś arabski tzw. męczennik się rozerwie wsród współobywateli licząc pewnie na te 77 dziewic, bo innnych korzyści z rozerwania nie ma...
Bzdury opowiadasz, kriku, i sam o tym wiesz najlepiej. Z waszego punktu widzenia Bratkowski ma tylko jedną wadę – ma rację. Jak wiadomo z historii, jest to jedyna wada, dla której nie ma przebaczenia. Sokrates musiał wypić cykutę, a Lenina uważano powszechnie za opryskliwego faceta. Toutes proportions gardees. Ci dwaj traktowali jednak poważnie to, co robili. Nie każdy to potrafi, bo polityka to nie zabawa dla gnojków.
Co do reszty twoich rewelacji, to od lat podpisujemy wspólnie nasze teksty i komentarze, więc wypowiadamy się zazwyczaj jako zespół, stąd liczba mnoga.
Prywatnie, mogę ci powiedzieć, że nie masz zielonego pojęcia o wadach Bratkowskiego, ponieważ nie jest on zainteresowany utrzymywaniem z wami stosunków innych niż polityczne. Nie ma najmniejszego zamiaru podchodzić pedagogicznie do ludzi, którzy mają swoje poczucie godności i nie lubią przegrywać publicznie dyskusji. "It’s nothing personal".
Nawet nie wiadomo, czy w Dniu Kobiet składać życzenia pierwszemu B, czy drugiemu. Chory układ ...
Nie pierwszy to już raz, kriku, nie dotrzymałeś słowa, pisząc dwa kolejne posty do mnie (bo w liczbie pojedynczej) i do nas (bo w liczbie mnogiej), merytoryczne na tyle, na ile potrafisz. Ewa podeszłaby do was zapewne pedagogicznie, dając wam honorowe wyjście. Z twoich ostatnich wpisów wynika wszak, że nie ma podstaw do oddawania wam w jakiejkolwiek formie honorów, skoro nawet nie widzicie przegranych dyskusji. Takie dyskusje przerabialiśmy z posttrockistami już nie raz. W reakcjach jesteście na poziomie spartakusowców, którzy nigdy nie przegrali w swym mniemaniu żadnej politycznej dyskusji.
No tak, oni nie mogli się jednak powoływać na przewagę w tzw. realu. Można było im zatem zrozumieć. Z zadufanych w sobie bizantyjskich stad małp należy drogę oczyścić.
P.S.: Chętnie tym zajmą się nasi druhowie - Antonio das Mortes i Omega Doom wyćwiczeni w takiej robocie.
Dla celów terapeutycznych przyjmijmy, że autorem postu jest to z Was, które klika "wyślij". Tak będzie chyba właściwie, prawda?
Przykłady krytycznego poparcia w naszym rozumieniu znajdziesz w dziale "Pamięci Daniela Podrzyckiego" na internetowej stronie "Dyktatury Proletariatu".
Doceniam peany pod adresem konkubenta. Współczuję.
Jest zasadnicza różnica między szorstkością, a ordynarnym chamstwem BB, który nie dalej jak tydzień temu posyłał pewnego górnika "na drzewo" a dziś pyszni się plotkarską wiedzą o grantowcach przed Naną.
I w ten to sposób wygrywa dyskusje.
„Używając twardej pięści, będziemy kontynuować dzieło likwidacji wrogów ludu, potworów i szaleńców trockistowskich” - wieściła "Prawda" z 5 czerwca 1936 roku.
Byłoby najprościej podpisać się pod tym i na tym poprzestać. Bo nawet stalinowska propaganda nie imała się takich bluzgów, jakimi wciąż tych trockistów - jak rozumiem, wspólnie - okładacie. To niepohamowane strzykanie jadem nie jest już nawet odrażające. Wyzierająca zza tego bezradność budzi litość, ale też skłania do zachowania stosownego dystansu.
Zachowajmy go.
czyżby marksiści to był jakiś londyński klub "lepiej urodzonych"?
Oszukać to możecie samych siebie, że robicie to dla ludzi - bo po efektach Waszego działania widać, że ludzi Wasza zabawa nie interesuje. Odgrzewanie starych haseł i wpychanie teraźniejszości w zatęchłe schematy nie dodaje Wam ważności. Teraz jest inny czas ale jesteście na to ślepi. Wyrecytowanie paru niby uczonych zwrotów splendoru Wam nie dodaje, ponieważ teraźniejszość wymaga innego języka. Ponad głowami ludzi chcecie świat zbawiać?
Jakim to cudem chcecie "wyzwalać klasę robotniczą"? - pomiatając nią?
Do poważnej politycznej gry jesteście nie tylko parę numerów za mali, w przeciwnym razie nie mielibyście czasu na choćby zaglądanie na lewica.pl.
Panie uchowaj od takich zbawców klasy robotniczej.
dobrodziej
"a o czym to świadczy? Lwia częśc transferów w tym opracowaniu to transfery do osób fizycznych- emerytury, renty, czy z ubezpieczeń."
Rzad federalny wyplaca mieszkancom Portoryko nie tylko emerytury ale takze wspiera finansowo ich przemysl, zwalniajac tym samym z tego obowiazku rzad Portorykanski. I nie jest tylko tak, ze te emerytury trafiaja do Amerykanow ktorzy osiedli sie na tej wyspie, ale rowniez do tubylcow.
Zreszta calkiem sporo dziadkow z USA wybiera sobie Portoryko na miejsce swojej emerytury, co ma oczywiscie korzystny wplyw na dane PKB.
dobrodziej
"No i gdzie tu dowód że Portoryko "korzysta" z amerykańskich złóż surowców?"
Serio nie wiesz? Nie pisalem, ze bezposrednio korzysta z tych zloz, ale jako ze budzet federalny jest w duzej mierze na nich oparty, to otrzymujac pieniadze z Waszyngtonu, Portoryko jest posrednio beneficjentem amerykanskiej ropy itd.
dobrodziej
"Akurat nie bardzo systematycznie-według oficjalnych, wenezuelskich danych spadek ubóstwa zaczyna sie później niż w 2002r, tak jakoś dziwnie zbiega sie z nagłym wzrostem cen ropy na światowych rynkach. W zasadzie to na początku nawet rósł."
Oczywiscie, ze pozniej, przeciez bieda nie mogla zaczac spadac z dniem objecia przez Chaveza urzedu prezydenta. Aby reformy przyniosly skutek, trzeba troche czasu. Wenezuela byla tak rozchwiana przez rzady poprzednikow, ze nie powinno nikogo dziwic, ze proces wzrostu biedy nie tak latwo bylo odwrocic. Z ta ropa to oczywiscie prawda, ale tez nie do konca taka straszna, gdyz jednak te pieniadze maja realny wplyw na rozwoj spoleczenstwa, edukacji i ograniczenie ubostwa.
dobrodziej
"gospodarka mieszana to kapitalizm, tylko na osłodę dla lewaków nazwany tak, żeby wyglądał na nie-kapitalizm."
No, austryjaccy ekonomisci maja na ten temat inne zdanie. Gospodarka mieszana to kapitalizm socjaldemokratyczny, ktory nie jest kapitalizmem wolnorynkowym. Gospodarka mieszana sklada sie z rynkowych mechanizmow, aktywnej roli panstwa w gospodarce, silnego sektora panstwoego i silnych organizacji pozarzadowych.
dobrodziej
"A gdyby zwiększyć podatki to zmniejszy sie wpływy firm- zapewne częśc z nich sie wyniesie, a częśc padnie, wiec znowóż bezrobocie wzrośnie. Reszta analizy tak jak u Ciebie"
Firmy nie beda bankrutowac z powodu podwyzki podatkow, ani tez nie beda sie nagle przenosily, bo niby gdzie mialyby to zrobic. Firmy turystyczne, ktorych sens istnienia jest scisle powiazany z Portoryko, nie beda sie przenosily tylko dlatego, ze zaplaca wyzsze skladki. Zreszta mozna podniesc takze inne podatki, posrednie, zwiazane z finansami itd.
dobrodziej
"Nie myl pojęć- nie gospodarka bankrutuje a rząd."
To tak jabys powiedzial, ze to nie firma bankrutuje ale jej zarzad.
dobrodziej
"Natomiast o sile gospodarki calkiem nieźle świadczy m.in. PKB lub PKB per capita."
Wyrwany z kontekstu oczywiscie nie. O sile z jednej strony decyduje wzrost PKB (ktory na Portoryko byl ujemny), poziom bezrobocia (11,8%), poziom biedy (44,6%), deficyt budzetowy i wiele innych czynnikow. PKB per capita jest tylko srednia, ktora nierownomiernie sie rozklada w spoleczesntwie. Na przyklad, amerykanscy emeryci, ktorzy juz niczego nie produkuja, spedzaja reszte swojego zycia na tej wsypie, otrzymujac swoje emrytury prosto z Waszyngtonu. Ci ludzie zawyzaja PKB, ale wplywu na sile gospodarki to nie ma jednak wielkiego.
dobrodziej
"lol, Szwecja podaje zawyżone statystyki bezrobocia? no tego to jeszcze nie słyszałem :) Ale to bez znacznia-eurostat podaje bezrobocie obliczone według kryteriów jednakowych dla wszystkich. Za bezrobotnych uznaje sie osoby chcące podjąć pracę, więc studenci nie wchodzą do statystyki "z automatu"."
No coz, sprawdzilem to jeszcze raz. Po pierwsze dane o ktorych mowimy dotycza przedzialu wiekowego 16-24 lat. Co ciekawe, wedlug szwedzkiego urzedu statystycznego, bezrobocie w pazdzierniku 2008 wynioslo dla tej grupy wiekowej 12,5%, w porownaniu do 5,7% dla przedzialu 15-74 lat.
http://www.eurofound.europa.eu/eiro/2008/11/articles/se0811019i.htm
Ten cytat chyba wiele wyjasni:
"Unemployment is particularly high among youth with poor schooling and among immigrant youth."
http://www.oecd.org/document/17/0,3343,en_2649_34117_41738577_1_1_1_1,00.html
Bezrobocie dotyka najczesciej dzieci imigrantow, ktorzy zbyt szybko koncza edukacje i wchodza na rynek pracy, ktory charakteryzuje sie wysokimi pensjami dla absolwentow, dlatego tez przedsiebiorcy wola zatrudniac tych troszke starszych. Warto zauwazyc, ze w kolejnych przedzialach wiekowych, to bezrobocie gwaltownie spada.
A co do studentow, to kazdy z nich ktory zglosi sie do urzedu pracy w celu poszukiwania jakiegos dodatkowego zajecia klasyfikowany jest jako bezrobotny.
dobrodziej
"W którym jednakowoż panuje kapitalizm, niezależnie od tego jak jest nazywany."
Kapitalizm wiele ma rodzajow. Nordycki kapitalizm nie jest kapitalizmem wolnorynkowym, ale socjaldemokratycznym. Na przyklad rynek mieszkaniowy w Szwecji jest scisle regulowany, a wysokosc czynszu dla mieszkan prywatnych, jest ustalana przez "komuny" czyli wladze lokalne. Gdyby cos takiego wprowadzic w Polsce, pierwszy bys krzyczal, ze to powrot do komuny ;)
dobrodziej
"Ja wiem że Szwecja to ostatnia deska ratunku lewicy, ale jak bardzo da sie nagiąć fakty?"
Alez skad. Szwecja jest tylko symbolem, ze mozna osiodlac kapitalizm i go tym samym zmienic. I nie jest to jedyny taki przyklad.
dobrodziej
"Wolnośc prowadzenia działalności gospodarczej, posiadania środków produkcji, przepływu kapitału czy czerpania zysku z kapitału to jednak jest kapitalizm."
A ja dodalbym jeszcze najbardziej rozbudowany wsrod krajow OECD sektor publiczny, silne zwiazki zawodowe, ktore maja czesto glos wspoldecydujacy w sprawach rozwoju firmy, brak wolnosci gospodarczej odnosnie rynku mieszkaniowego, mocna kontrola firm farmaceutycznych, a takze przestrzen publiczna ktora jest chroniona przed dzialaniami rynkowymi. Szwecja to kapitalizm w wersji socjaldemokratycznej, z wieloma elementami socjalistycznymi. Zupelnie inny sytem niz w Irlandii, Islandii czy na Lotwie. W skrocie, jezeli liberalizm opiera sie na panstwie minimalnym, tak tez Szwecja jest przykladem "duzego panstwa".
dobrodziej
"z ciekawości spytam- od kiedy w Polsce panuje "neoliberalna paranoja"?"
Od 20 lat. Z mala przerwa na lata 1993-97, gdzie ta paranoja byla wyraznie slabsza.
dobrodziej
"owszem, ale co z tego? kraje kapitalistyczne też były zniszczone przez wojnę, i jakoś też dały radę."
Terytorium Polski bylo zniszczone w 40%, zas 6 milionow ludzi stracilo zycie, a mnostwo zdrowie. Tego nie da sie porownac z innymi krajami, ktore nie dosc tego otrzymaly rowniez pomoc w ramach Planu Marshalla. No i warto pamietac, ze odbudowa Europy zach. czesto bardzo przypominala odbudowe Polski - z czesciowa nacjonalizacja przemyslu na czele.
dobrodziej
"Nie biedny a wręcz ubogi, może i z kadrami, ale także z zakładami które produkowały produkty mogące znaleźć nabywców jedynie w warunkach monopolu."
Oczywiscie, i wlasnie dlatego sprzedajemy te zaklady juz od 20 lat i ciagle jakos na nich zarabiamy. Glownym motorem napedowym naszej pozal-sie-boze transformacji byla prywatyzacja, ktora jeszcze sie jakos nie skonczyla. Gdyby nie ten majatek PRL-owski, to kapitalizm w Polsce nigdy by nie powstal tak szybko. Ot, kolejny paradoks.
dobrodziej
"A można np: popatrzeć na to jak sie rozwijały Niemcy wschodnie, a jak zachodnie. Albo obydwie Koree."
A propos wyksztalconych kadr. To jednak nie jest przypadek, ze pierwsza w historii Niemiec kobieta kanclerz Angela Merkel, pochodzi wlasnie z komunistycznej NRD :)
No coz, poza tym, ze Niemcy wschodnie to byly tereny historycznie zawsze biedniejsze (Meklemburgia, Brandenburgia, Turyngia, czyli tereny wiejskie), zas Niemcy zachodnie byly terenami wysoce rozwinietymi przemyslowo (Bawaria, Zaglebie Saary i Rudy), to trudno nie zauwazyc, ze oficjalna nazwa gospodarki niemieckiej to gospodrka spoleczna a nie wolnorynkowa, zas niemieccy socjaldemokraci nazywaja ja Oswieconym kapitalizmem, co jest wyraznym odcieciem sie od klasycznego kapitalizmu.
dobrodziej
"Poza zapewnieniem praw własności i równym traktowaniu podmiotów gospodarczych. Haiti to w najlepszym wypadku kleptokracja, jeśli nie kraj rządzony przez mafię."
Przykro mi ale akurat prawa wlasnosci jak i rowne traktowanie przedmiotow gospodarczych jest tam przestrzegane z bezwzgledna stanowczoscia. Ale faktycznie liberalne panstwo minimalne jest za slabe aby obronic sie przed wszedobylska korupcja i pzrestepczoscia, ktora jest wynikiem biedy i frustracji. Jednak rzady sa tam sprawowane w typowy dla demokracji sposob. Haiti to jednak nie Somalia.
dobrodziej
"Niestety w praktyce uważa sie ze w ZSRR socjalizm był, i to nie jest zdanie moje, ale jak mniemam także znacznej części samych socjalistów."
No coz, wsrod samych znawcow tematu zdania sa podzielone. Jedni nazywali kraje zza zelaznej kurtyny "panstwowym kapitalizmem" inni zas biurokratycznym tworem, zas jeszcze inni realnym socjalizmem. ZSRR to byl jednak typowy biurokratyzm z elementami socjalistycznymi jak i kapitalistycznymi.
dobrodziej
"jak najbardziej! na konto demokracji ludowej!"
Demokracja Ludowa to raczej u nas. U nich to byla Republika Demokratyczna.
dobrodziej
"i tak w swiadomości socjalisty jest on bohaterem, mimo że przyczynił sie do rozwoju kapitalizmu :)"
Raczej do likwidacji klasycznego kapitalizmu i rozmycia go w socjaldemokratycznym sosie ;)
dobrodziej
"lol, jaki dramatyzm :) większość krajów sojuszniczych wycofała sie prawie zaraz po zdobyciu kraju (co, swoją drogą zajęło kilka dni- dość imponujące biorąc pod uwagę przeciwnika), zresztą w większości były to siły symboliczne"
hehe co za eufemizm. Kraje sojusznicze opuscily waszych kochanych amis, po tym jak wojna zamienila sie w permanetna walke z partyzantka.
dobrodziej
"Wszystkie kraje regularnie zmniejszały swoje kontyngenty, co zresztą było od poczaktu zaplanowane."
No, Amerykanie i Brytyjczy to raczej caly czas zwiekszali swoje kontyngenty, co akurat nie bylo zaplanowane.
dobrodziej
"bez żartów"
To akurat byla ironia, ale poczytaj co powiedzial jeden z brytyjskich generalow na temat Afganistanu. Jest tam jeden wielki chaos i Talibowie sa dzisiaj tak silni jak nigdy.
Jak mawiał nie żyjący już polski "paleomarksista", prof. Ludwik Hass są dwie szkoły falsyfikacji: moskiewska i leningradzka. Pierwszą, nazwiemy za mistrzem stalinowską, drugą, zgodnie z faktycznym stanem rzeczy, stalinowsko-trockistowską. Według obu szkół i zgodnie z tym co twierdził już krik w jednym z wątków dyskusji w 1932 r. w Komunistycznej Partii Polski było 60 proc. inteligentów, 30 proc. chłopów i robotników rolnych i raptem 10 proc. robotników.
W innym wątku dyskusji wyjaśniliśmy już kwestię udziału chłopów i robotników rolnych w KPP i ich wzajemną relację. Przy okazji wskazaliśmy, że robotnicy rolni wchodzą w skład klasy robotniczej. Podważyliśmy zatem całościowo przedstawioną przez krika metodologię, odsyłając ją do szkoły falsyfikacji. Dziś zajmiemy się inteligencją. Zgodnie z obu szkołami falsyfikacji działaczy nielegalnej w II RP kadrowej Komunistycznej Partii Polski należących do tzw. aktywu z góry zalicza się do inteligencji bez względu na wykształcenie, wykonywany wcześniej zawód i aktualne miejsce pracy, większość z nich nie miała przecież stałej pracy, ukrywała przez policją polityczną, zwaną czule "defensywą" i utrzymywała się z KPP-owsko-Kominternowskiej kasy itd. Do inteligencji w 100 proc. zalicza się aktyw, czyli biurokrację partyjną, a zwłaszcza partyjnych publicystów. W ten sposób uzyskujemy poszukiwane 60 proc. inteligencji.
Czym się różnią obie szkoły? Pierwsza zakłada, że metodologia ta ma wręcz uniwersalne zastosowanie, druga w drodze wyjątku z powszechności zasady wyklucza oczywiście swoich - tzw. dyżurnych robotników.
Krik jest oczywiście przedstawicielem drugiej szkoły, towarzyszem przywoływanego przez niego dyżurnego robotnika Nowej Lewicy, red spidera (znanego aktywisty, publicysty i piewcy "partii Ikonowicza").
Krytyczne poparcie nie wiąże rąk i daje spore możliwości działania. Taktyka ta zależy jednak od konkretnych uwarunkowań. Nie mamy w przeciwieństwie do niektórych tendencji posttrockistowskich najmniejszego wpływu na rozwój wypadków w Wenezueli. Nie będziemy również licytować się z posttrockistami w radykalizmie krytycznego poparcia. Dopiero wówczas narazilibyśmy się na śmieszność. Pouczającym przykładem jest "ZBROJNE KRYTYCZNE POPARCIE" MLK dla wycofujących się wojsk radzieckich w Afganistanie tuż przed rozpadem ZSRR.
Dziękujemy ci, nano, za szczerość, za nic więcej. Reszta to zgrana już płyta: archaiczne poglądy, paleomarksizm, Amisze Lewicy, dogmatyzm, schematyzm itd. Trzeba było tak odrazu. Cały nasz dorobek publicystyczny to odpowiedź na obowiązujące na nowej lewicy standardy.
"Zwischen Hochmut und Demut steht ein Drittes, dem das Leben gehoert, und
das
ist einfach der Mut"
Theodor Fontane
To byłoby w sam raz dla Ciebie, tak sądzę.
Dla nieznających niemieckiego
Hoch-mut= zarozumiałość, buta, pycha
De-mut= pokora
Mut= odwaga
to jest gra słów: między pychą a pokorą znajduje się coś trzeciego, do czego należy życie, a jest to po prostu odwaga.
"Rzad federalny wyplaca mieszkancom Portoryko nie tylko emerytury ale takze wspiera finansowo ich przemysl, zwalniajac tym samym z tego obowiazku rzad Portorykanski. "
z danych które podałeś wynika że niemal całe to "wsparcie" polega na wypłacie emerytur
"I nie jest tylko tak, ze te emerytury trafiaja do Amerykanow ktorzy osiedli sie na tej wyspie, ale rowniez do tubylcow"
Oczywiście- do tubylcow którzy wcześniej pracując płacili składki które trafiały do amerykańskiego Social Security. Możesz nie mieć obywatelstwka, nie mieszkać w USA i dostawać świadczenia z SS o ile płaciłeś składki. Biorąc pod uwagę jak amerykański model usług socjalnych jest wiecznie krytykowany, to chyba jego stosowanie wobec Portorykańczyków powinno być rozpatrywane przez lewicę w kategoriach opresji, nie wsparcia.
"Zreszta calkiem sporo dziadkow z USA wybiera sobie Portoryko na miejsce swojej emerytury, co ma oczywiscie korzystny wplyw na dane PKB."
Wielu Niemieckich emerytów przyjeżdzą w wakacje do Polski- czy to znaczy że rząd Niemiecki w ten sposób nas wspiera?
"Nie pisalem, ze bezposrednio korzysta z tych zloz, ale jako ze budzet federalny jest w duzej mierze na nich oparty, to otrzymujac pieniadze z Waszyngtonu"
tyle ze z linka który podałeś wynika że budżet federalny z waszyngotnu otrzymuje co najwyzej jakieś drobniaki, które równie dobrze mogą być pokryciem kosztów wynajmu biur rządowych. Nawet Korea Północna (kraj którego motto brzmi "śmierć Ameryce") swego czasu dostawała od USA więcej w ramach pomocy humanitarnej.
"Z ta ropa to oczywiscie prawda, ale tez nie do konca taka straszna, gdyz jednak te pieniadze maja realny wplyw na rozwoj spoleczenstwa, edukacji i ograniczenie ubostwa."
tyle że nie jest jakaś szczególną zasługą rządu to że wpływy z ropy wzrosły na skutek wzrostu cen światowych.
"No, austryjaccy ekonomisci maja na ten temat inne zdanie. Gospodarka mieszana to kapitalizm socjaldemokratyczny, ktory nie jest kapitalizmem wolnorynkowym."
tak, nie ma jednej definicji kapitalizmu i socjalizmu. Dla Austriakow prawdziwy kapitalizm to wyłacznie jakiś anarcho-kapitalizm, wszystko inne to komunizm. Znowuż dla niektórych lewicowców nigdy nawet nie zbliżono sie w praktyce do socjalizmu, nie mówiąc już o komuniźmie.
To co Ty nazywasz gospodarka mieszaną występuje głównie w państwach europy zachodniej. Oczywiście jeśli toczy sie dyskusja o np: wysokości zasiłków, to lewcia twierdzi że są to państwa niemal socjalistyczne, natomiast jeśli mówimy o globalizacji to sa to kapitalistyczne kraje żyjące z wyzysku krajów południa.
Nie chce mi sie dłużej spierac o definicje. Dla mnie jest to kapitalizm, nawet jeśli z rządowym niterwencjonizmem.
"Firmy nie beda bankrutowac z powodu podwyzki podatkow, "
dlaczego nie? jeśli podwyzka podatków wejdzie im dostatecznie głęboko na margines zysku?
"ani tez nie beda sie nagle przenosily, bo niby gdzie mialyby to zrobic. "
czemu miałyby sie nie przenosić? ile firm przeniosło np: produkcję do Chin czy Wietnamu?
"Firmy turystyczne, ktorych sens istnienia jest scisle powiazany z Portoryko, nie beda sie przenosily tylko dlatego, ze zaplaca wyzsze skladki. "
ale wyższe składki przełoża sie albo na nizsze zyski, albo na wyższe ceny, co znowuż ma wpływ na popyt ich usługi. Portoryko nie jest jedynym atrakcyjnym miejscem na wakacje w regionie.
"Zreszta mozna podniesc takze inne podatki, posrednie, zwiazane z finansami itd."
Podatki pośrednie ograniczają siłę nabywaczą konsumentów, a więc popyt wewnętrzny. Podatki od kapitału mogą spowodować odpływ kapitału.
Każdy z tych podatków może mieć wpływ. Oczywiscie w przypadku niektórych ten wpływ może być zniklomy, w przypadku innych bardzo duży.
Nie bede udawał ze dobrze znam gospodarkę tego kraju, więc trudno powiedzieć który będzie miał jaki wpływ. W każdym razie ich rząd też twierdzi że trochę za bardzo im sie rozrosło.
"To tak jabys powiedzial, ze to nie firma bankrutuje ale jej zarzad."
Może trochę. Nawet najsilniejsza firma w końcu zbankrutuje, jeśli zarząd zdecyduje sie co roku wydawać o więcej niż firma zarobiła. Co z tego ze Coca-Cola ma 20 mld. zysku rocznie, jesli np: zacznie wydawać rocznie 30 mld na opłacenie szwdronów śmierci nękajacych związkowców w biednych krajach? W ten sposób zbankrutuje jak tylko skończą sie rezerwy finansowe, mimo tego że tak naprawde jej sytuacja była bardzo dobra.
"Wyrwany z kontekstu oczywiscie nie. O sile z jednej strony decyduje wzrost PKB (ktory na Portoryko byl ujemny), "
Wzrost bardziej decyduje o możliwości rozwoju, nie o samej sile. Gospodarka Niemec notuje wzrosty w granicach 1-2%, Polski w granicach 7%. A jednak raczej nikt nie twierdzi ze nasza gospodarka jest mocniejsza.
"poziom bezrobocia (11,8%),"
to już prędzej,
"poziom biedy (44,6%), "
no tu juz raczej świdczy o nierównościach społecznych. Wprwadzie nie chce mi sie szukać danych, ale mam wrażenie (a zapewne potwierdza to tutejsi lewicowcy) że jeszcze 30 lat dałoby sie znaleźć statystyki według których znacznie wyższy był poziom ludzi żyjących w ubóstwie w USA czy Wielkiej Brytanii niż w PRL. To nie znaczy że kraje te miały słabsze gospodarki od naszej.
deficyt budzetowy i wiele innych czynnikow."
z tym także jest różnie- wiekszośc rozwiniętych krajów ma deficyt budżetowy, a znowuż większość krajów eksportujących ropę czy gaz łatwo osiąga nadwyzkę budżetową o ile ceny na te surowce wzrastają.
"Na przyklad, amerykanscy emeryci, ktorzy juz niczego nie produkuja, spedzaja reszte swojego zycia na tej wsypie, otrzymujac swoje emrytury prosto z Waszyngtonu. Ci ludzie zawyzaja PKB, ale wplywu na sile gospodarki to nie ma jednak wielkiego."
przed chwilą twierdziłeś że emertury z USA to forma pomocy napedzająca sztucznie gospodarkę Portoryko. To jak jest- te emerytury mają wplyw na gospodarkę, czy nie?
"Bezrobocie dotyka najczesciej dzieci imigrantow, ktorzy zbyt szybko koncza edukacje i wchodza na rynek pracy, ktory charakteryzuje sie wysokimi pensjami dla absolwentow, dlatego tez przedsiebiorcy wola zatrudniac tych troszke starszych."
no to ładne wytłumaczenie, ale co ma usprawiedliwiać?
"A co do studentow, to kazdy z nich ktory zglosi sie do urzedu pracy w celu poszukiwania jakiegos dodatkowego zajecia klasyfikowany jest jako bezrobotny."
tak samo jak w innych badanych krajach
"Kapitalizm wiele ma rodzajow. Nordycki kapitalizm nie jest kapitalizmem wolnorynkowym, ale socjaldemokratycznym. Na przyklad rynek mieszkaniowy w Szwecji jest scisle regulowany,"
czyli kapitalizm moze być wolnorynkowy jedynie wtedy gdy żaden z produktów, usług czy podmiotów na nim nie są w jakis sposób regulowane przez państwo? Takich nie bylo i raczej nie bedzie.
"Alez skad. Szwecja jest tylko symbolem, ze mozna osiodlac kapitalizm i go tym samym zmienic. I nie jest to jedyny taki przyklad."
tak długo jak długo ci, których kosztem odbywa sie owo "osiodłanie" sie na to zgadzają. Rosnąca fala odmiennej kulturowo emigracji, a także zmiany w postawie samych młodych Szwedów mogą niedługo odmienić nieco ten kraj.
"Od 20 lat. Z mala przerwa na lata 1993-97, gdzie ta paranoja byla wyraznie slabsza."
no to chyba możemy skończyć dyskusję na temat tego co jest liberalizmem a co socjalizmem, bo zdaje sie ze to bez sensu.
"Terytorium Polski bylo zniszczone w 40%, zas 6 milionow ludzi stracilo zycie, a mnostwo zdrowie. Tego nie da sie porownac z innymi krajami, ktore nie dosc tego otrzymaly rowniez pomoc w ramach Planu Marshalla."
lol, a dzięki komu nie otrzymaliśmy pomocy z planu Marshalla? brak pomocy otrzymaliśmy w pakiecie razem z komunizmem, że o bratnich wojskach nie wspomnę. Ja nie wiem w jaki sposób jest to argument przemawiający za tym, ze komunizm był dla nas lepszy?
" No i warto pamietac, ze odbudowa Europy zach. czesto bardzo przypominala odbudowe Polski - z czesciowa nacjonalizacja przemyslu na czele."
tak, częściową, w początkowej fazie.
"Oczywiscie, i wlasnie dlatego sprzedajemy te zaklady juz od 20 lat i ciagle jakos na nich zarabiamy. "
majątek trwały nie ma wiele wspólnego z rentownoscią firmy.
"Gdyby nie ten majatek PRL-owski, to kapitalizm w Polsce nigdy by nie powstal tak szybko. Ot, kolejny paradoks."
Gdzie tu paradoks? Oczywiście że nowy system korzysta z dóbr które powstały w starym. Jak inacze sobie to wyobrażasz? zburzyć wszystko i zaczynać od nowa? PRL też nie powstawał w próżni, tylko nacjonalizował własność prywatną. ZSRR powstało na tym co zostało stworzone za monarchii. Nawet biorąc pod uwagę zniszczenia wojenne, to nie było byle co.
"No coz, poza tym, ze Niemcy wschodnie to byly tereny historycznie zawsze biedniejsze"
dysproporcje zawsze były takie wielkie?
"oficjalna nazwa gospodarki niemieckiej to gospodrka spoleczna a nie wolnorynkowa"
oficjalnie to naziści też byli socjaldemokratami, Polska była krajem demokratycznym, a w sklepach w PRL można było kupić wszystko po okazyjnych cenach.
A zreszta niech bedzie- tak czy siak, cieszyłbym sie gdyby w Polsce zastosowano nawet taki, oświecony, kapitalizm. Może teraz żyłoby sie lepiej.
"Przykro mi ale akurat prawa wlasnosci jak i rowne traktowanie przedmiotow gospodarczych jest tam przestrzegane z bezwzgledna stanowczoscia. Ale faktycznie liberalne panstwo minimalne jest za slabe aby obronic sie przed wszedobylska korupcja i pzrestepczoscia,"
No to zaraz, w jednym zdaniu piszesz że te prawa są tam bezwzględnie przestrzegane, a w drugim że nie są, bo państwo jest za słabe. To są czy nie są?
"Demokracja Ludowa to raczej u nas. U nich to byla Republika Demokratyczna"
NRD jak najbardziej było zaliczane do grona demokracji ludowych. Nazwa jest tu mało istotna- w końcu "demokracja ludowa" to dosłownie coś jak "demokracja do kwadratu", a przecież to tak naprawdę nie była żadna demokracja.
"Raczej do likwidacji klasycznego kapitalizmu i rozmycia go w socjaldemokratycznym sosie"
kazdy sobie stwarza takie iluzje jakie lubi- teraz już wolno :)
"hehe co za eufemizm. Kraje sojusznicze opuscily waszych kochanych amis, po tym jak wojna zamienila sie w permanetna walke z partyzantka"
Wojna zmieniła sie w walke z partyzantką zaraz po zdobyciu kraju, czyli po kilku dniach.
Kraje sojusznicze o których mowa w większości były tam żeby wyglądało to bardziej międzynarodowo. Poza kilkoma wyjątkami ich kontyngenty liczyły po 100 -300 żołnierzy. To że już po zdobyciu kraju sie z niego wycofały nie jest tak dramatyczną stratą dla USA jak starasz sie przedstawić, ani też czymś niespodziewanym- niektóre wycofały sie po 5 latach.
"No, Amerykanie i Brytyjczy to raczej caly czas zwiekszali swoje kontyngenty, co akurat nie bylo zaplanowane"
Amerykanie po zdobyciu Iraku mieli tam 250 tyś. żołnierzy. Teraz, po ciągłym zwiększnaiu kontyngentów maja tam około połowe tego. Brytyjczycy mieli 45 tys. żołnierzy, po ciągłym zwiekszaniu kontyngentu mieli dwa lata temu jakieś 5 tysięcy żołnierzy.
Jak już powiedziałem- choćby amerykanie tam i 100 lat siedzieli, to i tak ich wycofanie sie będzie według niektórych dowodem na poniesioną porażkę i ucieczką z podkulonym ogonem. Ciekaw jestem co byłoby oznaką zwycięstwa?
co byloby ich zwyciestwem?jezeli 1 dzien po ich wycofaniu ostalby sie chociaz 1 pkt z ich planow co do iraku na temat gospodarczy i polityczny.co obecnie mamy?maliki rozpieprzyl sojusz szyicko-kurdyjski,zmarginalizowal sadra i hakima,poszedl na konfontacje z talabani.zyskal ulice dla swoich planow.dal iranowi jasno do zrozumienia,bedziemy sojusz zakladali ale bez naszych ajatollachow.dogadal sie z saudyjczykami w sprawach wojskowych.rozegral z rosjanami i chinczykami wstepne umowy o wymianie gospodarczej i wojskowej.dal do zrozumienia europie ze mozemy pohandlowac ale pod pewnymi warunkami.co najwazniejsze dal igrzyska.mozecie zabijac obcych,jestescie bezkarni a jak obcy zabije irakijczyka stanie przed sadem irackim i nie wazne czy to bedzie zolnierz usa czy "kontraktor".
jezeli amerykanom po wycofaniu uda sie utrzymac choc 1 umowe gospodarcza to bedzie ich sukces.nie zapominajmy tez o tym ze rzad iracki prowadzi na potrzeby przyszlych odszkodowan wszystkie przypadki zabijania,niszczenia mienia,kradziezy itd obywateli irackich.zreszta to tylko czubek gory lodowej.
Ale to wszystko to są cele polityczne, a mam wrażenie że do tej pory rozpatrywaliśmy kwestie militarne- zwłaszcza że dyskusja rozpoczęła sie od dyskusji o to czy to Irakijczycy dają wciry Amerykanom, czy jest na odwrót, i czy Rosjanie mają dłuższego niż Amerykanie w sferze wojskowości.
przecież na tym formu panuje zgodna opinia, że rząd iracki to amerykańska marionetka, a jedyne prawo do rządzenia Irakiem mają tzw. bojownicy o wolność wysadzający się ochoczo w tłocznych miejscach..
no proszę, a tu amerykańska marionetka zaczęła skrupulatnie liczyć..i o zgrozo jankeski totalitarny reżim pozwala na to, hehe...
Zacytowany przez Panią fragment Bhagawadgity dotyczy moim
zdaniem odpowiedzialności każdego na swoim ( społecznym)
miejscu. Całość nie wzywa do egalitaryzmu - przeciwnie, zaleca by wywiązać się z obowiązków przynależnych do miejsca
w hierarchii społecznej. A więc nie komunizm.
Ale jest mądrą ( a jaką starą ??) alternatywą dla dzisiejszej wrzawy.
Patrząc jednak obiektywnie, teoretyczne rozważania już
wówczas słabo przekładały się na realne życie.
nawet marionetka jak moze sznurki zerwac i nimi udusic trzymajacego sznurki to zrobi to z przyjemnoscia.ze yankesi sa glupkami to wiemy od dawna ze wpakowali sie w irak i zadne plany im nie wyszly to tez wiemy.co moga teraz zrobic?libanizacja iraku sie nie udala,obalic rzad ktory okazal sie tak nielojalny w stosunku do pana?przeciez ten rzad uznali,popierali i jest "demokratyczny".zawrzec nastepny uklad z iranem?nie maja juz nic zeby iranowi zaproponowac bez sprzeciwu israela.oprzec sie na kurdach?po 3 miesiacach w iraku nie zostala by zadna kurdyjska sila polityczna.zostalo im robic dobra mine do zlej gry i udawac ze priorytet to teraz afganistan lizac tylki rosji zeby przepuscila transporty dla nato.rosja pusci ale cena bedzie bardzo wysoka.hehe yankesi wlezli w ta sama pulapke co anglicy w 50 latach,identyczna tylko sa w o wiele gorszej sytuacji niz dzemojady.
znam taką wersję równości:
przychodzi facet do fryzjera i każe się ogolić. Fryzjer pyta go, czy chce się ogolić w nowoczesnej maszynce - skrzynce z brzytwą na dźwigniach i otworem na twarz klienta - i wyjaśnia, że jest to mechanizm golący dokładniej niż on to robi ręcznie. Ale przecież każdy ma inną twarz! - mówi na to facet. Tylko za pierwszym razem - odpowiada fryzjer.
Za to na Zachodzie mówi się prawdę, całą prawdę i tylko prawdę... Jakie to charakterystyczne dla rozmiłowanych w "Demokratycznym Wolnym Świecie Zachodu" trockistów wszelakiej maści i autoramentu... Właśnie dlatego przejscie od trockizmu do neokonserwatyzmu odbywa się często tak gładko.
Umiłowanie "demokracji i praw człowieka" i nienawiść do "barbarzyńskiego Wschodu" sprawiła, że zachodnia (i nie tylko) radykalna lewica tak chętnie wspierała ruchy prokapitalistyczno-okcydentalistyczne w rodzaju "Solidarności".
Niestety, ruch trockistowski (i posttrockistowski) oraz liberałowie to jedna i ta sama euroatlantycka rodzinka.
Fragment, który Pani wybrała, jest pięknym przykładem afirmacji życia. Co się jednak tyczy znaczenia całości,
to jest próbą odpowiedzi na pytanie jak się zachować w okolicznościach sprzecznych etycznie - z jednej strony
przyjaciele,krewni i nauczyciele,którym nie można wyrządzić krzywdy, a z drugiej bitwa,w której owi przyjaciele walczą po stronie przeciwnej.
Bhagawadgita zaleca w takich okolicznościach podążać
ścieżką obowiązku - w tym przykładzie, Ardżuna- kszatrija
zobowiązany do wykonania swego obowiązku rycerskiego i pokonanie przeciwnika, nawet wówczas, gdyby miało to oznaczać zabicie przyjaciół.
Taka tragedia z epoki Guptów - zalecająca ideały altruistycznej służby każdego na przypisanym sobie przez
Stwórcę miejscu w społeczeństwie.
Nie ma tu miejsca na rewolucję.
wiadomo,że nie jestem dla Pana żadnym przeciwnikiem w żadnej dyskusji, bo mi jeszcze do tego brak ciut w postaci całości. Bardzo się cieszę, że Pan zajrzał na lewica.pl. Nie widać tego tak na pierwszy rzut oka, ale naprawdę wiele wynoszę w Pana wpisów.
Biorąc jednakże Ardżunę jako przykład, no to prawie tak, jak marksiści: skrupuły są, ale działać trzeba. W naszej historii mieliśmy takie wydarzenia, że brat z jednej armii walczył przeciw bratu we wrogiej armii. Co tam zabory i armie! Jak patrzę na mego Starego, to niby chce mego dobra, ale zawsze tak się sprytnie urządzi, żeby to jemu było wygodnie. Chcę przez to powiedzieć, że obojętnie jakie powiązania są między ludźmi, nie każdy może i chce być J.Korczakiem. Ewolucja trwa.
Zaś co do afirmacji życia, no to przecież oprócz życia nie mamy właściwie nic. I jak to nam pani na łacinie przypominała: primum vivere, deinde philosophari- w bardzo wolnym przekładzie: nauczyć się słówek, a nie opowiadać, dlaczego się nie wie. Życie codzienne, tzw. szare, jest przez wielu lekceważone i czekają oni na coś lepszego. Tymczasem nie tylko to lepsze, ale nawet to najlepsze jest właśnie teraz (nie mówię o wydarzeniach tragicznych i dramatycznych, te jak by nie patrzeć są jednak wyjątkami w życiorysie każdego).
A o Aleksandrze Macedońskim mówi się "Wielki", choć dzielnych wrogów wyciął w pień a imperium oparł na spolegliwych tchórzach. To chyba jest jakaś prawidłowość, by państwo w ogóle mogło istnieć.
Może właśnie dlatego wolę afirmować życie? Nie muszę nikogo zabijać, nie muszę nikomu się kłaniać; na "wariackich papierach" kopię grządki i zabieram kurom jajka.
Pan jednakże - moim skromnym zdaniem - powinien zostać tam, gdzie Pan jest, bo jest to rzadki przypadek właściwego człowieka na właściwym miejscu - Pan wybaczy, że tak sobie pozwalam.
Wybacz, ale jestem cholernie zajety i nie znajduje czasu aby Ci regularnie odpowiadac. No, ale jedziemy.
Dobrodziej
"z danych które podałeś wynika że niemal całe to "wsparcie" polega na wypłacie emerytur."
Luknij na to uwazniej. Znajdz "Industry subsidies". To bedzie to. W 1999 roku wynosilo ono $199,000.000. Jednak jest to calkiem sporo.
Dobrodziej
"Oczywiście- do tubylcow którzy wcześniej pracując płacili składki które trafiały do amerykańskiego Social Security. Możesz nie mieć obywatelstwka, nie mieszkać w USA i dostawać świadczenia z SS o ile płaciłeś składki. Biorąc pod uwagę jak amerykański model usług socjalnych jest wiecznie krytykowany, to chyba jego stosowanie wobec Portorykańczyków powinno być rozpatrywane przez lewicę w kategoriach opresji, nie wsparcia."
A teraz luknij tam jeszcze raz. Znajdz "Net balance". Bilans na korzysc Portoryko wyniosl w 1999 roku $6,197,000.000. Jak widac nie jest takz zle.
dobrodziej
"Wielu Niemieckich emerytów przyjeżdzą w wakacje do Polski- czy to znaczy że rząd Niemiecki w ten sposób nas wspiera?"
Wybacz, ale to nie jest to samo. Ja mowilem o amerykanskich emerytach, ktorzy wyprowadzili sie na starosc do Portoryko aby tam zakonczyc - za przeproszeniem - swoj zywot. Turysci to zupelnie inna bajka.
dobrodziej
"tyle ze z linka który podałeś wynika że budżet federalny z waszyngotnu otrzymuje co najwyzej jakieś drobniaki, które równie dobrze mogą być pokryciem kosztów wynajmu biur rządowych. Nawet Korea Północna (kraj którego motto brzmi "śmierć Ameryce") swego czasu dostawała od USA więcej w ramach pomocy humanitarnej."
Z tym linkiem juz Ci wyzej wytlumaczylem. Teraz proponuje Ci nastepne zrodlo. Bedzie to link do ksiazki "Puerto Rico: negotiating development and change" Polecam odszukac strony 147 i 148
http://books.google.pl/books?id=DbCxIRK5wFMC&pg=PA147&lpg=PA147&dq=transfer+payments+puerto+rico&source=bl&ots=fA_1BcwYhu&sig=kJDDDcNJnRPIwig2RtMLdzlfzCw&hl=pl&ei=Sta2SY2QMqSLjAe6lY2rCQ&sa=X&oi=book_result&resnum=2&ct=result#PPA148,M1
Na koncu 147 str. jest wspomniane, ze w latach 70-tych Portoryko zostalo objete programem federalnym Food Stamp Program (http://en.wikipedia.org/wiki/Food_Stamp_Program) w wyniku czego zarowno dochod narodowy jak i indywidualny wyraznie wzrosly.
Na poczatku strony 148 znajduje sie informacja, ze w 1975 transfery do osob indywidualnych wyniosly 16,1 % GNP (Produkt Narodowy Brutto), w 1980 bylo to juz 21,6%, zas w 2000 wynioslo to 19%. Jezeli mielibysmy te transfery odniesc do dochodow osobistych, to wynosilyby one odpowiednio w 1975 - 15,1%, 1980 - 22,7%, 2000 - 20,4%.
Jak widac, to jest w duzej mierze jedna z tajemnic relatywnie wysokiego PKB pc dla tej wyspy.
Dobrodziej
"tyle że nie jest jakaś szczególną zasługą rządu to że wpływy z ropy wzrosły na skutek wzrostu cen światowych."
Nie jest, aczkolwiek wykorzystanie tych pieniedzy juz tak. I Wbrew zmasowanej propagandzie nie jest ono takie zle. Oczywiscie Norwegia to to nie jest, ale jednak jest lepiej niz bylo przed Chavezem (mam na mysli wykorzystanie tych zyskow).
dobrodziej
"Nie chce mi sie dłużej spierac o definicje. Dla mnie jest to kapitalizm, nawet jeśli z rządowym niterwencjonizmem."
Nie wszystkie kraje europejskie jednak moga byc nazwane krajami gospodarki mieszanej. Islandia, Irlandia czy Lotwa bez watpienia nie. Wielka Brytania blisko, ale nie jest to klasyczny przyklad. Austria, kraje beneluksu czy nordyckie (z wyjatkiem tej nieszczesnej Islandii), a takze Francja i byc moze Niemcy juz tak. Sa to kraje kapitalistyczne ale z wyraznymi elementami socjalistycznymi bez ktorych gospodarki te stracilyby swoj rdzen.
dobrodziej
"dlaczego nie? jeśli podwyzka podatków wejdzie im dostatecznie głęboko na margines zysku?"
Badzmy powazni. Nikt nie postulowalby radykalnych podwyzek. Mowimy przeciez o raju podatkowym. Normalne podwyzki nie zrujnowalyby tamtejszych firm, a te kilka ktore by odpadly, widocznie bylyby za slabe aby moc konkurowac z reszta.
dobrodziej
"czemu miałyby sie nie przenosić? ile firm przeniosło np: produkcję do Chin czy Wietnamu?"
Nikt z Portoryko nie bedzie sie przenosil do Chin czy gdzies blizej w Ameryce. Ja juz abstrahuje, ze ucieczka firm do Chin jest wyolbrzymiana, gdyz wiekszosc co sie tam produkuje na eksport to zwykle podrobki, zas wiele europejskich firm po prostu otwiera tam kolejne swoje fabryki, a nie je tam przenosi. Przenosiny fabryki to nie jest taka latwa sprawa i procentowo zrobilo to w Europie bardzo malo firm, ale bywaly te przypadki zwyczajnie naglasniane przez prase. Tym bardziej, ze wiele przedsiebiorst otrzymuje w Portoryko pomoc od rzadu federalnego.
dobrodziej
"ale wyższe składki przełoża sie albo na nizsze zyski, albo na wyższe ceny, co znowuż ma wpływ na popyt ich usługi. Portoryko nie jest jedynym atrakcyjnym miejscem na wakacje w regionie."
I od tego sa wlasnie te mityczne mechanizmy rynkowe. Wyzsze skladki wcale nie musze przekladac sie na wyzsze ceny, gdyz konkurencja moze wymusic, ze nikomu nie bedzie sie spieszyc pierwszemu z podwyzkami. Wyobrazmy sobie 10 firm, z ktorych 9 dokonuje podwyzek swoich uslug, zas jedna tego nie robi, utrzymujac nizsze ceny. Efekt, to ona zdobywa rynek, wymuszajac na reszcie pokorny powrot do wczesniejszych stawek.
dobrodziej
"Podatki pośrednie ograniczają siłę nabywaczą konsumentów, a więc popyt wewnętrzny. Podatki od kapitału mogą spowodować odpływ kapitału."
I bardzo dobrze. Odplyw kapitalu, czytaj spekulantow, jest wiecej niz pozadany. Zas co do podatkow posrednich to bywa z nimi roznie. VATu na jedzenie nie chcialbym aby mi podwyzszano, ale na produkty luskusowe to czemu nie.
dobrodziej
"W każdym razie ich rząd też twierdzi że trochę za bardzo im sie rozrosło."
Bez watpienia. Ale chyba mamy tam do czynienia z tym co bywalo w Polsce przed 1989 rokiem, czyli z ukrywaniem bezrobocia w administracji publicznej. Problem polega na tym, ze to nie przerost zatrudnienia byl powdyrem zlej sytuacji gospodarczej na wyspie, ale wprost na odwrot. To wysokie bezrobocie sprowokoalo rzad do tworzenia sztucznych miejsc pracy w administracji. Pozniej juz dzialala zasada blednego kola.
dobrodziej
"Może trochę. Nawet najsilniejsza firma w końcu zbankrutuje, jeśli zarząd zdecyduje sie co roku wydawać o więcej niż firma zarobiła."
Oczywista. Sek w tym, ze najczesciej firmy bankrutuja, poniewaz zarzad przyjal bledna strategie, niekoniecznie polegajaca na zbyt wysokich wydatkach.
dobrodziej
"wyrwany z kontekstu...PKB...poziom bezrobocia...poziom biedy...deficyt budzetowy itd"
Tu mnie najwyrazniej nie zrozumiales i wyrwales kazdy wskaznik z kontekstu. Aby ocenic sile gospodarki trzeba wszystkie te dane czytac w calosci, a nie oddzielnie. Jak sobie je zlozymy i zobaczymy, ze w Portoryko wzrost PKB byl od kilku lat ujemny, bezrobocie bylo wyzsze niz w Polsce, wskaznik biedy wynosil prawie polowe populacji, wydajnosc pracy byla taka a taka, konkurencyjnosc gospodarki byla z kolei taka a nie inna, zas deficyt duzy, to obraz ten nie bedzie nam sugerowal zdrowej silnej gospodarki, nawet jezeli PKB na glowe jest wiekszy niz w Polsce, wiedzac do tego, ze rzad federalny regularnie dotuje swoja kolonie.
No, ale jezeli nadal chcesz twierdzic, ze kraj ktory bankrutuje ma silna gospodarke, to droga wolna.
dobrodziej
"przed chwilą twierdziłeś że emertury z USA to forma pomocy napedzająca sztucznie gospodarkę Portoryko. To jak jest- te emerytury mają wplyw na gospodarkę, czy nie?"
Sztuczne napedzanie gospodarki to nie jest produktywne napedzanie. Sens polega na tym, ze produktywnosc emerytow jest nikla, gdyz jako, ze nigdzie nie pracuja niczego wiec nie wytwarzaja, nie przyczyniajac sie do stalego wzrostu gospodarki. Oni tylko konsumuja, co i tak jest niezle, ale samo wydawanie bez podejmowania pracy jest jednak w duzej mierze bezproduktywne. Aczkolwiek przy obliczaniu statystyk takich jak PKBpc wysokosc ich emerytur, wyplacanych z Waszyngtonu, zawyza srednia PKBpc dla Portoryko. I w takim sensie sztucznie napedzaja gospodarke. Nie wypracowujac tych pieniedzy na miejscu, ale jedynie wydajac to co otrzymaja od rzadu federalnego.
dobrodziej
"no to ładne wytłumaczenie, ale co ma usprawiedliwiać?"
Na przyklad to, ze mlodzi slabiej wyksztalceni imigranci w przedziale wiekowym 16-24 lat, maja wieksze problemy ze znalezieniem pracy. Wynika to z jednej strony z tego, ze skoro w Szwecji zarobki dla absolwentow sa najwieksze w Europie, to przedsiebiorcy sa bardzo ostrozni kogo zatrudniaja, gdyz wywalic pracownika jest tam trudniej niz w innych krajach, wiec staraja sie nie zatrduniac przypadkowych mlodziencow, nie zawsze gotowych do podjecia stalej pracy. Drugim powodem, jest jednak specyficzny rasizm ktory jest zauwazalny w Szwecji. Od dluzszego czasu mowi sie w szwedzkich mediach, ze arabskie nazwisko na CV czesto dyskwalifikuje takiego kandydata w oczach co niektorych pracodawcow, szczegolnie w Sztokholmie.
Ale warto podkreslic, ze byc moze bezrobocie dla ludzi przed 25 rokiem zycia, jest w Szwecji wysokie, to jednak juz po 25 rokiem spada ono gwaltownie, bedac jednym z najnizszych w Europie. Powiedzmy sobie wprost, przedzial wiekowy 15-24 lat nie jest najwazniejszym w zyciu czlowieka jesli chodzi o prace, tym bardziej, ze w Polsce zarobki sa w tym przedziale smiesznie male a wielu ludzi zmuszonych jest na pomoc rodzicow aby ten czas przetrwac. Szwedzcy absolwenci po 25 roku zycia takich problemow nie maja. I to, obok niskich cen wynajmu mieszkan, decyduje o tym, ze sa mniej uzaleznieni od rodziny, mogac lepiej kontrolowac swoje zycie. Kazdy kij ma dwa konce. Nizsze bezrobocie za cene mniejszych zarobkow wcale nie musi byc w ostatecznym rozrachunku takim dobrym rozwiazaniem.
C.D.N. Jutro.
Życie jest najważniejsze. Ale żeby żyć, trzeba dokonywać często bolesnych wyborów a nie wiadomo jaki będzie wynik tej decyzji. I w tym sensie Bhagawadgita jest nadal aktualna. Wielu uczestników tego forum to potencjalni rewolucjoniści a żadna rewolucja nie szanuje życia. Swojego
i cudzego. Jest chyba Pani jedyną na tej stronie , która to rozumie.
Nasz bohater z poematu nie miał wyboru, ale my mamy.
Gdy byłem młodszy( znacznie) też widziałem świat w kategoriach czarna-białych i dziś myślę, że ci wszyscy krewcy naprawiacze świata wyrosną z tego. Tylko ewolucyjne przemiany,mądrze sterowane, mogą poprawić położenie ludzi pracy.
Pani uprzejme słowa pod moim adresem są przesadne i
podyktowane nieczęstą dziś uprzejmością.
Kurcze sumus, w calym tym zajsciu przeoczylem twoj komentarz. Nie moge sie jednak powstrzymac od odpowiedzi.
"Na szczeście ekonomiczne podstawy socjalizmu doprowadziły do jego upadku przed osiągnięciem apogeum absurdu."
Michal Kalecki powiedzial przed laty o polskim socjalizmie: "Tak, skutecznie udało nam się obalić kapitalizm, teraz jedyny problem, to wyjść z feudalizmu."
Realny socjalizm w Polsce przybral forme biurokratyzmu. Bez watpienia bylo w nim wiele elemntow socjalistycznych, calkiem sporo tez kapitalistycznych ale wszystko to polane bylo sosem feudalizmu, z ktorego chyba nadal nie potrafimy jakos wyjsc.
Ekonomiczne podstawy socjalizmu, jezeli rozumiemy je jako pomysly postulowane przez ruchy socjalistyczne, polegajace na przeksztalceniu kapitalizmu w socjalizm, to byly one w duzym stopniu wprowadzane w zycie rowniez na zachodzie. Przyznal to Raymond Aron, liberal, w wydanej w latach 50-tych ksiazce "Opium intelektualistow", ze powrotu do czystego kapitalizmu juz nie ma, gdyz obecnie system zawiera w sobie szereg rozwiazan i zwyczajow socjalistycznych.
wiesci z kochanego przez Was Haiti
http://www.sfora.pl/Setki-Haitanek-sa-gwalcone-kazdego-dnia-WIDEO-a3800
Ja też się podpisuję pod twoją deklaracją:)
No to jest nas już troje.
Też nie jesteśmy młodzi, ale się pod słowami taraka nie podpiszemy, ponieważ tak naprawdę zakłamają one aktualne spory między drogą reformistyczną a rewolucyjną. Jakoś widać nie wszyscy z rewolucyjności wyrastają, ofiar na drodze kapitalistycznych reform też nie brakuje, tak jak nie brakuje wojen i bezwględnego wyzysku.
Łatwiej mi będzie Pana zrozumieć , jeśli nazwałby Pan
CEL, do którego zmierza:
w polityce - jaki model : demokracja czy coś innego?
w gospodarce: własność środków produkcji wyłącznie państwowa czy mieszana ?
w środkach politycznych : rewolucja połączona z odebraniem
własności czy inne
środowiska społeczne, na które Pan liczy: tylko robotnicy
czy też inteligencja
źródło finansowania: tylko z grabieży czy zewnętrzne
geopolityka: jak zapewnić takiemu państwu bezpieczeństwo.
To tylko niektóre problemy, które przed Panem Rewolucjonistą staną - więc proszę o odpowiedź.