też nie wzbudziła zainteresowania polskich mediów, a przecież był to Polak, niestety marksista, więc nie można Go wspominac,a już na pewno nie mówic o jego krytyce ,,Solidarności'' i transformacji
Szkoda że autor artykułu p. Bartolik ciągle nazywa rewolucję Solidarności ,,proletariacką''.
To że był to ruch składający się z wielkoprzemysłowych robotników niczego nie dowodzi, ważne czy działali oni zgodnie ze swoim obiektywnym interesem?
Czy po 89 roku robotnikom wielkoprzemysłowym polepszyły się standardy życia i czy biorą oni większy niż w czasach ,,realnego socjalizmu'' udział w rządzeniu krajem i swoim zakładem pracy?
Śmiem wątpic;)
Polecam p. Bartolikowi lekturę ,,Klęski Solidarności'' Davida Osta lub ,,Sprywatyzowanej Polski'' E. Dunn
Albo po prostu przypatrzenie się obecnej empirycznej rzeczywistości...
To niestety tragedia, że polskiemu społeczeństwu brakuje nawet podstaw edukacji ekonomicznej. To, co można usłyszeć w TVN24, TVN CNBC, przeczytać w „Gazecie Wyborczej” albo w „Wall Street Journal” – dodatku do „Dziennika”, to – dosadnie ujmując – informacje dla uczniów na poziomie szkoły specjalnej.
http://wiadomosci.onet.pl/1546967,2677,1,tajfun_vincent_zmiecie_rzad_tuska,kioskart.html
Znakiem najnowszych czasów pozostaje przepaść między milczeniem polskiej prasy o śmierci Edwarda Saida a mieszanką pieśni żałobnych i panegiryków, z jakimi spotkała się po jej śmierci Oriana Fallaci,
--
nie zapominajmy o drogim Bronisławie Geremku : żydzie, staliniście w 1950 roku pierwszym sekretarzu POP na UW, masonie którego po śmierci gazeta w. chciała kanonizować i uczynić pierwszym świeckim świętym
na poczatku lat 70 herbert irving schiller napisal bardzo ciekawa ksiazke "the mind managers".polecam.wiele rzeczy sie zdeaktualizowalo ale warta przeczytania.
Cud, czy to, że św. Broniu był, jak twierdzisz, "żydem i masonem" to są zarzuty przeciw niemu?
Geremek to była kanalia nad kanaliami, zarówno w stalinizmie, w najbardziej koncesjonowanych nurtach opozycji jak i zwłaszcza po 1989 r., ale kwestia jego pochodzenia nie powinna być argumentem w ocenach. Z 2 powodów: on sam pisał czy mówił o tym b. rzadko a było to wykorzystywane przez ubolstwo do podkręcania antysemityzmu w ogóle, ale zwłaszcza - do przyklejania łatki antysemitów jego przeciwnikom w łonie opozycji.
O śmierci Geremka gadali więcej niż o śmierci papieża, nikt natomiast nie wspomniał o smierci Ludwika Hassa, człowieka z o wiele piękniejszą historią niz Geremek.
A z komentarzy moich niektórych znajomych przebijał straszny smutek po tak "wielkim autorytecie" jak Geremek.
W stanach Zjednoczonych tuż po II wojnie światowej wprowadzono zorganizowaną politykę dezinformacji polegającą głównie na przemilczeniach niedogodnych faktów, a kiedy
trzeba, wręcz na upowszechnianiu nieprawdziwych - wygłaszanych najczęściej ustami skorumpowanych " ekspertów".
W latach 70-tych także w Europie, na mniejszą trochę skalę,
zaczęto wprowadzać podobny system.
Cel jasny - manipulacja społeczeństwem i wyeliminowanie niebezpieczeństwa wzrostu wpływów jakiejkolwiek PRAWDZIWEJ opozycji.
Zawsze o obiegu informacji decydowali właściciele środków przekazu. Kiedy stanowiły własność państwa, czyli społeczną, informację selekcjonowali jego urzędnicy, od czasu zaś, gdy stanowią one własność prywatną, robią to za nich ich giermkowie. Tak wtedy jak i dziś rozgłos dzięki tym środkom uzyskują tylko te informacje, które nie nastawiają nas źle do właścicieli. Pod tym względem zatem tak zwana rewolucja solidarnościowa zmieniła tylko właścicieli i nic więcej.
Wolność natomiast obiegu informacji i związanych z nimi opinii była i jest u cioci Józi na imieninach. Również pod tym względem nie ma nic nowego i to co najmniej od czasów świętej inkwizycji.
Oczekiwania autora na nową jakość świadczą co najmniej o jego naiwności.
Autor z zaproponowanych przez ciebie lektur, które zapewne czytał, nie wiele wyniesie. Proletariacka rewolucja lat 1980-81 została zdławiona przez stan wojenny. To co się działo później nie miało z nią nic wspólnego. Mówienie o jakieś ciągłości tych ruchów jest zwykłym przekłamaniem. W latach 1980-81 robotnicy walczyli jak najbardziej w swoim obiektywnym interesie.
Gdzie ja wspomniałem o Geremku? Geremek nie jest dla mnie żadnym autorytetem i proszę mnie nie porównywac do Cuda:):)
Mówiłem o Adamie Schaffie!!
Postsocjalista.
Polskie media mainstreamowe są nastawione na ogłupianie i cenzurowanie wiadomośći,tak sprytnie aby żadna lewicowa opcja nie przebiła się do konserwatywno-liberalnego układu
ważne jest, czy my sami damy się ogłupić. Przecież nie mogą nas zmusić do tego, byśmy im wierzyli.
the same old story... nie zapominajmy o geremku, przecież był żydem - pieje cud2, a reszta komentatorów milczy... chciałbym dożyć czasów, kiedy taki "zarzut" będzie kłuć w oczy każdego lewicowca... chyba się nie doczekam.
przecież Miś wcześniej powiedział, że takie zarzuty są bez sensu, mnie też to się nie podoba i takie zarzuty "kłuja mnie w oczy", ale z takim zarzutem wystapił tylko Cud. Nieważne czy jest Żydem czy Polakiem czy Senegalczykiem, był po prostu negatywną postacią.
przecież nie przynależność narodowa czy religijna decyduje o tym, czy ktoś jest wartościowym człowiekiem.
choć ja osobiście wolałbym, by Senegalczycy (zarówno ci przyzwoici, jak i nie) zajmowali się raczej swoim krajem, czyli Senegalem.
Pytanie jak w tytule.
że niejaki Jeszoua bar Jozaaf zweany Jezusem też był Żydem, podobnie jak faktyczny założyciel chrześcijaństwa, Saul z Tarsu, znany pod pseudonimem Św. Paweł.
Co zaś do tekstu, to autor poza tym że ma wiedzę, jest też skończonym frajerem, jeżeli śnił kiedykolwiek o obiektywnych mediach głównego nurtu. Zacytowane zaś zdanie jakigoś Jankesa o "dobrym leninie" potraktuję jako typowy żart pozaoceaniczny.
"W Polsce glowne media burzuazyjne zazwyczaj musza bardziej niz w zachodnich demokracjach burzuazyjnych przesolic, by wyjsc z podbitym lipem, bo zupa byla za slona" - przekazuje, wykorzystujac po temu wrecz z pozoru oportunistyczne srodki, pewien autor. A inni, ze frajer, bo wierzy w dobre, piekne i gladkie burzuazyjne media. Ot, i duza czesc dyskusji.
Jakby nie dosc tego, autorowi przychodzi zobaczyc, jak bezczelnie eksploatuje jego wypowiedz neoliberal i jawny antysemita. Ale to juz inna bajka...
Nie dość, że człowiek obiektywnie wyraził swoją subiektywną opinię, to jeszcze wrzucają go do wora z l(....)ałami. To jawna niesprawiedliwość.
Jezus Chrystus nie był Żydem, lecz Synem Bożym - a Bóg nie ma narodowości. Poza tym świadomość narodowa we współczesnym rozumieniu datuje się dopiero od XIX wieku.
Takie argumenty, jak twój szczupaku, królują na różnych Onetach.
Swiadomosc narodowa tak, ale swiadomosc etniczna nie. A ta istnieje od dawien dawna.